Właśnie nawet jak było źle to się nie wycofywalem, i to mi pomogło zajść tak daleko, ale teraz jest inaczej po prostu takie samopoczucie mam, ze ledwo trzymam pion, a z tym nadbrzuszem miałem masakre jak bym w środku się paliło, podobne uczucie do walcz i uciekaj ale z tego nie było ucieczki, doprowadza mnie to do szału i znowu jestem z 1 strony smutny a z drugiej wkurzony i jest to takie rozdzielające uczucie i nie da się tego wytrzymać :/nierealna pisze:Zasada nr 1 - nie wycofuj się z życia i nie rezygnuj z niego. Jak miałeś iść na uczelnie to idź Ja raz też się wycofałam i do dzisiaj tego żałuję. Czasami też nie mam ochoty iść na uczelnie, ale już kilka razy zdarzyło się tak, że poszłam i czułam się fajnie - pogadałam z koleżankami i było spoko
Bóle brzucha mają różne przyczyny, jeżeli wykryto u ciebie Helicobacter to pewnie dlatego. Ewentualnie nerwica. Chyba zdarzył się zbieg okoliczności ( pozdrawiam Liptonka ) ponieważ wczoraj wieczorem również poczułam ból w nadbrzuszu, a wiem, że to moze być różna tego przyczyna, weszłam w google, napisalam ból w nadbrzuszu i ... WYSZŁAM.
To tak jak z rakiem - zaboli tu, wpiszesz w google i każda strona sprowadzi do tego, że masz raka. Wstałam dzisiaj i nie boli nic
Też wszedłem na Google i okazało się: depresja, ew. Psychoza, fajnie nie?
denerwuje mnie to (przepraszam za wyrażenie) ale to jest masakra już parę miesięcy w miarę dobrze a tu. ..
Do tego ten brak snu, co chwilę się budzilem. ..
Nie wiem co jest. .
Czy nerwica może przejść w depresję?
Dzięki patka jak zwykle za zainteresowanie: )