Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

PTSD przy narcystycznych rodzicach i conajmniej dwóch traumach?

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
ODPOWIEDZ
Dawid90dd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 10 października 2016, o 00:52

13 kwietnia 2017, o 21:18

Witam. Piszę ten wątek ponieważ chciałbym się od Was (użytkowników) dowiedzieć, czy komuś udało się wyjść z zaburzenia nazywanego zespołem stresu pourazowego (PTSD). Chciałbym opisać swą historie skracając ją do jak najmniejszych wielkości, mając nadzieje, że uda mi się poruszyć każdy problem jaki w moim życiu wystąpił ( a trochę ich było ) i tworząc dla Was obraz mojego życia.
Dużo czytalem, też po angielsku artykuły na temat narcystycznych rodziców i możliwych skutkach. Wyczytałem, że możliwe jest to, że narcystyczni rodzice mogą pozostawić swojemu dziecku traume w rodzinie, natomiast mój problem jest bardziej kompleksowy: mialem dwie traumy. Pierwsza trauma była w rodzinie, a druga w szkole. Dodatkowo miałem zagrożone dwa razy życie - pierwszy raz - w szkole. Zostałem napadnięty przez klase wyżej. Drugi raz - przez mojego ojca w londynie.

Może rozpocznę od tego, że moje problemy psychiczne nasiliły się stosunkowo niedawno (kiedy wyjechałem do Londynu do mojego ojca), po tym jak mnie dwukrotnie pobił i czułem, że nie byłem bezpieczny przy jego otoczeniu. To było jak miałem 18 lat, byłem tam tylko rok. Teraz mam 19 lat. Natomiast przez całe moje życie działy się rzeczy które generują we mnie niesamowity lęk, a mój ojciec i moja matka były źródłem moich problemów i teraz sobie zdałem z tego sprawe.

Mam narcystyczych rodziców. Moja matka jest narcystyczna, mój ojciec jest narcystyczny ( i podejrzewam, że odrobinę psychopatyczny, jeżeli nie po prost u - bardzo antyspołeczny ). Moje problemy rozpoczęły się jak miałem kilka lat. Mój ojciec jest alkocholikiem i pamiętam że pobił moją matke jak miałem kilka lat. Od tego rozpoczeły się u mnie przede wszystkim lęk, myśli samobójcze, depresja. Pamiętam że mój ojciec miał bardzo wyidealizowany obraz siebie. Skończył jedynie szkołe gimnazjum. Moja matka natomiast jest narcystyczna, bo nie dawała mi rozwijać się w pełni. Mój ojciec nie wspiera mnie w wystarczającym stopniu, a ja przypominam chrześcijańskiego ascete próbując wyjść z tego ucząc się i ucząc i ucząc programowania - by zdobyć dobrze płatny zawód.

W mojej szkole przeżyłem traume szkolną - w skrócie - byłem pośmiewiskiem z tego powodu, że miałem bardzo dobre oceny. Z matematyki miałem same szóstki, z angielskiego piątki. Jak miałem 13 lat musiałem już zacząć rozumieć co piszę po angielsku, bo musiałem czytać dokumentacje po angielsku. Trauma trwała jakieś 5-6 lat. Od 4-5 klasy podstawówki do 3 klasy gimnazjum. W okresie liceum nie miałem już traumy szkolnej, ale liceum zawaliłem z powodu języka niemieckiego. Z języka niemieckiego miałem same najgorsze oceny, i przez to przeniosłem się do liceum zaocznego po 3 semestrach (półtora roku bycia..) w liceum normalnym.

Podejrzewam u siebie PTSD, dlatego że najwięcej rzeczy z tych zaburzeń mi pasuje właśnie do PTSD.

Z wikipedii przeczytałem o PTSD nastepujące rzeczy:
A. Czynniki predysponujące
Do czynników predysponujących do wystąpienia zespołu stresu pourazowego zalicza się:[1]

doświadczenie traumy w dzieciństwie

cechy zaburzeń osobowości typu borderline, paranoicznego, zależnego lub antyspołecznego
brak wsparcia ze strony bliskich lub środowiska rówieśniczego
genetyczna podatność na zaburzenia psychiczne
niedawne, stresogenne zmiany życiowe
poczucie braku kontroli
przyjmowanie nadmiernych ilości alkoholu w ostatnim czasie
- Doświadczenie traumy w dzieciństwie - tak. Miałem dwie traumy, jedna trauma była związana z moją rodziną, druga trauma była związania ze szkołą (ta ze szkołą była dłuższa)
-Cechy zaburzeń osobowości .... - Tak. Wydaje mi się, że mam cechy osobowości antyspołecznej
-Brak wsparcia ze strony bliskich lub środowiska rówieśniczego - Tak. Absolutnie nie miałem żadnego wsparcia ze strony środowiska rówieśniczego, a ze strony bliskich miałem nikłe wsparcie.
- Genetyczna podatność na zaburzenia osobowości - Nie wiem.
- Niedawne, stresogenne zmiany życiowe - Tak. Przede wszystkim nie dawałem rady w liceum, a potem mój ojciec na mnie się zemścił co jeszcze bardziej pogłębiło moją traume
- Poczucie braku kontroli - Tak.
- Przyjmowanie nadmiernych ilości alkocholu w ostatnim czasie - Nie.
Obraz kliniczny[7]

przeżywanie na nowo urazowej sytuacji w natrętnych wspomnieniach (reminiscencjach, tzw. flashbacks) i koszmarach sennych
poczucie odrętwienia i przytępienia uczuciowego
odizolowanie od innych ludzi
brak reakcji na otoczenie
niezdolność do przeżywania przyjemności
unikanie działań i sytuacji, które mogłyby przypomnieć przebyty uraz
stan nadmiernego pobudzenia wegetatywnego z nadmierną czujnością i wzmożoną reaktywnością na bodźce oraz bezsennością
lęk
depresja
myśli samobójcze
-Przeżywanie na nowo urazowej sytuacji w natrętnych wspomnieniach i koszmarach sennych - Tak. Wspomnienia przede wszystkim. Koszmary miałem, ale rzadko. Przede wszystkim wspomnienia
-Poczucie odrętwienia i przytępienia uczuciowego - Tak. Z natury jestem antyspołeczny, więc to u mnie występuje. Mam bardzo niewielu znajomych
-Odizolowanie od innych ludzi Tak
-Brak reakcji na otoczenie - W sumie nie wiem, raczej tak. Często mnie nie obchodzi to co się dzieje wokół (chociaż u mnie się akurat mało dzieje, przynajmniej takie mam wrażenie)
-Niezdolność do przeżywania emocji - Zdecydowanie Tak. Jestem zarobiony w pracoholiźmie. Pracoholizm powoduje, że jestem w stanie pracować po 17-19 godzin na dobe i nie czuje się zmęczony. Nie robie nic dla siebie by odpocząć, ale i również nic mnie nie interesuje i nic nie jest w stanie mnie zadowolić
-Unikanie działań i sytuacji, które mogłyby przypomnieć przebyty uraz - ZDECYDOWANIE Tak. Bardzo często mam tak, że jak ktoś się śmieje koło mnie (nawet jeżeli nie ze mnie), to przypominają mi się czasy kiedy ze mnie się śmiano. I mimo że wiem, że nieracjonalne jest wysnuwanie takich wniosków, że ten ktoś się teraz ze mnie śmieje, to jednak coś w emocjach powoduje, że nie jestem w stanie w to uwierzyć
-Stan nadmiernego pobudzenia wegetatywnego z nadmierną czujnością i wzmożoną reaktywnością na bodźce oraz bezsennością - Tak Cierpie na bezsenność i jestem ciągle czujny.
-lęk Tak Przede wszystkim lęk wolnopłynący
-depresja Tak Już właściwie od traumy szkolnej wiedziałem, że miałem depresje (jak miałem 13 lat)
-myśli samobójcze Tak Tak samo, od 13 roku życia mam myśli samobójcze, depresje i lęk.

Mam do Was pytanie - czy jest możliwość wyjścia z PTSD, czy ktoś miał kiedyś styczność z PTSD i co jest najlepszym sposobem na te zaburzenie. Chciałbym mieć żone, dzieci, rozwinąc pasje, ale czuje, że do póki nie zadbam o siebie - nie zadbam o innych (czytaj - przegram swoje życie)

Pozdrawiam Was,
Dawid
"Kiedy pięć zmysłów i rozum są treźwe
A powód samoistnie leży w Ciszy
Wtedy i tylko wtedy może rozpocząć się ścieżka najdoskonalsza"
-Neodammerung
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

13 kwietnia 2017, o 21:58

Nie wiem, mi zasugerowali PTSD, ale błędnie nakręciłem się wszystko się zepsuło itp.
PTSD, mimo że nie miałem flashbacków wspomnien jakiś takich itp. Kazdy z nas ma mini-traumy , każdy, ale wkładanie tego pod PTSD, to przesada ale też można je naprawić tylko. Na pewno podświadmość będzie się u niektórych buntować nawet na mini-traumy np. u mnie i widzę, że lepiej było ich nie dotykać, było? było ba teraz jest inaczej i nawet o tym zapomniałem ;o.

Na pewno da rade, mi powiedziała specjalistka, że miała ludzi, którzy mieli złe wspomnienia z czasów 2 wojny światowej, budzili się w nocy itp.. więc spokojnie raczej jesteś na małym poziomie :D Piszę Ci to, bo później się nakręcisz, że masz niewiadomo jaką traumę, a każdy ma traumy tylko mniejsze lub większe.
EMDR na pewno pomoże, rozmowa o tym, praca z ciałem nie wiem jest dużo metod, niektórzy stosują wszystkie na raz, ALE na zmienianie wspomnien uważaj, ja zmieniłem jedno i podświadomość zrobiła mi taki bunt, że wszystko się zaczeło od tego i wielu innych rzeczy w tym samym czasie.
Albo może to wszystko wyszło ? nie wiem, ale przed tym żyłem sobie dobrze :D

Ba mam wrażenie, że jak możesz funckjonować i jest okay to nie ruszać, pytanie czy sądzisz, że masz traume, czy nie możesz funkcjonować budzisz się w nocy itp.
Bo niby nie ma człowieka bez mini-traumy, ale czasami lepiej tego nie wiedzieć, bo się zbuntujemy 'to nie była trauma' albo wkręcimy sobie jak to bylo źle i zaczyna się jazda xD. A te niektóre rzeczy co opisałeś to mini-traumy, ale ja specjalistą nie jestem, tym bardziej piszesz 'w liceum mi przeszło', ba na tym etapie miałeś myślenie abstrakcyjne prawda ? :D

Idź do specjalisty, to cięzki temat żeby coś stwierdzić on pewnie CI powie, że przerobicie wszsystko na wszelki wypadek i tyle, na prawdę jakieś mini-traumy itp. można łatwo naprawić.

aaa coś co dla jednego jest traumą po drugim spłynie, a szczególnie dla dziecka powody traumy mogą być tak śmieszne, że mając najlepszych rodziców będziesz miał traume i nawet otoczenie nie będzie mieć znaczenia, bo masz to i tyle xD
Dawid90dd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 10 października 2016, o 00:52

13 kwietnia 2017, o 22:03

To znaczy w liceum mi nie przeszło, bo ta trauma szkolna była na prawdę ciężka, miałem bójki z uczniami, byłem prześladowany prawie codziennie. Natomiast w liceum nikt mnie nie prześladowal, natomiast nie zniknął lęk, depresja i myśli samobójcze. "Mini-traumy". Pewnie w porównaniu z tymi na wojnie tak. Natomiast nadal mnie to dobija psychicznie i to czasami do takiego stopnia, że przestaje się uczyć/pracować (mimo, że jestem bardzo asertywny)
"Kiedy pięć zmysłów i rozum są treźwe
A powód samoistnie leży w Ciszy
Wtedy i tylko wtedy może rozpocząć się ścieżka najdoskonalsza"
-Neodammerung
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

13 kwietnia 2017, o 22:15

Mnie to nie prześladowało, ale nie mogłem znieść, że mimo wszystko, że mój ojciec się zmienił(nie było przemocy fizycznej nigdy) to ja od razu przy nim odczuwam zmęczenie, albo jakiś minimalny, ale to bardzo minimalny lęk, mimo że wszystko jest w porządku ? Czułem się głupio.

Ale zmieniając 1 wspomnienie naglę okazuję się, że czasami przestajesz odczuwać lęk, ale wtedy wychodzą inne rzeczy "totalna złość" 24/7.
Aaa kazali brać SSRI na czas terapii nie słuchałem :D


ps. później się dowiedziałem, ze ptsd jednak nie mam xD
Dawid90dd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 10 października 2016, o 00:52

13 kwietnia 2017, o 22:21

Mi lekarz postawił diagnoze schizofreni paranoidalnej, co jest absolutnym absurdem, bo ta choroba nijak ma się do mnie. Miałem epizod psychotyczny, ale ten może i wystąpić przy PTSD.
"Kiedy pięć zmysłów i rozum są treźwe
A powód samoistnie leży w Ciszy
Wtedy i tylko wtedy może rozpocząć się ścieżka najdoskonalsza"
-Neodammerung
Dawid90dd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 10 października 2016, o 00:52

15 kwietnia 2017, o 18:01

Chciałbym jeszcze opisać i sprecyzować jak to było . Zrobić taki timeline

1. Jak miałem kilka lat to pamiętam z tego okresu pewne przebłyski. Były to przede wszystkim przebłyski kiedy mój ojciec był pijany i straszył / bił moją matkę (a ona niego). Pamiętam jednocześnie że mój ojciec próbował mi w jakimś sensie potem pomóc, ale pamiętam że czułem obrzydzenie - zarówno do niego jak i do mojej matki. Nienawidziłem ich za rozwalony model rodziny.

2. Jak mialem 12-13 lat to zaczęły się moje problemy w szkole. W szkole byłem wiecznie poniżany ze względu na to, że nie miałem żadnej akceptacji z grupy rówieśniczej i byłem prześladowany na każdym kroku przez pare specyficznych osób z mojej klasy. Tak trwało do okresu gimnazjum, po gimnazjum w liceum już nie miałem tych problemów. Dodatkowo miałem zachowania antyspołeczne wykierowane przeciwko tym którzy generowali we mnie traume.

3. Jak miałem około 15-16 lat i gdy byłem w 2 klasie gimnazjum zostałem pobity przez klase wyżej (3 gimnazjum). Pobicie było na lekcji przy nauczycielu (którego również moja klasa wyśmiewała). Pobicie było dość brutalne i opłakanie psychicznie z tego wyszedłem. Od tamtego okresu czułem totalną bezradność, złość - bo pomimo moich bardzo dobrych wyników w szkole - zarówno nauczyciele jak i klasa jak i rodzina byli skierowani przeciwko mnie

4. Kiedy wszedłem do liceum rozpocząłem prace nad swoimi projektami komputerowymi. Na samym początku było bardzo dobrze, natomiast coś we mnie pękło i nie dawałem rady przy nauce języka niemieckiego. Byłem zniszczony psychicznie przez okresy przed-licealne. Kiedy rozpocząłem prace nad projektami komputerowymi (biblioteka do game developingu i kilka projektów gier) czułem, że poświęcam czas na to co chce robić w swoim życiu kosztem tego czego nie chce robić w życiu (uczyć się w liceum). Po pewnym czasie pękło coś we mnie i opuściłem liceum po outragu. Był to jeden z kolejnych ( bo miałem ich trochę ) moich antyspołecznych zachowań. Nie ostatni..

5. Kiedy wyjechałem do Londynu do mojego ojca, myślałem że będzie w stanie mi pomóc - i to zresztą deklarował. Nic bardziej mylnego. Nie byłem się ani w stanie przy nim skupić, ani dobrze pracować w pracy. Zatrudnił mnie jego brat (mój stryjek) i spóźniałem się (co prawda mało - bo maksymalnie 5 minut, ale jednak). Mój ojciec irytował mnie swoim zachowaniem do tego stopnia, że zrobiłem mu taką awanture, że jeszcze bardziej popadł w alkocholizm (nie zgadzałem się z nim politycznie. Jest lewicowym liberalem, a ja konserwatystą)

6. Kiedy wróciłem do Polski moja matka zrobiła mi awanture, ale ja już byłem tak wyniszczony psychicznie że nic nie było w stanie mnie już rozjuszyć. Jednak po pewnym czasie coś mnie rozjuszyło. Wszedłem w psychoze i rozwaliłem pół pokoju, byłem tak wściekły na swoją sytuacje i to że wszystko jest przeciwko mnie skierowane, że czułem tylko żar.

7. Trafiłem do szpitala psychiatrycznego na 3-4 tygodnie, w którym zdiagnozowano mi (niepoprawnie!) schizofrenie paranoidalną, a lekarz sugerował jeszcze prostą. Nie zgadzałem, nie zgadzam i raczej nie będę się zgadzał z tą diagnozą bo jest moim zdaniem całkowicie błędna. A zwłaszcza, jeżeli miałabybyć to schizofrenia paranoidalna.

8. Aktualnie... Kończę swoje projekty komputerowe z których mam czerpać zyski i zamierzam wyjechać do Irlandii północnej studiować. Chce skończyć maturę (bo ją przerwalem w połowie) i skończyć studia za granicą. Nie mam aktualnie żadnych problemów, ale trzymam w sobie niesamowite pokłady bólu psychicznego. Jeżeli nie jest to PTSD, to jest to na pewno trauma. I to duża.
"Kiedy pięć zmysłów i rozum są treźwe
A powód samoistnie leży w Ciszy
Wtedy i tylko wtedy może rozpocząć się ścieżka najdoskonalsza"
-Neodammerung
Dawid90dd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 10 października 2016, o 00:52

16 kwietnia 2017, o 07:54

Dodam może jeszcze, że tak - byłem na policji (zarówno w związku z pobiciem przez ojca, jak i przez klase 3 gimnazjum) natomiast nic nie byliśmy w stanie zrobić.
"Kiedy pięć zmysłów i rozum są treźwe
A powód samoistnie leży w Ciszy
Wtedy i tylko wtedy może rozpocząć się ścieżka najdoskonalsza"
-Neodammerung
ODPOWIEDZ