Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

rodzinka.pl

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

6 września 2016, o 00:17

Witam od lat zmagam się nie tyle co z problemem a presją... chce żyć dobrze z matką i ojcem, są od prawie dwóch lat po rozwodzie, jednak ja od zawsze pomagam jak moge ojcu, wszystko bym dla niego oddał, chociaż tego nie docenia, matka strasznie jest na mnie za to cięta a nawet mnie znienawidziła.
ostatnio zarobiłem troche więcej kasy niż zwykle więc postanowiłem kupić na 50 urodziny ojcu rower, i pare gadżetów do mieszkania powiedziałem o tym starszemu bratu, a on matce dziś przegrzebała mój portfel znalała rachunki wielka awantura, że mam wypier. itp ..
Brat powiedział ''nikt cie tu nie chce'' faktycznie odczuwam to bardzo.
Nie mam nawet gdzie iść na obecną chwilę a mieszkać samemu to jak w moim przypadku tragedia, zwłaszcza ze mam nerwicę, wiem że to nie powinno mnie ograniczac ale nie wyobrażam sobie tego.
Nie wiem w sumie czym sobie zawiniłem całe życie chce dobrze dla ludzi, jednak mnie każdy ma za nic, przykład byłem ostatnio przed wypłatą a to wiadomo że przed końcem miesiąca jest troche kiepsko z pieniędzmi, poszedłem do babci, mówie potrzebuje pożyczyć 50 zł do pierwszego a ona że mi nie pożyczy bo nie ma takiego kaprysu, a ja wyszedłem, troche zrobiło mi się przykro, bo chyba zapomiała jak półtora roku temu zachorowała a ja swoje oszczędności wydałem na to by z nią jezdzić do Warszawy do najlepszych profesorów na konsultację.
Nie wiem w zasadzie jak ułożyć sobie życie '' na nowo'' tak aby odciąć się od tych toksycznych ludzi. Ojciec zrobił ten krok i poszedł do drugiej kobirty, teraz wynajmuje sobie mieszkanie i ma spokój, przez nich dostał 10 msc w zawiasach na 2 lata bo uj.bali sobie że sie znęca a on pił bo nie dawał rady psychicznie był załamamany, pozniej jak sie wyprowadzał chcialem go powstrzymac pozniej sobie uświadomiłem że po co ma się meczyć z tymi ludzmi, zawsze mu pomoge, czego mu brakuje zawsze mu to zapewniam, chociaż na wiele rzeczy sam sobie odmawiam. nie chce się do niego wyprowadzać, bo ma swoje życie, i nie chce mu go psuć.
Codziennie go odwiedzam...
Boli mnie serce przez to wszystko bo ojciec postawił dom, ja go wyremnotwalem pozniej najpierw poszedl ojciec a teraz dążą żebym zrobił to ja, tylko jest problem, ja sobie nie poradze, chyba że pójdę pod most.
To nie był jeden raz słysze to non stop..
Wracałem autobusem,(wsiadała moja ciocia, mamy siostra, mieszkamy w jednym podwórku) usiadła obok do mnie nie podeszła ja myśle ok, ty nie chcesz sie odzywać to ja tym bardziej.
W zasadzie przez takie i inne akcje nabawiłem sie swojej nerwicy, fobii, a kiedyś nawet depresji..
i jak tu żyć w spokoju?
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
Awatar użytkownika
ania1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 16:43

7 września 2016, o 12:11

Hej. Nerwica ma to do siebie że nas ogranicza , zabiera nam swobode . Najgorsze jest to jak człowiek zostaje z tym sam bez wsparcia najbliższych. Ty masz problem gdyż jesteś po stronie ojca ,który jak z tego co piszesz jest znienawidzony przez wszystkich , wiec płacisz za czyny rodziców , którym w życiu sie nie ułożyło. Doradziłabym Ci abyś rzucił to wszystko w cholerę i wyjechał jak najdalej , ale wiem również że to nie jest takie proste zwłaszcza przy nerwicy kiedy to lęk nas paraliżuje, kiedy to wydaje sie że nie poradzimy sobie w nowej sytuacji. Ja cierpie na nerwice bardzo długo przez nią nie moge chodzić do pracy najchetniej nie wychodziłabym z domu , wszyscy traktują mnie jak lenia któremu nie chce sie pracować . Nie rozumiej że boję sie wszystkiego , że lęk zabija mnie od środka , że nie mam siły ani energii że boje sie kontaktu z ludzmi aby przypadkiem nie dostać paniki. Tak to w życiu jest jak jesteś inny niż wszyscy zostajesz sam ze własnymi problemami
ODPOWIEDZ