Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem z obecną sytuacją życiową

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Zanmato
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 28 lutego 2015, o 12:31

21 czerwca 2017, o 11:35

Przez wiele lat nie mogłem znaleźć pracy, i najpierw poszedłem do urzędu pracy po 2 tygodniach właściwie zacząłem pracować.
W międzyczasie jeszcze wysyłałem CV do różnych firm. W końcu jedna się odezwała.
Niezależnie ode mnie moja mama spotkała znajomą której syn pracuje w firmie, i powiedziała że mi pomoże/ mnie wkręci do jego firmy.
Że ponoć miał mi pomóc napisać CV i przygotować na rozmowę. Rozmawialiśmy najpierw przez komórkę powiedział chyba nie jestem pewien:
"Że pracuje u niego w firmie",że niby już mi zaklepał miejsce. Potem pytał mnie o różne umiejętności itd. na końcu dał mi czas na przemyślenie tego. Ja w międzyczasie
dostałem pracę w tej firmie której się do mnie odezwali. I potem powiedziałem mu, że zdecydowałem, że tam pójdę, Chciałem po prostu odsapnąć, byłem
już trochę zmęczony tymi wszystkimi zmianami w moim życiu. Dostanie nowej pracy i ta rozmowę to właściwie działo się w przeciągu 3 dni. Do urzędu się zarejestrowałem 2
miesiące wcześniej a pracuje od właściwie 2 tygodni.
Potem parę dni później dowiedziałem się pośrednio od mojej mamy, która spotkała jego mamę, że jest wkurzony na mnie i obrażony niesamowicie, bo już gadał z szefem o moich umiejętnościach i tamten powiedział "to daj mi go". Po tym jak chciałem wyjaśnić to nieporozumienie to cały czas mówił do mnie tonem strasznie obrażonym,
I jego matka powiedziała, że ja jestem przekreślony w tej firmie. Boje się, że może szepnąć coś innym firmom i mogę być przekreślony w całej branży
Boje się że znowu może pojawić się u mnie nawrót nerwicy i fobii społecznej, bo zaczynam to rozdrapywać i szukać że to ja może źle wszystko zrozumiałem.
Dlatego chciałbym dowiedzieć obiektywnej opinii od innych osób, nienacechowanej emocjami. Ja na razie nie potrafię spojrzeć na to z dystansem.
A obecnie wydawało mi się że idzie dobrze, że zacząłem pracę i ciągle pokonuje wewnętrzne lęki, jak np. w nowej pracy muszę rozmawiać z klientami i obcymi osobami
mimo iż czegoś się boje to staram się z tym walczyć. Czy naprawdę powinienem się tym wszystkim tak przejmować ?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

21 czerwca 2017, o 13:46

Nie powinieneś. Ten znajomy dał Ci czas na przemyślenie swojej decyzji, to że od razu założył że się zgodzisz było jego błędem. Byc może szef jest na niego zły, więc odreagowuje na Tobie. Daj sobie spokój z analizowaniem tej sytuacji, nie możesz żyć pod presją innych.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Zanmato
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 28 lutego 2015, o 12:31

21 czerwca 2017, o 14:21

Dzięki za odpowiedź. Właśnie podświadomie czuje, że on zrzuca na mnie winę za swoje błędy. Właśnie dopiero uczę się żyć w zgodzie ze sobą i wybierać to co daje mi więcej wolności. Poza tym nie wiem czy chciałbym pracować u niego, wiedząc że właściwie on mi załatwił robotę. Nie lubię być zależny i polegać na innych.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

21 czerwca 2017, o 16:54

Zanmato pisze:
21 czerwca 2017, o 14:21
Dzięki za odpowiedź. Właśnie podświadomie czuje, że on zrzuca na mnie winę za swoje błędy. Właśnie dopiero uczę się żyć w zgodzie ze sobą i wybierać to co daje mi więcej wolności. Poza tym nie wiem czy chciałbym pracować u niego, wiedząc że właściwie on mi załatwił robotę. Nie lubię być zależny i polegać na innych.
To nie polegaj. Poddając się wymaganiom innych (matki, jej znajomych) psujesz efekty swojej ciężkiej pracy nad sobą. Głowa do góry, będzie dobrze :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

22 czerwca 2017, o 00:59

To, że on się nastawił, że będziesz u niego pracował to jest jego problem. Gdyby założył, że możesz zrezygnować, to by stwierdził "ok, no trudno", a nie jakieś pretensje. Jedyne co powinieneś zrobić to gdy przyjdzie myśl o tej sytuacji i poczucie winy to przestać się na niej skupiać i od razu "zmienić temat" w Twojej głowie, bo inaczej się zamęczysz.
"Boje się, że może szepnąć coś innym firmom i mogę być przekreślony w całej branży" - jak mnie pierwszym razem zaatakowała (słownie) była teściowa mojego męża, która mieszka 500 m od nas, to potem bałam się okropnie, że będzie czuwać przy naszym bloku i obleje mnie kwasem, albo inną krzywdę wyrządzi. Minął ponad rok czasu od tamtego zdarzenia, a my się nawet nie minęłyśmy na ulicy! Więc też musisz przestać o tym myśleć ;)
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

22 czerwca 2017, o 06:40

Wyluzuj kolego.
To Twoja decyzja gdzie bedziesz pracowal.Nic na sile....
Zle ze tamten nastawil sie na Twoja prace u niego tak od razu.Sam sobie winien.
Kazdy wybiera mniejsze zlo jak to sie mowi i Ty tak zrobiles.
Poza tym chciales byc samodzielny i niezalezny wiec osiagnales to ^^
Teraz idz do przodu bez zamartwiania sie tym co oni mysla i jak to bedzie.
Bedzie super i tego sie trzymaj :friend:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Zanmato
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 28 lutego 2015, o 12:31

22 czerwca 2017, o 23:22

Dzięki wszystkim za odpowiedź. Już trochę się nauczyłem jak podchodzić do takich rzeczy, jeszcze czasami co prawda mam wątpliwości, ale obecnie dzięki temu że pracuje jakoś nie myślę o tym cały czas i mimo wszystko już trochę dystansu do tej sytuacji nabrałem. Staram się skupiać na ciekawszych i ważniejszych rzeczach niż takie błahostki. Wszystko się zaczyna powoli układać w moim życiu, ale czasami się zdarzy jedna taka osoba i może nieźle napsuć krwi.

Ogólnie moja nerwica od dawna nie kontroluje mnie, w obecnej pracy muszę rozmawiać z klientami, mimo iż całe życie byłem strasznie nieśmiały, ciągle gdy się czegoś boje to jeśli jest to coś ważnego, to robię to mimo iż się boję. Powoli stawiam kolejne kroki i uczę się żyć swoim tempem, bez ulegania presji innych, mimo iż zawsze właściwie jej ulegałem bo to było wygodne.
ODPOWIEDZ