Strona 1 z 1

Deprywacja emocjonalna

: 29 czerwca 2017, o 12:04
autor: joasia1973
Sluchajcie, ja ja sie ciesze ze jestem na forum. Jak ja sie ciesze ,ze spotkalam na czacie Fruszke. To ona kochana otworzyla mi oczy na to jaki jest moj problem. Czemu sie tak zle czuje zarowno fizycznie jak i psychcznie. czemu innym ze mna zle. Czemu jestem nieszczesliwa w zyciu partnerskim. Czemu nie potrafie kochac . Czemu wymyslam sobie coraz to nowe choroby, czemu uzalam sie nad soba i mowie ze kazdy jest glupi i nikt mnie nie rozumie. Poczytalam sobie o Deprywacji emocjonalnej i okazalo sie , ze tak wygladalo moje dziecinstwo. Mama wymagajaca, zimna . Nie pamietam zeby mnie przytulila chociaz raz, zawsze bylo wrzucanie na gleboka wode, poradzisz sobie. Bila jak cos poszlo nie tak. Nie rozmawiala a krzyczala i wymagala. Nienawidzialm jej a kochalam tate. Tata za to stlamszony przez mame , niewiele mial do powiedzenia. Teraz musze zaczac dzialac. Poki moj zwiazek sie nie rozpadl, poki sama wychowuje malego czlowieka ktory bedzie kiedys duzym czlowiekiem. Zeby tych bledow nie popelnic. Chce sie tak bardzo naprawic. Poszukam ksiazek, jakies juz sciagnelam, moze wy macie jakies wskazowki. Chcialabym tez znalezc terapeute ale nie wiem gdzie szukac.

Re: Deprywacja emocjonalna

: 30 czerwca 2017, o 17:53
autor: Halina
Asia witaj w klubie. Tez jestem z tej deprywzcji emocjonalnej :DD tego, czego nie ogrzymalismy od rodzicow, mozemy sobie dac teraz same. Zaczelam. Niedawno terapie schelatow i powiem ci, ze jest bardzo ciekawa. Z zalozenia tej terapii wynika, ze jako male dziecko, bedac krzywdzona przez matke, zbudowalas sobie wlasna kryjowké, aby czuc sie w niej bezpiecznie. W moim przypadku byly to natrectwa bardzo wczesnie i swiat imaginacji i wizualizacji, potrwafilam godzinami bujac w oblokach. Dziecko, by nie czuc deprywacji, ukrywa sie we wlasnym domku. Najwazniejsze jest by zbudowac teraz siebie jako zdrowego doroslego.

Re: Deprywacja emocjonalna

: 1 lipca 2017, o 23:20
autor: joasia1973
Halinko, w jaki sposób pracujesz nad sobą?Książki? Terapia?

Re: Deprywacja emocjonalna

: 8 lipca 2017, o 14:40
autor: Halina

Re: Deprywacja emocjonalna

: 27 lipca 2017, o 14:09
autor: Aneta
A potrafisz ogólnie się z czegoś cieszyć? Przeżywać inne emocje oprócz martwienia się?

Re: Deprywacja emocjonalna

: 27 lipca 2017, o 18:15
autor: Halina
Aneta pisze:
27 lipca 2017, o 14:09
A potrafisz ogólnie się z czegoś cieszyć? Przeżywać inne emocje oprócz martwienia się?
ja ? pewnie, ze tak, przede wszystkim radosc i inne .... :D A co Aneta, masz cos do zaproponowania wzgledem tematu? Polecam tez ksiazke "Integracja emocjonalna jak uwierzyc, ze jestes kochany i potrafisz kochac " Anna A.Terruwe, Conrad W. Baars

Re: Deprywacja emocjonalna

: 9 sierpnia 2017, o 06:45
autor: Olalala
Podniosę temat. Sama odnajduje jakies cechy tego zespołu u siebie. Z tego co czytałam to glowna forma leczenia jest wylapywanie schematów, które w zyciu dorosłym rodzi deprywacja emocjonalna, czyli np. Unikanie osób, które interesują sie bardziej sobą niz my nimi, sa chlodne emocjonalnie, nie wchodzenie w związki z osobami, które nie potrafią okazać ciepla i uczuć (Aga, widzisz, podjelas dobrą decyzje). Ja juz przestałam wchodzić w głębsze relacje z osobami, które nie wykazują szczerego zainteresowania mną, idzie to wyłapać. Pytanie co w przypadku rodziny? Tutaj nie da sie po prostu ot tak odciąć. Jedyne co narazie wypracowalam to po prostu nie ucinam relacji w rodzinie (np. Z rodzicami, teściami) ale okazuje ja na takim samym poziomie jak te osoby mną się interesują. To nie rodzi frustracji i złości. Macie jeszcze jakiś pomysl?