Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Tylko DD po trawie czy nerwica?

Dział dla osób, które zażywaniem narkotyków, np. marihuany, dopalaczy, mefedronu, amfetaminy doprawili się stanów lękowych, czy też depresyjnych.
Jeżeli Twoim głównym problemem jest odrealnienie po "narksach" to dział o derealizacji znajduje się Tutaj
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rubis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 13 marca 2017, o 21:23

19 marca 2017, o 22:07

Witajcie, od 3 miesięcy cierpię na dd. Wcześniej opisałem mój przypadek w innym dziale ale nie spotkałem się z wielką odpowiedzią plus ta awaria więc wątku nie ma. W skrócie moja historia wygląda tak: Pewien czas paliłem marihuanę, zdarzały się ataki paniki, ostatni taki atak paniki 3 miesiące temu, Kilka dni po paleniu dd załączyła mi się na stałe, od tego czasu nie puściła. Obecnie biorę 100mg fevarinu. Zastanawiam się tylko, czy moim głównym problemem jest sama derealizacja po trawie i ten stan minie jak zregeneruje się umysł czy jednak wyszła mi mocniejsza nerwica. Otóż już przed dostaniem dd moja psychika nie była w 100% ok. Tzn. miałem takie uciążliwe natręctwa związane z ubraniami- ciągłe poprawianie i patrzenie czy wszystko ok, tak samo ze sprzątaniem pokoju, non stop sprzątałem. Psycholog powiedziała że to nie były typowe zaburzenia obsesyjno kompulsywne, ponieważ miał bym takie przekonanie, że jak nie posprzątam to stanie sie coś złego, a ja po prostu bardzo nie lubię nieporządku i jestem perfekcjonistą. Jak to mówią, pierdolca bym nie dostał jak bym nie posprzątał ale źle bym się czuł. Dodatkowo jakiś czas odczuwałem anhedonię, tzn cieszyło mnie wiele rzeczy, ale nie byłem w stanie jakoś poczuć pełni beztroski, cały czas z tyłu głowy taka myśl że coś jest nie tak, mój umysł non stop szukał rzeczy do skupienia się, która jest "nie tak". Np. Leżę sobie na kanapie, dookoła znajomi, jest fajnie ale ja nie mogę sie w pełni oddać tej chwili bo w głowie non stop jakaś myśl że coś jest nie tak np. że mam jedynkę z matematyki. Dodatkowo czułem, że chyba jestem zestresowany, ponieważ przez ok. pół roku na początku liceum miałem non stop takie wrażenie że nie mogę wziąć pełni oddechu, musiałem wciągać powietrze aż do bółu żeby oddetchnąć tak na 100%, potem mi to minęło. Kolejnym objawem, który zaczął się kilka miesiecy przed dd i trwa do dziś są takie jakby tiki mięśni nóg, szczególnie łydek, coś jak zespół turette'a, tzn. napina mi się mięsień i od razu puszcza, mogę to kontrolować ale muszę się na tym skupić. Oczywiście nie utrudniało mi to bardzo życia i nie przejmowałem się tym- ot mam stres w życiu może organizm tak to manifestuje. Ogólnie przed dd nie wiedziałem co to lęk, serio, nie bałem sie prawie niczego, byłem otwarty na ludzi, pewny siebie, czasami miałem wręcz za duże mniemanie o sobie. Obecnie mam typową derealizację i deprsonalizację, zamknałem się w domu i ciężko mi żyć. Jak myślicie, wyszła ze mnie nerwica czy po prostu sama dd i to ona jest źródłem mojego problemu? Najbardziej interesuje mnie odpowiedź na pytanie: Czy muszę poczekać aż sama dd przejdzie bo jest tylko skutkiem działania narkotyku, czy muszę zwalczyc jakieś problemy emocjonalne żeby dd przesdzło? Prosze o rady i dziękuje za odpowiedzi :/
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 marca 2017, o 10:11

Hej, DD po trawie najczęściej i tak związane jest z lękiem, strachem lub poświęceniem objawom "złej uwagi". Palacze maryśki najczęściej zwykle wystraszą się objawów, ataku paniki i nagle DD zaczyna trwać.

Ty sam mówisz, iż z Twoją psychiką przed nie było wszystko na 100 %. Sam fakt, ze dostawałeś po paleniu ataków paniki było sygnałem, iż należy przestać. Potem załączyło Ci się DD, to dość klasyczny schemat.
Nie jest obecnie istotne czy to DD po paleniu czy od nerwicy tak naprawdę, kwestią jest, iż masz obecnie objawy i skupiasz się na nich? Powodują, iż nie możesz żyć? Masz lęki przed Nimi, masz jakieś obawy?
Więc obecnie masz lęk o charakterze nerwicowym :) Bez względu czy to od palenia czy kumulacji jakiś problemów.

Co do tego czy musisz rozwiązać jakieś konfliky wewnętrzne aby dd puścila to zadaj sobie pytanie. Czy przed paleniem nie miałeś owych konfliktów? ;) I miałeś DD oraz lęki trwające cały czas? ;)
Konflikty nie są wyznacznikiem trwania cały czas w zaburzeniu i DD - rozumianym jako ciągłe koło lękowe, zycie objawami i obawami. Tym wyznacznikiem jest nastawienie, podejście do stanów psychicznych i uwaga na nie kierowana.
Natomiast czy warto mimo wszystko popracować nad sobą wewnętrznie? Oczywiście! Aby w przyszłości nie dopuszczać do takich sytuacji.

Co do samego DD i lęku polecam:
derealizacja-materialy.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

20 marca 2017, o 15:02

Jak to jest w sumie z tym DD? U mnie po zapaleniu pojawiała się derealizacja, depersonalizacja + taki atak że odlatywałam na drugi świat (raz zdarzyło się że przez 2h nie było ze mną kontaktu, nie mogłam otworzyć oczu ani nic nie słyszałam, wyglądało to tak jakbym spała ale świadomość jakaś zachowana była) gdybym była mądrzejsza i wiedziała czym to może się skończyć przestałabym palić po pierwszej takiej akcji no ale musiałam ich przejść kilka żeby życie mi się posypało.
DD trwało długi czas ale przeszło, doszły silne ataki, inne postrzeganie świata i siebie. To już nie było to samo zycie. Od 4 miesięcy ciągle źle się czuje a trwa do juz 5 lat, zaczełam brać leki pierwszy raz pojawiły się myśli samobójcze, świadomość ze nie daje juz rady, psychika jest juz wykończona walką i przejmowaniem się.
Czy jest szansa że DD zejdzie z pomocą leków i terapii? Tabletki jakie teraz biore (Fevarin) nic nie dają, ciągle jestem w stresie, ataki tez dalej są, DD przez 24h. Boję się że mieszanie leków nie wyjdzie na dobre. Jako człowiek już się zmieniłam, jestem duzo spokojniejsza, stresuje mnie zwykła rozmowa z człowiekiem, ciągle się wszystkim stresuje (potrafie siedziec ze znajomymi i martwic się, co będzie jak mama umrze), teraz podczas ataków chce umrzeć, jedyne o czym mysle to śmierć, boje się. Jak można to wszystko cofnąć?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

20 marca 2017, o 15:04

A czytałaś artykuly i słuchałaś nagrań?
Polecam na starcie Vica wyjaśnienie mechanizmów:
victor.html
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html

I divovicka :) odburzanie-wedlug-divovica.html
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
ODPOWIEDZ