Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Małe i duże sukcesy

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

26 listopada 2017, o 12:53

Kochani,
Może gdzieś istnieje już taki wątek, ale jeśli nie, to zapraszam do wpisów tutaj. Jeśli wątek jest źle umieszczony, proszę administratorów o przeniesienie go w bardziej odpowiednie miejsce.
Na pewno mamy różne dni, ciężkie momenty, chwile zwątpienia. Może mamy nerwicę od tygodni, miesięcy czy lat. Ale, mimo wszystko, żyjemy, na pewno uśmiechamy się, podejmujemy codzienne decyzje. I na pewno osiągamy sukcesy, różne, małe i duże.
Chciałabym, żebyśmy spojrzeli na nasze życie nieco z dystansu, zastanowili się, co nam się ostatnio udało, co nasz ucieszyło, z czym sobie poradziliśmy. Nie chodzi mi o wpisy osób odburzonych, bo taki wątek już jest, ale o wpisy osób, które nadal się borykają z nerwicą, ale nie poddają się, wychodzą, żyją, znajdują chwile radości i ukojenia.
Piszcie o Waszych sukcesach! To jest ważne dla nas samych i dla innych!

Zacznę od siebie. Duży sukces to taki, że mimo iż męczył mnie stres i natręty, końcem października otworzyłam przewód doktorski. Miałam obronę projektu pracy doktorskiej przed komisją, denerwowałam się nieziemsko, ale dałam radę!! No i zapisałam się na kurs języka norweskiego, cieszy mnie to bardzo! A dzisiaj jest słoneczny dzień i wierzę, że dużo dobrego mnie w życiu czeka!
Całuję i czekam na Wasze wpisy!
B.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

26 listopada 2017, o 13:06

Bozenazinha pisze:
26 listopada 2017, o 12:53
Kochani,
Może gdzieś istnieje już taki wątek, ale jeśli nie, to zapraszam do wpisów tutaj. Jeśli wątek jest źle umieszczony, proszę administratorów o przeniesienie go w bardziej odpowiednie miejsce.
Na pewno mamy różne dni, ciężkie momenty, chwile zwątpienia. Może mamy nerwicę od tygodni, miesięcy czy lat. Ale, mimo wszystko, żyjemy, na pewno uśmiechamy się, podejmujemy codzienne decyzje. I na pewno osiągamy sukcesy, różne, małe i duże.
Chciałabym, żebyśmy spojrzeli na nasze życie nieco z dystansu, zastanowili się, co nam się ostatnio udało, co nasz ucieszyło, z czym sobie poradziliśmy. Nie chodzi mi o wpisy osób odburzonych, bo taki wątek już jest, ale o wpisy osób, które nadal się borykają z nerwicą, ale nie poddają się, wychodzą, żyją, znajdują chwile radości i ukojenia.
Piszcie o Waszych sukcesach! To jest ważne dla nas samych i dla innych!

Zacznę od siebie. Duży sukces to taki, że mimo iż męczył mnie stres i natręty, końcem października otworzyłam przewód doktorski. Miałam obronę projektu pracy doktorskiej przed komisją, denerwowałam się nieziemsko, ale dałam radę!! No i zapisałam się na kurs języka norweskiego, cieszy mnie to bardzo! A dzisiaj jest słoneczny dzień i wierzę, że dużo dobrego mnie w życiu czeka!
Całuję i czekam na Wasze wpisy!
B.
Super wątek !Wedlug mnie bardzo istotna rzeczą jest tak jak piszesz nabranie dystansu bo dzięki dystansowi udaje nam się akceptować nerwiczka i krok po kroku z tego wychodzi.Mojm ostatnim sukcesem było 8 dni względnego spokoju i radzenia sobie w znacznym stopniu z lękiem.Niestety przyszedł kryzys oczywiście przez wątpliwości czynie dobra droga,czy dam radę,czy wyjde z tego.Alw damy radę,jeszcze raz dzięki za post !
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

26 listopada 2017, o 17:52

Moim życiowym sukcesem jest wiara w siebie i w swoje emocje, dzieki nerwicy. To zaufanie do samego siebie. Bo przez cale życie najwięcej czasu spędzamy sami z sobą jak to mawia Divin :) i mamy się przede wszystkim czuć dobrze sami z sobą.
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

26 listopada 2017, o 19:29

Super wątek. Można się zatrzymać i realnie zobaczyc że pomimo zaburzenia mamy na swoim koncie sukcesy :)

Myślę że moim niewątpliwie dużym sukcesem jest ukończenie w tym roku studiów prawniczych i zdobycie tytułu mgr prawa- cdodam że z zaburzeniem zmagam się w zasadzie od dziecka, przeszlam mniejsze i większe kryzysy, a mimo to udało mi się dojść do końca i zakończyć edukację z naprwdę dobrym wynikiem :)
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

26 listopada 2017, o 20:04

No widzicie? Nie dajemy się jednak nerwicy, nawet jeśli są dni, kiedy wszystko widzimy w ciemnych barwach. Piszcie dalej, to takie bardzo potrzebne nam ćwiczenie, żeby uwierzyć, że nerwica to nie my, ani nie centrum naszego życia! Gratuluję, dziewczyny!!! Jesteśmy wojownikami każdego dnia!!!
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

26 listopada 2017, o 22:50

Ja mimo nerwicy długoletniej żyje a coraz sobie wmawialam że przy ataku umrę.
Mam jako taką pracę, męża i wspaniałą rodzinę :lov:
Nie poddaje się i walczę z moim zaburzeniem.Jest lepiej i gorzej ale będę dalej wierzyła że przyjdzie czas na poprawę....

ŻYCZĘ WAM I SOBIE ŻYCIA BEZ TEJ I INNEJ FRANCY :friend: cmok
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 608
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

26 listopada 2017, o 23:01

Ja w najgorszym momencie nerwicy, z najgorszymi natrętami zrobiłam prawko:) w chyba 3 tygodnie, do tego zdałam za pierwszym razem.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

27 listopada 2017, o 00:25

:lov: :lov: :lov: :lov: :lov:
ecleik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 27 października 2017, o 15:37

27 listopada 2017, o 18:37

Tove pisze:
26 listopada 2017, o 23:01
Ja w najgorszym momencie nerwicy, z najgorszymi natrętami zrobiłam prawko:) w chyba 3 tygodnie, do tego zdałam za pierwszym razem.
Gratuluję! :hercio: Ja za tydzień po raz trzeci ,a nerwy już dzisiaj :^
ODPOWIEDZ