Viciu mój GURU
Ja tam na chrześcijaństwie się nie znam ale wiele osób mówi jak Ty i zapewne tak by było, jednakże przez to jak ta religia wygląda w naszym kraju, ja mam uraz Od małego byłem zmuszany żeby w to wierzyć i się zamknąłem.
Ja znów trochę z innych powodów trafiłem do buddyzmu. właśnie dla tej pokory, współczucia itd. Jak w którymś wcześniejszym poście napisałem od dawna miałem potrzebę wewnętrznej zmiany swojego charakteru, często puszczałem z lejcy EGO, choć wewnętrznie tak nie uważałem ale z uwagi na środowisko kolegów itp, działałem jak działałem (wbrew sobie).
Wiem że chrześcijaństwo tak samo mówi nie kradnij, bądź dobry ale z przekazu tej religii do mnie to nie docierało było takie fałszywe, przekaz dalajlamy trafia do mnie i to w sumie jest ważne :-D
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Uwolnic sie od Umyslu
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ja tak sie rozpisuje o tym bo nadal szukam isnpiracji co do religijnosci swojej
Na razie tak cos podobnie jak ty harii stawiam na medytacje, nauke "bycia swiadomym" oraz puszczanie ego.
Te tematy mnie strasznie interesuja i moglbym filozofowac bez konca, bo czesto slysze, Wiktor pogodz sie z Bogiem bo ty taki zawsze filozoficzny jestes. Ale sie zastanawiam z ktorym Bogiem? Tym akurat co w PL mieszka?
Ja akurat do chrzescijanstwa mam sentyment, pewnie troche przez wieloletnie natrectwa w mlodosci religijne. Ale tez mi to nie podchodzi, chociaz nie chodzi mi o nauki Jezusa czy osoby, ktore wyznaja ta religie.
Bardziej ten caly hierarchiczny cyrk pingwinowy i ogolny brak tam rozwoju wewnetrznego, stawiaja na takie bardziej powtarzane czynnosci z czasem robiace sie bez sensu, niz nauke swojego ducha. Byle trzymac sie reguly, stworzonej przez zwykle czlowieka.
Ale to tez tak naprawde opiera sie na pokorze, milosci, wspolczuciu tylko wlasnie te wszystkie szablony religijne, wyuczone postawy, plecienie trzy po trzy, zwyczajnie to niszczy.
Masz racje, dalajlama rządzi
Na razie tak cos podobnie jak ty harii stawiam na medytacje, nauke "bycia swiadomym" oraz puszczanie ego.
Te tematy mnie strasznie interesuja i moglbym filozofowac bez konca, bo czesto slysze, Wiktor pogodz sie z Bogiem bo ty taki zawsze filozoficzny jestes. Ale sie zastanawiam z ktorym Bogiem? Tym akurat co w PL mieszka?
Ja akurat do chrzescijanstwa mam sentyment, pewnie troche przez wieloletnie natrectwa w mlodosci religijne. Ale tez mi to nie podchodzi, chociaz nie chodzi mi o nauki Jezusa czy osoby, ktore wyznaja ta religie.
Bardziej ten caly hierarchiczny cyrk pingwinowy i ogolny brak tam rozwoju wewnetrznego, stawiaja na takie bardziej powtarzane czynnosci z czasem robiace sie bez sensu, niz nauke swojego ducha. Byle trzymac sie reguly, stworzonej przez zwykle czlowieka.
Ale to tez tak naprawde opiera sie na pokorze, milosci, wspolczuciu tylko wlasnie te wszystkie szablony religijne, wyuczone postawy, plecienie trzy po trzy, zwyczajnie to niszczy.
Masz racje, dalajlama rządzi
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Skoro o lamach mowa:
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Super Divinie, ze udało mi się i ciebie zmobilizować do dorzucenia 3 gorszy na tematy naszej religijności
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- agaa
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13
Przeczytałam tylko pierwszy post, wycinek wypowiedzi Tolle, z który już tak naprawde znam i do niego się odniosę, bo postów pod nim jeszcze nie przeczytałam i wypowiedzi innych z grupy oświeconych To co napisał i co powiedział jest dla mnie jak najprawdziwszą prawdą Umysł w dzisiejszych czasach stał się dla nas panem, a nie narzędziem. Tak naprawdę nie potrafimy z niego korzystać (ja również) w najbardziej efektywny sposób, a tym samym nie potrafimy czerpać z życia pełnymi garściami i prawdziwie ŻYĆ, a nie egzystować Brakuje nas samych w tu i teraz, w obecnej chwili, najczęściej myśli przenoszą nas do innego świata, świata przeszłości, wyobraźni lub przyszłości. Momenty, w których jesteśmy obecni, czyli nie analizujemy,nie oceniamy i nie skupiamy się na "problemach" (które mogą być problemami dla jednej osoby, a dla drugiej kompletną błahostką -to również wynik nieustannie interpretującego umysłu), są rzadkie. Kiedy czujemy się szczęśliwsi? Gdy jedziemy autobusem i myślimy "ojej co ja ugotuję na kolacje", "tyle jeszcze przede mną pracy", "muszę odprowadzić dzieci do przedszkola", czy wtedy gdy jedziemy tym samym autobusem i słuchamy muzyki i się odprężamy i gdy te MYŚlI są gdzieś daleko i zapominamy o nich SKUPIAMY sie na muzyce i nic więcej nie istnieje? Bo taka jest prawda:) Kiedyś czytałam przypowieść o tym jak Bóg (Stwórca, Moc jakkolwiek by nei nazwać) przyszedł po pewnego majętnego jegomościa i oznajmił mu że zakończy swój żywot. Ów mężczyzna chciał zabrać ze sobą cały dobytek, jednak Bóg powiedział: "TO jest Twój cały dobytek". Mężczyzna nie zrozumiał i popatrzył pytająco, na co Bóg opdowiedzil : "TO jest wszytsko co masz i co zawsze miałeś - chwila obecna, tu i teraz, nigdy nie posiadałeś niczego cenniejszego niż to". A my gubimy tą chwilę, bo zabierają nam ją myśli. To, że się martwimy raczej nie daje nam pozytywnych rezultatów i ponadto to nie coś co się wydarza jest okropne, straszne, smutne czy przerażające, tylko to w jaki sposób te wydarzenia zinterpretujemy Tak więc w to w jaki myśli w naszej głowie uwierzymy i jakich się bedziemy trzymać Wiele myśli nie jest naszych, a tak naprawdę często są to głosy naszych rodziców( zakodowane w podświadomości sposoby reagowania na dane sytuacje, wydarzenia), nasz umysł niezywkle często podąża utartymi ścieżkami, wyuczonymi sposobami zachowania (widzę to u siebie, gdy się np focham , obrażam--> sposób reagowania mojego taty). Ale chyba zboczyłam z tematu nieco. Chodzi o to, że należy obserwować wszystko co się pojawia w naszym umyśle. Byc Obesrwatorem (tak jak to w buddyzmie;) ), a nie dawać się nieustannie manipulować umysłowi. Nie utożsamiać się z myślami, emocjami i ZABURZENIEM To metoda uniwersalna i niezawodna Dlatego też SKupianie się na konkretach, na czynnościach, oddechu i inne rodzaje medytacji są skuteczne w walce z zaburzeniami ale też w lepszym i prawdziwszym życiu. Bo nie ma nic cenniejszego niż tu i teraz:) Drugi raz tej chwili nie doświadczymy:) Mogłabym jeszcze podeliberować, ale i tak pewnie sporo ludzi uzna to za chaos w sumie nie dziwne pisałam takim strumieniem myślowym
Ps. żeby nie wyszło, że totalnie krytykuje myślenie i uważam ze niepotrzebne. Wręcz przeciwnie, umiejętność myślenia jest bardzo ważna i istotna. Jednakże nadmiar jest już niedobry i niezdrowy wręcz. Ważne żeby umieć je wyłączyć i po prostu potrafić żyć Ale wszyscy cierpimy na chroniczne myślenie Ja również,bo jestem lepsza z treorii jednakże staram się czasem i praktykować niemyslenie, a w nerwicy jestem wręcz zmuszona do ignorowania i nie traktowania myśli serio;) to tylko chmurki na niebie ALE TO TYLKO MOJE PRZEMYŚLENIA przemieszane z mądrościami ze lektur tematycznych
Ps. żeby nie wyszło, że totalnie krytykuje myślenie i uważam ze niepotrzebne. Wręcz przeciwnie, umiejętność myślenia jest bardzo ważna i istotna. Jednakże nadmiar jest już niedobry i niezdrowy wręcz. Ważne żeby umieć je wyłączyć i po prostu potrafić żyć Ale wszyscy cierpimy na chroniczne myślenie Ja również,bo jestem lepsza z treorii jednakże staram się czasem i praktykować niemyslenie, a w nerwicy jestem wręcz zmuszona do ignorowania i nie traktowania myśli serio;) to tylko chmurki na niebie ALE TO TYLKO MOJE PRZEMYŚLENIA przemieszane z mądrościami ze lektur tematycznych
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
- Mentos94
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 65
- Rejestracja: 12 października 2014, o 16:00
Juz nie biorac aktywnego udzialu w dyskusji na temat buddyzmu itp dopowiem ze kluczem jest UMIEC MYSLEC ALE NIE MUSIEC, esencja zycia doswiadczanie zycia ale nie poprzez myslenie a poprzez bycie Jesli ktos dziala pod wplywem mysli, ktore umysl na biezaco produkuje, badz sie zatapia w projekcjach wowczas jest pod wplywem dzialania instrumentu Moge napisac jak na razie z autopsji ze wyciszanie umyslu poprzez medytacje i odwracanie uwagi od myslenia ktore caly czas umysl stara mi narzucic daje bardzo dobre efekty bo juz o wiele mniej widze filmow przed oczami a zaczynam zyc prawdziwym zyciem i potrafie skupic sie na tym co robie, bardzo nie tak dawno temu bylem caly czas niespokojny, nie moglem sie skoncentrowac, teraz juz moge sie skupic na studiach, pracy i powoli zaczynam kierowac energie na zycie i co najwazniejsze na zycie tu i teraz
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05
Dobra ale nie rozumiem jednego, w jaki sposob buddysci w swoim nurcie filozoficznym moga osiagnac szczescie skoro to nie jest wiara w cos, czyli w jaki sposob sie mobilizuja do tego osiagania szczescia i zarazem dobroci dla innych? Bo nie czaje tego, np chrzescijanie maja motywacje jak pieklo itd, nakazy itp.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Jak to jak Buddyzm utrzymuje wiarę w reinkarnację, która ma na celu rozwój duchowy i poznanie natury buddy. Buddyzm jest karmiczny, czyli liczą się w tym także uczynki wobec innych.
Buddyzm także ma swoje "nakazy" choćby szlachetną ściężkę, coś jak mojżeszowe 10 przykazań.
Ogólnie buddyzm uznaje się za nurt filozoficzny i oczywiście niech tak będzie ale fakt jest, że w tym nurcie równiez wystepuje wiara w karmicznosc, reinkarnację, czy też w końcu zakończenie reinkarnacji i osiągnięcie nirvany poprzez poznanie natury buddy.
Ma to dawać szczęście poprzez wyzwolenie się z całkowitemu poddaniu się materializmowi, który jest pobocznym efektem życia na ziemi a nie jest głownym celem dla buddystów. Głownym celem jest okazywanie dobroci oraz medytacja, która jest nauką bycia po prostu świadomym, bycia ponad emocjami i zarazem nauką odnalezienia się w szarym świecie, gdzie jest mnóstwo trosk i problemów.
Więc generalnie napedzają ich w sumie te same intencje co chrześcijan.
Buddyzm także ma swoje "nakazy" choćby szlachetną ściężkę, coś jak mojżeszowe 10 przykazań.
Ogólnie buddyzm uznaje się za nurt filozoficzny i oczywiście niech tak będzie ale fakt jest, że w tym nurcie równiez wystepuje wiara w karmicznosc, reinkarnację, czy też w końcu zakończenie reinkarnacji i osiągnięcie nirvany poprzez poznanie natury buddy.
Ma to dawać szczęście poprzez wyzwolenie się z całkowitemu poddaniu się materializmowi, który jest pobocznym efektem życia na ziemi a nie jest głownym celem dla buddystów. Głownym celem jest okazywanie dobroci oraz medytacja, która jest nauką bycia po prostu świadomym, bycia ponad emocjami i zarazem nauką odnalezienia się w szarym świecie, gdzie jest mnóstwo trosk i problemów.
Więc generalnie napedzają ich w sumie te same intencje co chrześcijan.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)