Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem z myślami.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

18 stycznia 2017, o 19:23

Na pewno rozhuśtałeś sobie potrzeby seksualne, ale to wszystko powoli dojdzie do normy. Nic się nie zmieni z tymi myślami jeśli będziesz się ich wiernie bał. A może zaryzykuj, powiedz sobie, no to cóż taki jestem, podnieca mnie to i kij z tym :D jeśli nie będziesz ryzykował, nigdy się nie uwolnisz od tego
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

18 stycznia 2017, o 19:29

Ale to są straszne i święte, nie chcę powiedzieć "rzeczy", bo chodzi o żywe istoty/osoby...

To najbardziej boli, w dodatku te myśli pojawiają się cały czas, krążąc wokół moich stref intymnych. Ale najbardziej prześladuje mnie gdy właśnie pojawiło się ewidentnie podniecenie, albo jakiś rodzaj... czegoś, co sprawiło przyjemność.

Przestaje nad tym panować, gdyby to dotyczyło normalnie kobiet to ok, ale staram się o nich nie myśleć, by nie masturbować się, więc wtedy w grę wchodzą te głupie myśli, wszystko co uważam za święte... mam wrażenie, że mimo tej abstynencji, tracę rozeznanie, tracę jakieś poczucie moralności, sam nie wiem...
Ostatnio zmieniony 18 stycznia 2017, o 19:34 przez visley, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

18 stycznia 2017, o 19:31

No właśnie i dlatego się tym przejmujesz, uwierz mi, że jak sobie na to pozwolisz to to zniknie, jestem o tym przekonana.
Powiedz, co stracisz?
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

18 stycznia 2017, o 19:42

Bo czuję silne podniecenie, jeśli te myśli tak po prostu zostawiam, to one tylko się powiększają i rosną w mojej głowie, gdy tylko chcę się uspokoić, to on przybierają coraz bardziej szczegółowi obraz...

Dlatego cały czas staram się coś robić, ale nie działa tylko czasami, bo gdy te myśli się pojawiają, czuję coś i to mnie męczy, bo mam ten hiperseksualizm i cały czas wszystko mnie podnieca i nie wiem już w co wierzyć i co robić, bo mam wrażenie, jakbym swoją satysfakcję przekładał nad to kim chciałbym być, jaki chciałbym być.

Naprawdę czuję, że przestaję nad tym panować, szczególnie dzisiaj, w nocy zmazy, teraz przez cały dzień, myśli, podniecenie, myśli i tak w koło.

No i czuję, że mocno zgrzeszyłem wieloma myślami i odczuciami, tymi najgorszymi i potwornymi myślami, teraz czasami nawet mam erekcję, czego wcześniej nie miałem, to staje się tak ciężkie dla mnie i psychicznie i fizycznie, że sam nie wiem co robić.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

18 stycznia 2017, o 19:53

Wierzę, że jest Ci strasznie ciężko i bardzo Ci współczuję, na pewno nie możesz załamywać się.
Posłuchaj tego https://www.youtube.com/watch?v=cMWpaLLMhrI , jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś.
Wiesz, myślę że w Twoim przypadku przydałaby Ci się wizyta u psychiatry, dobre leki na pewno wyciszyłyby zbędne myśli, niepokój i podniecenie fizyczne, może pomyśl o tym.
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

23 stycznia 2017, o 14:00

Dzisiaj znowu, ni stąd ni zowąd, sen, a w nim sytuacja której nawet nie pamiętam, ale pojawiły się te głupie myśli, podniecenie, chęć satysfakcji, zaraz potem próbowałem wyobrazić sobie coś innego, jakąś kobietę, a niedługo potem się wybudziłem. Nie wiem tylko na ile to był sen, a na ile jakieś moje wyobrażenia... nie wiem, obudziłem się z wielkim poczuciem winy, nigdy tego nie miałem, czuję się potwornie... teraz już nie wiem czy jestem normalny i mam nerwicę, czy jestem po prostu zboczony... nic już nie wiem, czuję strasznie z tym wszystkim...

-- 21 stycznia 2017, o 07:37 --
Dzisiaj znowu zmazy, o tyle dobrze, że bez żadnych myśli, ale nocne prysznice są męczące.
Potem niestety znowu rośnie napięcie i pojawiają się głupie myśli, a ja nie panuje nad własnym odczuciami...

-- 21 stycznia 2017, o 13:38 --
Nie wiem sam jak odczytywać to wszystko co dzieje się w mojej głowie, czasami potrafię odrzucić myśli, a czasami nie.
Mam czasami wrażenie, że sam wywołuje te myśli by sobie jakoś dogryźć i zrobić problem z niczego... rok temu też nie było kolorowo, ale nie było aż tak źle jak teraz...

-- 23 stycznia 2017, o 14:00 --
Mam pytanie, bo od dawna nikt mi nie odpisywał (nie jest to żaden przytyk).

Mam różne myśli, boli mnie, że są to te głupie myśli związane z erotyką, czasem czuję różne rzeczy, nie wiem czy to dlatego, że odkąd zrezygnowałem z masturbacji to napięcie jest większe i dlatego wszystko mi się kojarzy, albo przychodzą te głupie myśli i w jakiś sposób mnie podniecają, nie dlatego, że ja tego chcę, tylko np. dlatego, że samo ciało, albo umysł się tego domaga, czytałem o dopaminie itd.

Ale w tym problem, nie wiem jak odróżnić to kim ja jestem i czego chcę od tego co czuję i myślę pod wpływem tej dopaminy albo podświadomości, to mnie strasznie męczy.
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

26 stycznia 2017, o 12:17

Siema. W nerwicy przechodziłem wiele natręctw, m.in. też natręctwa seksualne, gdy po długim czasie związku nagle znikąd po prostu nie dałem rady jeżeli chodzi o seks i zaczęła się kolejna lawina. Potem ta kontrola, czy mnie to podnieca, czy może już nie, czy nie kocham swojej dziewczyny, czy aby na pewno będę normalny itd. Uwierz mi - przez długi czas żyłem jak wrak człowieka, byłem wypłukany z emocji, natręctwa przerzucały się z jednego na drugie, dochodził lęk 24 na dobe itd.

Za twoje rzekome podniecenie przy dziwnych rzeczach odpowiada tzw. glorial response (ktoś już o tym pisał na forum, ale nie pamiętam gdzie). Działa to tak, że jesteś tak mocno skupiony na tych rzeczach i tak bardzo analizujesz swoje ciało a w szczególności to czy cię to podnieca, że nerwica zaburza twoje postrzeganie. Może się pojawiać potem podczas lęku uczucie podniecenia szczególnie do rzeczy, do których nie chcesz czyli tak jak mówisz zmarli, rodzina, pies, homoseksualizm itp itd.
Musisz się przygotować na to, że szybko ci to nie minie i zaakceptować fakt, że tak jest. Że jesteś zaburzony! Nie jesteś winny, zboczony, nieuleczalnie chory czy ch** wie co jeszcze ci tam nerwica podpowiada :D jesteś normalnym człowiekiem, który ma problem z zaburzeniami lękowymi tak jak większość ludzi na tym forum. Ja to już analizowałem nawet to skąd biorą się dendrofile (ludzie lubiący rozładowywać się na drzewie :D) i różne odchyły seksualne, potem zastanawiałem się dlaczego człowieka podniecają akurat kobiece cycki a nie klamka w drzwiach. Różne filozoficzno/lękowe rozkminy, natręctwa itd też przechodziłem, ale im więcej o tym czytasz, tym bardziej to rozumiesz. Polecam ci to: spis-tresci-autorami-t4728.html
oraz świadomość, że wszystko bedzie ok, a myśli że nie zasługujesz na rodzine, to takze nerwicowe poczucie winy. Zmień podejście i zacznij czytać o tym, a zobaczysz, że kiedyś jeszcze sam będziesz się z tego śmiał :)
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

28 stycznia 2017, o 19:37

Wczoraj zmarł mój pies, bardzo go kochałem, do tej pory płaczę, naczytałem się też o tym, że psy duszy nie mają itd... strasznie źle się czułem po tym...

Rano miałem te zmazy, musiałem się iść umyć, pod prysznicem myjąc się w okolicach intymnych, znowu oczywiście czułem różne rzeczy, szczególnie, że wszystko jest wrażliwe po odstawieniu masturbacji i przeszła mi myśl, głupia myśl, chociaż sam nie wiem co o tym myśleć...

Mam dużo tych głupich myśli związanych z religią i postaciami religijnymi i przeszła mi myśl, że skoro coś czuję, to pomyślę właśnie o świętych osobach i w ten sposób zemszczę się na Panu Bogu, nie zrobiłem tego, bo starałem się odrzucać te myśli... w dodatku doszedłem do wniosku, że nie jest zły na Boga, ale na siebie na ludzi którzy mówią rzeczy z którymi się nie zgadzam, a sam jestem bardzo emocjonalny, nie wiem czy opisałem to jakoś sprawnie, ale... nie chcę czytać tego jeszcze raz i poprawiać, bo słabo się czuję przez to, że straciłem swojego psa i w ogóle...

-- 28 stycznia 2017, o 19:37 --
Dodam tylko, że miałem dwa psy, zmarł ten który przebywał na działce, miał już około 15 lat, ten drugi który jest w domu, jest młodszy i czuję się dobrze.

Te natrętne myśli związane z erotyką przeszły w większym wymiarze w obliczu właśnie takiej straty.
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

29 stycznia 2017, o 10:40

Nerwica to zaburzenia stanu emocjonalnego, twoje emocje są rozchwiane pod wpływem lęku i skupiają się tylko na nim. Lęk cię męczy, więc ciężko ci czuć szczęście itd. Po stracie bliskiej osoby, w twoim przypadku ukochanego psa, nawet u osoby bez zaburzeń i nerwic występują rozchwiane emocje i ludzie nie mogą się pozbierać do kupy. Moja dziewczyna mi kiedyś opowiadała, że zmarł jej chomik w gimnazjum i płakała przez 2 tygodnie :) Nie dziw się, że mając zaburzenia lękowe i ogólnie emocjonalne, przechodzisz przez to ciężko, bo nawet ludzie "zdrowi" nie mogą się pozbierać. Musisz obserwować swoje emocje. Zapisuj na kartce jakie myśli prowadzą do złych emocji oraz jakie myśli prowadzą do dobrych emocji, do takich, po których następuje uspokojenie (z reguły to myśli, że kiedyś wreszcie będzie po wszystkim, że będziesz zdrowy, miał fajne życie, żonę itd.). Obserwuj to, że to tylko myśli a MYŚLI NIE SĄ NICZYM, TYLKO PUSTĄ WARTOŚCIĄ. Musisz to zapamiętać, że one wynikają z twojego stanu w jakim się znajdujesz, a jesteś wystraszony. Jeżeli byłbyś szczęśliwym człowiekiem i właśnie wygrał w totolotka a w tym samym dniu kobieta na której ci zależy zaprosiłaby cię na spacer, to oczywiście, że twoje myśli, które by cię nachodziły byłyby szczęśliwe i utrzymywałyby twój nastrój. W twoim wypadku są one smutne, straszne i przede wszystkim dziwne, bo jesteś wystraszony. Ale obserwuj jakie emocje za sobą niosą i staraj się trzymać tej zasady, że to tylko myśli. A co do poczucia winy względem Boga itd, nie martw się o to. Myślę, że Bóg jest na tyle wyrozumiały, że widzi w jakim stanie się teraz znajdujesz i że nie robisz tego celowo ;) Pozdro, dasz rade.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
ODPOWIEDZ