Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed powiedzeniem czegoś głupiego

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

18 lutego 2018, o 14:04

Hej wszystkim. Czy miał z was ktoś lęk przed powodzeniem czegoś głupiego? Mam taki lęk że zacznę kogoś znajomego nagle nie lubić i wypominać im jakieś sytuacje z przeszłości (np jak mi powiedzieli coś przykrego jak się klocilismy czy coś) mam mega lęk przed tym. Albo że widząc się z siostrą zacznę jej mówić co kiedyś zrobiła źle albo przeciwko mnie nawet jakieś drobnostki choć jest między nami dobra więź. Kurde nie mogę tego ogarnąć ehh
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

18 lutego 2018, o 15:10

A myślałam, że tylko ja mam ten lęk! Aż mi za niego wstyd, bo wiem że to jakieś nerwicowe wkręty i to co sobie chwilowo pomyślę ma żadną wartość. Nieraz mam wrażenie, że komuś powiem lub napiszę jakąś głupotę, kompletnie bez sensu i związku z czymkolwiek. Ale wiem już, że to typowo nerwicowe sugestie w stylu 'wyskocz przez okno/oszalej'.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

18 lutego 2018, o 15:14

weird_thoughts pisze:
18 lutego 2018, o 15:10
A myślałam, że tylko ja mam ten lęk! Aż mi za niego wstyd, bo wiem że to jakieś nerwicowe wkręty i to co sobie chwilowo pomyślę ma żadną wartość. Nieraz mam wrażenie, że komuś powiem lub napiszę jakąś głupotę, kompletnie bez sensu i związku z czymkolwiek. Ale wiem już, że to typowo nerwicowe sugestie w stylu 'wyskocz przez okno/oszalej'.
Skąd ja to znam :D
Ps. Ładny Avatar ?to Ty ?
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

18 lutego 2018, o 15:25

weird_thoughts pisze:
18 lutego 2018, o 15:10
A myślałam, że tylko ja mam ten lęk! Aż mi za niego wstyd, bo wiem że to jakieś nerwicowe wkręty i to co sobie chwilowo pomyślę ma żadną wartość. Nieraz mam wrażenie, że komuś powiem lub napiszę jakąś głupotę, kompletnie bez sensu i związku z czymkolwiek. Ale wiem już, że to typowo nerwicowe sugestie w stylu 'wyskocz przez okno/oszalej'.
I jak sobie z tym poradziłas? Mam wrażenie że nie zapanuje nad tym czy coś i cos powiem tak z d*** albo nie będę wiedział już co mówić i się nie będę wcale odzywal. A myślałem że już wszystkie lęki przerobilem
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

18 lutego 2018, o 15:53

Nipo pisze:
18 lutego 2018, o 15:14
Skąd ja to znam :D
Ps. Ładny Avatar ?to Ty ?
To nie ja :D
whyisthat pisze:
18 lutego 2018, o 15:25
I jak sobie z tym poradziłas? Mam wrażenie że nie zapanuje nad tym czy coś i cos powiem tak z d*** albo nie będę wiedział już co mówić i się nie będę wcale odzywal. A myślałem że już wszystkie lęki przerobilem
Co do tego lęku to u mnie ma bardzo krótki czas trwania (choć intensywny), później o nim zapominam, żeby przypomnieć sobie przy innej rozmowie.
Jedyna rada to po prostu przepuścić te myśli, bo potrafią namieszać.
Kiedyś jedną kłótnię sama sprowokowałam, zupełnie bez sensu, włączyła mi się nerwica, a po godzinie zdałam sobie sprawę, że to wcale nie były moje prawdziwe myśli. Oczywiście przeszłam też obawy, że to schizofrenia/chad. Ale różnica jest taka, że wtedy sama czułam jak bezsensu mówię - nie wiem czy brzmię zrozumiale :DD Można zrobić taki eksperyment, z kimś zaufanym, żeby przekonać się jak niedorzeczne wtedy są nasze myśli.

Jak ktoś chce coś komuś wypomnieć to robi to bez lęku, niektórzy mają taki charakter i żyją, całkiem dobrze. A nerwica tylko uczepia się naszych słabości i potrafimy ze wszystkiego zrobić COŚ lękowego.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

18 lutego 2018, o 23:06

weird_thoughts pisze:
18 lutego 2018, o 15:53
Nipo pisze:
18 lutego 2018, o 15:14
Skąd ja to znam :D
Ps. Ładny Avatar ?to Ty ?
To nie ja :D
whyisthat pisze:
18 lutego 2018, o 15:25
I jak sobie z tym poradziłas? Mam wrażenie że nie zapanuje nad tym czy coś i cos powiem tak z d*** albo nie będę wiedział już co mówić i się nie będę wcale odzywal. A myślałem że już wszystkie lęki przerobilem
Co do tego lęku to u mnie ma bardzo krótki czas trwania (choć intensywny), później o nim zapominam, żeby przypomnieć sobie przy innej rozmowie.
Jedyna rada to po prostu przepuścić te myśli, bo potrafią namieszać.
Kiedyś jedną kłótnię sama sprowokowałam, zupełnie bez sensu, włączyła mi się nerwica, a po godzinie zdałam sobie sprawę, że to wcale nie były moje prawdziwe myśli. Oczywiście przeszłam też obawy, że to schizofrenia/chad. Ale różnica jest taka, że wtedy sama czułam jak bezsensu mówię - nie wiem czy brzmię zrozumiale :DD Można zrobić taki eksperyment, z kimś zaufanym, żeby przekonać się jak niedorzeczne wtedy są nasze myśli.

Jak ktoś chce coś komuś wypomnieć to robi to bez lęku, niektórzy mają taki charakter i żyją, całkiem dobrze. A nerwica tylko uczepia się naszych słabości i potrafimy ze wszystkiego zrobić COŚ lękowego.
Tzn sprowokowalas kłótnie przez to że miałaś te natrety,?
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

18 lutego 2018, o 23:23

whyisthat pisze:
18 lutego 2018, o 23:06
Tzn sprowokowalas kłótnie przez to że miałaś te natrety,?
Mniej więcej. Byłam wtedy w fazie lęku przed nie wiadomo czym i prowadziłam dyskusję z koleżanką, gdzie postanowiłam mówić co myślę. Uświadomiło mi to, że podczas ataku nie myślimy logicznie i lepiej się wyłączyć na ten czas :D Bo to minie, choćby nie wiadomo co nam w tej głowie siedziało.

Ja to miewam jeszcze obawy, że zacznę wypisywać jakieś głupoty do znajomych. Choć wiem, że sam lęk nie pozwoliłby mi wtedy napisać słowa :D
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

19 lutego 2018, o 12:22

weird_thoughts pisze:
18 lutego 2018, o 23:23
whyisthat pisze:
18 lutego 2018, o 23:06
Tzn sprowokowalas kłótnie przez to że miałaś te natrety,?
Mniej więcej. Byłam wtedy w fazie lęku przed nie wiadomo czym i prowadziłam dyskusję z koleżanką, gdzie postanowiłam mówić co myślę. Uświadomiło mi to, że podczas ataku nie myślimy logicznie i lepiej się wyłączyć na ten czas :D Bo to minie, choćby nie wiadomo co nam w tej głowie siedziało.

Ja to miewam jeszcze obawy, że zacznę wypisywać jakieś głupoty do znajomych. Choć wiem, że sam lęk nie pozwoliłby mi wtedy napisać słowa :D
Aha to rozumiem:) mi bardziej chodziło o takie cis że nagle zaczniesz komuś wypominać jakieś drobnostki z przeszłości dalekiej al bo z dzieciństwa heh
Ja staram się olewac natrety i żyć dalej ale jest megaciężko bo wszystkiego się nerwica może uczepi.c wczoraj gadałem z kimś i się pyta mnie kolega czemu przestałem robić coś co lubię hak byłem dzieckiem i nagle zachciało mi się płakać lol i choć milion razy ktoś mi to pytanie zadawał to tym razem jakoś mi się tak smutno zrobiło bo wydawało mi sie że miałem jakaś depresję jak byłem dzieckiem i dlatego przerwalem.
Reap what you sow!
ODPOWIEDZ