Aktualny stan
: 12 stycznia 2017, o 11:09
Witam wszystkich
Chciałbym opowiedzieć wszystkim, że udało mi się wyjść z moich dołów, mojego braku pozytywnych emocji, mojego braku odczuwania przyjemności.
No niestety nie mogę tak powiedzieć. Po częściowej poprawie nastąpiło pogorszenie które już stale się utrzymuje.
Skoro cały ten mechanizm ruszył od myśli: "a co jeśli będą mi takie stany coraz częściej nawracać", bo przed tą myślą czułem się zupełnie dobrze, to chyba sam się w to wkręciłem. Tylko z 2 strony ja nieraz czegoś się obawiałem, nawet panikowałem, ale w momencie uspokojenia zawsze stan się poprawiał. Tutaj jakby myśl uruchomiła złe samopoczucie ale już żadnym myśleniem nie potrafię tego skutecznie odkręcić.
Ja już zaczynam zapominać jak to było jak było ok.
Zapadam się w takie emocjonalne odrętwienie w jakąś studnię. Niby wszystko robię ale mechanicznie albo z nerwami, nie pomaga fakt, że nie zaniedbuje obowiązków. Hobby i przyjemności nie przynoszą przyjemności. Te uczucie mi zniknęły.
To jakaś masakra wkręcić sobie coś i teraz nawet jak o tym nie myślę, bo się czymś mocno zajmę to dalej jestem taki otumaniony. Nawet w snach śni mi się że mam taki stan.
Chciałbym opowiedzieć wszystkim, że udało mi się wyjść z moich dołów, mojego braku pozytywnych emocji, mojego braku odczuwania przyjemności.
No niestety nie mogę tak powiedzieć. Po częściowej poprawie nastąpiło pogorszenie które już stale się utrzymuje.
Skoro cały ten mechanizm ruszył od myśli: "a co jeśli będą mi takie stany coraz częściej nawracać", bo przed tą myślą czułem się zupełnie dobrze, to chyba sam się w to wkręciłem. Tylko z 2 strony ja nieraz czegoś się obawiałem, nawet panikowałem, ale w momencie uspokojenia zawsze stan się poprawiał. Tutaj jakby myśl uruchomiła złe samopoczucie ale już żadnym myśleniem nie potrafię tego skutecznie odkręcić.
Ja już zaczynam zapominać jak to było jak było ok.
Zapadam się w takie emocjonalne odrętwienie w jakąś studnię. Niby wszystko robię ale mechanicznie albo z nerwami, nie pomaga fakt, że nie zaniedbuje obowiązków. Hobby i przyjemności nie przynoszą przyjemności. Te uczucie mi zniknęły.
To jakaś masakra wkręcić sobie coś i teraz nawet jak o tym nie myślę, bo się czymś mocno zajmę to dalej jestem taki otumaniony. Nawet w snach śni mi się że mam taki stan.