Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Uczucie pustki a odburzanie

Pogaduchy, w dwóch słowach - DOWOLNY TEMAT:)
ODPOWIEDZ
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

23 października 2017, o 18:52

Witam, ogólnie to ostatnio miałam dobre myśli troche takie oświecenie typu, ze znam mechanizm nerwicy.Stałam sie wyrozumiała dla ludzi. Zaczelam rozumieć ze ludzie maja swoje wady. Wszytko co przeszłam w ostatnim czasie bylo mi potrzebne do tego, żeby zrozumieć ze większość mysli to iluzja. Ogólna euforia ze jestem na dobrej drodze. Ale oczywiście dzis moj humor musiał zepsuć mysli. A właściwie ich brak bo nie interpretuje przeszłości. Mniej przyszłość i poczułam pustkę brakiem tych mysli. Pozniej zaczelam sie zastanawiać czy nie są ta początki schizofrenii albo psychozy ze czuje pustkę w myśleniu i lekki lek i mętlik w glowie. Pozniej złapałam sie ze to pewnie znów analiza bo skoro nie mam tematów zastępczych to pewnie zaczynam sie zastanawiać dlaczego czuje sie tak jak czuje. No i ze powinnam cos w swoim zyciu zmienić. Moje pytanie czy to normalne ze czuje ta pustkę i jak mogę ja zapełnić. Czy to normalny stan oburzania ze czuje sie brak tylu mysli.Ale przeciez dążyłam do tego żeby nie patrzeć w tyl i nie martwic sie o przyszłość.Jezeli podobny watek istniał to proszę o podesłanie.
fu*k it
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

24 października 2017, o 02:04

Jak na moje strach przed "pustką" jest normalny, bo kojarzyć się może z nicością/śmiercią/próżnią. I po raz 2 jak na moje to za dużo analizujesz dalej co dzieje się w twojej głowie, zamiast wyjść poza nią. Każdy kierunek jest dobry, nawet jeżeli jest zły, bo się nauczysz gdzie już nie iść i ilość dróg się zawęża.
Pozdro.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
Awatar użytkownika
SibillaMorphine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27

24 października 2017, o 02:30

Przecież sama wszystko wiesz- tonący (w tym przypadku lęk) brzytwy się chwyta. Czyli lęk chce się przyczepić do czegokolwiek.. jest to zupełnie normalne. Nie jest to żaden regres. Co do tej pustki to spróbowałabym od razu się czymś zająć żeby się nie wkręcać. Na pewno masz zainteresowania, pasje itd. Pozdrawiam. :lov:
Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

24 października 2017, o 09:06

SibillaMorphine pisze:
24 października 2017, o 02:30
Przecież sama wszystko wiesz- tonący (w tym przypadku lęk) brzytwy się chwyta. Czyli lęk chce się przyczepić do czegokolwiek.. jest to zupełnie normalne. Nie jest to żaden regres. Co do tej pustki to spróbowałabym od razu się czymś zająć żeby się nie wkręcać. Na pewno masz zainteresowania, pasje itd. Pozdrawiam. :lov:
Dzieki za odpowiedz. Ujęły mnie twoje słowa "tonący brzytwy sie chwyta" Tez czuje podobnie skoro pole tematów sie zawęża dobrze , dobrze że ktos tez to widzi. Dziwne byc nerwicowcem. Zwłaszcza ze mam ja juz pare lat. Tu wszystko powoli dawne myślenie rozwala sie jak domek z kart.
fu*k it
ODPOWIEDZ