Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ofiara Derealizacji ;)

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Krzysztof
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 sierpnia 2011, o 21:49

3 września 2011, o 02:33

Witam was :)

Od troche ponad tygodnia dopadlo mnie najprawdopodobniej to zjawisko derealizacji. Potwierdzil to psychiatra u ktorego bylem a takze czytajac wypowiedzi z forum wiele rzeczy sie pokrywa. Tak naprawde to siedze teraz przy komputerze, przy ktorym ostatnimi czasy spedzalem bardzo duzo czasu i zastanawiam sie czy to co jest dookola mnie to w ogole sie dzieje... czy ta myszka, ta klawiatura, monitor sa prawdziwe. W ciagu dnia ktos do mnie cos mowi a ja jestem zaskoczony "o matko on do mnie cos mowi, co sie dzieje wokol mnie?". Stawalo sie to stopniowo tzn poczatkowo mialem tylko takie chwilowe napady tego braku poczucia rzeczywistosci + ogromne nerwy z tego powodu ale pozniej zaraz wracalo wszystko do normy. Od ok tygodnia uczucie pojawilo sie 24/7. Poczatkowo strasznie sie tym denerwowalem i wpadalem w lek (to uczucie jest po prostu straszne). Gdyby jeszcze miesiac temu ktos mi o tym powiedzial pomyslalbym ze gada od rzeczy a teraz rozumiem jak straszliwiue ciezko jest zyc z czyms takim. Ogolnie bardzo fajnie ze jest forum i mozna tutaja o tym porozmawiac bo np znajomi kompletnie nie zrozumieliby mnie. Teraz czuje sie juz lepiej chociaz derealizacja nadal wystepuje. Glownie uspokoila mnie ta Pani psychiatra, powiedziala ze to na pewno minie tylko musze uzbroic sie w cierpliwosc gdyz leki ktore mi przepisala nie dzialaja od razu.

Ogolnie to co tutaj napisaliscie zeby o tym nie myslec i starac sie skupic na czyms co lubimy, co nas wciaga to prawda. Ja czasem nawet na chwilie zapominam o problemach gdy sie czyms zajme. Polecam naprawde wszystkim pojscie do lekarza, najlepiej takiego ktory ma pojecie o tego typu dolegliwosciach. Przede wszystkim to was uspokoi a to juz pierwszy krok do wyzdrowienia. Ja przez pierwsze dni bylem jakby strzepkiem czlowieka, balem sie ze to juz tak zostanie, ze jestem chory itp. Co sie w ogole ze mna dzieje...

A dla mnie najsmieszniejsze jest to ze mimo ze taki jakby oderwany ze swiata jestem to wszystko dobrze kojarze. Z jednej strony ciezko mi ogarnac co sie dzieje wokol mnie a z drugiej na kazde pytanie odpowiadam bezblednie i jakby mnie ktos zaczal pytac o stolice panstw europy to zapewne odpowiedzialbym bez zastanowienia :) Mialem takie wrazenie ze dzialam jak robot, wszystko co sie do mnie mowi to robie a w glebi zastanawiam sie nad istnieniem otaczajacego mnie swiata. Jezeli znacie jeszcze jakies poza medyczne sposoby walki z ta derealizacja to piszcie. Ja zycze w kazdym razie wszystkim jak i sobie zeby jak najszybciej pozbyc sie tego potwornego uczucia :)
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

3 września 2011, o 15:03

wszystko objawy jakie opisujesz można by porównać do mich - dokładnie to samo! :) strach przed tym co mi jest, silny lęk, poczucie bycia robotem...
przy derealizacji pomaga również sport, i nie myśl w ogóle o tym uczuciu bo to nic Ci nie da :) bierz leki ( jakie dostałeś?), żyj jak przedtem i będzie po sprawie :)
jakie mogą być przyczyny Twojej derealizacji?
Krzysztof
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 sierpnia 2011, o 21:49

3 września 2011, o 15:27

Wlasnie staram sie robic jak mowisz, czyli zajac sie czyms co mnie wciaga. Ze sportem jeszcze nie probowalem, spacery tak srednio na mnie dzialaja bo wtedy mam z kolei za duzo czasu zeby o tym rozmyslac. Lękow jakos nie mam, jedynie to uczucie derealizacji ale jakby troche mniejsze a z drugiej strony przyzwyczajam sie do niego troche i powoli zaczynam z nim jakos zyc. Poczatek byl dramatyczny bo nie wiedzialem co sie ze mna dzieje. Leki przyjmuje tak: Arketis (paroksetyna) 20mg rano jedna tabletke oraz Xanax (alprazolam) rowniez jedna rano i jezeli bym sie zle czul to moge rowniez brac wieczorem. Skutkow ubocznych jakos nie mam, wczoraj 1 raz wzialem to nie powiem bo stalem sie bardzo senny i musialem sie przespac ale dzisiaj juz zupelnie normalnie sie czuje. W przeszlosci nabralem sie juz naprawde sporo tych prochow bo np Sedam, Lexotan, pozniej dosc dlugo bralem Fluoksetyne czyli znany Prozac i pozniej dosc dlugo Sulpiryd. Chyba moj organizm ma dosc dobra tolerancje bo po zadnym z nich nie czulem kompletnie zadnych skutkow ubocznych moze z wyjatkiem obnizenia libido ale to kompletnie nie przeszkadzalo mi w zyciu. Po tym co niektorzy opisuja jak sie czuja po zazywaniu tych lekow lub tym co jest zawarte w ulotce to mozna sie przerazic.

Skad mi sie to wzielo to trudne pytanie. Zaczelo sie u mnie od leczenia dolegliwosc jelitowych zwanych fachowo zespol jelita drazliwego. Nie moge powiedziec bo te tabeltki faktycznie troche zmniejszyly te klopoty jednak pozniej juz zaczalem sie leczyc u kogos innego i on chyba zbyt szybko poszedl najkrotsza droga i zdiagnozowal depresje. Ja mialem i mam wrazenie ze po prostu mialem probelrmy z radzeniem sobie w zyciu a nie tyle depresje ktora leczy sie tabletkami. Branie tych tabletek w ogole nie rozwiazywalo moich klopotow takze je rzucilem.

No i jeszcze ok rok temu mialem przygode z marihuana. Nie palilem tego duzo, moze z 15 razy w zyciu. Zapalilem chyba za duzo i przezylem jak to sie fajnie okresla "Bad Tripa" :) Totalny odlot, lek straszliwy, masakra :) Ale to bylo rok temu i przez ten rok nie palilem juz takze nie sadze zeby to mialo jakis duzy wplyw bo przez ten rok nie mialem zadnych klopotow z derealizacja.
michalo30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 28 lipca 2011, o 13:00

4 września 2011, o 00:28

Hej!
Mam coś podobnego do Ciebie , też kiedyś zapaliłem marijuane i dostałem od tego nerwicę , tyle że to było dawno temu.Nerwica mi przeszła na kilka lat , ożeniłem się i znowu powróciła w ostatnim roku. Miałem trochę stresów związanych z wieloma sprawami i jakoś poleciało , najpierw bóle karku , głowy a później nerwica lękowa, aż w końcu w ostatnich dwóch miesiącach przyszła depersonalizacja , która jest bardzo męcząca, ale trzeba z tym żyć ...Nie mam zamiaru się poddawać , Ty też się nie poddawaj...
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

4 września 2011, o 20:08

Krzysztof ja też biorę afobam :) plus neuroleptyk (pernazyna).
Dobrze, że jesteś mało podatny na uboki, to podobnie jak ja :) to obniżone libido też zaobserwowałem u siebie ale to chyba najmniejszy problem.
U mnie właśnie od strasznego bad tripa wszystko sie zaczęło ale już jakby bardzo powoli mija...
Tobie na pewno minie to jest pewne :)
Krzysztof
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 31 sierpnia 2011, o 21:49

4 września 2011, o 22:04

No tak Afobam to chyba dokladnie to samo tylko od innego producenta. Ile to juz bierzesz i w jakiej dawce? W ogole zostalem skierowany na "diagnostyke psychologiczna" czy jakos tak. Wie ktos co to moze byc za badanie?:)
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

5 września 2011, o 21:24

ja na początku miałem brać pół tabletki na rano, a minęło ponad półtora miesiąca i biore średnio 2 tabletki dziennie ;/ lekarka powiedziała że będe odstawiał biorąc pół tabletki co 2 dni przez pewien czas bo to nie mozna tak od razy przestawać brać bo są skutki odstawienne.
boje sie uzależnienia a może biore ten afobam z nudy i szukam pretekstu żeby go łyknąc bo stan jest po nim fajny. postanowiłem sobie, że kupie sobie tabaczke i powciągam zamiast brac afobam na rozluznienie xD

co do tej diagnostyki wydaje mi się ze będa badali Twoją osobowość itd. Cholera wie, to są tylko moje domysły :)
ODPOWIEDZ