Dzisiaj wzięło mnie DD, jestem w okresie kryzysu, który trwa od soboty. Staram się nie analizować, wychodzi trochę kijowo ale do sedna Zastanawiam się czy może też tak macie, że będąc w nerwicy odczuwacie emocje dużo mocniej niż normalnie ? Usłyszałem jakiś news w telewizji który mnie ucieszył i po chwili ogarnęła mnie przepływająca dupa i szczęście przez całe ciało, aż mi zamrowiło, że wręcz jakby zmieszało się to z lękiem. Bardzo było dziwne, ale w sumie wiele razy tak miałem od czasu kiedy mam nerwicy. Zastanawiam się czy ktoś też tak ma i z czego to wynika. No bo do tego że odczuwam negatywne emocje 10 x mocniej to sie już przyzwyczaiłem

Hej.
Powiem Ci ze ja mam tak że jak za bardzo się cieszę to pojawia mi się lęk.
Np będąc z grupą znajomych u mnie w domu jak to w gronie śmiechu kupę opowiadań i radości na maksa po czym mnie momentalnie ścina z nóg i z radosnej twarzy robi mi się smutna.

Mam uderzenie gorąca i prąd po ciele z dziwnym uczuciem gdzie tracę cały entuzjazm i radość.
Ja mam coś takiego.Nie zawsze ale często.
I nie wiem dlaczego.Po prostu nerwa nie daje mi być nadto szczęśliwa.

Ja własnie chyba to mam, przez kontrolowanie swoich emocji. Nie pozwalam im być skrajnymi. Zauważyłem to w teatrze, będąc na spektaklu poczułem jak bardzo od 3 lat bycia posiadaczem nerwicy, kontroluje swoje emocje, a przecież im bardziej je kontrolujemy tym mniej władzy nad nimi mamy

Ja chcę być radosna jak kiedyś i nie zawsze mi wychodzi.
Ciężko z tym że to nerwa ucina mi tą całą radość

Z tego co widziałem ty już chyba długo jesteś zaburzona. Ja jakieś 3 lata, a już średnio pamiętam jak to było gdy się niczego nie bałem, zaciera mi się to. Nawet w moich snach.. mam nerwicowe myślenie. od 4 tygodni próbuję tutaj bawić się na tym forum, uwierzyłem, że się da. Tylko martwi mnie to czy mam w sobie aż tyle wewnętrznej siły, żeby twardo akceptować, nie analizować oraz ignorować objawy, robić na przekór nerwicy. Mam lepsze i gorsze dni. Kiedyś podobnie jak u Ciebie moja nerwica skupiała się wokół serca.

U mnie ogarnęła serce i żołądek.Wolalabym żeby jakoś inaczej ni się objawiala ale niestety.
Jak zaczyna boleć mnie żołądek czy Piława to jest ciężko....
Ja nie mam myślenia i analizowania jak duża tu część osób.ja mam umiejscowione w tych organach i serio ale ciężko nie myśleć o tym jak czuje jak całe ciało odmawia posłuszeństwa bo bolą te a nie inne części mnie.
Nerwa nam od 16go roku a mam już prawie 30ci.
Większość tego zaburzenia przechodzę bez leków.

Mam w sumie jeszcze pytanie. Bo zauważyłem, że od czasu kiedy ignoruję, staram się ignorować uczucia lękowe, zaczęły w zamian nachodzić mnie inne emocje, ja poczucie wstydu, smutek czy wkurwienie a dziś było to hmm coś przypominające zażenowanie/wstyd które czuję jak mi spinają brzuch jakby się kumulowały i nerwowo mnie łaskotały. Przypomina to narastanie jak hmm lęku w panice . Jest to jakby inne odczuwanie lęku, które w sumie jako, że lęk dośc dobrze zaczynam akceptować mnie bardzo irytuję. Bo jest to nowe, nie wiem jak do tego podchodzić, boję się przez to, że dostane jakiegoś swira, skoro inne emocje, jakby podmieniają się za lęk. CO o tym myślicie ? Chyba, że po prostu to też lęk tylko jakoś inaczej go odczytuje ? Pomóżcie bo wiele jest o objawach, myslach itp Ale co z innymi emocjami, odczuciami które w moim przypadku jakby podstawiały się pod lęk. Jak je traktować, interpretować ? A może to po prostu wyrzuty adrenaliny ? Nie wiem.

Hej.
A jak czujecie sie od razu po przebudzeniu? Czy wasza pierwsza mysla jest mysl o nerwicy? Jesli chodzi o emocje to nie mam zadnych. W lipcu biore slub I chcialbym chociaz odrobine sie cieszyc