Strona 5 z 12

Odp: Cloranxen

: 23 kwietnia 2012, o 19:12
autor: elucza
Marti z tego co czytam to ty brałaś cloranxen dość długo .Ja biorę od siedmiu miesięcy dwa razy dziennie po 5mg.Mam zamiar od dzisiaj zmniejszać dawkę napisz proszę czy mam się obawiać efektów odstawiennych i jak długo ty brałaś, bo piszą że 7 miesięcy to za długo ,a mi lekarz powiedział że w takich dawkach jak ja brałam to nie ma się czego obawiać ale już nie wiem komu wierzyć.Boję się czy nie dostanę jakiś drgawek albo schizy.Pozdrawiam :papa

-- 23 kwietnia 2012, o 19:16 --
Dzięki Łukasz ale wiesz że jak ktoś jest lękowcem to boi się praktycznie wszystkiego nawet samego siebie.

Odp: Cloranxen

: 23 kwietnia 2012, o 23:07
autor: marti
hej. ja w sumie dalej biorę cloranxen, lekarz powiedział, że on faktycznie MOŻE uzależnić ale nie musi. jak się nie zwiększa dawek to okej, ja swojemu lekarzowi wyjątkowo ufam bo to dobry fachowiec. Ja biorę właśnie rano 5-10mg zależy od dnia. Jakoś 4 miesiące. Niedługo udam się na wizytę i zobaczymy co powie. Ale jak nie zwiększamy dawki to nie ma się co martwić. Jeśli chodzi o odstawienie to może udaj się do lekarza po jakieś rady jak to najskuteczniej odstawić? Ja oczywiście jako, ze jestem lękowa to też mam czasem myśli czy to mi nie psuje organizmu jakoś no ale czuję się lepiej i to najważniejsze. Pozdrawiam :)

Odp: Cloranxen

: 24 kwietnia 2012, o 09:59
autor: Łukasz85
elucza pisze:Marti z tego co czytam to ty brałaś cloranxen dość długo .Ja biorę od siedmiu miesięcy dwa razy dziennie po 5mg.Mam zamiar od dzisiaj zmniejszać dawkę napisz proszę czy mam się obawiać efektów odstawiennych i jak długo ty brałaś, bo piszą że 7 miesięcy to za długo ,a mi lekarz powiedział że w takich dawkach jak ja brałam to nie ma się czego obawiać ale już nie wiem komu wierzyć.Boję się czy nie dostanę jakiś drgawek albo schizy.Pozdrawiam :papa

-- 23 kwietnia 2012, o 19:16 --
Dzięki Łukasz ale wiesz że jak ktoś jest lękowcem to boi się praktycznie wszystkiego nawet samego siebie.
Wiadomo że lękowcom i nerwicowcom wszystko przychodzi trudniej ale obowiązują nas te same reguły co ludzi zdrowych. Jedno mnie tylko zastanawia bo z tego co wiem to leki tego typu co cloranxen czy nasenne działają na tej zasadzie że organizm się do nich przyzwyczaja i z czasem potrzebuje coraz większych dawek. Może te dawki które bierzesz już na ciebie nie działają i samego odstawienia nie odczujesz. Chyba że na tej zasadzie że będziesz się przesadnie skupiać na tej myśli że odstawiasz lek i spodziewasz się problemów(Na tym forum ktoś kiedyś opisywał skutki uboczne bo wzięciu 1 tabletki Kalms :D. Dla niewtajemniczonych Kalms to bardzo słaby środek uspokajający któy trzeba brać w ilości 2-3 tabletek na raz żeby w ogóle dało to jakiś efekt. Używany jest w lekkich stanach napięcia nerwowego. Jak więc widzisz siła sugestii u osób z nerwicą i stanami lękowymi jest bardzo silna i jakby poza racjonalnością. Weź to pod uwagę jeśli zaczniesz się nakręcać po odstawieniu swojego leku).

P.S.Schizy nie można dostać bo to nie choroba zakaźna. Żaden lek któy zaczynasz brać lub odstawiasz nie powoduje takiej choroby jak schizofrenia

Odp: Cloranxen

: 24 kwietnia 2012, o 17:04
autor: marti
tak jak napisałam, że jak się nie zwiększa dawki co i rusz tylko bierze jedną to jest okej no i oczywiście pod opieką lekarza. ja powyżej 10 nie wyszłam, jak mialam gorsze dni to ze 3 dni może pobrałam 2x10 i sie polepszalo i znów zmniejszałam do normalnej. cloranxen to jest z tych słabszych benzo. ale faktycznie mi pomógł, on uzaleznia w momencie, gdy dawka zostaje stopniowo zwiększana, i potrzebujemy tego coraz wiećej a z tego co czytam bierzesz stale jedną dawkę i możliwe że organizm się do tego przezwyczaił, bo raczej gdyby lęki były takie same to potrzebowałybyśmy większych dawek co i rusz. I tak jak pisze Łukasz, myślę, że gdy odstawiamy jakiś lek i czekamy na rezultaty to będziemy tak wyczekiwać aż wynajdziemy coś. a można odstawienia może nie odczuć jak stopniowo coraz to mniejsze dawki.

Odp: Cloranxen

: 24 kwietnia 2012, o 17:51
autor: elucza
Łukasz widzę że na psychologa byś się nadawał chyba że nim jesteś.Masz rację zresztą tak samo jak Marti.Dzisiaj konsultowałam się z moją lekarką ponownie i potwierdziła że po takich dawkach nie będzie żadnego problemu z odstawieniem tym bardziej że te dawki mi wystarczały i nie było potrzeby zwiększania.Stwierdziła że ja już sobie zakodowałam że coś się będzie działo i panikuję.Ale szczerze mówiąc co niektórzy wypisują na tym forum to zgroza(oczywiście pomijając ciebie i Marti)Dlatego cieszę się że akurat Wy odpowiedzieliście na moje posty.Bo przecież jak ktoś pisze że brał przez tydzień po 5mg i ciężko mu było odstawić albo wziął jedną i odleciał to mnie szlak trafia załamki można dostać.Dodałeś mi z Marti trochę pewności siebie i za to jestem wam wdzięczna. ;thx

Odp: Cloranxen

: 24 kwietnia 2012, o 20:11
autor: ddd
No na mnie podzialal tak cloranxen ze wzialem jedna i odlecialem w postaci snu, bardzo bylem senny po tym ale gdzie tu ta zgroza? po prostu ja tak zareagowalem na ten lek, kazdy reaguje indywidualnie i dlatego tak rozne sa opinie o lekach. o odstawieniu sie nie wypowiadam bo biore to zbyt krotko.

Odp: Cloranxen

: 24 kwietnia 2012, o 21:37
autor: Łukasz85
elucza pisze:Łukasz widzę że na psychologa byś się nadawał chyba że nim jesteś.Masz rację zresztą tak samo jak Marti.Dzisiaj konsultowałam się z moją lekarką ponownie i potwierdziła że po takich dawkach nie będzie żadnego problemu z odstawieniem tym bardziej że te dawki mi wystarczały i nie było potrzeby zwiększania.Stwierdziła że ja już sobie zakodowałam że coś się będzie działo i panikuję.Ale szczerze mówiąc co niektórzy wypisują na tym forum to zgroza(oczywiście pomijając ciebie i Marti)Dlatego cieszę się że akurat Wy odpowiedzieliście na moje posty.Bo przecież jak ktoś pisze że brał przez tydzień po 5mg i ciężko mu było odstawić albo wziął jedną i odleciał to mnie szlak trafia załamki można dostać.Dodałeś mi z Marti trochę pewności siebie i za to jestem wam wdzięczna. ;thx

Zdecydowanie nie nadawałbym się na psychologa :D Do tego trzeba mieć cierpliwość bo co innego bezpośredni kontakt z człowiekiem a co innego pisanie postów na forum. Znam wiele osób z nerwicą którzy studiują psychologie ale nie uważam że to jest dobry pomysł. Chory chorego może i lepiej zrozumie ale z leczeniem już gorzej. Psycholog powinien byc spokojny i dostępny dla pacjentów żeby móc im pomóc.

Odp: Cloranxen

: 25 kwietnia 2012, o 08:10
autor: elucza
ddd przepraszam za tą zgrozę,ale wątpię żeby takie działanie miała jedna tabletka cloranxenu.Może miałeś niskie ciśnienie nie przespaną nockę,może pogoda była do kitu.Odlecieć po jednej tabletce to tak jakby po jednym kieliszku wódki film ci się urwał.Chyba że wcześniej nie brałeś żadnych antydepresantów to może,ale będę się upierała że po prostu miałeś słabszy dzień.Pozdrawiam :papa

Odp: Cloranxen

: 25 kwietnia 2012, o 12:58
autor: Wojciech
Nie do konca tak jest jak piszesz elucza, bowiem ja kiedy zaczalem lykac afobam (to tez benzo jak cloranxen) to pierwsza tabletka byla najslabsza i normalnie usnalem na siedzaco po niej. Po nastepnych juz mniej a potem wcale no chyba ze bralem wieksza dawke.
Z Twoim natomiast cloranxenem to 7 miesiecy benzo to niestety jest za duzo, zeby nie wiem jak czarowac rzeczywistosc to tyle benzo brac sie nie powinno ale tak jak marti pisala to najwazniejsze ze bralas stala dawke tego i nie zwiekszalas tego co rusz. I dlatego mysle ze jak zaczniesz powoli zmniejszac to na spokojnie mozesz to odstawic. Ja tez dluzszy czas bralem benzo choc nie robilem tak ze bralem codziennie, robilem przerwy 2 -3 dniowe w zaleznosci od sytuacji i lęku.
Na pewno przy 10 mg cloranxenu nie wpadniesz w psychozy jak zaczniesz zmniejszac dawki :) mysle ze nic nie poczujesz choc nie odstawiaj tego raptownie.
I jeszcze powiem ci taka rzecz ze i tak pora juz to odstawic bo teraz to cloranxen brany przez 7 miesiecy ciagle w tej samej dawce nie ma prawie zadnej mocy leczniczej bo organizm Twoj sie do niej przyzwyczail a benzo ma to do siebie ze po przyzyczajeniu po prostu nie dziala. bardziej pomoc jest psychologiczne, ze "wiesz ze zarzylas" Na spokojnie zaczbij odstawiac bo dluzej nie ma sensu tego lykac.

Odp: Cloranxen

: 25 kwietnia 2012, o 16:28
autor: elucza
Być może każdy organizm inaczej reaguje.Tylko jak teraz sobie przypominam po 4 miesiącach brania cloranxenu kiedy zapytałam lekarkę że może czas odstawić to przepisała mi Doxepine i kazała brać zamiast cloranxenu.Już po 2 dniach zaczęły się kłucia w klatce piersiowej duszność,więc kazała mi wrócić do cloranxenu.Na trzeci dzień wzięłam cloranxen i wszystko było ok.Więc widocznie działał a doxepina była za słaba.Nie tyle boję się odstawienia tego cloranxenu tylko tego że lekarka powiedziała że potem można spokojnie wrócić do tej doxepiny a ja zastanawiam się czy ona zadziała.Mówi że nie chce mi pisać na razie silniejszych leków żeby organizm trochę się zregenerował(chyba chodzi jej o wątrobę).O doxepinie też nie wiem za wiele,ale tak jak Wojciech piszesz najlepsza może była by pomoc psychologa a na to trzeba mieć czas.Ja mam dwoje dzieci mąż pracuje na tirach cały tydzień poza domem przyjeżdża na sobotę i niedzielę i znowu w drogę.Ja idąc do lekarza muszę brać dzieci ze sobą bo nie mam z kim zostawić.Najgorszy jest ten strach nie można na niczym się skupić, nie wiem czy ktoś tak jeszcze ma ale moje myśli skupiają się tylko na tym czy mi się coś stanie zakłuje mnie w klatce to już myślę na pewno zawał zaboli mnie głowa to pewnie jakiś tętniak,ale naprawdę nie potrafię inaczej zawsze najczarniejszy scenariusz.Ktoś kiedyś mi powiedział że muszę to sama przezwyciężyć bo inaczej żaden lekarz mi nie pomoże.Tylko że łatwo powiedzieć komuś kto tego nie doświadczył.

Odp: Cloranxen

: 25 kwietnia 2012, o 18:17
autor: Wojciech
i tak z reka na sercu ten ktos bardzo dobrze Ci powiedzial, dopoki nie przezwyciezysz tego strachu to zawsze bedziesz tak sie z tym borykala. I taka jest to prawda :(
ja sie tez borykalem z takimi myslami i lękiem 24 na dobe i ogolnie bralem leki i niby byly jako slepiej czy inaczej ale zawsze bylem pelen lęku i nerwicy w sobie :( dopiero kiedy sam zaczelem stawiac sobie samemu poprzeczke, zaczelem na terapi naprawde stosowac sie do tego co mowi psycholog i radzi to zaczely sie postepy. mimo lęku wychodzic zaczalem jak dawniej z domu, robic wszystko to co robilem przed nerwica i lękiem. naprade mozna to przelamac i nie myslec o tym. choc leki bralem nadal bo jednak polaczenie lekow i terapii z wlasnym zaparciem czyni cuda. ja sam dla siebie jestem tego przykladem bo bylem w czarnej dupie i czesto nie widzialem juz zadnego wyjscia. a jednak obecnie nie mam zadnych lękow a nerwica wydaje mi sie odlegla igraszka. wiec naprawde mozna. tylko ze tak jak mowisz niby sie leczymy chodzimy na terapie a skupiamy sie na myslach ze cos nam sie stanie. ze dostaniemy ataku dusznosci i tak kolo sie zamyka i ani terapia ani nawet leki nie dzialaja tak jak trzeba. to sie mowi latwo bardzo trudno to wykonac choc jak zacisnalem zeby i zaczelem olewac te glupoty w glowie to poszlo juz pozniej bardzo szybko. tylko nie wolno rezygnowac calkiem.

-- 25 kwietnia 2012, o 18:22 --
zobacz sobie tutaj viewtopic.php?f=6&t=427 teakie mysli w nerwicy ze cos nam sie stanie itp to jest podstawowy objaw nerwicy

Odp: Cloranxen

: 26 kwietnia 2012, o 19:56
autor: marti
ja będę odstawiać cloranxen najprawdopodobniej jakoś w wakacje. Na razie dociągam do końca szkoły. Z resztą to się okaże co powie lekarz.
Elucza, ja dostałam i doxepine i cloranxen, i doxepina czuje ze mi pomogła, pierwsze dnie tylko byłam senna, tak to zero objawów ubocznych, jak dla mnie super lek. Sprawdzony, starej generacji, lekarz powiedział że ten lek po prostu działa. Oczywiście nie od razu, bo to nie benzo , ze dziala jak przeciwbólowy, tylko lek długodystansowy, ale po miesiącu już czuć różnicę. A jak Ty sobei radzisz? jak na dziś wygląda Twoja syt z lękami ? :)

Odp: Cloranxen

: 26 kwietnia 2012, o 20:44
autor: elucza
Marti ja brałam tą doxepinę przez rok i na mnie działała też dobrze.Po roku brania miałam taki większy atak paniki i wtedy lekarka zmieniła mi na ten cloranxen,bez żadnej redukcji dawki ,od razu doxepina na bok i powiem ci że nie odczułam żadnych działań odstawiennych tej doxepiny.Jak wcześniej pisałam po 4 miesiącach brania cloranxenu,stwierdziła że pora wrócić do doxepiny i wtedy zaczął się problem bo objawy nasiliły się.Myślę jednak że lekarka popełniła błąd nie zmniejszając dawki Cloranxenu.Gdybym np.brała rano doxepine a wieczorem Cloranxen to efekt byłby okey.Moim zdaniem to nagłe odstawienie cloranxenu zrobiło swoje że tak się czułam a nie inaczej.Teraz jestem na redukcji dawki cloranxenu i myślę że jak wybiorę a zostało zaledwie 8 tabletek to spróbuję wrócić do tej doxepiny.Na razie nie jest tak źle biorę po pół tabletki rano i wieczorem od jutra będę brać tylko pół wieczorem i zobaczymy.Dzięki za troskę jak będzie coś się działo to dam znać.Pozdrawiam :)

-- 29 kwietnia 2012, o 15:16 --
Hej jak wiecie jestem na etapie odstawiania cloranxenu.Jak już wcześniej pisałam brałam przez 7 miesięcy 2 razy po 5 mg.Teraz przez tydzień brałam rano całą 5 a wieczorem połówkę.Obecnie biorę 2 razy dziennie po połówce i tu pojawił się problem.Jak się rano zbliża godzina brania to ręce mi się ogromnie trzęsą i kuje mnie w klatce ogólnie jak bym się miała zaraz rozlecieć.Wcześniej jak brałam 2 razy po 5 to nawet jak zapomniałam,to nic się nie działo wzięłam godzinę czy dwie później i było ok.Nie wiem czy to podświadomość tak na mnie działa,że odstawiam czy to jakiś efekt uboczny?

Odp: Cloranxen

: 30 kwietnia 2012, o 22:06
autor: pola
wydaje mi sie ze troche podswiadomie to ci sie dzieje. a czytalas cos o objawach odstawiennych? i bylo tam stwierdzenie ze sie czlowiek rozlatuje? jesli tak bedziesz miala odpowiedz :) jesli wczesniej zapominalas i nic sie nie dzialo to podobnie powinno byc teraz. choc ja cloranxen krotko bralam ale wydaje mi sie ze powinnas ciagle utrzymywac to dwa razy po pol przez minimum tydzien a nawet dwa i zejdziesz powoli z tego calkiem.

Odp: Cloranxen

: 1 maja 2012, o 14:48
autor: elucza
Dzięki pola tak też zrobię,byłam wczoraj u lekarki i to samo mi poradziła.Jeszcze tydzień i żegnaj cloranxenie.Nie powiem żeby to był zły lek mi bardzo pomógł,ale na dłuższe leczenie nie polecam ;thx

-- 9 maja 2012, o 19:09 --
Hej Marti co tam u ciebie,jak sobie radzisz?Odstawiłam cloranxen nie było łatwo,ale myślę że najgorsze mam już za sobą.Na razie nie biorę nic,zobaczę ile dam radę wytrzymać.Są chwile kiedy ręka sama leci do leków,ale zaciskam zęby i przetrzymuje,chociaż strach jest taki że własnego cienia się boję.Pozdrawiam cię gorąco :friend: