Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rozmowy o leczeniu lekami derealizacji i depersonalizacji

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 kwietnia 2012, o 11:09

A na co brałaś tą olanzapinę? Jakie masz zaburzenie? Być może wejście w depersonalizację jest spowodowane chorobą ale też bardzo mozliwe, ze lekiem, czesto leki niestety mogą miec objawy uboczne w postaci depersonalizacji, nie zdarza się to często ale jednak. Na pewno nie uszkodziło tobie to mózgu. Choć ty pieszesz, zę po odłożeniu tego leku poczułaś się tak inaczej, a długo go brałaś? Działał?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

9 kwietnia 2012, o 12:20

nie brałam zbyt długo na szczęscie i w małej dawce. :D z początku nie odczuwałam tego jako depersonalizacji tylko po prostu otumanienie lekiem. miałam to brać na natrętne myśli, ale teraz z perspektywy czasu strasznie żałuję, że to brałam. wiesz to było tak, że strasznie się nakręcaliśmy ze znajomymi opowiesciami o duchach i smierci i ja jako bardziej wrażliwa nie mogłam potem zasnąć ani jeść... teraz juz mi przeszło i załuję, że z tak błahego powodu poszłam do psychiatry, który mi zapisał tak silny lek. sama terapia by mi wystarczyła albo i nawet czas... znaczy tak mi się wydaje, ale nie wiem... pamiętam siebie sprzed brania to nie miałam skłonności do depersonalizacji, chociaż ... któż to może wiedzieć tak naprawdę? może już wtedy mi się zaczęlo? jednak dopiero po braniu leków poczułam wyraźnie, ze coś się we mnie zmieniło. wyszłam z siebie i stanełam obok...

tak w ogóle dzięki za szybką odpowiedź. :P czytałam to forum i nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, że to uleczalne. bardzo chciałabym wyjsc z tego, nie kręci mnie ta depersonalizacja ani trochę. :twisted: :evil:

nooo ciekawe co mi zapisze psychiatra i czy podziała na mnie pozytywnie.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

9 kwietnia 2012, o 15:44

W sumie to dziwne troche ze jesli rzeczywiscie tylko z powodu glupich mysli po nakrecaniu sie opowiesciami o duchach psychiatra rzepisal ci ten lek, to jest dosc silny lek ktory sie bierze na miedzy innymi schizofrenie, bralem go kiedys w postaci zalasty na depersonalizacje ale nie bylo po tym poprawy ale tez zadnych ubotow duzych nie mialem. bylem lekko otumaniony i tyle.
Derealizacja jest uleczalna w 100 %. ja juz jestem zdrowy, mysle ze daj sobie troche czasu i idz raczej do innego psychiatry.
Ale dd mija i tobie tez minie, to nie trwa wiecznie.:)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

9 kwietnia 2012, o 20:00

no własciwie to nie było tak, że mi to przepisał na opowieści o duchach... ja bardzo się męczyłam z bardzo głupimi myślami o smierci itd. miałam stany lękowe itd.... ponieważ trwało to więcej niż dwa tygodnie i strasznie schudłam (np. miałam odruchy wymiotne zaraz po przebudzeniu :( ) postanowiłam iść z tym do psychiatry, bo czułam, że naprawdę dzieje się coś ze mną okropnego. szczerze powiedziawszy liczyłam raczej że to depresja i liczyłam na jakiś antydepresant. ale dostałam olanzapine więc łykałam olanzapine ufając pani doktor. nie za bardzo mi to pomogło a wręcz mam wrażenie ze nasilił się mój problem. tak, ide do innego psychiatry tym razem.

fajnie, że pisza tutaj też osoby które już sa zdrowe i wspierają innych. strasznie by sie pisało na forum gdzie wszyscy by się tylko nakręcali , że to nie minie i jak bardzo bedzie do doopy z tym zyć i td. :)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

9 kwietnia 2012, o 21:06

Wspiera sie jak moze bo sie samemu to przezywalo. Choc slowa same nie wylecza ale dodaja otuchy, mnie kiedys tez dodawali inni, bez tego wszystkiego nie wiem jakbym skonczyl, choc pewnie nie calkiem tragicznie to jednak byloby o wiele ciezej. Wydaje mi sie ze tez antydepresant jako pierwszy lek bylby lepszy.
Mysli o smierci tez miewalem bardzo silne wiec to wszystko rozumiem.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

10 kwietnia 2012, o 10:25

najbardziej mnie martwi kwestia moich emocji... może to wynik depresji ale czuję się trochę jak zombie. chciałabym żeby wreszcie wróciło wszystko do normy, tak jak było. :)

Wojciech, jakbyś mogł mi napisać :D (jako że z tego wyszedłeś ) jak sobie radziłeś z emocjami a właściwie ich brakiem? one same wracają w pewnym momencie czy są jakieś leki, które pomagają je uwolnic? wiesz, wkurza mnie to bo, np. zauważyłam, że wogóle nie sprawia mi przyjemności słuchanie muzyki, nie czuję TEGO. a wcześniej byłam zapalona melomanka, bardzo lubiłam dużo słuchać... może też to miałeś? druga rzecz, którą zauwazyłam u siebie to mam kłopoty z zebraniem myśli, a zwłaszcza z wyobraźnią. i w ogóle, nie czuję się jak człowiek... jak robot czy coś takiego. zombie po prostu. niby wszystko potrafię robić tak jak dawniej, ale jednak to nie "ja"...
Awatar użytkownika
paprys91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50

10 kwietnia 2012, o 13:18

jakbym czytal siebie :) nie martw sie, to jest "normalne" w tym stanie, i kazdy tutaj kto wyzdrowial, zapewnia ze to minie ;) ja w to wierze. Pozostaje Ci kasiak starac sie o tym nie myslec i isc do tego innego psychiatry a wszystko bedzie dobrze ;) ostatnio kupilem sobie dwie ksiazki o DD, w obu pisza niemal to samo - starac sie nie skupiac na sobie, bo to moze pogarszac objawy, zajac sie czyms innym, np. nauka lub poprostu dawnym normalnym zyciem, uprawiac sport, brac leki, bo czesto pomagaja, ale na efekty trzeba poczekac. Wytrwalosci zycze!!!!
F41.1
F41.2
F48.1
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

10 kwietnia 2012, o 13:22

Tak w skrocie tutaj napisalem co mnie uleczylo viewtopic.php?p=7142#p7142 bo to też nie jest tak ze cos mi akurato pomoglo na emocje co innego na mysli itp. To wszystko zlozylo sie na caloksztalt. mialem oczywiscie brak emocji i uczucie ze jestem robotem i nie czulem przy tym siebie wcale. Tez jak sluchalem muzy to nie czulem jej, tak samo jak nie czulem lata czy innej pory roku. Pomogla mi terapia leczenie lekami choc to tez nie tylko to, bo dopoki sie dolowalem tym stanem w domu to nawet leki ani terapia nie pomagaly. Trzeba zacisnac zeby robic wszystko tak samo jak robilismy wczesniej ale leczyc sie. Leczenie to podstawa. I powoli powoli bylo coraz lepiej az wyzdrowialem calkiem. Nie wolno sie nakrecac i nie mozna sie zamykac w domu i wycofywac z zycia calkiem przez derealizacje. Wtedy jest kaplica.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

10 kwietnia 2012, o 13:55

spoko, tak właśnie staram się robić. zresztą nie wyobrażam sobie inaczej - siedzieć w domu dzień i noc i czekać na cud? nie, dzięki. wychodzę z domu normalnie, spotykam się z ludźmi, nawet ostatnio nie narzekam na apetyt o dziwo. :) jednak boli mnie, że nie czuję świata tak jak kiedyś.

wiem, ze nie można o tym myśleć, ale to jest tak upierdliwe cholerstwo, że nie za bardzo się da. na pewno wiecie o co chodzi. ja znalazłam na to taki sposób, że przypominam sobie jaka byłam przed, zanim się to wydarzylo i powiem Wam, że czuję wyraźnie, że jakiś lęk mną powoduje i on sprawia, że widzę świat tak a nie inaczej. przeciez normalny człowiek tez ma nieraz refleksje na temat swojego ciała czy sensu istnienia ale jakoś go to nie przeraża. żyje se spokojnie i rypie go to centralnie. ja też taka byłam kiedyś, a teraz dziwię się sama sobie, że w ogóle tak można na świat patrzeć... kiedyś nie miałam żadnych "ale" co do naszego bytu, a teraz non stop jakieś głupie myśli... tak sobie tłumaczę, że to objaw mojej choroby i w trakcie leczenia bedzie stopniowo ustępować.

a jutro mam wizyte u psychiatry. napisze Wam co mi zapisał a Wy mi napiszecie czy warto to łykać hehe :huh (żartuję, wiem, że leki na każdego inaczej działają).
qweasdzxc
Gość

10 kwietnia 2012, o 15:26

Od poprzedniego tygodnia mam taktykę, która działa. Mimo złego humoru, braku emocji, porytych myśli. ŻYJĘ, po prostu żyje, niech się pali i wali, nie rezygnuję z rzeczy, "BO NERWICA".
Nie jesteśmy na nic chorzy, nie jesteśmy zaburzeni, żyjemy, nie myślimy o tym, szukamy tego co nas zajmie, nawet gry komputerowe... Gdy wracają myśli, wmawiamy sobie, że na nic jesteśmy chorzy nie mamy żadnej nerwicy, to nie choroba, to my, nasze myśli. Tyle w temacie.

-- 10 kwietnia 2012, o 14:28 --
Choć i tak wydaję mi się, że mam niedoczynność tarczycy, jestem prawie pewny, że mam, ale to nie ma prawa powodować żadnych lęków...
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

10 kwietnia 2012, o 17:45

A czemu Ci sie wydaje ze masz niedoczynnosc tarczycy? :) Bo lukasz na forum pisal ze ja ma :) tez sie tarczycy balem choc nie tak bardzo bardziej schiza albo guza.
A tarczyce bardzo latwo zbadac, poprzez badanie krwi, dwa dni i masz wyniki. Zreszta Ty chyba masz dd po trawie tak? Wiec jaka niedoczynnosc...:)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

10 kwietnia 2012, o 19:04

kasiak pisze:najbardziej mnie martwi kwestia moich emocji... może to wynik depresji ale czuję się trochę jak zombie. chciałabym żeby wreszcie wróciło wszystko do normy, tak jak było. :)

Wojciech, jakbyś mogł mi napisać :D (jako że z tego wyszedłeś ) jak sobie radziłeś z emocjami a właściwie ich brakiem? one same wracają w pewnym momencie czy są jakieś leki, które pomagają je uwolnic? wiesz, wkurza mnie to bo, np. zauważyłam, że wogóle nie sprawia mi przyjemności słuchanie muzyki, nie czuję TEGO. a wcześniej byłam zapalona melomanka, bardzo lubiłam dużo słuchać... może też to miałeś? druga rzecz, którą zauwazyłam u siebie to mam kłopoty z zebraniem myśli, a zwłaszcza z wyobraźnią. i w ogóle, nie czuję się jak człowiek... jak robot czy coś takiego. zombie po prostu. niby wszystko potrafię robić tak jak dawniej, ale jednak to nie "ja"...
mam tak samo paprys ma racje to normalne w derealizacji. chyba kazdy w dd tak ma. najgorsze ze prawie caly czas czuje jakbym wykonywal ruchy a nie czuje jakbym ja to robil. albo mowie a nie czuje jakbym to ja mowil itp
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
qweasdzxc
Gość

10 kwietnia 2012, o 19:05

Jestem dosyć często zmęczony, mam zimne ręce, i wiele innych objawów niedoczynności.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

10 kwietnia 2012, o 19:14

odkad mam derealizacje to ciagle jestem tak zjebany jakbym pracowal w kopalni na nocki :( zimne rece tez. tez czytalem o tej niedoczynnosci i pasuje wiele objawow ale tez nie wszystkie nie ma zadnej derealizacji tam ani dp. skoro mialem ths i inne badane to chyba znaczy ze jestem zdrowy pod tym katem? badanie wyszly dobrze.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
paprys91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50

10 kwietnia 2012, o 19:24

Wojtek, wazne pytanko do Ciebie na priv wyslalem ;) moglbys? dzieki wielkie!
btw, dzis Twoja rocznica dolaczenia na forum ^^ Czy to nie ta sama data co upadek Tupoleva w Smolensku? ;) 3m sie
F41.1
F41.2
F48.1
ODPOWIEDZ