Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 kwietnia 2015, o 13:17

Niestety ale z uwagi na to, że zaburzenie takie skupia się i w sumie uczepia stanu emocjonalnego to oprócz lęku w parze może iść złość, agresja, frustracja, nerwowość a nawet i poczucie nadmiernej radości czy szczęścia. Bo to wszystko jest rozchwiane.
To raz.
Dwa też jest tak, ze jak człowiek się ogólnie źle czuje to jest drażliwy.
Taki prosty przykład może być jak np. walniesz się mocno w kolano w powiedzmy futrynę a ktoś akurat obok stoi to generalnie ma się mu ochote przyjebać :D
Więc i tu frustracja jest powodowana tym, ze cierpimy a wokół świat sobie płynie.

No ale cóż, pamietać trzeba, ze to kurtyna, marne może pocieszenie ale jednak skoro byłaś wczśniej optymistką, po prostu o normalnym reagowaniu emocjonalnym, to ni ema powodu aby to w końcu nie przywróciło się na swoje miejsce.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

17 kwietnia 2015, o 13:32

Dzieny Victor.Przykład z waleniem się we framuge bardzo dobry, właśnie tak się czuje, zwłaszcza, że ja przeżywam emocje jak na froncie a mój facet śpi w najlepsze z kotem na kolanach :) no nic tylko lać ;)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 kwietnia 2015, o 13:40

No tak jest, sam pamiętam po sobie a ja ogólnie jestem osobą, która potrafi się czasem sfrustrować nawet bez lęków i najlepsze to jeszcze są pytania jak się ktoś obudzi z tym kotem na kolanach i spyta
"no i jak się czujesz?"... :D
"przeszło ci?"
:)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

17 kwietnia 2015, o 13:47

Ototo! :)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

17 kwietnia 2015, o 16:33

Wiesz co - ponieważ ja też mam ostatnio nasilone jazdy z wkurwem (a podobnie jak u Victora - był on u mnie obecny także przed nerwicą; ) to mam okazję obserwować na sobie cały ten proces narastającej złości, nakręcania się, etc. Mam ochotę wtedy brać rozwód z żoną, nienawidzę jej, mam dosyć dzieci, gdzieś bym uciekł, a potem to mija i już latają dookoła motylki, a ja sram tęczą. W przypadku kiedy czujesz narastającą złość dobrze jest działać podobnie jak z lękiem - pamiętać, że to tylko złość i próbować skręcić w jakąś boczną drogę, nie dać się wkręcić w tą sprężynę złości. Pomaga zmiana otoczenia myślowego, rozmowa z kimś trzecim, jakiś radosny, a może bardzo smutny i wzruszający film. Mi się dziś udało nie wkręcić w to gówno, chociaż było blisko. Zamiast dać się nieść tej fali wkurwienia i wyobrażać sobie jak bardzo ta moja żona mnie denerwuje (a bardzo ją kocham:) ) - zacząłem planować w głowie wakacje. Złość była silna i próbowała mnie omamić, ale uparcie myślałem o jakiejś plaży, potem o górach i tak długo odwracałem uwagę, aż zaczęło puszczać. Pomaga też myślenie o konsekwencjach. Na ogół po wybuchu złości przychodzą wyrzuty sumienia i żal do siebie. Myśląc o tym, łatwiej jest zapanować.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

17 kwietnia 2015, o 16:36

Tak jerry zgodze sie w 100 procentach ja nad zloscia akurat panuje wlasnie w ten sposob ze nie ma.sensu sie klucic bo to kolejna klutnia ide zajarac cos poczytam poorostu odwracac uwage
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

18 kwietnia 2015, o 04:51

Kurde wiecie co.. Ja jakoś nawet nie wpadłam na to ze moje napady złości to tez nerwica.. Znaczy niby wiedzialam, ale traktowałam to raczej jako towarzyszące emocje a nie sam objaw. No ale racja, to ma ścisły związek z emocjami.. Teraz sobie uświadomiłam ile we mnie jest złości. Ostatnio wszyscy ludzie mnie drażnią. Wręcz mam jakąś chorą manie wyższości. A w chwilach słabości myślę sobie "i co się czujesz taka fajna?".. W ogóle to mam w stosunku do innych stany w głowie w stylu " no co? Chcesz się bić? Walnąć ci? " :D jak porąbana. A po napadzie złości znowu się krusze i myślę co ja odwalam, przecież świat jest piękny.. Wariactwo. A teraz nie śpię bo sobie wkrecilam, że mam jakieś osłabione ręce i w zasadzie to chyba umieram. Ehhh ręce to opadają dosłownie. Juz się śmieje sama z siebie..
Awatar użytkownika
mary36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47

18 kwietnia 2015, o 09:11

Naprostujcie mnie jak czegoś nie rozumiem. Ja też miewam napady złości, jestem nerwowa itp. mam jedną wątpliwość czy nerwica zmienia osobowość człowieka? Czy osoba nieśmiała przez zaburzenia nerwicowe staje się nagle duszą towarzystwa. Czy ktoś kto mało mówi, staje się nagle krasomówcą. Czy łagodna jak baranek osoba nagle leje wszystkim mordy??? Każdy z nas ma jakiś temperament i przez swoje życie został w jakiś sposób ukształtowany. Wydaje mi się, że jeżeli mam skłonność do zamartwiania się to w czasie zaburzeń może ona się jeszcze nasilić. Tak? Jeżeli mam osobowość lękową to w czasie zaburzeń boję się jeszcze bardziej. Tak? Jeżeli mam skłonności do agresji to może być tak, że jeszcze bardziej i mocniej chcę komuś walnąć w ryj. Dla tego tłumaczenie i zwalanie wszystkich zachowań na nerwicę jest chyba nie do końca ok. Bo jeżeli masz problem ze złością to pracuj nad tą cechą i zmień ją jeżeli jest ona dla Ciebie problemowa. Jeżeli wkurza Cię mąż, a wcześniej tak nie było, to może zacznij szukać przyczyny, a nie zwalasz wszystko na nerwicę. W małżeństwach nie obarczonych nerwicą naprawdę nikt na nikogo się nie złości i nie ma czasami ochoty ubić współmałżonka? Praca i tylko praca nad samym sobą! Trochę wygląda to na zwalanie winy na zaburzenie i spoko nic nie mogę z tym zrobić bo to przecież nie ja tylko ta cholerna nerwica. Pozdrawiam :)
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

18 kwietnia 2015, o 10:14

Mary ale to nie tak do końca, że mnie wkurza ten mój fAcio. Napisałam, że jestem sfrustrowana swoim stanem i tym, że już bym chciała być "normalna". Napisałam, że dzień jak co dzień, nic się nie dzieje a ja od momentu otworzenia oczu czuje się już zła, nakręcona na wszystko ponieważ tak na serio jestem zła na siebie i swój stan. Na tą niemoc chyba. Wiem jak było kiedyś i wtedy rzeczywiście czasem kłóciłam się z mężem ale to było zupełnie inaczej. Wtedy był powód, jakaś akcja i reakcja a teraz jest zwyczajnie złość za free ;) poza tym za tą złością idzie na ogół lęk więc coś mi mówi, że to jednak objaw nerwicy. Wydaje mi się że to nie jest tak, że to się nasiliło w trakcie nerwicy, porostu w trakcie nerwicy wychodzą na wierzch lęki, a mnie ogólnie myśl o tym, że ktoś się kłóci w ogóle napawa jakimś lękiem, bo w domu rodzice się zawsze kłócili w taki okropnie dziwny sposób, kompletnie bez sensu i ja od dzieciaka przeżywała mocno te kłótnie. Byłam bezradna. Moje rodzeństwo na to nie reagować a ja czułam się okropnie jak oni się kłócili. Wydaje mi się, że mi to zwyczajnie nerwica podsyła, żebym się bała. Żebym musiała wiecznie uciekać. No chyba, że mi się jakoś podskórnej ta złość skumulowala i chce czasem wyjść ;) Tak czy siak, ważne jest żeby sobie z tym radzic i tlukaczyc bo koniec końców nie mam ochoty się kłócić wcale ani prac po twarzach wszystkich w kolo.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
mary36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47

18 kwietnia 2015, o 11:09

Nigra88 ten post nie tyczył się bezpośrednio do Ciebie :), ale pośrednio pewnie tak. Napisałam ogólnie. Sama mam dni, że wszystko mnie wkurza i jestem bardziej wrażliwa na wszystkie bodźce z zewnątrz. Osoby bez nerwicy też tak mają. Tylko My odczuwamy to mocniej. To jest jak z tolerancją na ból. Niby jest to samo tylko odczucie u każdego inne. Uważa, że jeżeli chcemy żeby stan nerwicowy został oswojony przez nas samych to nie możemy rozgraniczać i zwalać wszystkiego na zaburzenie. Chodzi mi o to, że trzeba przyjąć to jako normę. Tak to jestem ja i tak się zachowuję w tej sytuacji. Pomimo tego, że wiem, że jak nie mam zaburzenia to zachowuję się inaczej. Generalnie też zastanawiam się, czy właśnie takie żalenie się ma sens? A bo nakrzyczałem na żonę, i teraz się źle z tym czuję bo to w sumie nie ja tylko nerwica to zrobiła. No dobrze czy wcześniej nigdy nie zdarzyło Ci się krzyknąć, pokłócić itd. Chodzi o to, że sami wyolbrzymiamy pewne sytuacje, co jest normą w nerwicy, więc jeżeli coś jest normą to nie analizuj tego, przez następny tydzień tylko, następnym razem spróbuj zachować się inaczej. Wydaje mi się, że zbędne jest ciągłe wracanie do przeszłości, bo to blokuje postęp w walce z tym goownem. :)
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

18 kwietnia 2015, o 12:58

To prawda ;)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

18 kwietnia 2015, o 13:30

Ale przecież nikt tego nie neguje. Napisałem, że zawsze byłem nadmiernie nerwowy i wybuchowy. Chodzi tylko o to, że przy nerwicy to narasta. Byle pierdoła staje się belką w oku. Chyba nie wiem o co Ci chodzi bo tam, powyżej, jest też napisane żeby nad tym pracować i nie dawać się nakręcać tej złości. Wrzucenie tego do worka z nerwicą nie służy pozbyciu się odpowiedzialności, a jedynie uświadomieniu sobie, że ta nadmierna nerwowość nie pochodzi znikąd i trzeba to pokonywać tak jak całą resztę zaburzeń.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
mary36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47

18 kwietnia 2015, o 14:05

Wszystko się niby zgadza i niby wszyscy to rozumieją. Ja sobie tak myślę, że forum jest dobre do poznania zagadnienia, poczytania jak inni sobie radzą itp. Super robota sama dzięki temu forum jestem w tym miejscu gdzie jestem. Natomiast nie wiem czy żalenie się na forum nie robi więcej złego niż dobrego. Bo czy od żalenia się, ze nie mam kasy przybędzie mi jej. Nie macie czasem wrażenia, że stoicie w miejscu bo większość czasu spędzacie na użalaniu się nad sobą zamiast na działaniu?. Nie chcę nikogo denerwować, ale ewentualnie poprosić o przemyślenie tematu. Ja mogę powiedzieć w swoim temacie tyle, że dopóki właśnie robiłam w ten sposób nic dobrego się nie działo. Dopiero jak wszystko przyjęłam za normę, i przestałam poświęcać czas i uwagę tym emocją, to z dnia na dzień było coraz lepiej. W ciągu dosłownie kilkunastu dni było prawie normalnie, a przez kilka dni jest normalnie.
Jak np. czuję, że serce mi przyspiesza (to jest u mnie pierwszy objaw, ze się zacznie jazda) to po prostu to ignoruję, nie mówię o tym bo mówiąc tak jakbym potwierdzała, że nerwica ma nade mną górę. A wydaje mi się, że żeby z tego wyjść nie można pokazać, że się tym w jakikolwiek sposób przejmujemy. Także żalenie się odpada. Czy widzicie różnicę: Żona wyprowadziła mnie z równowagi, następnym razem spróbuję nad sobą zapanować. Żona wyprowadziła mnie z równowagi przez tą cholerną nerwicę nie panuję nad sobą nie wiem już co mam robić. Dobrze jest się wygadać i ja tego nie neguję, tylko czy forma w jakiej My to robimy nie powoduje, że nie idziemy do przodu. a nie chodzi mi o konkretne osoby z forum to jest głównie coś co mnie nurtuje więc proszę nie bierzcie tego do siebie tylko zastanówcie się nad tym. Bo może coś co mnie pomaga pomoże tez jeszcze komuś. ;) To jest tylko moje doświadczenie, i naprawdę nikomu nie życzę przechodzenia przez to piekło.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

18 kwietnia 2015, o 14:24

Ten wątek jest po to, żeby to z siebie wywalić. Jak Ci nie odpowiada to nie musisz ani tego czytać, ani tym bardziej odpowiadać. Być może są tu ludzie, którzy tylko się żalą i nic nie robią ze swoim problemem, ale z tego co widzę to większość (i ja też) wykonuje ciężką pracę, żeby znów stać się sobą. Czasem musimy ponarzekać, czasem wątpimy, ale po to jest to forum, żeby sobie pogadać, pomóc, wyjaśnić.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

18 kwietnia 2015, o 14:36

No tak ale przecież każdy z powyższych w tym temacie chyba rozumie, że to nerwica i mniej lub bardziej rozumie jak trza do tego pdejsc. Czy wyjście na papierosa czy odwrócenie od tego uwagi czytaniem książki, jest właśnie nie nakręconiem się. Jest właśnie Olaniem. to, że potrzebujemy poczuć wsparcie czasem, czy zwyczajnie usłyszeć, że ktoś ma podobnie to nie od razu nakręconiem się. Ja jak coś pisze to pomaga mi to zracjonalizowac co się dzieje a jeszcze jak Victor da przykład śmieszny z framugą to już w ogóle jest ok bo zaczynam się śmiać a to chyba służy wyjściu z tego wszystkiego. No i złość znika ;) ale rozumiem mniej więcej o co Ci chodzi I zgadzam się z tym podejścieM Mary.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
ODPOWIEDZ