Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

lęk społeczny a praca

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
Awatar użytkownika
Pershing577
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 16 października 2017, o 19:48

9 grudnia 2017, o 19:23

Witam rok temu zacząłem prace w osrodku z trudna młodzieżą wydawalo mi sie że lubie tą pracę dużo obowiązków dość stresujaca praca gdy w lipcu mialem urlop w nocy dostałem ataku paniki puls 120-cisnienie 185/120 i od tego czasu zaczęła sie moja nerwica lękowa nie moglem już wrócić do siebie. Cały czas chodzę do pracy jakos sie staram . Dlatego mam pytanie czy to możliwe że praca spowodowała u mnie nerwicę? Nie wiem czy iść na zwolnienie czy dalej chodzić do pracy
BaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 11:16

9 grudnia 2017, o 20:46

Bardzo możliwe, postaraj się jednak sięgnąć pamięcią może wcześniej miałeś już jakieś drobne Przebylski, które były na tyle słabe że wtedy z niczym ich nie łączyłes. U mnie np. Od jakiegoś czasu, kilka lat przed pojawiły się wyraźne doły po alkoholu. Podczas rywalizacji sportowej też zaczynałem czuć się nieswojo. Wreszcie zacząłem unikać tego. A że praca jest glowna przyczyną tego wszystkiego u mnie to pewne na 100%.
BaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 11:16

9 grudnia 2017, o 20:50

Jeszcze jedno. Też byłem w takim stanie, że nie widziałem możliwości powrotu do pracy z uwagi na lęki. W tym stanie jest to jak najbardziej realne. U mnie bez leków się nie obyło. Wtedy namacalne doświadczyłem, że mózg to chemia, a stany umysłu zmienne są, nic nie trwa wiecznie.
Awatar użytkownika
Pershing577
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 16 października 2017, o 19:48

9 grudnia 2017, o 21:06

BaJa pisze:
9 grudnia 2017, o 20:50
Jeszcze jedno. Też byłem w takim stanie, że nie widziałem możliwości powrotu do pracy z uwagi na lęki. W tym stanie jest to jak najbardziej realne. U mnie bez leków się nie obyło. Wtedy namacalne doświadczyłem, że mózg to chemia, a stany umysłu zmienne są, nic nie trwa wiecznie.
Jak przepracowalem pierwsze pół roku to pamietam że bylem zawsze bardzo senny i duzo spałem a jak pilem dużo alkoholu np. w weekend to w nocy dostałem ataku paniki ale wtedy nie zwracalem na to uwagi bo mijalo
BaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 11:16

9 grudnia 2017, o 21:35

Pershing577 pisze:
9 grudnia 2017, o 21:06
BaJa pisze:
9 grudnia 2017, o 20:50
Jeszcze jedno. Też byłem w takim stanie, że nie widziałem możliwości powrotu do pracy z uwagi na lęki. W tym stanie jest to jak najbardziej realne. U mnie bez leków się nie obyło. Wtedy namacalne doświadczyłem, że mózg to chemia, a stany umysłu zmienne są, nic nie trwa wiecznie.
Jak przepracowalem pierwsze pół roku to pamietam że bylem zawsze bardzo senny i duzo spałem a jak pilem dużo alkoholu np. w weekend to w nocy dostałem ataku paniki ale wtedy nie zwracalem na to uwagi bo mijalo
Czyli jeżeli po Alko jeszcze wcześniej nic nie miałeś a jak już pracowales pojawiły się doły po piciu to już jakąś wskazówka. Że zrobieniem sobie wolnego to różnie bywa. Mi akurat pomagało, brałem jednak w takim czasie żeby po powrocie nie być narażony na ekstra dawkę stresu. Zauwazalwm; że najczęściej najlepiej pójść i złapać byka za rogi , choć ja akurat wiem w czym jest problem u mnie w pracy, inaczej pewnie gdy jest ogólny lęk - tu też warto poszukać konkretnych przyczyn.
Awatar użytkownika
Pershing577
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 16 października 2017, o 19:48

9 grudnia 2017, o 21:45

BaJa pisze:
9 grudnia 2017, o 21:35
Pershing577 pisze:
9 grudnia 2017, o 21:06
BaJa pisze:
9 grudnia 2017, o 20:50
Jeszcze jedno. Też byłem w takim stanie, że nie widziałem możliwości powrotu do pracy z uwagi na lęki. W tym stanie jest to jak najbardziej realne. U mnie bez leków się nie obyło. Wtedy namacalne doświadczyłem, że mózg to chemia, a stany umysłu zmienne są, nic nie trwa wiecznie.
Jak przepracowalem pierwsze pół roku to pamietam że bylem zawsze bardzo senny i duzo spałem a jak pilem dużo alkoholu np. w weekend to w nocy dostałem ataku paniki ale wtedy nie zwracalem na to uwagi bo mijalo
Czyli jeżeli po Alko jeszcze wcześniej nic nie miałeś a jak już pracowales pojawiły się doły po piciu to już jakąś wskazówka. Że zrobieniem sobie wolnego to różnie bywa. Mi akurat pomagało, brałem jednak w takim czasie żeby po powrocie nie być narażony na ekstra dawkę stresu. Zauwazalwm; że najczęściej najlepiej pójść i złapać byka za rogi , choć ja akurat wiem w czym jest problem u mnie w pracy, inaczej pewnie gdy jest ogólny lęk - tu też warto poszukać konkretnych przyczyn.
Nie wiem co mam zrobić czy odpocząć trochę od tego hałasu ale czy siedzenie w domu jest rozwiazaniem?
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

9 grudnia 2017, o 22:20

BaJa pisze:
9 grudnia 2017, o 17:53
sebastian86 pisze:
28 października 2017, o 11:20
ja sprobowalem i po jednym dniu wymieklem
Mógłbyś poszukać sobie pracy gdzie nie ma takiej ekspozycji. Z tego co czytałem to metoda małych kroków daje rezultaty. Ja w pracy powoli odbudowywalem pewność siebie po ataku, przy wspomaganiu farmakologicznym, było przez ostatnie 2 miesiące całkiem dobrze, a tu dostałem zadanie związane z wystąpienia publicznymi inne niż zwykle i oberwalem jak obuchem w głowę - lęki wracają, sen się pogorszył - niestety nie znasz dnia ani godziny.
szukam takiej pracy malo ekspozycyjnej od dawna ale nie widze w ofertach...ja mam tylko srednie techniczne wyksztalcenie zreszta
Mistrz 2021 (L)
BaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 11:16

10 grudnia 2017, o 08:02

Czyli jeżeli po Alko jeszcze wcześniej nic nie miałeś a jak już pracowales pojawiły się doły po piciu to już jakąś wskazówka. Że zrobieniem sobie wolnego to różnie bywa. Mi akurat pomagało, brałem jednak w takim czasie żeby po powrocie nie być narażony na ekstra dawkę stresu. Zauwazalwm; że najczęściej najlepiej pójść i złapać byka za rogi , choć ja akurat wiem w czym jest problem u mnie w pracy, inaczej pewnie gdy jest ogólny lęk - tu też warto poszukać konkretnych przyczyn.
[/quote]

Nie wiem co mam zrobić czy odpocząć trochę od tego hałasu ale czy siedzenie w domu jest rozwiazaniem?
[/quote]

U mnie ten sam dylemat się pojawił, znowu mam problemy ze snem. Jeszcze tydzień temu liczyłem kiedy będę odstawial leki, a tu taki zwrot. Ja będę dalej chodzić, a jak będę padać na twarz z niewyspania to idę na zwolnienie.
Awatar użytkownika
Nicniewiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 01:19

8 marca 2018, o 13:24

Ja mam bardzo podobnie do was. Generalnie omijam ludzi, a mam grupę rozgadanych elokwentów z interesującymi pasjami, jeżdżą drogimi autami, a ja przez fs nie zrobiłam nawet prawa jazdy. W pracy uśmiecham się, jestem miła, jak się przemogę z trudem to pytam co u innych, ale głębiej nie wchodzę - o sobie nie opowiadam (zbyt przeciętne to moje życie, w dodatku z fobią) w rozmowach przytakuję i nie rozwijam żadnego tematu, bo kilka razy próbując rozwinąć jakąś myśl nie podołałam i wpadłam w totalną rozpacz, że jestem do niczego, i że lepiej mi będzie wykonywać pracę po cichu, nikomu się nie pokazując, wracałam do biurka i klepałam do 15:30 modląc się, żeby nikt mnie już nie zauważył. Czy jest jakiś sposób, żeby zachować się jak inni - swobodnie?
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
Nieadekwatny
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 25 lutego 2018, o 08:20

9 marca 2018, o 00:17

Nicniewiem pisze:
8 marca 2018, o 13:24
Ja mam bardzo podobnie do was. Generalnie omijam ludzi, a mam grupę rozgadanych elokwentów z interesującymi pasjami, jeżdżą drogimi autami, a ja przez fs nie zrobiłam nawet prawa jazdy. W pracy uśmiecham się, jestem miła, jak się przemogę z trudem to pytam co u innych, ale głębiej nie wchodzę - o sobie nie opowiadam (zbyt przeciętne to moje życie, w dodatku z fobią) w rozmowach przytakuję i nie rozwijam żadnego tematu, bo kilka razy próbując rozwinąć jakąś myśl nie podołałam i wpadłam w totalną rozpacz, że jestem do niczego, i że lepiej mi będzie wykonywać pracę po cichu, nikomu się nie pokazując, wracałam do biurka i klepałam do 15:30 modląc się, żeby nikt mnie już nie zauważył. Czy jest jakiś sposób, żeby zachować się jak inni - swobodnie?
Co z tego, że nie podołałaś w rozmowie? Piernicz to, nie zważaj na niepowodzenia, ciesz się za to, każdym, nawet maleńkim osiągnięciem danego dnia. Walcz o siebie. Nie masz nic do stracenia a wszystko do zyskania.
Przyglądam się swoim potworom i stawiam im czoło!
Awatar użytkownika
Nicniewiem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 01:19

12 marca 2018, o 01:15

Heh, chyba masz rację Nieadekwatny. Musiałam to usłyszeć od kogoś z boku, żeby zabrzmiało wiarygodnie :) dzięki
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego - świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem."
Nieadekwatny
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 25 lutego 2018, o 08:20

12 marca 2018, o 15:56

Do usług przyjaciółko :)
Przyglądam się swoim potworom i stawiam im czoło!
Kamil11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 24 października 2017, o 20:11

26 marca 2018, o 22:36

Hej wszystkim, ja ogólnie można powiedzieć że jestem świeżo dziś po załatwieniu pracy na kopalni,jakoś tam poszedłem mimo lęku, Pani sekretarka kazała mi poczekać na kierownika - czekałem cały czas w spięciu byle odruch, nawet jak ktoś szedł powodowało to we mnie lęk, byłem cały spięty ręce mi się pociły porażka ogólnie, rozmawiałem z tym kierownikiem tak sztucznie nienaturalnie. Można powiedzieć że otrzymałem tą prace ale kierownik powiedział mi tak że "widzę po tobie że Ty jesteś troszkę delikatny i bardzo wrażliwy i nie wiem czy sobie tutaj poradzisz, a potem powiedział że dostaniesz umowę na 3 miesiące i jeśli po tygodniu się nie nauczysz obsługiwać kruszarki to ja cię tutaj nie chce i się żegnamy, że pracownicy będą mnie obserwować i zdawać mu sprawozdanie czy się nadaje. Sam nie wiem co teraz zrobić czy iść tam czy po prostu poszukać czegoś lepszego? jak myślicie? :( może lepiej coś spokojniejszego poszukać?
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

26 marca 2018, o 22:47

Kamil11 pisze:
26 marca 2018, o 22:36
Hej wszystkim, ja ogólnie można powiedzieć że jestem świeżo dziś po załatwieniu pracy na kopalni,jakoś tam poszedłem mimo lęku, Pani sekretarka kazała mi poczekać na kierownika - czekałem cały czas w spięciu byle odruch, nawet jak ktoś szedł powodowało to we mnie lęk, byłem cały spięty ręce mi się pociły porażka ogólnie, rozmawiałem z tym kierownikiem tak sztucznie nienaturalnie. Można powiedzieć że otrzymałem tą prace ale kierownik powiedział mi tak że "widzę po tobie że Ty jesteś troszkę delikatny i bardzo wrażliwy i nie wiem czy sobie tutaj poradzisz, a potem powiedział że dostaniesz umowę na 3 miesiące i jeśli po tygodniu się nie nauczysz obsługiwać kruszarki to ja cię tutaj nie chce i się żegnamy, że pracownicy będą mnie obserwować i zdawać mu sprawozdanie czy się nadaje. Sam nie wiem co teraz zrobić czy iść tam czy po prostu poszukać czegoś lepszego? jak myślicie? :( może lepiej coś spokojniejszego poszukać?
Tu akurat musisz sobie sam odpowiedzieć na pytanie, które zadałeś.
W zyciu mozliwosci pracy jest od zatrzesienia i musisz sobie tak pomyśleć czy chesz pracować na kopalni szybka, emerytura, zapierdziel, ryzyko.
Czy chcesz usiąść sobie w biurze na spokojnie ogarnąć schemat funkcjonowania przedsiębiorstwa i potem rozkrecic swoje.
A moze to co wymienilem wyżej to i tak tylko stan przejściowy i praca jest dla ciebie poprostu przetrwaniem zeby zarobić na siebie, a tak naprawde masz ukryty talent i przykladowo swietnie spiewasz i tylko potrzebujesz czasu zeby ktos cie zauwazyl :).
Praca to jest jedno z wyjść nie tylko temat finalny :)
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

26 marca 2018, o 22:48

Kamil11 przede wszystkim gratuluję ! Załatwienia pracy , duży sukces ! To że jesteś delikatny i wrażliwy jest atutem . Ja bym spróbowała , jak nie spróbujesz nie będziesz wiedział , zrezygnować zawsze możesz nawet po kliku dniach . Pamiętaj wchodzisz do pokoju pełnego ludzi- nie myśl o tym co oni myślą o Tobie , tylko co Ty myślisz o nich !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ