Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem z myślami.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 23:13

Myśli dotyczą jakichś erotycznych zachowań.

A jeśli chodzi o masturbację to próbuję zlikwidować wszelkie porno, ostatnio masturbuję się do zdjęć, albo np. czatów erotycznych gdzie transmitują kobiety, właśnie całą resztę stawiam się odstawić.

Przy czym robię to tylko po to by zniknęło napięcie, zaraz potem nawet nie robię tego drugi raz, bo kończy się wyrzutami sumienia bo w najmniej potrzebnej sytuacji pojawiają się głupie myśli, idę wziąć prysznic i oczywiście podczas mycia stref intymnych znowu pojawiają się myśli, ale wtedy staram sobie tłumaczyć, że nawet jeśli to trwa chwilkę, jakieś uczucie podniecenia, satysfakcji to pochodzi ono z samego faktu, że właśnie się myję, dotykam i dopiero co się masturbowałem i wtedy mniej zwracam uwagę na głupie myśli, ale to pomaga lepiej lub gorzej niestety.

Batumi

Ale nie wiem czy nie przekroczyłem linii, kiedyś mogłem wszędzie drapać i dotykać, teraz nie mogę, bo pojawiają się myśli, albo związane z nim i jego genitaliami, albo ze mną i moimi, więc w ogóle nawet go nie drapię.

A boję się, żę gdy go ostatnio pocałowałem to dlatego by mieć z tego przyjemność, albo to, albo znowu sprawdzenie się... nie wiem.

Po nim widzę, że nie robi mu to różnicy, bo mnie liże, ale ja mam wrażenie, że albo robię jemu krzywdę, albo jego kosztem czerpię jakąś przyjemność.

Nie wiem jak to rozumieć bo zawsze lubiłem go całować, albo gdy on wylizał mi całą twarz, czułem jakąś więź, zrozumienie, dzisiaj czuję obrzydzenie do siebie, przez te myśli i zachowania, rozważania.

Czasem trwa to taki dosłownie moment, że potem nawet nie pamiętam co się działo, tzn. pojawiła się myśl cmoknąłem go, nie wiem nawet czemu już i koniec, a potem tysiąc myśli, wcześniej byłem pewien kim jestem i czego chcę, dzisiaj już nie, a to odkąd zacząłem analizować i doszedłem do wniosku, że wszystko może być podniecające.
Ostatnio zmieniony 7 stycznia 2017, o 23:14 przez visley, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

7 stycznia 2017, o 23:14

Nie zrobiłeś nic złego więc nie wiem o jakim przekroczeniu "linii" mówisz. Erotyczne zachowania same w sobie powodują podniecenie, możesz wyobrazić sobie że się masturbujesz co wywoła podniecenie a zaraz później wyobrazić sobie psa czy cokolwiek innego i wtedy też spanikujesz. I jak już mówiłem, cała uwaga skupiła się u Ciebie na emocjach związanych z sferą seksualną więc każdy ruch, mrowienie będziesz odczuwał tysiąc razy bardziej niż normalnie. Co do masturbacji i porno, dobrze by było gdybyś to całkowicie wyrzucił ze swojego życia, to pomoże Ci w przyszłości, zadanie trudne ale warte zachodu.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 23:21

Jestem gotowy to zrobić, już dwa razy próbowałem, ale powracały nocne zmazy i to mnie przerażało i męczyło, więc uznałem, że raz na jakiś czas będę się masturbował by się pozbyć tego napięcia i myśli, teraz jestem gotów nawet całkowicie to odstawić, tylko przeraża mnie sam fakt, że robiłem te rzeczy, że myślałem o nich, że je analizowałem i rozważałem, a może nawet to, że czerpałem z nich satysfakcję.

Opiszę inną sytuację, też związaną z psem, ile razy go wycierałem po deszczu itd. pewnego dnia przyszedł wycieram go i przez przypadek dotknąłem jego penisa, poczułem coś, nagle strach, myśli itd. Jakieś pół godziny później położył się obok mnie i zaczęły pojawiać się myśli, więc dotknąłem palcem, jednym palcem wiadomo co... i nic. Nic nie czułem, ale jednak znowu sprawdzałem.

To też dla mnie problem, boję się co by było gdybym np. miał dziecko i musiał je umyć i co gdyby pojawiły się podobne myśli?

Zawsze byłem osobą strasznie wszystkim przerażoną, nie radziłem sobie w życiu z ludźmi, presją, sytuacjami, gdy byłem młodszy to masturbowałem się do różnych rzeczy, ale wyszedłem z tego od tak. Potem życie szło swoją droga, a ja nawet pokonałem siebie i schudłem i to sporo. Ale waga wróciła gdy znowu pewność siebie się zachwiała i zacząłem znowu analizować jakieś rzeczy z przeszłości, teraz znowu się podniosłem i chcę zmienić swoje życie, ale atakuje mnie ten problem o którym piszę, ale jestem gotów też poświęcić wiele by się tego pozbyć.

Dziękuję za to co piszecie, ale powiedzcie, czy zrobiłem do tej pory coś paskudnego, czy mogę z tego wyjść i jak wyjść, co zrobić, może prócz odstawienia masturbacji, mogę zrobić coś jeszcze?
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 23:34

to dotykanie psa to nic strasznego, ty się tylko upewniasz, bo sam sobie nie ufasz, uwierz sam sobie i nam uwierz, że to tylko Twoje lęki :)
Naprawdę czytaj forum i słuchaj nagrań, bo zrozumienie zaburzenia to podstawa, staraj się nie oglądać filmów, zdjęć porno i niczego co daję Ci takie bodźce i unikać masturbacji, ale nie wywieraj na sobie presji
i próbuj się czymś zająć, żeby jak najbardziej oderwać od tego swoją uwagę :cm zobaczysz że bedzie dobrze

-- 7 stycznia 2017, o 23:34 --
teraz przez to że często to robisz masz duże potrzeby seksualne, ale im bardziej będziesz to ograniczał tym będą one maleć, a w ślad za nimi pójdą myśli
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 23:37

Dzięki za te słowa.

Po prostu sam czasem nie jestem pewien tego co czuję, spróbuję dzisiaj zamknąć temat w sobie i przespać to, zobaczymy jak jutro będę na to patrzył.

Bardziej mnie męczy to, że ostatnio właśnie naszła myśl i nie wiem czy całując go robiłem to by sprawdzić, czy w imię tych głupich myśli, czy tak po prostu, jak zawsze.

Jeśli masturbacja burzy moją pewność siebie i to co czuję to nie tylko dla siebie , ale i dla innych będę z tym walczył, od dzisiaj koniec z masturbacją, spróbuję i zobaczymy co z tego wyniknie.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 23:40

Nie analizuj każdego zachowania, pocałowałeś to pocałowałeś, jest cały i zdrów :D
jutro będzie lepszy dzień
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 23:44

Dzięki, naprawdę wielkie dzięki, wiedz, że ratujesz ludzi, w tym mnie :)
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 23:46

Mnie tutaj też tak ratują ;luzz jak coś to pisz śmiało :D
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

9 stycznia 2017, o 17:56

Jest nieco lepiej, problem jednak polega na tym, że czasami nagle atakuje bomba tych myśli, wątpliwości i uczucie podniecenia.

Nie wiem czy to moja wina czy umysłu, ale gdy się myję w okolicach intymnych, to zawsze pojawia się podniecenie, a potem myśli, czasami myśl i jednocześnie podniecenie, nie wiem tylko czy sam to wywołuje czy nie.

I jak zwykle, zawsze jakieś czynności seksualne nic innego, nie wiem czy podniecenie może się brać z samych czynności, a same postacie to tylko natręctwo które chce mi grać na nerwach nie wiem, nie mam nawet typowego wzwodu, a boli mnie czego te myśli się tyczą, ale jest lepiej, bo walczę.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

9 stycznia 2017, o 20:54

Może brać się z samych czynności, już mówiłem że nerwica na podłożu seksualnym powoduje NADAKTYWNOŚĆ seksualną, człowiek może czuć nawet ciągłe podniecenie i podczas myśli natrętnych interpretować to jako podniecenie względem postaci uwzględnionej w tej myśli natrętnej.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

10 stycznia 2017, o 10:56

Dzisiaj rano gdy się wybudzałem to masa głupich myśli się pojawiała, znowu poczucie winy, bo chciałem by płynęły obok, a miałem wrażenie, że przynoszą mi jakąś przyjemność, sam nie wiem...

Może dlatego, że na tak długo odstawiłem masturbacje i ma to jakiś związek z tym, wiem, że te myśli są złe, staram się nie myśleć, a i tak przychodzą i zawsze krążą w moich myślach wokół moich okolic intymnych.

Chociaż teraz szybciej zasypiam co mnie cieszy to nagle mogą się pojawić myśli nad którymi nie panuje i popsuć mi humor.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

10 stycznia 2017, o 12:09

Spokojnie, to tylko wrażenie, bo dalej boisz się tej przyjemności, próbuj dalej olewać te myśli, z czasem im się znudzi i dadzą Ci spokój ;)
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

13 stycznia 2017, o 12:20

Było coraz lepiej, cały czas stosuje się do waszych rad, ale wczoraj stało się coś co mnie przybiło.

Nie chcę pisać o tym co się znajduje w moich myślach, ale pojawiło się wczoraj wieczorem, nie przejąłem się tym, potem poczułem jakbym wywołał drugi raz tą samą myśl i poczuł podniecenie, ale inaczej niż dotychczas, tak jakbym sam chciał to zrobić, poczułem coś co jasno wskazywało, jakbym czerpał z tego przyjemność, czułem to w sobie, nie jakby to była tylko głupia myśl.

W nocy zaś miałem dużo snów erotycznych niezwiązanych z tymi myślami, na szczęście nie było tzw. zmazów. Ale rano.... tragedia, smutno mi, smutno mi, żę doprowadziłem do takiej sytuacji, że nie panuje ani nad ciałem, ani nad umysłem.

Sam nie wiem czego chce, nie wiem kiedy coś mnie kusi i temu ulegam i mam wrażenie, że robię to specjalnie, bo przypomina mi to uczucie, kiedy oglądało się coraz bardziej zboczoną pornografię i mówiłem sobie "tylko jeden raz" i teraz mam wrażenie, że jest to samo, brzydzę się tymi myślami, ale im ulegam...

Sam nie wiem już jak to wszystko rozumieć, czuję się z tym bardzo źle, problem polega na tym, że odkąd odstawiłem masturbację, czuję się lepiej bo czuję, że walczę, ale wszystko mi się kojarzy z erotyką, wszystko mnie podnieca, czasem nawet nie mogę nad tym zapanować.

To wygląda tak, że im dłużej trwam w tej walce, tym bardziej wzmaga się to podniecenie, ta chęć i ten mętlik w głowie.

Dzisiaj te myśli rano są o wiele słabsze, mam wrażenie, jakbym "popróbował" tych głupich myśli, a potem poczuł, że to wcale nie jest takie fajne i mam wyrzuty sumienia i to wszystko dzieje się w głowie, ale jednocześnie czuję to ciałem.

Walki nie przerwę, ale czuję się jak potwór, jak ścierwo, jak śmieć. Wszystkie te myśli i odczucia mogą trwać parę sekund, albo paręnaście, a potem tyle bólu i złości.

-- 12 stycznia 2017, o 21:34 --
Dzisiaj parę razy znowu pojawiały się te myśli, a ja czułem swego rodzaju podniecenie, wiem, że to złe, że tego nie chcę, ale to wszystko mi się miesza...
Tak jakby te odrzucenie masturbacji zwiększało podniecenie, przez co wszystko się kojarzy, a te najbardziej złe i głupie pomysły wydają się podniecające, mam strasznie poczucie winy przez to co czułem wczoraj wieczorem, szczególnie, że jestem pewny, że sam to wywołałem, tylko nie wiem po co... bo chciałem mieć z tego satysfakcję? bo chciałem się sprawdzić? czy to nerwica? łatwo jest to zrzucać na nerwicę, ale skoro mam problem z seksualnością to jest to moja wina, a nie nerwicy...

Czuję się źle, nie poddam się, ale czuję, że zrobiłem coś, czym się brzydzę, a czego najbardziej się bałem, nie wiem teraz co robić, po prostu sobie żyje, po prostu robię to co muszę, ale... brak w tym wiary, radości i wiary, bo czuję się źle z tym co się stało w tych myślach, w tych odczuciach :(

-- 13 stycznia 2017, o 12:20 --
Dzisiaj jest trochę lepiej, staram się nie przejmować myślami, choć to co wieczorem stało się, a o czym pisałem dalej mam z tyłu głowy.

Przechodzę swego rodzaju przemianę, chcę się zmienić, chciałbym też z powrotem trochę bardziej stać się chrześcijaninem (wiem, że brzmi to sztampowo, ale religia zawsze coś dla mnie znaczyła, ale... nie tyle ile chciałbym), mam na sumieniu wiele grzechów, głównie związanych z masturbacją (to do czego się masturbowałem) oraz myślami (ostatnie są straszne), nie wiem jak można komuś o tym powiedzieć, a nawet tutaj boję się i wstydzę o tym pisać, a chciałbym tak grubą krechą oddzielić te życie które wiodłem, od tego które chcę wieść i nie wiem co zrobić z tym.

Mam nadzieję, że ktoś mi odpisze, pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

14 stycznia 2017, o 22:28

Najważniejsze, że jest lepiej i oby tak dalej :) Nie poddawaj się, a zobaczysz efekty
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

18 stycznia 2017, o 17:31

No nie jest aż tak lepiej, tak jak pisałem, był moment, lub dwa gdy w myśli pojawiły mi się te głupoty i niestety miałem wrażenie, że pozwoliłem na to, poczułem podniecenie i jestem tego pewien, a to o czym myślałem, jest straszne... i męczy mnie to.

Staram się dalej walczyć, ale coraz bardziej wszystko mi się kojarzy z erotyką (nawet najświętsze rzeczy) i nie mogę sobie z tym poradzić, wiele razy czuję jak mówię sobie, a co mi tam, albo coś w tym stylu i w to brnę.

Tak jakby coś więcej we mnie siedziało... sam już nie wiem. Wszystko mi się kojarzy, wszystko mnie podnieca i prawdopodobnie dlatego, że postanowiłem zrezygnować z masturbacji, ale to tylko zwiększa napięcie i jest momentami bardzo źle, bo zawsze gdy miałem te myśli, a one zmieniły kierunek na coś co jest dla mnie święte i są te myśli tak popieprzone, że teraz naprawdę momentami czuję podniecenie, ale chęć złamania jakichś swoich zasad moralnych, w tych myślach.

Kiedyś te myśli byłem, ale moje ciało nie reagowało i to mnie pocieszało, a teraz... była jedna myśl na którą zareagowałem, poczułem zdecydowanie jakąś przyjemność, przynajmniej ja tak myślę (bo tak to odczuwałem), a zaraz potem wielki szok, złość i żal, które do tej pory czuję, nie wiem czy rezygnacja całkowita z masturbacji była dobrym wyjściem.

Myśli te głupie były zawsze, ale żeby zdecydowanie poczuć podniecenie, jakąś chęć złamania swoich zasad, tego nigdy nie miałem i strasznie mnie to przeraża, a już nie tyle przeraża, co sprawia, że czuję ogromny wstyd i żal, że tak się stało, że taki mogę być.

-- 18 stycznia 2017, o 13:17 --
Mimo, że trwam w postanowieniu, to dzisiaj w nocy miałem zmazy...
Nerwica raz jest spokojniejsza, a momentami nie do wytrzymania, wciąż mam poczucie winy za jedną myśl przy której miałem uczucie podniecenia, albo pozwolenia na to, jakbym sam wywołał to.
Pisałem o tym i do tej pory źle mi z tego powodu.

-- 18 stycznia 2017, o 17:31 --
Niestety po tych nocnych zmazach jest słabo, wszystko kojarzy mi się z erotyką, pojawia się podniecenie, potem głupie myśli i wiążę to podniecenie z tymi myślami.

Doszedłem do wniosku, że moim problemem jest też hiperseksualizm... boję się, że ta myśl o której pisałem wcześniej i na którą przyzwoliłem, przez co poczułem pewien rodzaj podniecenia, wziął się ode mnie, nie od natręctwa, mam wrażenie, że wszystko mnie podnieca, dosłownie, myśli się pojawiają, a zaraz potem z miejsca analizy i jakiś rodzaj akceptacji, przeraża mnie to... chciałbym to już mieć za sobą... strasznie się czuję jako "ja", jako człowiek który praktycznie każdą okropną myśl wykorzystał jako rodzaj kolejnej dopaminy.

Boje się, że przyzwalam na te myśli, bo to kolejny zastrzyk dopaminy, że nie panuję na to i wygrywa jakaś moja zła część.
ODPOWIEDZ