Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Psychoterapia-pare pytań:)

W tym dziale rozmawiamy o tym jak nam idzie terapia u naszych psychologów, terapeutów.
A także osoby, które nie chodzą na terapię ale mają związane z nią jakieś pytania, mogą tutaj się rozpisać.
Dział ten służy również wyjaśnianiu wspólnie różnych pojęć i zagadnień terapeutycznych.
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

2 października 2015, o 09:23

A sadzicie zr warto isc do psychologa typowo o nurcie poznawczo- behawioralnym, czy tym psychodynamicznym tez jest dobry? Bo znalazlam babeczke ktora bazuje na psychodynamice? Nie znam sie na tym totalnie:( ale powiedziala, ze bie chce na mnie wywierac presji zebym sama ocenila czy chce do niej isc?
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

2 października 2015, o 11:09

Ja chodzę na psycho dynamiczną i sobie chwałę, choć wielu ludzi na ten nurt narzeka, no i podobno behawioralna jest w przypadku akurat nerwicy bardzo skuteczna. Jednak ja przeszłam juz w życiu dwa razy przez behawioralna, i była skuteczna - i to bardzo i szybko! Ale jednak, jak widać, parę lat i problem wracał. Sama poczułam że potrzebuje zajrzeć w siebie głębiej. Jako terapie behawioralną trochę traktuje to forum, ponieważ tu jest mnóstwo technik odurzających :D
Musisz sama zdecydować w jakiej Ci będzie lepiej. Terapeuta psychodynamiczny nie nauczy Cię jak przestać się lękać, tylko będzie grzebał w Twojej przeszłości, aż znajdzie z czym masz problem. Na początku sama byłam sceptyczna - no bo w jaki sposób uświadomienie sobie jakiegoś konfliktu ma sprawić, że nagle znikną mi objawy? Ale teraz już mogę powiedzieć, że jednak to działa. A przynajmniej w połączeniu z tym forum, to dla mnie terapia idealna :-)

Ah, i jeszcze chciałam dodać... To wcale nie jest tak, że po każdej sesji wychodzi się z uczuciem ze jest dużo lepiej. Czasami jest zupełnie odwrotnie :-P
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

2 października 2015, o 14:14

A w moim przypadku weręcz odwrotnie.Przez trzy lata chodzilam na terapię dynamiczną bez efektów bo co z tego ze doszłam do sedna problemów ale nie potrafiłam ich rozwiązac ,bo lęk był silny i objawy somatyczne tez.Teraz w miarę odburzania problemy rowniez się rozwiązuja bo jestem innym czlowiekiem....Innaczej myslę i działam :D
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

2 października 2015, o 14:28

Era- a czy terapia beh.poznawcza Ci pomogla?
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

2 października 2015, o 15:02

Jak ci juz pisalam trafilam na nią po osmiu miesiącach,pracy samodzielnej(ksiązka dr.Weeks Kompletna samopomoc dla twoich nerwów)od tego zaczęło się w moje odburzanie.Na terapię trafilam więc bardzo swiadoma,juz nie mialam agorofobi i ataków paniki.Ale ta terapeutka wiedziala o co chodzi,co to znaczy,,walcz albo uciekaj''co to DD,niczemu się nie dziwila i powiedziala ze jest pod wrazeniem ze sama odwalilam taki kawał roboty.Jak ci pisalam chodzę do niej raz na parę miesięcy,raczej pochwalic się sukcesami(bo o nerwicy wiem tyle co ona albo i więcej bo ją mam),albo zapytac o problemy zyciowe.Dla mnie tez wazne bylo ze zywy czlowiek potwierdza ze moja droga jest dobra,bo po wielu miesiącach samotnej walki z ksiązką zaczełam watpic...Więc ja się z po skłaniam ku tej terapi.
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

2 października 2015, o 15:08

Prew pisze:No zdolowalam sie toralnie, duzo osob pisze ze idac do psychologa to po wyjsciu czuja sie lepiej, ja takiego odczucia nie mam wrecz odwrotnie, mowi do mnie ze duzo ludzi z tego wychodzi(jak opowiedzialam moja cala historie) to dala mi techniki relaksacji do sluchania dwa razy dzirnnie mowi, ze wyjsc z tego moge ale nerwica mi k tak zostanie, jak sie pytalam jakie szanse sa zebym wyszla z tego bo napawde sie staram akceptuje caly czas te mysli to ona zebym nie czytala tyle rzeczy o terapiach tylko skupila sie na czyms innym nie noo:/
Prew,ja nie wiedziałam,że to TAK wygląda.Tak Ci Era pisze-zmieniaj czym prędzej,bo babka się nie nadaje.Mnie moja poprzednia terapeutka o,której pisałam,że mnie głaskała to też mnie mocno motywowała,ciągle coś do przeczytania podsuwała,sugerowała jakieś warsztaty rozwoju osobistego,a jak terapia przestała być skuteczna i coraz wyraźniej było widać,że potrzebuję zmiany to sama mnie wypychała do zmiany terapeuty.I ZAWSZE twierdziła,że to wszystko jest do zmiany,bo gdyby tak nie było "to nie pracowalibyśmy nad zmianą"-jak mawiała.
Oczywiście rozumiem Twoje obawy Prew,które pewnie masz-czy terapeuta nie daje fałszywej nadziei tam gdzie jej nie ma.Myślę,że niezwykle rzadko faktycznie niewiele można zmienić,ale takie coś można stwierdzić po dłuższym czasie pracy terapeutycznej jak zna się dobrze pacjenta.Nigdy nie jest jednak tak,że nie można zmienić nic.Nerwicę można wyleczyć,piszą o tym wszystkie autorytety.Ile Ty już czasu do tej babki chodzisz?
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

2 października 2015, o 17:25

Zwątpiona- teraz byla 3 wizyta gdzie jest tylko dolowanie, ja mam b.duzy problem za spaniem:( spie po2/3 h wczoraj musialam tabletke nasenna wziac(co wszyscy odradzaja) ale jakos misze funkcjonowac w prscy, a teraz chodze jak zombi:( probowalam sie znow teraz na godzinke polozyc ale nic:/ co wpadam w glebszy stan ktory trwa 2min zaraz sie wybudzam i tak w kolko:/ gadalam tez o tym mojej psycho to godzine mi nawijala o tabsach od psychiatry, o korkach ze mam sobie wstawic w uszy albo czytac ksiazki:/ i ze taki moj urok cholera jestem wyzerpana a chce uslyszec slowa otuchy to mnie dobija jeszcze:/
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

2 października 2015, o 18:17

Prew pisze:Zwątpiona- teraz byla 3 wizyta gdzie jest tylko dolowanie, ja mam b.duzy problem za spaniem:( spie po2/3 h wczoraj musialam tabletke nasenna wziac(co wszyscy odradzaja) ale jakos misze funkcjonowac w prscy, a teraz chodze jak zombi:( probowalam sie znow teraz na godzinke polozyc ale nic:/ co wpadam w glebszy stan ktory trwa 2min zaraz sie wybudzam i tak w kolko:/ gadalam tez o tym mojej psycho to godzine mi nawijala o tabsach od psychiatry, o korkach ze mam sobie wstawic w uszy albo czytac ksiazki:/ i ze taki moj urok cholera jestem wyzerpana a chce uslyszec slowa otuchy to mnie dobija jeszcze:/
Babka się minęła z powołaniem.Nie słuchaj jej!! Jaki Twój urok-żeby się ciągle męczyć???!Żaden profesjonalista Ci czegoś takiego nie palnie,bo to bzdura.Wiesz,że niektórzy idą na psychologa,żeby się wyżywać bezkarnie na pacjentach pod płaszczykiem pomagania im?Zaufaj swojej intuicji,bo czytam,że Ci słusznie szepce do ucha,żeby zwiewać.Mogę Ci dać sprawdzone osobiście namiary z stolicy na priv.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

2 października 2015, o 18:40

Ja jestem z Katowic:(( wiec z przykroscia musze stwierdzic ze nie skorzystam:((( a czy masz jakies rade na ten brak snu? Bo to
Mi totalnie masakruje dzien i logiczne myslenie;/ s psycholog MUsZE faktycznie zmienic://
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

3 października 2015, o 00:34

Prev, na sen może jakieś techniki relaksacyjne by Ci pomogły? Ja co prawda nie mam problemu z zasypianiem, ale przy słuchaniu Jacobsona albo Schultza ciężko jest mi nawet do końca dotrwać bo zasypiam. Probowałaś kiedyś?
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

3 października 2015, o 00:40

Ja kiedyś przed spaniem wypijalam z dwóch torebek meliske brałam gorąca kąpiel, w sypialni zapalalam świeczki i słuchałam muzyki relaksacyjnej ,po tem czułam senność, no świeczki mąż gasil .
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

3 października 2015, o 02:12

Prew-dziewczyny Ci bardzo fajnie piszą:).Moim zdaniem możesz mieć takie problemy z powodu zbyt dużego napięcia fizycznego.Możesz spróbować technik relaksacyjnych,ale być może potrzebujesz najpierw spuścić parę,czyli ćwiczenia fizyczne,żeby się zmęczyć.Poza tym,żeby zasnąć potrzebujemy się czuć bezpieczni,więc warto o to poczucie zadbać.Pomocne bywają codziennie powtarzane rytuały przed zaśnięciem,czyli kładziesz się do łózka o tej samej porze,a wcześniej zawsze np.: pijesz melissę przy świeczkach.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

3 października 2015, o 22:01

Dziekuje za rady:) ja slucham od 2 tyg 2 razy dziennie Schultza, odprezam cale cialo:) czasami mam taki problem ze w momencie jak chce sie skupic to mam 1500mysli, ktore mam problem odpedzic, ale caly czas je splawiam:) ja juz sie spinam bo mysle, ze ten sen nie nadejdzie i juz sie wkurzam i nie potrafie za bardzo zapanowac nad tym:/ i to jest problem bo patrze ktora godzina, ile mi zostalo do pobudki do pracy, ibsie tym nakrecam nie wiem jak wyrobic w sobie,,olanie" tego wszystkiego?:(
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

4 października 2015, o 00:09

Z schultzem mam podobnie, właśnie w momencie gdy chce się odprezyc przychodzi milion myśli... Ale zauważyłam że lepiej działa gdy zamiast odpędzania ich, pomyśle sobie "a wirujcie sobie po tej głowinie, ja mam teraz chwile dla siebie i się wami nie przejmuje", i wtedy jakoś tak samo się wszystko luzuje :-)
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
ODPOWIEDZ