empatycznySocjopata pisze:Upiłeś lekarzy powiadasz. To gratuluję. W czasie pracy czy przed ?
Irracjonalny ból dupy... kiedy czytam takie posty subzero to cieszę się, że mam odwagę by powiedzieć pewne rzeczy nie chowając się pod ogólnodostępnym avatarem. Nienawiść czy nie - służba zdrowia to tragedia, i jeśli nie masz bladego pojęcia o swoich prawach to zrobią z ciebie durnia i jeszcze każą sobie za to płacić.
Weźmy np. szpital psychiatryczny. Pielęgniarze - spoko, pożartują nawet, ale cała reszta gnoi ciebie jak tylko może i czepia się o najmniejsze pierdoły pod pretekstem ' trzymania porządku ' . To ma być fair ?
A to, że stoją nocami nad twoim łóżkiem gapiąc się i ' obserwując postępy ' to też jest spoko ? Także są częścią służby zdrowia. Latają z igłami kiedy trzeba etc.
Lecz kiedy naprawdę coś komuś dolega to nawet kurva nie sprawdzą tylko przepisują ' krople na wszystko ' i tyle. Więc tu nie pierdziel jeden z drugim. Możesz być sobie pielęgniarzem, ja tam za myciem tyłków obcym nie przepadam. Możesz bronić tych jaśnie wykształconych, którzy poświęcili całe swoje życie na zakuwanie podręczników medycznych, ale fakty to fakty. Polandia powinna zginąć już dawno. Rozejrzyjcie się, wszędzie buractwo i cebula.
Pewnym kłopotem jest to, że bardzo mocno Twoje posty tego typu nacechowane są emocjami. Z uwagi, iż miałeś jakieś złe doświadczenia jest mnóstwo w tych postach odczuwalnej nienawiści. Przez co myślę, jest to mocno wyolbrzymione.
Oczywiście, że w służbie zdrowia nie jest bajecznie, każdy miał lub będzie miał z nią jakiś kontakt i jakąś własną opinie sobie wyrobił lub wyrobi. Ale też nie jest tak, że całość służby to złooo ostateczne i przez to społeczeństwo ma runąć - to jest wyolbrzymiona emocjonalna bzdura.
Dodatkowo jeśli chodzi o np. szpitale psychiatryczne to czasem nie dziwi mnie zachowanie personelu, choć nic nie usprawiedliwia np. żartów z chorych psychicznie.
To jednak do takich szpitali często również są przywożone osoby wcale nie chore a sprawiające kłopoty, poprzez swoje "jebackie" nastawienie do życia. Miałem z tym kontakt nie będąc pacjentem szpitala i według mnie, w niektórych wypadkach to powinno się według mnie lać szlaufem z zimną wodą dopóki rozum nie wróci.
Tak więc czasem są dwie strony medalu, kiedy pacjent nie ma żadnego szacunku i uprzykrza życie to oczywistym jest, ze pewien dystans się zaczyna zacierać.