Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Szumy uszne

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
SylwiaM1988
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 11:18

14 lutego 2017, o 20:47

Witam,
Czy ktoś z Was przy nerwicy, depresji miał problem z szumami/piskami w uszach, glowie? Czy wystepowalu 24h i czy minely?
Ja borykam.sie z nimi od grudnia 24h, zaostrzyly moja nerwice. Lekarze twierdza ze to od stresu i ze nie minie. Ogolne badanie sluchu, trabek slychowych, bedenkow itp wszystko wyszli bardzo.dobrze.
Wydaje mi sie ze sama je sobie wywolalam, wydawalo mi sie w pracy ze cos piszczy, doszlam na poczatku do wniosku ze to swietliwka, zapimnialam, na nastepny dzien to sama a potem juz zaczelam.cos slyszec, zaczelam.sie zamykac w cichych pomieszczeniach i sprawdzac i tak zaczelo piszczec. Mialam krotki okres akceptacji ale pozniej sie znow wkrecilam i teraz ciezko mi zaakceptowac/przyzwyczaic sie. Zawsze duzo przebywalam w ciszy, uwielbialam ja, spalam.bez problemu a teraz musze brac antydepresant przed snem bo nie moge przez nie spac. Caly czas sprawdzam.czy sa, chociaz wiem ze sa, czasami.jak sie czyms zajme i np leci Tv to o nich zapominam, ale ciezko mi wylaczyc myslenie o nich, to moja najwieksza bolaczja i natretna mysl, z reszta objawow dalam rade, niektore wracaja w stresie ale sie nimi nie przejmuje.
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

14 lutego 2017, o 20:51

Szumy uszne nie są wyjaśnionym zjawiskiem(tak tłumaczył mi alryngolog) borykałem sie z tym jak mialem ''wysyp'' objawów psychosomatycznych.
Tak, to jest jak najbardziej nerwicowe skoro badania Ci dobrze wyszly.
Równie dobrze pisk w uszach może być wynikiem podwyższonego ciśnienia oczywiście też na tle nerwowym.
Nie jest to nic groznego :)
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
SylwiaM1988
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 11:18

14 lutego 2017, o 21:08

Wiem ze to nic groznego, nie wkrecam sobie ze to objaw innej choroby, tylko zastanawiam.sie czy minie. Wiem ze sa tu osoby ktorym minelo, przynajmniej jedna lub dwie. Chociaz wiem ze mozg.ma mozliwosc habituacji. Mam kolezanke ktora tez to ma, ale jak pojawilo sie u niej (nie w nerwicy) to wkrecila sobie ze to komorki sie starzeja, pare dni sie przemeczyla i zapomniala o nich, przypomniala sobie o nich dopieto jak wspomnialam.o swoich, sprawdzila i dalej je ma, tylko teraz miala duzo stresu i sie nasilily. Wiec zastanawiam sie na ile komus minely a na ile po prostu o tym zapomnieli i umysl mimo ze sa to sie na nich nie skupia.

-- 14 lutego 2017, o 21:08 --
A Tobie szumy przeszly ?
Awatar użytkownika
zeniu87
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 193
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 14:34

15 lutego 2017, o 07:43

ja mam juz tylko czasem i to przed zasypiam zwlaszcza ale mam to gdzie. Jak sie czym zajme to nic mi sie szumi wiec pewnie nerwica.Dawniej mi pykalo w uszach teraz juz nie
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

15 lutego 2017, o 09:06

Miałem kiedyś szumy, pykanie, piski, autofonię, ale nie przez 24h, tylko nagle się pojawiało i potem znikało. Jak na razie przeszło mi całkowicie.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

16 lutego 2017, o 14:55

Sylwia, a czy te szumy załączyły Ci się przy kole lękowym? Wiesz, możliwe, że nauczyłaś po prostu mózg wyłapywać ten szum (jeśli na początku się przestraszyłaś, że to słyszysz) bądź też odtwarzać go w głowie. To tak samo jak po ataku paniki pozostaje w podświadomości lęk o serce. Połączenie lęk + objaw. Powiem Ci, że ja też to miewam I co zauważyłam to na bank to nie jest ze strony słuchu - są dni kiedy kompletnie o tym nie myślę (I nie odczuwam związanego z szumem lęku - najważniejsze) I nic mi nie szumi. Wystarczy, że w głowie przywołam lęk dotyczący szumu I nagle zaczyna mi szumieć! Ja to czuje w głowie jak taki impuls, który to załącza. Jak na ten impuls nie odpowiem to mi nie szumi, jak się przestraszę to słyszę ten cholerny szum cały dzień. U mnie też zresztą tak szumy sie zaczęły - poczułam impuls lękowy, że mogę słyszeć szumy. Dosłowie się przestraszyłam. Od tego się zaczęło.
Ostatnio zmieniony 16 lutego 2017, o 14:57 przez Olalala, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 lutego 2017, o 14:57

Ja może jako takich mocnych szumów nie mam, ale aktualnie powróciło mi buczenie w uszach.

W zeszłe wakacje obudziłam się w nocy z takim uczuciem jakby ktoś kosiarką kosił. Panikowałam, płakałam, bo już nie mogłam wytrzymać tego buczenia - byłam u laryngologa, wszystko ok prócz - krzywej przegrody. Powiedziała, że to będzie wracać, że zabieg nastawienia przegrody może pomóc. Jak na razie nie mam zamiaru tego robić :D
Dała mi jakieś krople, ja sama sobie kupiłam płyn do rozrzedzania woskowiny ( myślałam, że może zapchaly mi się uszy) i przeszło. Powracało raz mocniej,a potem coraz coraz rzadziej aż przeszło całkowicie.

Teraz wróciło na nowo. Zagłuszam to jak wyjdę na dwór, albo głośniej włączę telewizor. Ale już teraz wiem, że to nerwicowe. Ostatnio miałam dużo emocjonalnych chwil i pewnie dlatego kosiara chodzi w uszach :DD :pp

Rada? Olewać. Naprawdę! Nic innego nie pomoże ( jeśli to nerwica). I główka do góry! :cm
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

16 lutego 2017, o 15:53

Nierealna, buczenie w uszach ? też mam coś podobnego tylko jakby takie dudnienie, gdy jest cisza to najbardziej to wnerwia, szczególnie wieczorami :)
i'm tired boss
SylwiaM1988
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 11:18

16 lutego 2017, o 16:28

Wtedy mialam juz leki ale byly zwiazane z inna dolegliwoscia wtedy bardziej sie zamartwialam niz mialam takie silne leki. Wiem ze to moze byc przyczyna nerwicy i ze sama niestety chyba ta caka sytuacje sprowokowalam. Mialam.okres ich akceptacji i pojawialy sie (glisniejsze)sporadycznie, w ciszy ciche ale byly. Teraz znow sie nakrecilam i slysze je nawet w ciagu dnia ha z kims rozmawiam lub przy telewizji. Niestety reaguje na nie lekiem i ciezko mi to odwrocic :(

-- 16 lutego 2017, o 16:28 --
Olalala jak.udalo Ci sie ich nie bac? Akcepytacja? Musialas nad tym pracowac?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 lutego 2017, o 12:09

SylwiaM1988 pisze:Wtedy mialam juz leki ale byly zwiazane z inna dolegliwoscia wtedy bardziej sie zamartwialam niz mialam takie silne leki. Wiem ze to moze byc przyczyna nerwicy i ze sama niestety chyba ta caka sytuacje sprowokowalam. Mialam.okres ich akceptacji i pojawialy sie (glisniejsze)sporadycznie, w ciszy ciche ale byly. Teraz znow sie nakrecilam i slysze je nawet w ciagu dnia ha z kims rozmawiam lub przy telewizji. Niestety reaguje na nie lekiem i ciezko mi to odwrocic :(

-- 16 lutego 2017, o 16:28 --
Olalala jak.udalo Ci sie ich nie bac? Akcepytacja? Musialas nad tym pracowac?
Sylwia, pracuje wciąż nad tym. Bo jak widzisz grunt to przestać się ich bać. Ja jestem raczej pewna, że to ma związek z nerwicą. Bo gdy mijają mi wszystkie inne objawy, których się nie boję to zawsze jest ten szum, którego jeszcze nie do końca zaakceptowałam. To jest tak,, że wydaje mi się, że nerwicy już nie ma, a wtedy jest myśl "a co z szumami?" Kur... tak jakby te szumy podtrzymywały mi stan zagrożenia. Serio. No chore, jednego dnia ich nie słyszę, a drugiego jak się przestraszę, że może mi szumieć to je słyszę... mam wrażenie, że mój mózg bawi się ze mną w ciuciubabkę... więc chyba nic innego nie zostaje jak akceptacja, przyzwolenie na nie.
Awatar użytkownika
buull2323
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 282
Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07

22 lutego 2017, o 08:17

Witam.
podłączam się do tematu. ja również doznałem pisku ale to w jednym uchu od półtorej roku temu i do dnia dziejszego jest ze mną :/ na początku gdy ten pisk mnie dopadł myślałem że zwariuje, wraz z piskiem doszły mi kołowrotki w głowie i spanie praktycznie nie możliwe - chodziłem jak pijany w ciągu dnia masakra :/ po badaniach wyniki dobre - lekarz mi dał lek xanax i pamiętam że jak pierwszy raz wziąłem ten lek to na drugi dzień tak się wyspałem że szok i pisk był mniejszy. również z tymi szumami byłem w Kajetanach ale tam mi powiedziano że przez nerwy i skierowanie do psychologa. na dzień dzisiejszy pisk mam jeszcze ale staram się z tym nie walczyć bo i tak sensu nie ma, jak długo to jeszcze bedzie nie wiem :/
"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"

"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"

"Carpe Diem"
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

7 marca 2017, o 16:24

Też to przerabiałem i nadal przerabiam ale już nie tak często i intensywnie. To jakbym słyszał i czuł tylko siebie. Na początku szumy, piski, pykanie w uszach były codziennością i trwały non stop. Tak było przez trzy tygodnie czyli od dnia gdy miałem pierwsze objawy somatyczne typu serce, bóle i ścisk w klatce piersiowej, zawroty głowy itp a następnie lękowe co prowadziło do paniki. Nawet gdy nie było żadnych innych objawów to szumy itd w uszach słyszałem. Non stop. Towarzyszyło temu odizolowanie się od otoczenia, nic mnie nie interesowało, nic nie bawiło. Po trzech tygodniach, zaczęło ustępować, pojawiało się co jakiś czas, słabsze. Mogłem to już zastąpić każdym innym dźwiękiem z otoczenia na którym się skupiłem, skupiam. Co było niemożliwe na początku nerwicy. Parę dni temu o czytaniu książki mogłem zapomnieć bo szum i lęk przed atakiem. Teraz już czytam. :-) Czasami na chwilkę wraca ale już nie robi to na mnie wrażenia.
matliz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 21:47

21 lutego 2018, o 18:08

SylwiaM1988 pisze:
14 lutego 2017, o 20:47
Witam,
Czy ktoś z Was przy nerwicy, depresji miał problem z szumami/piskami w uszach, glowie? Czy wystepowalu 24h i czy minely?
Ja borykam.sie z nimi od grudnia 24h, zaostrzyly moja nerwice. Lekarze twierdza ze to od stresu i ze nie minie. Ogolne badanie sluchu, trabek slychowych, bedenkow itp wszystko wyszli bardzo.dobrze.
Wydaje mi sie ze sama je sobie wywolalam, wydawalo mi sie w pracy ze cos piszczy, doszlam na poczatku do wniosku ze to swietliwka, zapimnialam, na nastepny dzien to sama a potem juz zaczelam.cos slyszec, zaczelam.sie zamykac w cichych pomieszczeniach i sprawdzac i tak zaczelo piszczec. Mialam krotki okres akceptacji ale pozniej sie znow wkrecilam i teraz ciezko mi zaakceptowac/przyzwyczaic sie. Zawsze duzo przebywalam w ciszy, uwielbialam ja, spalam.bez problemu a teraz musze brac antydepresant przed snem bo nie moge przez nie spac. Caly czas sprawdzam.czy sa, chociaz wiem ze sa, czasami.jak sie czyms zajme i np leci Tv to o nich zapominam, ale ciezko mi wylaczyc myslenie o nich, to moja najwieksza bolaczja i natretna mysl, z reszta objawow dalam rade, niektore wracaja w stresie ale sie nimi nie przejmuje.
Ja też mam szumy i piski od 1,5 miesiąca. Na początku (12 dni) był tak głośny, że nie mogłem spać, do tego doszlo kołatanie serca, poty,mrowienie pod czaszką i musiałem brać tabletki. Po tabletkach spałem do 2 godzin i znowu mnie budził pisk.
Od 3 dni jest trochę ciszej, ale jednak szłyszę. W hałasie i podczas rozmowy, szum trochę maleje, ale przed zasnieciem nasila się.
Miałem przepisany lek sympramol i bralem przez 8 miesiecy, po 4 tableki dziennie. Na 99 %, doszlo do zatrucia i stąd cały problem.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

21 lutego 2018, o 18:22

Mam cały czas szumy i piski ale nie zwracam na nie uwagi bo przy innych moich problemach to pikuś,nie badałam słuchu ,może powinnam
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
BrownieZmalinami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 5 września 2017, o 17:41

21 lutego 2018, o 21:16

Szumy i piski to chyba "najmilszy" objaw, który miałem. Mega szybko o nim zapomniałem. Pisków już nie mam w ogóle. Szumy mam tylko gdy mi się o nich "przypomni" ale nie są takie straszne jak na początku.
ODPOWIEDZ