Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co utrudnia / przeszkadza w odburzeniu?

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

15 lutego 2016, o 14:18

Godethead pisze:Mi najbardziej przeszkadza to, że na pewne rzeczy patrzę przez pryzmat dolegliwości tzn.:
- trudno mi się pogodzić z tym że mam gorszy dzień;
- odczuwanie "zdrowego" lęku czasami automatycznie interpretuję przez pryzmat dolegliwości (jakbym nie miał do niego prawa :-/);
- zmęczenie i brak ochoty na coś zrzucam na karb dolegliwości zamiast zaakceptować to że w stanie pełnego zdrowia to naturalne że nie zawsze żyje się w 100% na pełnych obrotach :-/
To ja mam troche podobnie odnośnie drugiego punktu:

"odczuwanie "zdrowego" lęku czasami automatycznie interpretuję przez pryzmat dolegliwości (jakbym nie miał do niego prawa :-/);"

Narazie mam problem ze zrobieniem zdrowej granicy między zdrowym I chorym lękiem :/
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

15 lutego 2016, o 14:38

chyba nalezy dokładnie rozgraniczyć lęk a strach, gdzie lęk to coś nie związanego z rzeczywistością a strach np. przed egzaminem, czyli obiektywna sytuacja .
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

18 lutego 2016, o 11:53

zebulon pisze:chyba nalezy dokładnie rozgraniczyć lęk a strach, gdzie lęk to coś nie związanego z rzeczywistością a strach np. przed egzaminem, czyli obiektywna sytuacja .
Zebulon, w sumie dobra myśl, dzięki :-) tylko co zrobić jak tych strachów jest za dużo na co dzień? Wiesz, takie martwienie się duperelami. A ileś tam małych strachów prowadzi do wzrostu napięcia, ten do nieuzasadnionego lęku jak I ataków paniki?
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 608
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

19 lutego 2016, o 21:34

mi utrudnia rozkminianie skad to sie wzielo. Doszukiwanie sie w przeszlosci jakichs traum, przypominanie sobie sytuacji sprzed np 15 lat ni stad ni zowad! pozniej pytania typu "to moze dlatego, ze kiedys cos zrobilam" i ogolnie chyba brak akceptacji. Wydaje mi sie ze tylko ja zachowalam sie w dany sposob, cos zrobilam, chyba brak podejscia "jesrem czlowiekiem i popelniam bledy, robie glupoty". Nie umiem sie pogodzic z faktem,.ze niektore rzeczy trzeba zaakceptowac i zyc dalej. Mi przeszkadza jeszczestrach przed powiedzeniem komus blizkiemu co mi dolega, boje sie, nie zrozumieja:-( i zamiast wsparcia zacznal sie mnie bac. Nie umiem siebie przekonac, ze jezeli ja nie zabije nerwicy, to ona zabije mnie i moja radosc z zycia, ktora zawsze mialam!!!
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

19 lutego 2016, o 21:36

Podobnie mam jakieś bzdety z przed lat wracają kompletnie bez sensu i nakręcają .... tyle ze żona mnie rozumie i w sumie wspiera .
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
aluna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 10 marca 2016, o 18:55

10 marca 2016, o 19:31

mi ogólnie strasznie utrudnia odburzenie ciągłe chorowanie. normalnie czuję się jak mała dziewczynka z przedszkola, wiecznie przeziębiona, kaszląca i z katarem! tylko poczuję się lepiej, to zaraz coś mnie bierze i już kaplica. ale w sumie to nic dziwnego, bo organizm w nerwicy chyba przez cały czas jest osłabiony tym ciągłym lękiem i rekcją walcz bądź uciekaj. i jeszcze ta moja niecierpliwość mi przeszkadza, ale to się tyczy całego mojego życia chyba :D od zawsze wszystko szybciorem robiłam i wszystko szybko chciałam, więc teraz odburzyć też chciałabym się szybko, ale tutaj tak się nie da.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

13 marca 2016, o 17:22

Mi kur** przeszkadza miesiączka. Co miesiąc to samo. Przychodź okres i nasilenie objawów tych najgorszych: zawrotów w szczególności. Koszmar !!
pikolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 13:01

8 kwietnia 2016, o 13:44

Mi przeszkadza wpadanie w role kata który biczuje się za to ze zyl imprezami, ze zawsze bylam zła, zeze to ja bylam niedobra bo agresywna, bo szukajaca wsparcia w facetach, bo to tyle lat trwa wiec nie da rady.Nie umiem przerywac pedzacej lawiny, przeszkadzają myśli ze jestem glupia w towarzuystwie, no i myśli depresyjne

-- 8 kwietnia 2016, o 12:44 --
wytłumaczcie mi co to jest porzucenie kontroli" pozdrowionka
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

8 kwietnia 2016, o 13:49

pikolo pisze: wytłumaczcie mi co to jest porzucenie kontroli" pozdrowionka
To zostawienie biegu spraw samym sobie. Wielu nerwicowców próbuje ciągle coś kontrolować. Np. ja zrobię obiad bo ty zawsze coś spierd..isz, ja zrobię zakupy bo ty zawsze kupujesz chu..we rzeczy, muszę być dziś w pracy o 7 żeby zrobić więcej zadań bo beze mnie firma się zawali i nikt nie jest taki dobry jak ja, muszę na urlop zabrać 234 rzeczy bo bez nich sobie nie poradzę. I tak dalej.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
Nynuszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 8 kwietnia 2016, o 10:59

8 kwietnia 2016, o 15:04

Według mnie brak zrozumienia i wsparcia za strony bliskich, a wręcz czasami wykorzystywanie naszych lęków żeby nam dopiec.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

8 kwietnia 2016, o 15:18

Nynusza, to prawda, to czasami boli, ale powiem Ci,że bliscy nigdy nie zrozumieją co przeżywamy. Można się w sumie postawić w ich sytuacji, mamy córkę/męża/wpisz co chcesz i nagle ta osoba Ci mówi- mam myśli, że chce się zabić, boli mnie serce ( mimo, że jest jak dzwon), ciężko mi się oddycha ( a wszystko ok), przykładów można multum. I pomyśl, co byśmy pomyśleli o takiej osobie? Wiadomo,że teraz z bagażem doświadczenia nerwicowego podejrzewalibyśmy, że mają nerwicę, ale ludzie, którzy jej doświadczyli nie znają tych uczuć, myśli. Pewnie wtedy zareagowalibyśmy tak samo jak teraz nasi bliscy - a daj spokój, wymyślasz; - idź do kina się wyluzuj; - wydziwiasz.
Ja w pewnym momencie powiedziałam stop. Skoro moja rodzina tego nie rozumie, to po co mam ich straszyć czymś, co jest tylko moim stanem umysłu, moim zaburzeniem. I przestałam płakać im w ramię, opowiadać jak to ciężko się żyje. I powiem Ci, na dobre mi to wyszło. Ja nie skupiałam się tak bardzo na zaburzeniu, mogłam robić praktycznie co chciałam, rozmawiać o wszystkim, a wszelkie "jazdy" zostawiałam dla siebie :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
egeria1975
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 13 lutego 2016, o 09:26

8 kwietnia 2016, o 15:35

Jerry pisze:
pikolo pisze: wytłumaczcie mi co to jest porzucenie kontroli" pozdrowionka
To zostawienie biegu spraw samym sobie. Wielu nerwicowców próbuje ciągle coś kontrolować. Np. ja zrobię obiad bo ty zawsze coś spierd..isz, ja zrobię zakupy bo ty zawsze kupujesz chu..we rzeczy, muszę być dziś w pracy o 7 żeby zrobić więcej zadań bo beze mnie firma się zawali i nikt nie jest taki dobry jak ja, muszę na urlop zabrać 234 rzeczy bo bez nich sobie nie poradzę. I tak dalej.
No właśnie to zostawinie biegu spraw samym sobie - to jest dla mnie bardzo trudne. Dokładnie ja właśnie tak robię stale chcę kontrolować. Jak się tego oduczyć?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 kwietnia 2016, o 15:43

Poprostu przestan kontrolowac . Jerry napisal ci wszystko
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

8 kwietnia 2016, o 15:46

egeria1975 pisze: No właśnie to zostawinie biegu spraw samym sobie - to jest dla mnie bardzo trudne. Dokładnie ja właśnie tak robię stale chcę kontrolować. Jak się tego oduczyć?
Jeżeli robisz tak przez całe życie to nie będzie łatwe, ale w dużym stopniu jest możliwe - wiem to po sobie :D

Po prostu sprawdzaj co się stanie jak czegoś nie zrobisz. Zmuszaj się do odpuszczania. Na początku to trudne, ale kiedy widzisz pozytywne efekty - zaczyna być łatwiejsze. Dotyczy to też naszych własnych uczuć. Największy problem z atakami paniki i wieloma innymi objawami jest nie taki, że są tylko, że ich nie akceptujemy (AKCEPTACJA!) i próbujemy walczyć, tak jakby te ataki paniki miały nas zaraz zmiażdżyć (PRÓBA UTRZYMANIA KONTROLI).

W momencie kiedy się otworzysz, pomyślisz sobie - kurde, nic mi się nie stanie, wszystko jest ok, to tylko nerwica! Chodź tu nerwico, zmiażdż mnie! - to będzie pierwszy duży krok to odburzenia. Akceptacja i porzucenie kontroli.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

8 kwietnia 2016, o 16:28

Dzisiaj totalnie przeszkadza mi pogoda. Mam prawdopodobnie dd/dp. Psycholog mówi, że na tle nerwicowym, psychiatra chyba do końca nie potrafi mnie zdiagnozować. Kazała mi brać hydroksyzynę 25mg na noc, żebym mogła spać. Biorę już od 3 tygodni. Czasem wezmę pół i śpię super. A czasem po całej nie mogę spać. Wszystko zależy od tego, w jakim nastroju położę się spać. A na nastrój mam wrażenie, że czasami już nie mam wpływu. Czuję się tak rozchwiana emocjonalnie, że nie wyrabiam. Przeszkadza mi też stres związany z przygotowaniami do ślubu. Czasami już w ogóle zastanawiam się jaki to ma sens. Chociaż dwa dni temu widziałam przyszłość w różowych barwach.
W tym tygodniu wróciłam do pracy. Myślałam, że będzie coraz lepiej. A tu miesiączka, przeziębienie albo alergia, sama nie wiem co i do tego fatalna noc. Ciągle przerażają mnie objawy odrealnienia. W dzień jakoś sobie z nimi radzę. Ale noce bywają trudne. Szczególnie dzisiejsza. No i ta pogoda :( Wracając do domu miałam tysiąc katastroficznych myśli. Dzisiaj wszystko mnie jakoś dobiło i nie widzę nadziei. Boję się, że mój organizm jest już tak wycieńczony, że nie ma siły walczyć.
ODPOWIEDZ