Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co utrudnia / przeszkadza w odburzeniu?

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

22 października 2015, o 20:35

Mi przeszkadzs to, ze wszystkp zwalam na nerwice.. nie wzielam witamin ; przez nerwice, nic mi sie nie chce, o wszystkim zapominam - to pewnie juz depresja.. nie chce mi sie malowac na wyjscie.. przez nerwice.. zycie nie ma sensu po co o siebie dbac.. :d u mnie nawet to ze juz nie lubie np. Kebaba jest przez nerwice :dd
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

22 października 2015, o 20:42

Nonto chyba lepiej niz gdybys watpila w nerwice? Z kebabem to bym nie przesadzal ale wiele rzeczy jest przez nerwice. W szczegolnosci mysli ktore tu opisujesz ;)
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

22 października 2015, o 21:02

No widzisz u mnie nie lubienie kebaba to juz oznaka, ze sie zmienilsm, nie lubie tego co lubilam.. nerwica mnie zepsula :d a i owszem zaczelam w koncu wierzyc, ze mam nerwice
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

22 października 2015, o 21:39

Wszystko w zyciu jest po cos. Nawet nerwica, co widac po doświadczeniach wielu osób, kiedy to nerwca pomogla im zmienić siebie. Poczytaj posty innych i naszych mistrzów oczywiście. Może w Twoim wypadku chodzi o kebaba? ;). Tak serio to mysle ze na końcu tej drogi powiesz, ze nie żałujesz ze ja mialas a kebab nie będzie w tym najważniejszy.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

22 października 2015, o 21:41

Heh ja mam dystans do tego.. i z tego kebaba tak na prawde sie smieje bo to byl jeden z tysiaca przykladow :d czytam, czytam duzo i dzieki temu czuje sie o wiele lepiej niz miesiac czy dwa temu.. a co do tego, ze ludzie jej nie zaluja to prawda.. i ja juz zaczynam doceniac zmiany mojej osoby poprzez zmagania sie z lekiem.. :) ponoc leku trzeba nauczyc sie sluchac bo on chce nam czasem cos waznego pokazac :p
Awatar użytkownika
Godethead
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 94
Rejestracja: 23 października 2015, o 09:49

27 października 2015, o 10:45

Mi najbardziej przeszkadza to, że na pewne rzeczy patrzę przez pryzmat dolegliwości tzn.:
- trudno mi się pogodzić z tym że mam gorszy dzień;
- odczuwanie "zdrowego" lęku czasami automatycznie interpretuję przez pryzmat dolegliwości (jakbym nie miał do niego prawa :-/);
- zmęczenie i brak ochoty na coś zrzucam na karb dolegliwości zamiast zaakceptować to że w stanie pełnego zdrowia to naturalne że nie zawsze żyje się w 100% na pełnych obrotach :-/
Awatar użytkownika
niepojęta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28

4 listopada 2015, o 21:52

Godethead pisze:Mi najbardziej przeszkadza to, że na pewne rzeczy patrzę przez pryzmat dolegliwości tzn.:
- trudno mi się pogodzić z tym że mam gorszy dzień;
- odczuwanie "zdrowego" lęku czasami automatycznie interpretuję przez pryzmat dolegliwości (jakbym nie miał do niego prawa :-/);
- zmęczenie i brak ochoty na coś zrzucam na karb dolegliwości zamiast zaakceptować to że w stanie pełnego zdrowia to naturalne że nie zawsze żyje się w 100% na pełnych obrotach :-/
Ooo tak, to właśnie chciałam napisać...
Dlatego trudno jest wyrobić sobie ten dystans. A to jest ważne w odburzaniu
"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

10 listopada 2015, o 07:45

Na mnie zle wpływa zbyt dużo wolnego czasu,niewystarczajaca ilość snu,pms,dość częste przezywanie jakiegoś objawu,latem ciężkie byly dla mnie upaly,doszukiwanie sie chorób.
nevermind
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 14 listopada 2013, o 19:24

29 grudnia 2015, o 07:19

Mi najbardziej utrudnia wyjście z nerwicy ciągłe jej uleganie. Zamulam w łóżku 'bo fatalnie się czuje'. Sprowadziłem moje życie do cierpienia i oczekiwania aż przejdzie. Próbuje zaakceptować nerwice, przelamywac się, robić coś mimo niej, ale mam z tym straszny problem, bo przecież kiedyś było dobrze, a teraz jest źle. Do tego dochodzi frustracja, że kiedyś jadłem ciastko ze smakiem, a teraz mnie od niego odpycha. Kiedyś ta piosenka była przeżyciem, a teraz drażni mnie jej dźwięk itd itp.
Awatar użytkownika
zeniu87
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 193
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 14:34

24 stycznia 2016, o 17:13

a mi przeszkadza atmosfera domowa ciagle klotnie to ze nie dam rady z tym wszystkim i zlosc na samego siebie i tez na innych ze dawniej bylem wesoly a teraz nie potrafie
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

24 stycznia 2016, o 23:34

Starajcie się nie porównywać w kółko siebie sprzed nerwicy i teraz. Wiem, że tak się dzieje naturalnie, ale pamiętajcie, że to nie jest stan permanentny, to nie jest jak porównywanie życia z nogami i bez nóg. To jest jak przeziębienie, tylko takie na prawdę męczące, dotyczące psychiki, które można pokonać. Nie jesteście nieuleczalnie napiętnowani, choć na pewno przykro się robi, że teraz jest jak jest. Ale zmiana podejścia do tej kwestii jest zawsze już jakimś krokiem. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
nevermind
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 14 listopada 2013, o 19:24

25 stycznia 2016, o 05:40

Cenna rada ciasteczko. Wielokrotnie poruszana jako podstawa wyjścia z nerwicy. Staram się stosować, teorie to mam w jednym palcu :p tylko z praktyką trudniej.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

25 stycznia 2016, o 07:59

Próbuj do upadłego, trzeba być wytrwałym wojownikiem ^^
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

25 stycznia 2016, o 08:46

Dla mnie takim kluczowym wyjściem z nerwicy jest to żeby mimo tych wszystkich objawów, mieć cały czas nadzieję że będzie lepiej i ze da się z tego wyjść, to chyba mnie tak mobilizuje, natomiast największą trudność sprawia mi jeszcze pokonanie tego lęku, który już opisałam w swoim temacie ,ale myślę że pokonam to.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

25 stycznia 2016, o 10:02

Mnie najbardziej przeszkadza czytanie w necie o chorobach, wątpienie lub odrzucanie całkowite tego, że to nerwica.

Nie wyobrażam sobie z kolei rezygnacji z pracy przez nerwice. Nie zrobię tego, choćby nie wiem co. Praca to dla mnie często odskocznia, chociaż zdarzają mi się ataki i koszmarne samopoczucie w pracy.
ODPOWIEDZ