Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed ciążą

Dział dla rozmów o naszej seksualności i ewentualnych problemach.
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

7 kwietnia 2017, o 10:56

tak tu się zgadzam z tobą.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

7 kwietnia 2017, o 12:13

Jeszcze z jakiś rok temu miałam ogromny lęk przed ciążą a bardziej przed macierzyństwem i tym, że sobie nie poradzę... Powiem Ci, że lekarstwem na to było właśnie zajście ciążę... Nie planowalam jej a jednak stało się i to w okresie niby niepłodnym.. Był to ogromny szok, bo musiałam z dnia na dzień odstawić leki a wiecie jakie to trudne kiedy się je bierze( mnóstwo obaw, że po odstawieniu wszystko wróci)... Ale ciąża była lekiem na nerwicę... Pani psychiatra (moja terapeutka) powiedziała, że jest taki wylew hormonów, że nastrój się poprawia... I rzeczywiście tak było... Nie miałam żadnych problemów ze spaniem a myślenie też się z lęku przekierowuje na dziecko i inne sprawy (także coś staje się ważniejsze od nerwicy i jej objawów)... potem tak naturalnie przychodzi instynkt macierzyński... Przed ciążą nie dowierzałam kobietom, które to mówiły, ale sama się potem przekonałam, że rzeczywiście tak jest... Zawsze myślałam, ze będę złą matką albo nie będę nią wcale. bo mi nerwica w tym przeszkadza... Jest inaczej... Objawy nerwicowe jeszcze przychodzą, ale ja musze się zajmować dzieckiem i wtedy działam pomimo objawów... Dziecko skupia Twoją uwagę... Także spróbuj może od tej strony na to spojrzeć i mówić sobie, że nie wiesz jakby było gdybyś była w ciąży a może i zupełnie inaczej niż myślisz, bo to tylko Twoje wyobrażenia i błędne przekonania (jak to w lęku-iluzje) a nie rzeczywistość....
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

7 kwietnia 2017, o 12:27

No akurat to kwestia bardzo indywidualna. Mi się nerwica zaczęła wraz z ciążą, odcięła emocje do faceta, świata i wpadłam w depresję. Każdy przypadek jest inny.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

7 kwietnia 2017, o 13:29

To prawda, kwestia indywidulana ;) z chwila zajscia w ciaze odstawilam leki I nerwica pelna geba ;) odciecie od Narzeczonego, brzucha, nic mnie nie interesowalo, tylko nerwica. Mimo tego, mysle, ze jestem fajna mama, choc ze wzgledu na dd wiezi z rodzina nie czuje jeszcze.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

7 kwietnia 2017, o 13:50

laure pisze:
7 kwietnia 2017, o 10:40
Tamta dziewczyna brała leki regularnie a w ciążę zaszła.
Ręce mi opadaja jak takie coś czytam. Ten argument "brałam jak trzeba, a jestem w ciąży ", to jest zwykła sciema. Nie wiesz jak było naprawdę, a stawiam, ze coś pominela, wzięła jakiś lek który wchodził w interakcję i stąd ciąża. Bo ten 0,01% wynika właśnie z błędu. Na forach się roi od tego typu głupich zdań i dlatego dziewczyny się boją i stresuja. Czytając czasami te wpisy łapie się za głowę, bo 50% z nich nie wie jak tabletki działają tak naprawdę, a je biorą. Jasne, że trzeba się liczyć z możliwością ewentualnej wpadki, ale na pewno nie jest tak, ze Twoja koleżanka brała wszystko jak trzeba i zaszła w ciążę.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

7 kwietnia 2017, o 13:55

Karo30 pisze:
7 kwietnia 2017, o 06:53
nie będzie, ty w nerwicy masz nad kontrole, więc podejrzewam, że każde leki, używki itp są u ciebie pod 100% kontrolą. Przez 10 lat brałam tabletki, ze 2 razy zdarzyło mi się zapomnieć. I w ciąży nie byłam. Zaszłam dopiero gdy je odstawiłam. Więc pracuj nad sobą, wrzuć na luz bo przyjemność z seksu średnia z taką presją. Jeśli nie boisz się chorób wenerycznych to bez sensu używać tabletek razem z gumkami. A dziecko wcale nie jest złe ale to się widzi dopiero wtedy kiedy taki mały człowiek się urodzi :)
Powiem Ci, że jakoś dodał mi otuchy Twój post i tym przez ile czasu stosowalas anty bez wpadki ;)


Nie twierdzę, ze dziecko jest czymś złym, ale na pewno nie chciałabym go w ciągu kilku najblizszych lat, szczególnie, że mam nowego partnera, także rozumiesz. Muszę zacząć walczyć z tymi natretami myslowymi ;)
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

7 kwietnia 2017, o 13:59

To nie wierz w ściemę, ale każdy ginekolog Ci powie, że szansa na ciążę, niska bo niska, ale jest zawsze. Organizm ludzki to nie maszyna, wystarczy gorszy sen, czy kieliszek wina, a ma już wpływ na działanie pigułek. Nie życzę nikomu źle ani nie napisałam nic co by Cię upoważniało do ataku na moją osobę. Współżycie=odpowiedzialność. Koniec. Kropka. I wiąże się ZAWSZE z konsekwencjami. A Matka Natura potrafi robić nam psikusy jak pokazuje mój przykład czy też wspomnianej przeze mnie koleżanki.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

7 kwietnia 2017, o 14:04

No i weź pod uwagę, że nie mówi do Ciebie nastolatka, a dorosła kobieta, z wiedzą, doświadczeniem i dobrymi intencjami.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

7 kwietnia 2017, o 14:17

laure pisze:
7 kwietnia 2017, o 13:59
To nie wierz w ściemę, ale każdy ginekolog Ci powie, że szansa na ciążę, niska bo niska, ale jest zawsze. Organizm ludzki to nie maszyna, wystarczy gorszy sen, czy kieliszek wina, a ma już wpływ na działanie pigułek. Nie życzę nikomu źle ani nie napisałam nic co by Cię upoważniało do ataku na moją osobę. Współżycie=odpowiedzialność. Koniec. Kropka. I wiąże się ZAWSZE z konsekwencjami. A Matka Natura potrafi robić nam psikusy jak pokazuje mój przykład czy też wspomnianej przeze mnie koleżanki.
Nie zaatakowalam w żaden sposób, po prostu dla mnie to brednie trochę sa.
Ani gorszy sen, ani kieliszek wina nie ma wpływu na działanie pigulek.. i tutaj ani Pani wiek ani doświadczenie nie ma wpływu, bo to jest akurat nieprawdziwa informacja i ja się nie dziwię, że kobiety się boją jak coś takiego słyszą, jeszcze jak im się wbija cały czas, ze współżycie = konsekwencję i nic więcej.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

7 kwietnia 2017, o 14:34

Wszystko ma wpływ. Dalsza dyskusja nie ma sensu. Mówię z perspektywy medycznej, osoby która siedzi mocno w temacie. Ale cóż. Jak ktoś uważa, że seks to zabawa, a pigułki to odpowiedź na wszystko to mogę tylko życzyć powodzenia.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

7 kwietnia 2017, o 15:04

laure pisze:
7 kwietnia 2017, o 14:34
Wszystko ma wpływ. Dalsza dyskusja nie ma sensu. Mówię z perspektywy medycznej, osoby która siedzi mocno w temacie. Ale cóż. Jak ktoś uważa, że seks to zabawa, a pigułki to odpowiedź na wszystko to mogę tylko życzyć powodzenia.
Proszę Cię.. wszystko ma wpływ? Jakie WSZYSTKO? To po co ludzie by stosowali tą metodę antykoncepcji jakby nawet złe samopoczucie miało wpływ na skuteczność? Jaka tu jest wiedza medyczna? Wiesz w ogóle jak tabletki działają? Bo wydaje mi się, że nie.
Żaden alkohol nie ma wpływu na skuteczność tabletek, chyba, że wymioty, które w ciągu 4h wystąpią nim spowodowane. Jak złe samopoczucie może mieć wpływ na tabletki skoro one hamują owulacje, zagęszczają śluz, jak ma się jedno do drugiego? W ulotce jest wyraźnie napisane co i jaki ma wpływ na skuteczność tabletek i takich głupot tam nikt nie wypisuje, żaden ginekolog tego nie potwierdzi... Nie wiem w jakim temacie mocno siedzisz, ale naprawdę radze się doedukować i nie powielać tych głupot nigdzie dalej.

I tak seks, to jest zabawa, to jest przyjemność, to jest radość, a nie tylko KONSEKWENCJE,
jednak nie mam takiego lekkomyślnego podejścia jak mi tu zarzucasz, także opanuj się z tymi wnioskami.


Jeszcze sama pisałaś przed chwilą, że każdy ginekolog potwierdzi, że szansa niska, bo niska, ale jest, a za chwilę wypisujesz, że WSZYSTKO ma wpływ, to jakby tak WSZYSTKO miało wpływ, to skuteczność nie wynosiłaby ponad 99 % tylko 10%. To zdecyduj się jakie jest Twoje stanowisko w końcu.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

7 kwietnia 2017, o 20:02

twist dance - dalsza dyskusja nie ma sensu :) widzę, że wiedzę masz bardzo dużą jeśli chodzi o tabletki więc się nie stresuj. Zaakceptuj te myśli, a potem świadomie wyśmiewaj :) jakbyś miała pytania pisz na PW :)
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

8 kwietnia 2017, o 12:00

Karo30 pisze:
7 kwietnia 2017, o 20:02
twist dance - dalsza dyskusja nie ma sensu :) widzę, że wiedzę masz bardzo dużą jeśli chodzi o tabletki więc się nie stresuj. Zaakceptuj te myśli, a potem świadomie wyśmiewaj :) jakbyś miała pytania pisz na PW :)
Właśnie najśmieszniejsze jest to, że ja tą wiedzę posiadam, wiem jak to działa wszystko, a i tak te głupie schizy mi się pojawią, eh. :dres:

Dziękuje :lov:
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

9 kwietnia 2017, o 09:18

Ciekawa jestem gdzie Ci zarzucilam l ekkomyslnosc. Dedukcja nie jest twoją najmocniejszą stroną. Powodzenia. Tylko bez płaczu jak się okaże ze twoje cudowne tabletki nie zadziałały mimo twojej tzw. wiedzy.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

9 kwietnia 2017, o 14:10

laure pisze:
9 kwietnia 2017, o 09:18
Ciekawa jestem gdzie Ci zarzucilam l ekkomyslnosc. Dedukcja nie jest twoją najmocniejszą stroną. Powodzenia. Tylko bez płaczu jak się okaże ze twoje cudowne tabletki nie zadziałały mimo twojvej tzw. wiedzy.
Niesamowite, wszyscy ginekolodzy, lekarze prowadzący badania, siedzący w temacie - każdy z nich się myli, tylko Ty masz rację i odkrylas ta strzeżona tajemnice, ze WSZYSTKO wpływa na tabletki, to jest dopiero niesamowite.

Nie twierdze, ze tabletki dają 100% ochrony, ale co Ty piszesz to sa takie głupoty, ze mi byłoby wstyd mając dostęp do ogólnej wiedzy na ten temat chodzić i głosić takie herezje, daj sobie spokój.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
ODPOWIEDZ