Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 października 2014, o 23:20

Jak zawsze Klaro trzeba by napisac to samo.
Ale tym razem napisze tak, usiadz sobie przy stole, wez kartke i dlugopis, napisz wszystkie rzeczy ktore lubisz, ulubiony kolor, swoja wiedze na jakis temat, tkry kiedys byl dla ciebie oczywisty. I nie probuj na sile go czuc jak kiedys, bo w dd sie nie czuje, odczuwanie emocjonalne ma sie czasowo odciete. Zrob to na intuicje, jak z tym kolorem, niby nie wiesz ale wiesz ze to zielony :) Po prostu nie czujesz.
Nie mozesz przez dlugi czas po prostu zrozumiec czym jest odciecie emocjonalne, jest to odciecie od tego co sie czuje, wie, mysli i robi, widzi i przezywa ale swiadomosc jest calkiem sprawa, procesy myslowe i zapamietywanie takze.
Wez kartke, pisz na intuicje i zobaczysz, ze jednak mozg jest sprawny :)
Czy wspomagasz sie jakimis lekami?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
42Klara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 24 października 2012, o 09:01

26 października 2014, o 00:37

Wiktor, dlaczego ja nie umiem sobie z tym pomóc ? za dużo już było szpitala, psychiatrów, psychologów, leków które absolutnie mi nie pomogły (ostatni jaki wybrałam do końca był Welbutrin) , elektrowstrząsów, które pomogały ciut na chwilę bo znikały po nich te przeklęte patologiczne, natrętne myśli.
Dość.

Prawdopodobnie tkwię w tym po części dlatego, że tkwię w tych samych problemach i sytuacji. Nie wiem. Poza tym cały czas boję się, że to
jednak coś gorszego, choroba psychiczna, nie wiem jaka, że z tego nie ma wyjścia i powrotu do normalności.


Jak można "utracić" dodatkowo i odpowiedzialność instynkotowne, racjonalner zachowanie (potrzebę) że trzeba mieć gdzie mieszkać, że potrzebne
są pieniądze do życia, że muszę siebie utrzymać, zapłacić jakieś rachunki - a mnie jest to wszystko obojętne w chory sposób. jak to może być obojętne,
jak to można ledwo rozumieć...

skąd i dlaczego te myśli aby wyjść i zaginąć, spać pod mostem.... dlaczego utraciłam poczucie estetyki, to też w ramach emocji ? jak może brud i śmietnik
nie robić na mnie wrażenia, jak patrząc na cokolwiek, nie wiem czy to jest ładne czy nie, czy mi się podoba czy nie - no jak i czym to jest ? też odcięciem ?

Jak można nie poznawać okolicy, itd ? i tak duże deficyty w pamięci ?

jak można np. juz prawie nie wiedzieć czym jest szacunek, szczerość, patriotyzm, miłość, dobro radość - tragiczne jest to wyresetowanie i nieposiadanie tego
w sobie, nieczucie.

w głowie chaos non-stop, nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem, bo nie wiem kim jestem, pamiętam tylko w którym momencie się to stało.

Nie mogę oczywiście spać po nocach, wspomagam się jedynie melisą, innymi ziołami. Leków brać nie będę, odczuwałam jedynie skutki uboczne, a po
neuroleptykach utyłam 20 kg, które do tej pory zrzucam. 7 letnie dziecko funkcjonuje umysłowo lepiej ode mnie.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 października 2014, o 00:54

Czemu nie możesz sobie w tym pomóc?

Kiedyś napisalem taki orientacyjny watek

co-utrudnia-przeszkadza-w-odburzeniu-t4298.html

Prawie kazdy podpunkt lezy u ciebie.

Ciagle sobie do tego wmawiasz choroby. Klaro po prostu nadal nie zalapalas czym sa stany depersonalizacji, ciagle uwazasz, ze ty cos stracilas, ze stracilas siebie, racjonalne myslenie i to wszystko co bez przerwy w postach powtarzasz.
Ale nie stracilas nic z tego, ty to po prostu emocjonalnie przestalas odczuwac, to byloby okresowe gdyby nie to ze bardzo przy tym panikujesz dosc juz dlugi czas a do tego nie potrafisz dostrzec ze z toba mimo wszystko racjonalnie jest w porzadku.
Czy kiedykolwiek stracilas swiadomosc calkiem? Czy stracilas orientacje w terenie totalnie albo nie potrafilas powiedziec ktora jest godzina i jaka data?

Zapewne nigdy.

Pytasz jak? Ano mozna, majac derealizacje mozna miec wrazenie ni epoznawania wszystkiego lacznie z toba, przy zachowaniu w pelni swiadomosci, czyli wiesz gdzie jestes, wiesz jak sie nazywasz. To ci pokauzje ze to efekt tylko emocjonalny a nie chorobowy.

Te elektropądy to naprawde przeginka, mialas po tym jakies objawy uboczne?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
42Klara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 24 października 2012, o 09:01

26 października 2014, o 01:10

Po elektrowstrząsach (tak a propos, robi się je pod kontrolą anestezjologa, w pełnej narkozie) chyba nie miałam skutków ubocznych. Co prawda ponoć moga
wystąpić właśnie okresowe zaburzenia pamięci, ale ja już sama nie wiem, czy to co się stało z moją pamięcią to po tym, czy niekoniecznie. Wydaje mi się,
że pamięć też przestała funkcjonować jak to się ze mną zaczęło dziac.

Przecież ja po wizytach u psychologa (fantastyczne pytania w stylu: więc czego pani ode mnie oczekuje ?) gdzie miałam opowiadać o swej przeszłości, wydarzeniach które do tego doprowadziły, a których w dużej mierze nie pamiętam, siebie nie pamiętam,- wychodziłam stamtąd z utwierdzeniem, że
to jakieś trwałe zmiany w umyśle, trudne do zdiagnozowania czym są, jaką chorobą - tragizm.

Pytanie od psycholog: gdyby wygrała pani w toto lotka miliony, to co by pani ze sobą zrobiła ? jaką decyzję by pani podjęła ? a jak ja mam odpowiedzieć
na takie np. pytanie, gdy we mnie nie ma niczego. Siedzę np. vis a vis siostry chcę o coś zapytać, a w głowie pustka, zero ....
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 października 2014, o 02:02

Kazdy kto ma DD bez mala ma trudnosci z udzieleniem odpowiedzi na pytanie co by zrobil jakby wygral w totka. To czesty podawany jest objaw w dd, ze calkowita obojetnosc.
Moze udaj sie na terapie poznawczo-behawioralna? Tam bardziej jest nastawiane na zmiene nawykow myslowych, akceptacje itp. Bo ni emozesz tak siedziec ciagle teraz i zanurzac sie po uszy w tych objawach i stale je roztrzasac.
Terapia taka moglabyby motywacja i moze tez psycholog bedzie mial wieksze pojecie o DD to tym bardziej skonczysz sobie z wmawianiem chorob.

Bo prawda jest taka wedlug mnie ze od poczatku powinnas byc uswiadamiana przez lekarzy co sie z toba dzieje a ja pamietam ze lazilas po szpitalach na elektroprady. Dla mnie to doslownie makabra.
No ale nic straconego, tylko ze strasznie to przezywasz a cale te radzenie forumowe i psychologa sie w ktoryms momencie konczy i trzeba dzialac kochana.
Jednak bardzo cie namawiam na ta terapie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

26 października 2014, o 10:39

:) zdziwilabys sie kochana,ale wszystkie te przykłady które opisujesz tak poetycko ( ze mnie sie nabijaja do dziś na forum,ze tak dokładnie to opisywalam, a tobie to idzie jeszcze lepiej ;)) dotyczyły każdego kto miał/ma dd. Totolotek...skąd ja to znam, nawet bym go nie puściła, bo totalnie mnie to nie obchodziło. Ja miałam problem z kupieniem chleba na kolację a co dopiero z totolotkiem. Teraz jestem zła na sb,ze tyle czasu sie z tym bawilam. Nie ruszysz z miejsca dopóki nie przestaniesz sb wmawiac czegoś innego niż dd. Wszystkie twoje patologiczne myśli wynikają z tego stanu, to jest taki odwrót o 180st dosłownie wszystkiego, druga strona psychiki. I tego naprawdę można pozbyć sie w dość krótkim czasie...tylko trzeba wiedzieć jak. Zaryzykować,brnac,tłumaczyć sb, rzucić sie na głęboką wodę jak to Iceman napisał, działać intuicja, w pewnym momencie widzisz ze coś sie poprawiło i to jest szok- ale brniesz dalej, żeby sie od tego uwolnić. Mnie ostatnio pomógł nowy post divina,o separacji od zaburzenia. Brakowało mi tego jako wisienki na Torcie:) victor dobrze mówi,znajdź jakiegoś terapeute który ci to ładnie pouklada,poprowadzi, pomoże, z jego pomocą,z pomocą forum, i swoim wkładem ( bo chcesz żyć normalnie, widać to przecież gołym okiem) bedzie lepiej. Nie możliwe jest,żeby tylu ludzi dało radę,a my nie:)

Zobacz,wchodzisz tu co jakiś czas, i właściwie oposujesz jedno i to samo. Tyle czasu już minęło, moglabys nam chociaż opisać jakiś jeden swój maleńki sukces:) małymi kroczkami do przodu,ze coś ci sie udało zlikwidować,ze coś ci sie udało zignorować, gdzieś zaryzykować. Nie musisz odrazu lecieć do niewiadomo jakiej pracy i robić niewiadomo jak wielkich rzeczy. Może na początek zacznij poprostu rozmawiać :)? Czekam na twój następny, ociupinke pozytywniejszy post:)

PS. Może ciężko ci w to uwierzyć,ale byłam w takiej samej czarnej dupie jak ty. Teraz już bym wiedziała na co tego totka wydać... Ehhh, teraz tylko wygrać :D
To jest wszystko bujda!
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

26 października 2014, o 11:14

Też miałam zaniki pamięci i to DUŻE przykład nr.1 poszłam do sklepu patrzę widzę znajome sprzedawczynie ,mówią cześć a ja zastanawiam się co mam odpowiedzieć odruchowo mówię to cześć ,ale tego nie czuję dotego zastanawiam się czy dobrze to powiedziałam ,mało tego miałam kupić kartę do tel.po drodze zastanawiałam jak to powiedzieć powtarzałam w myślach co mam kupić i przy kasie jak z automatu wypowiedziałam to.Pamiętam żę czułam się jak w bańce jak najgłupszy człowiek na świecie,teściowa zapytała mnie o jakieś proste liczenie przykład 5 dodać 12 a ja zastanawiałam się ile to jest a w efekcie i tak zle to podałam,szok ,nigdy wcześniej nie słyszałam o dd więc gdy pojawiły się objawy ostatkiem rozumowania wstukałam w internet swoje objawy ,uważając jednocześnie że to pewnie coś najgorszego z wszystkich możliwości oczywiście guz,schizofrenia,sm lub jeszcze jakieś cuda człowiek jak nie zna wroga nie wie jak z nim walczyć oczywiście trafiłam na forum ,ale słowa deralizacja i depersonalizacja były mi obce więc nawet nie czytałam,wkręcając sobie to co najgorsze i nakręcałam swój lęk zobacz Klaro jak ty ładnie i składnie piszesz ja niestety nie mam tego talętu :roll: ,widzisz czujesz strach lęk czyli uczucia są pozwul tylko sobie nawet na siłe na te dobre odczucia pozdrawiam cię ^^
42Klara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 24 października 2012, o 09:01

26 października 2014, o 12:29

Dziewczyny, Victor - jak ja bym chciała napisać Wam w końcu coś innego.


Ale powiedzcie mi jeszcze teraz prosze, czy Wy też balansowaliście non-stop na granicy jakiejś NIE-WASZEJ AGRESJI, na wszystko ?
nie wiem, czy to też jest część tych potwornych myśli ?

zero spokoju w głowie, jakiejś łagodności, czegoś dobrego, pozytywnego czyli MNIE DAWNEJ (ja nie byłam nerwusem, wręcz odwrotnie).

Ja nie mam normalnego mojego zachowania, odruchowego w żadnej sytuacji, do nikogo, to przestało istnieć - to jest też czymś z czym sobie nie radzę.

Jeśli to faktycznie wszystko odcięcia, czemu mózg/ umysł tworzy tę patologię ? i ona ma mi pomóc ? przeciez jest przez to odwrotnie,
ona uczyniła to piekło jeszcze gorszym. Nie pot rafili czy też nie chcieli wytłumaczyć mi tego psychiatrzy. A może nie ma na to odpowiedzi..


Przykład moich zaników pamięci z przeszłowści: otwieram szafkę na buty, widzę w niej stojące sportowe buty, które nie wiem skąd się tu wzięły,
są kompletnie nowe. Pytam więc męża, co to za buty ? on na to, no jak to, przeciez kupowałaś je dla siebie razem ze mną tu i tu, wtedy i wtedy...
I tak jest z wydarzeniami z przeszłości, bardzo wieloma, twarzami ludzi, miejscami, wczorajszego dnia, tego co robiłam od rana do zaśnięcia
też już nie jestem w stanie w pełni sobie odtworzyć. Ale to tylko namiastki tego jak nie pracuje umysł.

Poza t ym jak w końcu podjąć te życiowe decyzje, których się nie podjęło i dlatego to się stało ? czy podejmując je, będzie to wynik racjonalnego,
myślenia, czy też nie powinno sie podejmować w tym stanie żadnych decyzji, szczególnie tych tak ważnych, najważniejszych, gdy nie wie się
kim się jest i niczego się już nie wie o sobie ? Utknęłam w zaklętej matni z tym wszystkim.
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

26 października 2014, o 13:28

Jestem ciekawy tego tematu, który poruszyłaś tutaj. Rozmawiałem o tym z psychologiem też ostatnio, ale mi nie potrafił wytłumaczyć mi tego.
Mam ogromny problem, żeby coś sobie przypomnieć, czuję po prostu jakąś barierę emocjonalną w głowie. Kojarzę tylko same suche fakty, np. Znam jakieś wzory matematyczne, kojarzę daty, rocznice. Znam osoby, nazwiska, ich stanowiska, ale nie potrafię kojarzyć ich osobowości.
Znam kumpli, ale nie pamiętam wspólnych chwil, które z nimi spędziłem - a wiem że byłoby co wspominać. Znam dziewczyny, ale nie pamiętam, do której kiedykolwiek coś czułem. Znam miejsca, ale nie potrafię sobie przypomnieć ich klimatu, nie kojarzą mi się z niczym innym, tylko ścianami i tym co jest wewnątrz.
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

26 października 2014, o 13:35

Ja osobiście myślę że powinnaś podejmywać różne decyzję bo tak naprawdę rozum ci się nie ulotnił więc napewno nie popełnisz gafy jeżeli będziesz unikała tego to dd się pogłębi,za bardzo się skupiłaś na objawach tak ja kiedyś WALCZ O SWOJE ZDROWIE Awszystko ci minie zobaczysz my mieliśmy to samo kopnij w tyłek ten stan
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

26 października 2014, o 14:04

Ja sie zastanawiam, gdyż w odróżnieniu do osob z nerwica nie badam swojej głowy, i nie robię jakis mega zaawansowanych badań , ponieważ sie boje gdyż jestem pewna ze cos by mi wyszło. Robiłam tylko badania podstawowe i
No i teraz ta niby astma,, zastanawiam sie jakie choroby neurologiczne maja takie objawy jak depersonalizacja i derealizacja., mi jedyne co sie nasuwa teraz ma jezyk to to,ze miałam spoko zycie ktore zmieniło sie katastroficznego i juz nie wrócę do niego, mimo iż całe odcieciemimstan dzielności pojawił mi sie po dosyć dużych stresach to moje wyimaginowane choroby trwają juz dość długo, i pewnie je sobie ściągnęłam.. :( od rana wkręta ze nie bede chodzić, bo drętwienie mi nogi, a za chwile ręce.. I ciagle strach :(
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

26 października 2014, o 14:48

Czemu w dd odcina sie tylko "dobre" emocje? Cholerny lek,frustracja, smutek czuc bez problemu..mam wrazenie, ze nie ma we mnie nic dobrego...jakbym stracila siebie.....czy to dd sprawia, ze nie czuje dobrych emocji? Ze ciagle analizuje co jest normalne a co nie?
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

26 października 2014, o 14:55

Na pierwsze odpowiadam tak x 1000000000. Wrażenie obrotu osobowości, o 180st.

Jak dostałam dd, poszłam na strych, powyciagac buty na lato, to sie gapilam na klapki i zastanawiałam czy to moje. Do tego po co są klapki, ze ludzie w nich chodzą,jak oni to robia, tak poprostu w lecie jak jest cieplo zakladaja klapki, wychodza sb na plaze...w przeciwieństwie do cb ( i to nie jest żadna patologia! Jeden ma tak,drugi inaczej) ja miałam takie miliardy myśli,obrazów myślowych, wspomnień z dupy, ze snów i innych ze to było nie do wytrzymania,od rana do nocy. Do tego dochodziło moje własne nakrecanie. Jednym słowem armageddon.

Też nie miałam ani kszty swojego zachowania, nic a nic, człowiek którego nie ma.

Decyzje- a jak trudne madz te decyzje do podjęcia? po raz kolejny zdalabym sie na intuicję, być może pomoc najbliższych w niektórych kwestiach, w których byś sb nie radziła. Niektóre decyzję można później zmieniać, ja musiałam podejmować wiele takich decyzji w dd, robiłam to na czuja, nie zawsze w zgodzie ze sobą co mi sie strasznie nie podobało,ale musiałam wkońcu i to zaakceptować ,ze narazie jestem " osiolkiem" i " nie potrafię" pp swojemu zadbać o swoje życie ( tylko odczuciowo).

Coś mi sie zdaje Klaro ze do tego wszystkiego robisz sb strasznie dużą presję...
To jest wszystko bujda!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 października 2014, o 15:29

No wiec aleksandra sobie zrob badania pierwsze dokladne a co do strachu przed nimi zobacz ten watek roznica-t4996-15.html#p39660

Klara wedlug mnie u ciebie mimo twoich szczegolowych opisow to jest kwestia depersonalizacji i plus oczywiscie lęku z czego wynikaja natretne mysli.
Tak naprawde wszystko co opisujesz i kwestie dotyczace samegj derealizacji i depersonalizacji sa przynajmniej w moim przekonaniu calkowicie wyjasnione we wpisach a takze niedawno w nagraniach.

derealizacja-nierealnosc.html
nagrania-o-derealizacji.html

Tylko po prostu watpliwosci i lęk zawsze obecny przy tych problemach nie pozwalaja tobie tego dostrzec.

Jestes maksymalnie skupiona na sobie i swoich objawach, twoj auwaga idzie do srodka ciebie, stad koncentracja wynosi totalne zero.
Cokolwiek robisz, rozmawiasz w myslach pewno ci sie kotluje, ze "o matko nic nie wiem" " o ma tko co to za objawy" " o matko musze byc chora skoro nie pamietam"
W takich warunkach nie da sie dobrze pamietac ani kojarzyc faktow.
Wpadlas w totalne bledne kolo, kazdy wpis gdzie sa zawarte wyjasnienia, wskazowki jakby pomijasz na nowo wypisujac kolejne objawy i watpliwosci. I to jest wlasnie problem, calkowicie zawierzasz temu ze to jest jakas inna choroba bo wedlug ciebie takie objawy sa niemozliwe przy DD i stanach lęku.
I to cie na ten moment gubi bo uniemozliwia akceptacje, uniemozliwia proby zobaczenia tego, ze tak naprawde logicznie myslec mozesz i po chwila zastanowieni a nie lekowej paniki, kojarzyla bys fakty.
Mozna stale tutaj wyjasniac to i stale i stal ei stale mowic tobie ze to nie jest nic niezwyklego. Mozna stale wyjasniac czym sa stany odciecia ale jesli mam byc szczery to nie wyjasnienia sa juz tobie potrzebne.
Bo ty wyjasnienia negujesz przez zawierzanie w watlpliwosci, i dlatego stale nie ma zadnej poprawy tego stanu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

26 października 2014, o 15:46

Ja podczas dd nie cieszyłam się nawet jak do naszej mieściny zjechał popularny zespuł ,pamiiętam wesołych ludzi ,a ja siedziałam jak pies na ławce i cały czas zastanawiałam się na co jestem chora ,czy na sm czy guz ,czy schizofrenia itp.nic mnie nie cieszyło również byłam jak zombi ,pamiętam jak jechałam z mężęm i dzieckiem auttobusem wszyscy ludzie wydawali się jednakowi ,a jednocześnie zazdrościłam im że pewnie są 'normalni' a ja nie różne chore myśli,pamiętam pomyślałam cuż zwariowałam trudno zamkną mnie w szpitalu i jakoś to będzie i powiem że jak zaakceptowałam ten stan to powoli bardzo powoli wyłaziłam z dd poprostu tak się zawzięłam że musze żyć a nie wegetować gdzieś resztkami rozsądku wiarą że MUSZE DAĆ RADĘ wyszłam z tego ,a nigdy nie zapomnę jak pewnego dnia z rana robiąc kawe poczułam że WRÓCIŁAM I DOPIERO POTWM CZYTAŁAM O DD TU NA FORUM ,mój instynkt podpowiadał mi takie zachowanie żeby z tego wyjść tak jak radzi Viktor,divin i inni damy radę pozdrawiam Marlena pseudo Madzia :luz:
ODPOWIEDZ