Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Przemyślenia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

20 stycznia 2017, o 17:09

Ja też tego nie mam. A jak ktoś mi mówi, że na lekach w ogóle nie czuje lęku i wszystko jest ok, to mu zazdroszczę:-P
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

20 stycznia 2017, o 18:02

Ja tak mam :) Zero natrętów, chęć do działania i lęków bezpodstawnych też nie czuję. To nie chodzi o to że ja nie czuję lęku, chodzi o to, że nie mam jakiś głupich myśli, które te lęki powodują. Cierpi na tym wyobraźnia rzecz jasna, no ale nie można mieć wszystkiego.
Ale jak miałam mieć wizytację w pracy to się stresowałam :P
Sline
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 18 grudnia 2016, o 11:58

21 stycznia 2017, o 16:25

To chyba wszystko zależy jakie leki. Ja na początku dostałem hydroksyzyne to ulga momentalna jednak czułem ze nie tędy droga, dostałem również xanaxa ale nie skorzystałęm bo slyszalem ciekawe historie. Obecnie jade na pregabalinie i asertinie i zanim leki zaczeły "działać" tj. trochę mnie wyciszyły to przeszedłem rzecz jasna lekkie piekło z objawami, ale w połączeniu z wizytami u psychologa efekt jest całkiem niezly.
Ogolnie w mojej opinii leki nie są zle ale tylko te które nie uzależniaja.
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

21 stycznia 2017, o 18:15

hydroksyzyna i xanax to doraźnie na ataki paniki nie na dłuższy okres.
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

21 stycznia 2017, o 23:14

Sline pisze:To chyba wszystko zależy jakie leki. Ja na początku dostałem hydroksyzyne to ulga momentalna jednak czułem ze nie tędy droga, dostałem również xanaxa ale nie skorzystałęm bo slyszalem ciekawe historie. Obecnie jade na pregabalinie i asertinie i zanim leki zaczeły "działać" tj. trochę mnie wyciszyły to przeszedłem rzecz jasna lekkie piekło z objawami, ale w połączeniu z wizytami u psychologa efekt jest całkiem niezly.
Ogolnie w mojej opinii leki nie są zle ale tylko te które nie uzależniaja.
a jakie objawy miałeś?
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 stycznia 2017, o 23:22

Kochani, a zdarzyło się komuś, że po zaaplikowaniu leku nastąpiło jakby odcięcie emocjonalne? Nie mówię tu o szybkiej takiej reakcji, ale biorę nowy lek już dwa miesiące, myślę, że odrobinę rozwinął swój profil działania. Tylko od kilku dni mam całkowite znieczulenie emocjonalne, nie czuję nikogo i niczego. Zastanawiam się czy to działanie leku, czy coś innego spowodowało. No i oczywiście, czy to minie, bo mnie niepokoi ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
potrzebujacyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11

21 stycznia 2017, o 23:46

Cześć kochana, słuchaj, różne leki różnie działają na innych. Mogło się w Twoim przypadku uruchomić takowe skutki uboczne, które np. u innego by nie nastąpiły. Warto porozmawiać na ten temat z psychiatrą, powiedzieć swoje wątpliwości- może da inny lek. Może to obecny stan przy rozkręcaniu się leku, który może minąć, a może to po prostu pogoda. Zapewniam Cię, że nic Ci się nie stanie, a to znieczulenie nie będzie trwało cały czas :)
Powiem Ci, że ja brałem Venflaxinum przez bodajże 3 lata. Kiedy nastąpił u mnie silny nawrót nerwicy, zmieniłem lek na Citalopramum, którym szprycę się do dzisiaj. Z początku miałem ogromne senności, problem podobny do Twojego, z tym, że u mnie to było bardziej wyciszenie emocjonalnego a nie totalne znieczulenie. Potem to minęło i lek działał bardzo dobrze, nie miałem po nim ataków paniki. Jednak znów nerwica mnie zaskoczyła, nie nauczyłem się wystarczająco techniki odburzania, akceptacji i niereaktywności i ataki wróciły, razem z apatią, depresją i to co jeszcze może nam nerwica zaserwować. Chodze teraz do psychologa co tydzień, może podpowie psychiatrze jaki lek zmienić czy coś, ale nie napalam się na to. Co ma być to będzie, wiem, że od tego nic mi się nie stanie, nawet jeśli ten lek już totalnie na mnie nie działa.
Buźka na uspokojenie kochana, wszystko będzie dobrze :*
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 stycznia 2017, o 23:52

Dziękuję Ci za szybką reakcję ;)

Na poprzednim leku byłam pięć lat. U mnie depresja, plus właśnie przyplątała się nerwica. I ten poprzedni lek nie radził sobie ze stanami lękowymi, dlatego wprowadzono mi nowy. Wprawdzie obecny wyciszył lęk i myśli, bo przecież nic nie czuję ;) Dlatego zastanawiam się czy to sprawka leku. Za dwa tygodnie mam wizytę u psychiatry, więc się dowiem, choć sobie oczywiście już wmówiłam, że lek zadziałał i wyzdrowiałam i teraz tak to ma wyglądać :D
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
potrzebujacyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11

21 stycznia 2017, o 23:59

To nie przeziębienie, że bierzemy witaminkę C i zdrowiejemy. Tutaj działa nasze nastawienie, w naszej, że tak to ujmę, specjalności leki nie leczą. Baaardzo długo żyłem w tym przeświadczeniu, ograniczając się tylko na linii dom-sklep-praca, gdzie nie występowały u mnie jakiekolwiek objawy nerwicy. Problem się zaczął, gdy poznałem dziewczynę, zacząłem się ruszać tu i tam, wakacje itp. Dostałem jeszcze karę finansową i się posypałem. Pozbierałem się, niby zacząłem się odburzać, ale znowu zaczęła się linia tym razem praca-dom-dom dziewczyny-praca i też wiara w nowy lek. Potem zdanie prawka, samochód, wyprawy itp i znowu się posypałem. Dopiero teraz nabywam tą wiedzę i działam w praktyce, pierwszy raz nie uciekając od miejsc/lęku, tylko właśnie konfrontując się z nimi. Z myślami jest podobnie, mimo iż mam myśl "nie poradzę sobię" to racjonalizuje i kontratakuję "właśnie, że sobie daję rade bo robie to to to i to".
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 stycznia 2017, o 00:02

Mam nadzieje, że to minie, że to tylko taki etap i jakoś wrócę do "zdrowia", czyli do stanu czucia ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
potrzebujacyy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11

22 stycznia 2017, o 00:11

Jakoś to można kupe strzelić do klopa :D
Wrócisz uporem i dobrym nastawieniem, zrozumieniem i czasem. Wierzę w to, że i u mnie i u Ciebie tak będzie :)
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

22 stycznia 2017, o 11:03

Prawdopodobnie minie :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 stycznia 2017, o 23:29

Na razie nie mija, dlatego mnie to niepokoi. Bywały kiedyś dni, że byłam odrealniona, ale takiego odcięcia zupełnego sobie nie przypominam. Pozostaje wierzyć, że przejdzie... ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

23 stycznia 2017, o 09:11

Jak wchodziłam drugi raz na lek to tak miałam.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

23 stycznia 2017, o 11:26

Kurcze, Kochana ja odstawiłam te Lexapro po 5 latach i teraz od dwóch miesięcy biorę nowy lek. Dotychczas nic mi nie było, a teraz po dwóch miechach ciach i odcięło. Wydawało mi się, że jestem weteranem farmakologii, a okazuje się, że nie mam pojęcia czy to od leku, czy po prostu jakaś derealka ...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ