Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Każdy może tworzyć udany związek?

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2017, o 10:26

Wydaje Wam się że wszyscy ludzie nadają się na partnera
a cała sztuka polega wyłącznie na tym by znaleźć odpowiednią osobę?

Ja czuję że coś jest ze mną nie tak i sądzę że podobnie jak w przypadku muzyki
nie każdy ma poczucie rytmu i słuch muzyczny a co za tym idzie nie każdy może być muzykiem
tak samo nie każdy może być partnerem ponieważ brakuje mu wrodzonych predyspozycji
których nie można się nauczyć.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

23 kwietnia 2017, o 14:23

Tupot Stóp pisze:
23 kwietnia 2017, o 10:26
Wydaje Wam się że wszyscy ludzie nadają się na partnera
a cała sztuka polega wyłącznie na tym by znaleźć odpowiednią osobę?

Ja czuję że coś jest ze mną nie tak i sądzę że podobnie jak w przypadku muzyki
nie każdy ma poczucie rytmu i słuch muzyczny a co za tym idzie nie każdy może być muzykiem
tak samo nie każdy może być partnerem ponieważ brakuje mu wrodzonych predyspozycji
których nie można się nauczyć.
Witaj. Prawdopodobnie istnieją ludzie "stworzeni" do samotności,którzy nie odnajduja się dobrze w relacjach międzyludzkich i nie potrafią lub nie mogą z jakichś powodow stworzyć zdrowego związku. Jednak zdecydowana wiekszosc z nas chce i ma potrzebę dobierania się w pary i posiadania dzieci, to naturalny instynkt:) martwisz się że nie nadajesz się do zwiazku? Czy dobrze rozumiem Twój problem? Jeśli tak, to dlaczego?
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2017, o 14:46

Doskonale rozumiesz :)
Uważam że coś jest ze mną nie tak z powodu...powiedzmy że z powodu doświadczenia.
Na przestrzeni lat zdarzało mi się być bliżej z dziewczynami ale nigdy nic z tego nie wychodziło.
Nic silnego i trwałego nie byliśmy w stanie razem stworzyć a to dlatego że po jakimś czasie "razembycia"
okazywałem się rozczarowaniem.
Tzn nikt mi tego nie powiedział ale ponieważ mam dość dużą empatię
pewne emocje wyczuwam,a do tego dochodzi jeszcze mowa ciała tak?
Mimika po której można poznać stan wewnętrzny danej osoby
to czy jest smutna,zła etc.

Wiele razy było tak że celowo zaniedbywałem związek aby ułatwić dziewczynie zakończenie go.
Po prostu łatwiej być rzucającym niż rzucanym.
Czemu tak postępowałem - ponieważ w porównaniu do innych osób
czułem się jakiś taki...bo ja wiem...niewystarczający.
Za mało przystojny,za mało inteligentny,za mało męski,za mało ...za płytki.

To nie wszystko,oprócz tego zauważyłem że po pewnym czasie bycia w związku
zaczynałem odczuwać znużenie ale nie samą osobą z którą byłem
tylko związkiem jako takim.
Te wszystkie rytuały,urodziny,dzień zakochanych,intencje miałem szczere składając np życzenia
ale czułem że coś jest nie tak,że jestem w tym co robię jakiś sztuczny,jakiś taki...na siłę.
Ponieważ ja to czułem inni też to musieli czuć.
Raz moja dziewczyna powiedziała mi że widzi że się przy niej nudzę,poczuła że jest nudziarą
tylko dlatego że czasem wzdychałem :) ale mówiłem jej że to z powodu alergii i nerwicy
i że ja tak czasami muszę zrobić bo to mi pomaga w rozluźnieniu się.

Moja dziewczyna czuła się przy mnie nudziarą,ja czułem się nudziarzem,w sumie nadal czuję.
Chyba ze strachu przed zanudzaniem innych wolę nie wychodzić do ludzi i nie integrować się z grupą.

Mam takie wrażenie że moja psychika i jej naturalny progres,gdzieś w pewnym momencie się skończył
a raczej zatrzymał albo że z jakiegoś powodu straciłem kawałek siebie,mam jakiś deficyt...

Kurcze,niedobrze mi,popiłem kotleta olejem lnianym i chyba za dużo go wziąłem :ups
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

23 kwietnia 2017, o 16:33

Hahaha :) Masz niezaprzeczalnie sporo poczucia humoru i szczerości w sobie, to już dwie cechy które mogą podobać się dziewczynom ;)
Wiesz co dla mnie wyraźnie wybija się w Twoim poście? Niskie poczucie własnej wartości, brak wiary w siebie, a co za tym idzie - obwinianie się za kłopoty w byłych związkach. Po pierwsze - spróbuj wyjść z takiego myślenia i uwierz, że MOŻESZ. myślę ze w Twoim przypadku problemem jest raczej to, ze nie znalazłeś jeszcze właściwej osoby, niz Twoja osobowosc lub jakies jej specyficzne cechy. Nie wiem ile masz lat, ale daj sobie czas i nie rób sam sobie presji. Związki to nie są proste rzeczy, wymagają wielu poświęceń i kompromisów. Ale przede wszystkim potrzebna jest prawdziwa miłość, zeby nie okazało się po czasie ze budujesz zamek na piasku:) Myślę ze nie masz powodów do zmartwień. Kazdy z nas doswiadczenia ma różne, niech one będą wskazówka na przyszłość ;) Pozdrawiam!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2017, o 17:01

No wiesz,młody raczej nie jestem,za parę lat czeka mnie andropauza ;oh a wtedy to już z górki :)
Rocznik 82...albo 83 bo w sumie z października jestem,czym są dwa miesiące wobec wieczności :D
Miłość...wydaje mi się że to tylko kwestia chemiczna,wszystkie nasze emocje to reakcje chemiczne.
Uczucia można sobie wyhodować ale zakochanie i miłość to takie romantyczne określenia tego co jest zwykłą reakcją chemiczną.

Oczywiście pamiętam jak w wieku...około 20 ulegałem tym..reakcją aczkolwiek wydaje mi się że bardziej tym psychologicznym niż chemicznym dlatego że gdyby była między nami chemia to i relacje trwałyby dłużej.
Ogólnie chodzi o to że bardzo łatwo się "zakochiwałem" :) wystarczyło że koleżanka była dla mnie po prostu miła
uśmiechnęła się i powiedziała coś miłego lub pogadała ze mną chwilę i już się czułem zdobyty.
Byłem łatwy? :D Może i tak ale miałem szczere intencje cmok

(Cholewa jasna,myślałem że mi coś zdechło w pokoju a to pies się schował pod łóżko bo ma jakiś napad paniki
i puszcza sobie bąki bez zobowiązań a ja mdleję i się martwię że może to moje skarpetki albo bokserki stworzyły za biurkiem własny ekosystem)

Pomijając naturę tzw miłości,myślę że najszczęśliwszy byłbym z dziewczyną która na czymś gra,skrzypce,gitara,klawisze...
Jakaś mrokerska, gotyckowa albo metal owieczka :D i moglibyśmy razem celebrować dekadencję i egzystencjalizm
podczas burz i ulewnych deszczy,jedząc razem dobre coś,krokiety ze szpinakiem i czosnkiem lub budyń z pistacjami...

Tylko że takie babki to raczej inteligentne są i takie wiesz...głębokie przeważnie
a ja co,70kg żywej nienawiści :pp małe toto i słabe,wstyd się pokazać na mieście z takim mną
i jeszcze Ci powiem że to też nie jest bez znaczenia,no bo pomyśl
Jak ja miałbym stanąć w obronie swojej dziewczyny skoro po pierwsze moja postura nie daje mi takich możliwości
a po drugie wystarczająco obciązajacym wysiłkiem jest wyjście do ludzi gdy ma się fobię społeczną
a co dopiero gdy jakiś drech się do Ciebie rzuca i musisz mu obić japę...

Parę tygodni temu byłem w takim stanie że wpadłem na pomysł aby zapłacić paniom prostytutkom
tzn jednej z nich,za to by po prostu pobyć sobie razem z nią ,nie koniecznie hemhem ale wiesz
taka namiastka intymności,razem w łóżku ,dotyk,zapach...
Na szczęście musiałem odejść z pracy i spłacić pożyczkę więc brakło mi kasy na "dziewczęta "
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

23 kwietnia 2017, o 18:14

Eeeeee tam, do andropauzy jeszcze dużo czasu, nawet nie jesteś w kwiecie wieku :D Zakochanie - owszem, myślę że jest w dużej mierze spowodowane chemią ludzkiego ciała, ale juz miłość to całkiem cos innego. To jest WYBOR ze chcesz z kims byc na zawsze, ze kogos w 100% akceptujesz, ze chcesz jego szczęścia. To level duzo duzo wyzszy niz zakochanie i myślę ze z chemią niespecjalnie duzo ma wspólnego. Wiesz o co mi chodzi - motyle w brzuchu to stan przejściowy, a przekonanie o tym ze kogos kochasz i potrzebujesz zostaje na dluzej.

Widzę ze preferencje masz mocno sprecyzowane:D Na pewno gdzies po kuli ziemskiej chodzi ta Twoja metalowa z dekadencka duszą:) Może za mało wychodzisz do ludzi i to jest przeszkodą? Wspominasz o fobii spolecznej.

Poza tym wiesz co? Musisz się przestać nakręcac na ten związek i wmawiac sobie ze cos jest z Tobą nie tak bo w nim nie jesteś. Zapomnij o tym, zajmij się sobą. Pokochaj i zaakceptuj siebie, a będzie Ci łatwiej pokochać drugą osobę:) I zobaczysz ze predzej czy pozniej ulozysz sobie życie tak, jak o tym marzysz. I pewnie chcesz teraz zapytac: "a co jeśli nie?" No coz... Może nie. Moze nie to Ci pisane. Ale co z tego? Czy bedziesz wtedy mniej szczęśliwy? Czy związek to jedyny sposób na szczęście? :) Przemysl to sobie.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2017, o 19:12

Oj tam sprecyzowane,tak sobie pisałem mniej więcej :D
Kwestię związków odpuściłem sobie tak jak piszesz już dawno temu,ponad 10 lat wstecz
i dzisiaj jestem w punkcie wyjścia,rówieśnicy żonaci,dzieciaci,kilku nawet po rozwodzie
a ja co?
Sam,nawet nie ma mi kto podać będzie herbaty na starość miał :D
Wykrochmalić podłogi,wyprasować jajecznicy etc,wszystko sam będę musiał robić.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

23 kwietnia 2017, o 19:56

Niektórzy spotykają swoją miłość po czterdziestce albo po pięćdziesiątce, nie wszystko da się przewidzieć:) Poza tym nie jestes sam: masz przecież rodzinę, przyjaciół
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2017, o 20:03

Przyjaciół nie mam,tylko sąsiedzi i znajomi.
Rodzina...no tak ale to nie to samo co dziewczyna.
Wiem że dziewczyna jest obca ale chciałbym z nią rodzinę założyć,wychować razem jej dzieci etc :D

Sama powiedz,ilu znasz takich ludzi jak ja w swoim otoczeniu?
Ile znasz kobiet które by do mnie pasowały?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

23 kwietnia 2017, o 20:14

Co za roznica? :D To ja nie mam znać, tylko Ty poznać. Jest mnóstwo singli w Twoim wieku, nawet tutaj na forum, nie musisz daleko szukać. A strach przed samotnością to ludzka rzecz, odczuwają go nawet osoby mające żony mezow czy dzieci :) Skoro Twoim zyciowym pragnieniem jest założenie rodziny, to na pewno prędzej czy później to nastąpi.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2017, o 20:33

No jak to co?
Różnica jest ogromna,bo po pierwsze to o czym piszemy jest banalnie proste tylko w teorii :)
a po drugie... :ups gdybyś znała taki egzemplarz do mnie pasujący
to mogłabyś mi dać namiary na nią i w ogóle :huh :D
a tak to co,tylko teoria nam zostaje ;)

Właśnie,odnośnie teorii,znasz kogoś kto gra na gitarze elektrycznej?
Mam do sprzedania przystawki i nikt nie chce kupić :twisted:
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

23 kwietnia 2017, o 20:38

A jakie masz? Ja trochę na basie gram ale tylko tak hobbystycznie
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
usunietenaprosbe
Gość

23 kwietnia 2017, o 20:43

Grasz na ...basu??? :shock:
:lov: :D

EMG 81 gitara którą kupiłem ma zamontowane te dwa przetworniki
a ja myślałem o wymianie na pasywne...tylko że te które sobie upatrzyłem są strasznie drogie.
600zł za sztukę,jeśli sprzedam oda swoje EMG to będzie mnie stać na jeden Bare Knuckle.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

23 kwietnia 2017, o 20:54

Czasami, w zaciszu domowym, jakieś niezbyt trudne kawałki:DD
Dobrze ze nie kaczka, nienawidZę tego efektu:D
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ODPOWIEDZ