Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

19 kwietnia 2017, o 14:54

podwarszawski pisze:
19 kwietnia 2017, o 14:43
:D

A ja urwę się z choinki i zadam bardziej "ogólne pytanie" :P

Wiem, że wam wątek w ten sposób zakłócam, dlatego w normalnej sytuacji nie spamiłbym takimi pytaniami tutaj, tylko raczej na shoutboxie, na którym nowi pisać nie mogą...

O co chodzi? Mianowicie doszedłem do wniosku, że warto by było doedukować się na temat tych wszystkich zaburzeń i kwestii z nimi związanych oraz sprawdzić ogólny stan wiedzy forum na te tematy, dlatego chciałbym m.in. obejrzeć co lepsze nagrania na temat. Problem polega na tym, że nie wiem co wybrać, od czego zacząć, by to pochłanianie wiedzy miało ręce i nogi, a link z wiadomości powitalnej nie działa, z kolei dział z tymi wszystkimi materiałami, nagraniami itd. - z mojego punktu widzenia to wszystko wygląda bardzo chaotycznie, nie chce pouczać administracji, bo za pewne znają się na tym lepiej niż ja, w każdym razie ja zorganizował bym to inaczej, bo obecnie dla "świeżaka", który nie do końca wie co mu jest, to średnio przystępne forma, tzn. wg mnie, ktoś inny może mieć inne zdanie na ten temat, nie zmienia to jednak faktu, że moja percepcja tego jest taka a nie inna.

Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość ;)
To jest troszkę na zasadzie - chcę a nie chcę :P
Szczerze mówiąc wchodzisz w dział z nagraniami:

uporz-dkowane-nagrania-kana-youtube.html i w każdym nagraniu masz opis czego dotyczy nagrania, po prostu nie chce Ci się tego poczytać :)
Co do materiałów obopwiązkowo wszystko jak masz nerwicę:
wyja-nienia-mechanizmow-zaburze-odburzanie-rozwoj.html
natr-tne-my-li-l-kowe.html
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

19 kwietnia 2017, o 15:13

Ardiano K-ce pisze:
16 kwietnia 2017, o 18:35
O co chodzi,Zrezygnowana?
Hey i co Ty o tym myślisz?Ja już mam dość.
Izuskam
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 2 marca 2017, o 00:15

19 kwietnia 2017, o 15:49

Hej, to znowu ja. Mam pytanie.... ogolnie doszlam do momentu w ktorym zaczelam olewac objawy. Jednak jako ciezarna mam problem z cisnieniem, a raczej z mierzeniem cisneineia. Wg tego co czytałam powinnam olac i nie mierzyc ale mam zalecenie od gina zeby mierzyc bo na kazdej wizycie dostaje ataku paniki i mam wysokie a w domu przez cały miesiac normalne. I teraz stoje troche pod sciana bo cisnienie w ciazy jest wazne i jednak nie mozna tak tego do konca olac. Moj lekarz dodatkowo nie wierzy w moja nerwice i ciagle wymysla badania a ja znowu sie boje badan szpitali itd wiec nie chce latac i robic tego wszystkiego bo cisnienie na codzien mam ponizej 120/70. Myslicie ze zmiana lekarza by rozwiazala problem ? Bo jak sobie pomysle za tydzien wizyta to juz sie boje.... czego nie wiem bo cisnienie dobre. Ciagle o tym mysle odbiera mi to radosc zycia. Nie potrafie tego olac ale nie dziwcie sie ... jestem w ciazy i nie ma opcji zeby mi nie mierzyli cisnienia na wizycie mimo moich prosb. I zawsze musze sie tlumaczyc. Czuje sie zaklopotana i niezrozumiana. Jakbym klamala. Nie wiem co robic. Materiał y z forum przeczytane notatki porobione .... jednak czuje presje czasu. Zostaly 3 mce do porodu a nie chciałabym go przezyc lękowo... probowalam wizualizacji odwracania uwagi ale co wizyte jest to samo. Viktor ojsal ze oprocz rozpracowania siebie trzeba takze wwlczyc z objawami tu i teraz... puszczac je wolno akceptowac i ignorowac. No i probuje. W gabinecie nawet nie probuje sie kontrolowac niech sobie bedzie wielkie ciśnienie ale lekqrz zaraz podnosi alarm i na nic moje tłumaczenia.... nie chce w ciazy fundowac sobie wiecej stresu poprzez udowadnianie lekarzowi ze mam racje. Bylam dwa razy na holterze raz wytrzymalam 6 h w ciaglym lęku i go zdjelam. Jak chcialam powtorzyc badanie to cis jak zawsze wysokie i pani powiedzila ze nie zaryzykuje ze ja bede w stresie 24 h i bede miec takie cisnienie i cos sie w koncu stanie naprawde i skoro mam dobre w domu to mam. Mowie to lekarzowi a on do mnei ze trzeba hhlo do szpitala sie polozyc. Wiec nie rozumie dalej. Co myslicie ?
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

19 kwietnia 2017, o 16:01

@daniels nie poradzisz sobie z objawami somatycznymi bez leków? A to niby dlaczego skoro wszystko wynika z zaburzonego stany emocjonalnego. Lądowanie na izbie przyjęć z objawow somatycznych jest dowodem na to że boisz się o własne życie tym samym boisz się swoich objawów bo gdyby tak nie było przyzwolił byś na to i podszedł na zasadzie ' co ma być to będzie ' w objawach somatycznych również trzeba ryzykować i pozwolić sobie 'umrzeć' jeżeli wszystko wskazuje na nerwice a tak u Ciebie jest. Idziesz powoli do przodu i ok. Jeżeli sam tego nie przerobisz to leki spowodują prawdopodobnie zanik objawów somatycznych ale kiedyś wrócą i znajdziesz się w tym samym punkcie.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
podwarszawski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 3 marca 2017, o 02:05

19 kwietnia 2017, o 16:30

Izuskam pisze:
19 kwietnia 2017, o 15:49
Hej, to znowu ja. Mam pytanie.... ogolnie doszlam do momentu w ktorym zaczelam olewac objawy. Jednak jako ciezarna mam problem z cisnieniem, a raczej z mierzeniem cisneineia. Wg tego co czytałam powinnam olac i nie mierzyc ale mam zalecenie od gina zeby mierzyc bo na kazdej wizycie dostaje ataku paniki i mam wysokie a w domu przez cały miesiac normalne. I teraz stoje troche pod sciana bo cisnienie w ciazy jest wazne i jednak nie mozna tak tego do konca olac. Moj lekarz dodatkowo nie wierzy w moja nerwice i ciagle wymysla badania a ja znowu sie boje badan szpitali itd wiec nie chce latac i robic tego wszystkiego bo cisnienie na codzien mam ponizej 120/70. Myslicie ze zmiana lekarza by rozwiazala problem ? Bo jak sobie pomysle za tydzien wizyta to juz sie boje.... czego nie wiem bo cisnienie dobre. Ciagle o tym mysle odbiera mi to radosc zycia. Nie potrafie tego olac ale nie dziwcie sie ... jestem w ciazy i nie ma opcji zeby mi nie mierzyli cisnienia na wizycie mimo moich prosb. I zawsze musze sie tlumaczyc. Czuje sie zaklopotana i niezrozumiana. Jakbym klamala. Nie wiem co robic. Materiał y z forum przeczytane notatki porobione .... jednak czuje presje czasu. Zostaly 3 mce do porodu a nie chciałabym go przezyc lękowo... probowalam wizualizacji odwracania uwagi ale co wizyte jest to samo. Viktor ojsal ze oprocz rozpracowania siebie trzeba takze wwlczyc z objawami tu i teraz... puszczac je wolno akceptowac i ignorowac. No i probuje. W gabinecie nawet nie probuje sie kontrolowac niech sobie bedzie wielkie ciśnienie ale lekqrz zaraz podnosi alarm i na nic moje tłumaczenia.... nie chce w ciazy fundowac sobie wiecej stresu poprzez udowadnianie lekarzowi ze mam racje. Bylam dwa razy na holterze raz wytrzymalam 6 h w ciaglym lęku i go zdjelam. Jak chcialam powtorzyc badanie to cis jak zawsze wysokie i pani powiedzila ze nie zaryzykuje ze ja bede w stresie 24 h i bede miec takie cisnienie i cos sie w koncu stanie naprawde i skoro mam dobre w domu to mam. Mowie to lekarzowi a on do mnei ze trzeba hhlo do szpitala sie polozyc. Wiec nie rozumie dalej. Co myslicie ?
Ja tam się kompletnie na tym nie znam, ale na mój zdrowy rozsądek i prostą logikę to w takiej sytuacji zmiana lekarza na innego, sprawdzenie, co inny specjalista z tej samej dziedziny na to powie i jak zareaguje, bez względu na efekt, nawet jeżeli nie rozwiąże to twojego problemu, z pewnością jest to krok do przodu i coś co nie powinno Ci zaszkodzić, więc ja tam bym z tym nie czekał, choć jak zastrzegam - ten temat to nie jest moja specjalność, nie znam się na tym, wszystko co piszę wynika z prostej analizy twojego powyższego postu.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

21 kwietnia 2017, o 15:12

Kretu pisze:
19 kwietnia 2017, o 16:01
@daniels nie poradzisz sobie z objawami somatycznymi bez leków? A to niby dlaczego skoro wszystko wynika z zaburzonego stany emocjonalnego. Lądowanie na izbie przyjęć z objawow somatycznych jest dowodem na to że boisz się o własne życie tym samym boisz się swoich objawów bo gdyby tak nie było przyzwolił byś na to i podszedł na zasadzie ' co ma być to będzie ' w objawach somatycznych również trzeba ryzykować i pozwolić sobie 'umrzeć' jeżeli wszystko wskazuje na nerwice a tak u Ciebie jest. Idziesz powoli do przodu i ok. Jeżeli sam tego nie przerobisz to leki spowodują prawdopodobnie zanik objawów somatycznych ale kiedyś wrócą i znajdziesz się w tym samym punkcie.
Fakt, masz rację. Każda wizyta na izbie przyjęć wywołuje kilka dni złego samopoczucia i kolejne wizyty czy to izba czy lekarz rodzinny. Widzisz teraz to dostrzegłem. Od wizyty na izbie przyjęć każdy kolejny dzień jest z lękiem o samopoczucie. Praktycznie teraz wróciłem do początku a miałem już spokój z lekarzami przez 1,5 miesiąca, samopoczucie też było lepsze. Staram się jakoś od nowa pozbierać, liczę że będzie dobrze. Dzięki za słowa wsparcia, dały mi trochę do myślenia gdzie popełniłem błąd i gdzie nadal go popełniam.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Awatar użytkownika
Aixa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 4 sierpnia 2016, o 00:30

22 kwietnia 2017, o 00:17

Hej. Słaby dzień dzisiaj... Ostatnio sporo miałam emocjonujących sytuacji... Czekanie na decyzję w sprawie ślubu, które się trochę przeciągnęło, poszukiwania pieska do adopcji... Nic nie szło po mojej myśli i w pewnym momencie szala goryczy się przelała. Napiłam się dość sporo alkoholu i rano obudziłam się nie dość, że z kacem to z bardzo dziwnym samopoczuciem... smutek, złość, lęki. Przeleżałam w łóżku cały dzień śniąc jakieś koszmary. Wieczorem atak lękowy, na całe szczęście mam to już chyba trochę pod kontrolą po wielu latach zmagania się z nerwicą i przez to łatwiej mi sobie poradzić ale... za każdym razem takie ataki to męczarnia, liczę z całego serca, że jutro mi przejdzie i obiecałam sobie że do końca roku przynajmniej nie wypiję ani kropli alko. Mam cudowne, szczęśliwe życie i tak bardzo chcę się nim cieszyć.

Biorę też Citalopram 10mg, od sierpnia 2016, zdarza mi się też czasem jakąś dawkę pominąć, w ostatnim czasie o kilku tabletkach zapomniałam. Nawarzyłam sobie piwa i teraz trzeba je wypić.
ven a romper las ventanas y hacer del caos un arte
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

22 kwietnia 2017, o 09:27

Izuskam pisze:
19 kwietnia 2017, o 15:49
Hej, to znowu ja. Mam pytanie.... ogolnie doszlam do momentu w ktorym zaczelam olewac objawy. Jednak jako ciezarna mam problem z cisnieniem, a raczej z mierzeniem cisneineia. Wg tego co czytałam powinnam olac i nie mierzyc ale mam zalecenie od gina zeby mierzyc bo na kazdej wizycie dostaje ataku paniki i mam wysokie a w domu przez cały miesiac normalne. I teraz stoje troche pod sciana bo cisnienie w ciazy jest wazne i jednak nie mozna tak tego do konca olac. Moj lekarz dodatkowo nie wierzy w moja nerwice i ciagle wymysla badania a ja znowu sie boje badan szpitali itd wiec nie chce latac i robic tego wszystkiego bo cisnienie na codzien mam ponizej 120/70. Myslicie ze zmiana lekarza by rozwiazala problem ? Bo jak sobie pomysle za tydzien wizyta to juz sie boje.... czego nie wiem bo cisnienie dobre. Ciagle o tym mysle odbiera mi to radosc zycia. Nie potrafie tego olac ale nie dziwcie sie ... jestem w ciazy i nie ma opcji zeby mi nie mierzyli cisnienia na wizycie mimo moich prosb. I zawsze musze sie tlumaczyc. Czuje sie zaklopotana i niezrozumiana. Jakbym klamala. Nie wiem co robic. Materiał y z forum przeczytane notatki porobione .... jednak czuje presje czasu. Zostaly 3 mce do porodu a nie chciałabym go przezyc lękowo... probowalam wizualizacji odwracania uwagi ale co wizyte jest to samo. Viktor ojsal ze oprocz rozpracowania siebie trzeba takze wwlczyc z objawami tu i teraz... puszczac je wolno akceptowac i ignorowac. No i probuje. W gabinecie nawet nie probuje sie kontrolowac niech sobie bedzie wielkie ciśnienie ale lekqrz zaraz podnosi alarm i na nic moje tłumaczenia.... nie chce w ciazy fundowac sobie wiecej stresu poprzez udowadnianie lekarzowi ze mam racje. Bylam dwa razy na holterze raz wytrzymalam 6 h w ciaglym lęku i go zdjelam. Jak chcialam powtorzyc badanie to cis jak zawsze wysokie i pani powiedzila ze nie zaryzykuje ze ja bede w stresie 24 h i bede miec takie cisnienie i cos sie w koncu stanie naprawde i skoro mam dobre w domu to mam. Mowie to lekarzowi a on do mnei ze trzeba hhlo do szpitala sie polozyc. Wiec nie rozumie dalej. Co myslicie ?
Cześć! Musisz teraz myśleć o sobie i o dziecku, Wasze zdrowie jest na pierwszym miejscu i dodatkowe stresy na pewno nie pomagają. Jeżeli ciąża przebiega prawidłowo i nie ma potrzeby zostania pod opieką lekarza który już Cię zna, to myślę że warto rozważyć zmianę prowadzącego na kogoś, kto zrozumie podłoże psychiczne Twoich problemów z ciśnieniem. Zastanawiam się jednak czy obecnemu lekarzowi wyjaśniłas wystarczająco stanowczo i dokładnie co się dzieje? Co do rutynowego badania ciśnienia podczas wizyt to chyba jednak tego nie unikniesz, Twoje ciśnienie wpływa też na maluszka którego nosisz pod sercem. Sprobuj jednak zmienic nastawienie, nie wmawiaj sobie ze na pewno znowu wpadniesz w panikę. NIE MUSISZ się bać:)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

22 kwietnia 2017, o 15:25

A to,że przyciskalam poduszkę dziecku do buzi A po chwili puszczalam to tak jakbym moje natrety wprowadzila w czyn i mogłabym jej coś zrobić?
Awatar użytkownika
ani-ani
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08

22 kwietnia 2017, o 15:52

zrezygnowana Ty tak na serio? Jeśli tak to moim zdaniem musisz sie zgłosić do szpitala psychiatrycznego, że jesteś zagrożeniem dla innych.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

22 kwietnia 2017, o 15:56

zrezygnowana pisze:
22 kwietnia 2017, o 15:25
A to,że przyciskalam poduszkę dziecku do buzi A po chwili puszczalam to tak jakbym moje natrety wprowadzila w czyn i mogłabym jej coś zrobić?
A chciałaś dziecku coś zrobić? Chciałaś je skrzywdzić? Czy chciałaś "sprawdzić" czy jestes do tego zdolna i dlatego przycisnęłaś poduszkę na sekundę czy dwie? Jeżeli sprawdzasz, to jest to tylko i wyłącznie objaw lękowy i nie skrzywdzisz swojego dziecka.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

22 kwietnia 2017, o 16:47

Jw. Nie jesteś na forum jedyna która to robiła, jednak takie testy nie są do niczego potrzebne, poprzez napięcie próbujesz sprawdzić czy była byś do tego zdolna, potem w panice odkładasz poduszke i stwierdzasz że jednak tak co jest kompletną nie prawdą
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

22 kwietnia 2017, o 19:15

Kretu pisze:
22 kwietnia 2017, o 16:47
Jw. Nie jesteś na forum jedyna która to robiła, jednak takie testy nie są do niczego potrzebne, poprzez napięcie próbujesz sprawdzić czy była byś do tego zdolna, potem w panice odkładasz poduszke i stwierdzasz że jednak tak co jest kompletną nie prawdą
Tak właśnie zaczynam myśleć,że byłabym w stanie ja skrzywdzić.I nawet jak trzymałam ta poduszkę 10 sekund to też bym ja w 11 sekundzie odlozyla?Boże znowu się nakręcam.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

22 kwietnia 2017, o 19:21

Nie zauważyłam wcześniejszego prosta,że skoro tak zrobiłam to powinnam się zgłosić do szpitala bo jestem zagrożeniem dla innych...
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

22 kwietnia 2017, o 19:35

Zacznij od nowa przerabiać materiały bo zrozumienie nerwicy jest podstawą do odburzenia, samo ignorowanie, ośmieszanie nie doprowadzi do odburzenia nigdy, bo to trzeba robić szczerze, automatycznie a nie 'bo tak jest napisane na forum' a żeby robić to z automatu i szczerze trzeba mieć akceptacje do nerwicy która pojawia się po jej zrozumieniu i jej mechanizmów. Na forum jest pełno osób które powtarzają w kółko to samonie mając szczerze pojęcia co tak właściwie robią. Dziecku nic nie zrobisz jezeli nie będziesz tego chciała, a swoim zachowaniem wzbudzasz w nim strach a jeszcze bardziej w sobie.. poddajesz się temu napięciu i sprawdzasz to pokazując że nerwica ma nad Tobą przewage, nie pozwól by emocje decydowały o Tobie. Jeżeli sobie nie radzisz i trwa to długo a rady z forum nie bardzo do Ciebie trafiają zgłoś się na terapie, być może fizyczny kontakt z terapeutą spowoduje krok na przód.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
ODPOWIEDZ