Wróciłem do szkoły,między ludzi,znów mogę ich poobserwować,przeanalizować
przyjrzeć się sobie między nimi...ale dół.
Coraz większego obrzydzenia nabieram do siebie
Coraz bardziej wycofuję się z życia
Pozbywam się po kolei swoich pasji,wyprzedaję książki,płyty,instrumenty
Nie angażuję się w to co dawniej,nie poszerzam wiedzy w kierunkach którymi kiedyś podążałem
Po prostu odpuszczam sobie to wszystko,nie obchodzi mnie kto ma racje a kto nie
nie wnikam w to jaka jest prawda,ignoruję wszystko
Polityka,duchowość etc nic mnie to nie obchodzi i nie dbam o konsekwencje zaniedbania tego czy owego zagadnienia.
Jakieś relacje i związki,to też mnie nie pociąga,tzn troszeczkę może i bym chciał
ale sam siebie pilnuję i nie pozwalam sobie za bardzo odpłynąć w tym kierunku
czyli czuwam nad tym aby nie dać komuś odczuć że się tą osobą interesuję,że mi się podoba
Nie mogę patrzeć na siebie w lustrze ,wczoraj nie poszedłem na zajęcia,dziś miałem wyrzuty sumienia z tego powodu
ale powoli mi przechodzą,w sumie jaki jest sens zdobywać cokolwiek skoro i tak wszyscy kończą na cmentarzu
Nie ważne jakie kto mi IQ i ile zdobył w życiu.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?