Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

20 października 2014, o 11:28

nierealna pisze:Zasada nr 1 - nie wycofuj się z życia i nie rezygnuj z niego. Jak miałeś iść na uczelnie to idź ;) Ja raz też się wycofałam i do dzisiaj tego żałuję. Czasami też nie mam ochoty iść na uczelnie, ale już kilka razy zdarzyło się tak, że poszłam i czułam się fajnie - pogadałam z koleżankami i było spoko :)

Bóle brzucha mają różne przyczyny, jeżeli wykryto u ciebie Helicobacter to pewnie dlatego. Ewentualnie nerwica. Chyba zdarzył się zbieg okoliczności ( pozdrawiam Liptonka ^^ ) ponieważ wczoraj wieczorem również poczułam ból w nadbrzuszu, a wiem, że to moze być różna tego przyczyna, weszłam w google, napisalam ból w nadbrzuszu i ... WYSZŁAM.
To tak jak z rakiem - zaboli tu, wpiszesz w google i każda strona sprowadzi do tego, że masz raka. Wstałam dzisiaj i nie boli nic ;)
Właśnie nawet jak było źle to się nie wycofywalem, i to mi pomogło zajść tak daleko, ale teraz jest inaczej po prostu takie samopoczucie mam, ze ledwo trzymam pion, a z tym nadbrzuszem miałem masakre jak bym w środku się paliło, podobne uczucie do walcz i uciekaj ale z tego nie było ucieczki, doprowadza mnie to do szału i znowu jestem z 1 strony smutny a z drugiej wkurzony i jest to takie rozdzielające uczucie i nie da się tego wytrzymać :/
Też wszedłem na Google i okazało się: depresja, ew. Psychoza, fajnie nie?
denerwuje mnie to (przepraszam za wyrażenie) ale to jest masakra już parę miesięcy w miarę dobrze a tu. ..
Do tego ten brak snu, co chwilę się budzilem. ..
Nie wiem co jest. .
Czy nerwica może przejść w depresję?
Dzięki patka jak zwykle za zainteresowanie: )
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

20 października 2014, o 11:32

Ale co ma do bólu brzucha psychoza czy depresja....?
Nic ci nie wrocilo, tylko z jakiegos zapewne blachego powodu rozbolał cie zoladek a do tego dostales jakis nudnosci (przeciez to sie w zyciu zdarza do cholerci!) a ty od razu nakrecajac sie ze to cos zlego spowodowales ze dostales objawow nerwicy.

Co do depresji temat walkowany ciagle depresja-w-nerwicy-t3458.html

Odczekaj z tym zoladkiema takze idz do lekarza i nie rob sobie na nowo objawow nerwicy, bo to twoje nakrecanie to zrobilo.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 października 2014, o 11:32

Nie mogłeś spać, bo się przejąłeś tym brzuchem :) Umysł od razu wychwytuje takie rzeczy. Jeśli nie jesteś pewny co do objawu z tym brzuchem to idź do lekarza ;]
Wujek Google widzi tylko takie rzeczy, już pisałam ;) Możesz mieć stany depresyjne, bo masz dość tych objawów, że ciągle coś, że wiesz jak to działa, ale i tak wierzysz w te nerwicowe sztuczki ;)
To normalne. Posłuchaj sobie DivoVicia i od razu Ci się lepiej zrobi :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
davidek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 15 października 2014, o 09:57

20 października 2014, o 12:36

A ja obawiam sie tego ze dziwnie odczuwam cialo przy depersonalizacji :( jakbym nie czul go zupelnie...dla przykladu mam tak ze ide a nie czuje tych nog ze je stawiam. Do tego czuje jakbym nie ja to robil co robie wykonuje cos jakby automatycznie. Boje sie ze to uszkodzenie nerw albo jakas choroba mozgu

-- 20 października 2014, o 12:36 --
Do tego widze ze malo osob ma te objawy
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

20 października 2014, o 12:38

Aleksandranba23 pisze:Wiem jak to jest, Wy przejżeliście juz tysiące wpisów o objawach , o lękach itp. dla mnie mój przypadek oczywiscie wydaje się byc najgorszym, i wserio wydaje mi sie , ze tak jest :( czytalam bardzo dużo takich wpisów i nie widzialam nic o takich objawach, ze ktos tak jak ja tak bardzo traci kontakt z ciałem, nawet teraz pisząc to na klawiaturze zupelnie nie czuje klawiatury :( mam problem z chodzeniem , w sensie takim, ze wydaje mi sie ze za chwile upadne bo mi się nogi uginają i tak samo z mówieniem.. absolutnie nie mam w ogole uważności, wszystko robie tak mechanicznie, że często się myle w ogole co powinnam zrobić.. dzisiaj np jedząc na obiad kawałek pizzy i robiąc herbatę, wyjełam sok do herbaty i polałam nim pizze, zamiast wlac go do kubka.. oczywiscie wiem, ze takie rzeczy zdażają się nie tylko u osób zaburzonych, ale to było dziwne, bo ja po prostu nie mysle o tym co robie.. najbardziej przeraza mnie ten brak kontaktu z ciałem mimo iż probouje robic ćwiczenia itp. nawet nie boje się już, ze wyląduje w zakładzie psychiatrycznym, tylko raczej mam w głowie obcje ze sie z tym oswajam.. bo wydaje mi sie, ze tak to się skończy.
szkoda, ze nie moglam znalezc nikogo kto miał problemy z nie czuciem ciała az tak bardzo.
pozdrawiam serdecznie! Aleksandra ;)
Wiesz co wkleilam ci posta kolezanki w ktorym tez mowi ze nikt takich objawow nie ma :D i ogolnie idz doslownie 4 posty wyzej i jest to samo :D
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 października 2014, o 12:41

to depersonalizacja miśki! :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
davidek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 15 października 2014, o 09:57

20 października 2014, o 12:42

Okey ;p ale czytalem tez cos o ukladzie wspolczulnym i brakach w zakonczeniach nerwow nosnych :(
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

20 października 2014, o 12:44

Przepraszam Cię ale musze - :DD
Serio? :D

Kochanienki mozesz czytac ile wlezie choc nie polecam ale jedna rzecz wyroznia depersonalizacje od uszkodzen. Stan, zamknij oczy i mow sobie rozkazy np ruch leka w lewo, ruch reka w prawo, noga do gory, noga w lewo itp
I wtedy zobaczysz ze nie ma uszkodzen a odczuwanie jest tylko na poziomie emocjinalnym :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

20 października 2014, o 12:45

Ja tez kiedyś słyszałam, że dd to schiza :hehe:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

20 października 2014, o 13:04

A moze serio tak jest ? Ze to jakas schiza ?:p ja to przez te objawy tak sie cykających ze juz nic nie bedzie tak jak kiedyś :( moje zajawki wszystkie poszły na piąty plan , nie robię prawie nic a jak wspominam siebie nawet sprzed 3 miesięcy to tak jakbym nie wspominalamsiebientylkomkogosminnego :/ a kolega który ma problemy z chłodzeniem , ja mam to samo :p :)) pozdrawiam , Aleksandra
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

20 października 2014, o 13:34

Davidek wrecz przeciewnie, wszyscy tak maja w depersonalizacji :D

Aleksandra ja tez tak mam, wszystkie moje plany wziely w leb, a ja zyje objawami :cry: Lek mnie hamuje, chociaz ja juz wiem, ze to nie zadna choroba psychiczna tylko derealizacja, a mimo tego boje sie jej, szarpie sie i nie wiem co zrobic, zeby odpuscic :cry: Chcialabym znow poczuc sie jak 1,5 miesiaca temu, wtedy meczylam sie z hipochondria, ale juz wolalabym tamto niz ten koszmar dd :cry:
Krajobrazduszy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 20 października 2014, o 13:30

20 października 2014, o 13:47

Kurcze, ja sie tak zastanawiałam. Mam porobione badania (podstawowe) to czy np. w czasie miesiaca, dwoch nie mozna zachorowac np.na raka??
Juz mowie o co mi dokładnie chodzi. Jestem swiadoma tego, ze mam nerwice lekowa, wszyscy mowia, ze jezeli badania sa zrobione to jestesmy zdrowi i mamy dac temu spokoj i zająć sie nerwicą, porzucic kontrolę, no ale jezeli jest taka sytuacja :
Zrobiła osoba podstawowe badania no i stara sie walczyc z nerwica, no i mysli ze te objawy to przez nia, nie bada sie, bo uwaza ze to wszystko przez zaburzenie, mija miesiac, dwa, trzy itd ciagle zle sie czuje i ciagle zyje w swiadomosci ze to zaburzenie. Pozniej robi badania sie,ale mysli ze ciagle to przez zaburzenie i okazuje sie ze jest chora. No i kurcze jak to myslec pozytywnie, jak ciagle na kazdym kroku mowi sie o raku. Czy w ogole jest mozliwa taka sytuacja. Zastanawiam sie, czy mozna naprawde odróznic objawy choroby powaznej np. raka od objawów nerwicy lekowej. Boje sie porzucic tej "kontroli" bo obawiam się, że jeżeli ja porzuce to moge ominac to, ze Nie daj Boże zachoruje ;( Weźcie mi doradźcie, mam nadzieję, że wiecie o co chodzi.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

20 października 2014, o 14:00

Aleksandra, Davidek a czy czytaliście czym sa te stany jak derealizacja i depersonalizacja ? derealizacja-nierealnosc.html Czy tylko zajmujecie sie czytaniem o innych chorobach? :)
Schizofrenia ma inne objawy i to co opisujecie to sa stany derealizacji i depersonalizacji, zrozumcie ze im dluzej sobie wmawiacie choroby tym dluzej to bedzie trwalo.

Krajobrazdudzy nikt nie da tobie gwarancji ze za 5 lat nie bedzie ktos chory. Ale ciezkie choroby jak raki nie robia sie z miesiaca na miesiac :) to jest dluzszy o wiele proces.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

20 października 2014, o 18:27

Aleksandro jestes na etapie poczatkowym, czyli brak na razie zrozumienia czemu wkolo o tym myslisz i na etapie nakrecania chorobek sobie roznych> kazdy z nas mial ten etap, niektorzy sa calkiem po a niektorzy jak ja np nie maja juz tego etapu poczatkowego, nie nakrecaja sie, nie panikuja, minely im nawet leki i objawy nerwicowe a zostala im jeszcze depersonalizacja i czekaja na regeneracje i staraja sie akceptowac a gorsze kryzysy lekowe ignorowac.
Mnie z tego poczatkowego etapu tak w sumie wyciagnely tematy takie:

ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html
mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html
klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html
unikanie-prowokatorow-zlego-samopoczucia-t4154.html
wazne-pytania-i-odpowiedzi-derealizacja ... t3397.html
leczenie-derealizacji-pytania-i-odpowie ... t3503.html
jak-wyjsc-z-dd-psycholog-ktory-sam-to-mial-t3504.html

Te tematy pomogly mi wlasnie wysatrtowac z tym odburzaniem, dlatego polecam lekture i zycze powodzenia :)
xnx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 1 października 2014, o 00:42

20 października 2014, o 19:28

Mam dla was wrecz idealny obrazek: http://www.realistic.pl/upload/images/m ... -34-08.jpg

Czytajac wszelakie opracowania na temat chorob w internecie musicie brac po uwage to, ze w wiekszosci przypadkow pisane sa one nie przez wybitnych specjalistow w danej dziedzinie, tylko przez laikow badz amatorow.Nigdy bezkrytycznie nie czytajcie tych pierdół.Nie wchodzcie na te durne fora o rakach i innych chorobach bo tam praktycznie nikt nie wie o czym mowi.Radze nawet omijac wikipedie, choc malo jest tam bledow to duzo niescislosci z ktorych pozniej rodza sie nieporozumienia.Sam popelnialem ten blad wielokrotnie, i wczytywalem sie w rozne artykuly.

Musimy jedna rzecz zrozumiec.Gdy jest sie w stanie niepokoju czy odczuwa DD umysl pracuje inaczej.Czlowiek skupia sie na sobie, wsluchuje sie w swoj organizm i ciagle wydaje mu sie, ze cos jest nie tak.Powiedzmy ze boli nas brzuch.Od razu wnioskujemy ze to cos mega powaznego i jak najszybciej wchodzimy to internetu by okreslic co nam jest.I czytamy o raku żoładka.Pierwszy objaw: ból brzucha.Serce bije jak szalone, matko Bosko!!! zgadza sie! czytamy dalej, kolejny objaw: mdłosci.Juz prawie mdlejemy, bo przeciez mamy rowniez i mdlosci, dalej: brak apetytu.To koniec, stwierdzamy ze na bank mamy raka.
Podobnie co do chorob psychicznych.Przeciez DD jest rowniez przy schizofreni, padaczce.Natretne mysli rowniez pojawiaja sie w innych powaznych zaburzeniach.I znowu wchodzimy do netu i wpisujemy objawy.Czytamy o schizie i wszystko jakby pasuje.Gdzies wyczytalismy ze zainteresowanie metafizyka i religia to objaw schizofreni.Czyli kazdy filozof czy teolog jest chory psychicznie?Czy kazdy bol brzucha to rak?Czy Derealizacja to wstep do czegos gorszego? Do schizy?
To ze jeden czy dwa objawy pasuja do jakiejs choroby to nie oznacza ze na tej podstawie mozemy wystawic sobie diagnoze.Po pierwsze do owych diagnoz prawo ma jedynie lekarz, nie my.My nic nie wiemy,internetowi "znafcy" rowniez.Po drugie sami musimy sobie uzmyslowic ze te same objawy moga sie pojawiac w roznych chorobach, a to ze my mamy jeden ktory jest podobny do np.raka przeciez o niczym nie swiadczy :D
Sam panicznie balem sie schizy.Czulem sie tak zle, tak nierealnie.Czytalem te glupoty, przypisywalem sobie pierwsze symptomy, w koncu w nie uwierzylem.Ale gdy nerwy troche odpuscily, zaczalem myslec racjonalnie.Siegnalem po ksiazki wybitnych psychiatrow.Stwierdzilem ze jestem poprostu glupi.Zdalem sobie sprawe, ze bylem ofiara wlasnej ignorancji.Ale w tedy kierowal mna lek wiec moge sie troche usprawiedliwic :D
DD samo w sobie nie jest groźne.Nie zamienia sie w chorobe psychiczna.Myslijmy o niej jak o czyms dobrym, a nie zlym.Wiem ze to paskudne uczucie ale predzej czy pozniej mija :D
3majcie sie
ODPOWIEDZ