Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem z myślami.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 17:25

Wdrażaj w życie to czego dowiesz się na forum i na pewno będzie lepiej :^ Pozdrawiam
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 19:56

Mam jeszcze jedno pytanie, czy jeśli podczas tego "sprawdzania", myślałem czasami umyślne o swoich strefach intymnych, tak jakbym chciał jeszcze bardziej sprawdzić, to może to być wynik nerwicy, a nie tego, że podświadomie chciałem tego?

-- 7 stycznia 2017, o 19:56 --
Na czas dzisiejszy staram się wyzbyć myślenia, że muszą sprawdzać jaki jestem, chociaż czasem coś mi podpowiada głupoty.
Ale niestety podczas wielu czynności, nawet prysznicu, głupie myśli się pojawiają.

Przepraszam, że post pod postem, ale nie widzę opcji edytora.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 20:29

Myślę, że bardzo boisz się że mógłbyś tego chcieć i stąd kłębią Ci się te myśli. Nie powinieneś ich tak dogłębnie analizować, najlepiej w ogóle nie. Wrzuć te myśli i odczucia do jednego wora nerwicy :) i ignoruj wszystkie,a nawet wyśmiewaj, z czasem będą Cię coraz mniej męczyć, zobaczysz
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 20:43

Najgorsze jest to, że czasami zbyt analizuje pewne rzeczy i wydają mi się podniecające, tak jakbym tłumaczył nawet najgorsze zboczenia, mimo iż to złe i nie powinienem.

Mam czasami takie uczucie, gdy myślę, że to wszystko to choroba i nie pochodzi ode mnie, ale przecież nie można tłumaczyć wszystkich uczynków i uczuć tylko chorobą, bo inaczej połowa psychopatów chodziłaby po wolności, więc nie wiem czy mogę wszystko tłumaczyć nerwicą.

Ale są te momenty kiedy tak to sobie tłumaczę i wtedy czuję taką ulgę i spokój, ale to nigdy nie trwa zbyt długo.

Niestety często pojawiają się we mnie straszne myśli i mam wrażenie, że czasami sam szukam okazji, wywołuje je, po to by mieć z tego jakąś przyjemność, a potem obwiniać za to nerwicę. A to są naprawdę straszne myśli, wiem, że wzięły się z myślenia o tym co uważam za świętość, za coś niewinnego i ważnego, ale wystarczy parę sekund by przeszła myśl.

Ostatnio stosowałem taką metodę by próbować te myśli pozostawić sobie tylko, że wtedy te obrazy dłużej się utrzymują i ostatnio leżąc na brzuchu miałem erekcję, strasznie się przestraszyłem. Czasami też myślę o tym i próbuję ze względu na brak już sił, po prostu te myśli zostawić sobie samym, ale wtedy czuję poczucie winy, że nic z tym nie robię.

Naprawdę pojawiają się straszne myśli i przechodzi mi przez myśl, że "a co mi tam zrobię to", i najczęściej wtedy kiedy czuję duże napięcie seksualne, nawet wtedy gdy specjalnie tego napięcia nie ma, pojawia się nagle i jest silne.

Kiedyś te myśli odrzucałem natychmiastowo, gryzłem się w dłonie by jakoś się otrząsnąć, a dzisiaj wzbudzają we mnie takie wątpliwości, że nie daje radę, a już na pewno wtedy gdy czuje podniecenie, bo wtedy dochodzi do takiej myśli, że trzeba tą nawet straszną myślą rozładować to.

A to dziwne, nawet gdy oglądać filmy pornograficzne, to te "normalnie", z kobietami, a zawsze w najmniej odpowiednim momencie dochodzą różne myśli, zawsze w najmniej odpowiednim momencie tak jakby chciały mi jeszcze bardziej zaszkodzić, jakbym sam wiedział, kiedy zadziałają.
Ostatnio zmieniony 7 stycznia 2017, o 20:50 przez visley, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 20:49

Ale z tego co zauważyłam nie jesteś psychopatą :^ zauważ, że wydaje Ci się że Cię podniecają wtedy jak je analizujesz. Gdybyś był psychopatą nie był byś świadomy tego i nie budziłoby to w Tobie takiej odrazy, to normalne że niektóre rzeczy człowieka podniecają. Odpowiedz sobie, które są dla Ciebie normalne i na te sobie pozwalaj, a resztę uznaj za nerwicę i błagam Cię nie analizuj ich :si
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 20:55

Ale w tym problem, kiedyś czułem odrazę w 100%, teraz docierają do mnie myśli które zaczynają je akceptować, nawet jeśli to 10% szans, to one się pojawiają i robią swoje.

Obawiam się, że zatracę poczucie dobra i zła, bo te myśli dotyczą wszystkiego, kiedyś byłem pewny tego co uważam za złe, dzisiaj też to wiem, ale dopuszczam myśli, tak jakbym rozumiał co w tym może być podniecającego, nie wiem dlaczego, może dlatego, że łącze to z czymś co kiedyś mnie podniecało, ale w innej formie? sam nie wiem.

I te myśli w większości dotyczą moich okolic intymnych, tak jakby wszystkich czynności seksualnych, tyle, że w nich pojawiają się te wszystkie "rzeczy", które własnie uważam za niewinne i święte. Może dlatego odczuwam to co odczuwam bo dotyczą tych czynności, a nie przez same postacie które są w tych myślach...

To powoduje niepewność, niestety nie mam komu o tym powiedzieć, bo się wstydzę i sam bym siebie nazwał jak najgorzej.

Gdy byłem o wiele młodszy to onanizowałem się do wielu rzeczy i strasznie tego żałuje, ale to się za mną ciągnie i to cały czas, niektórych rzeczy nie jestem pewien bo pamięć zawodzi, ale i tak to pozostawia ogromną bliznę.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 21:05

U Ciebie z natręctwami miesza się uzależnienie od masturbacji. Lęk, stres wywołują napięcie, które w ten sposób rozładowujesz, nic dziwnego, że akurat wtedy pojawiają się natrętne obrazy, wtedy z kolei wyrzuty sumienia i koło się zamyka i samo napędza. Posłuchaj trochę nagrań na ten temat, poczytaj, sam zauważysz jak to działa, spójrz na to z boku. Nic dziwnego, że to co kiedyś było dla Ciebie niedopuszczalne teraz mniej Cię razi, po prostu przyzwyczajasz się do tego, ale to wcale nie znaczy, że stajesz się złym człowiekiem.
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 21:07

To mądre słowa, dzięki ci.

Postaram się tutaj pisać codziennie, może wtedy mi to pomoże, będę musiał otworzyć się na ludzi i zapomnieć o tych rzeczach, myśl, że mogłoby być normalnie wprawia mnie w taki błogi spokój.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 21:11

Wiesz, że nawet małe dzieci zaczynają się masturbować, są tego nieświadome i wcale nie są złe. Powinieneś próbować przestać to robić, ale być dla siebie wyrozumiałym i nie zrażać się klęskami, Twoje wyrzuty sumienia tylko karmią nerwicę

-- 7 stycznia 2017, o 21:11 --
Pisz, czytaj jak najwięcej, mnie też to pomaga :)) zobaczysz, że z czasem będzie lepiej, to wszystko jest odwracalne, trzeba tylko nabrać świadomości zaburzenia i popracować nad tym, dasz radę na pewno
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 21:17

Dzięki, tylko najgorsze jest ta wątpliwość przy podnieceniu, czasem nawet nie wiem czy czuje podniecenie czy parcie na pęcherz czy też jakiekolwiek inne uczucie, strasznie rozchwiałem to, bo kiedyś te myśli pojawiały się, a ja je zbywałem, silną wolą, teraz mam wrażenie jakbym przyzwalał na te myśli, świadomie i to mnie boli, jakby coś we mnie pękało, a dopiero po chwili przychodziła zaduma i poczucie winy.
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 21:28

Może Ty się spodziewasz, że taka myśl się pojawi, boisz się że ona zaraz będzie... i jest. Pomyśl, że nawet jak to się pojawi to nic złego się nie dzieję, nikomu nie robisz krzywdy tą myślą. Po każdym Twoim poście widać, że nie chcesz ich, że są natrętne, nawet jak przyzwolisz na nie, to one i tak w końcu znikną. Zauważ, że teoretycznie to jest tak, że powiedzmy mężczyzna widzi nagą kobietę, czy na odwrót i wtedy czuję podniecenie, a z tego co piszesz, te myśli o niewinnych osobach pojawiają się już w momencie Twojego napięcia, czyli nie one Cię podniecają, czy tak jest?
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 21:38

Właśnie one powstają w albo podczas masturbacji, albo filmów pornograficznych, albo chociażby zwyczajnych scen w filmach.

Te inne przychodzą w różnym momencie i wywołują coś co ja nazywam podnieceniem, ale sam nie wiem czym jest, nigdy nie miałem erekcji przez taką myśl, ale dwa dni temu w gdy kładłem się spać, leżałem na brzuchu i przyszły te myśli, dostałem erekcji, nie wiem czy na te myśli, bo one zawsze przychodzą wtedy gdy moja uwaga nie skupia się na niczym i wtedy czasem rozmyślam nad całym dniem i tym jakie myśli przychodziły. Za chwilę położyłem się na boku i to przeszło, ale pozostały wyrzuty sumienia.

Mam wrażenie, że przyzwalam na to, bo kojarzy mi się to z pewną sytuacją, gdy odstawiłem masturbację i filmy porno, ale w pewnym momencie nie wytrzymałem i zacząłem w internecie przeglądać erotyczny zdjęcia, takie erotyczne nie pornograficzne i masturbowałem się wtedy i przed masturbacją miałem takie dziwne napięcie, skoro wtedy podniecały mnie nagie kobiety to gdy teraz przychodzą te głupie myśli to ja to odbieram jako podniecenie, tyle tylko, żę było dziwne, bez erekcji, tylko samo uczucie.

Dlatego się boję, bo to się pojawia różnie i różnie reaguje i moje ciało i psychika, powtarzam sobie, że gdyby wystarczyło pstryknąć palcami to zrobiłbym to, bo nie chce taki być, ale tak się nie da niestety.

Najgorsze jest to, że te myśli dotyczą naprawdę świętych dla mnie rzeczy, osób, wstydzę się nawet napisać o tym tutaj by nikt mnie nie wziął za psychola :(
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 21:48

Tutaj nikt Cię nie ma zamiaru oceniać, każdy z nas ma swoje zaburzenia i problemy i dzięki temu na pewno lepiej rozumie innych. Masz rację, nieświadomie wyuczyłeś się pewnego schematu, a teraz on Cię prześladuję, jeśli masz ochotę, może Cię to odrobinę pocieszy to poczytaj sobie o "warunkowaniu klasycznym" w psychologii i zauważ analogię. To wszystko da się odwrócić, a nerwica jest strasznie podstępna, sama doświadczam tego na sobie atakuję właśnie te obszary nas, które są naszymi słabościami, których najbardziej się boimy albo są dla nas najważniejsze. To świadczy o tym, że nie mógłbyś skrzywdzić tych swoich świętości
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
visley
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 16:54

7 stycznia 2017, o 22:03

Ale w tym właśnie problem, że czasami czuję... wątpliwości, gdzieś jakaś strona rozumie to podniecenie i nie wiem... po prostu czasem te okropne myśli gdy się pojawiają, tworzą podniecenie i mam wrażenie, że ja na nie pozwalam, najczęściej wtedy kiedy chce być biernym na te myśli.

Kiedyś miałem taki sposób, że zaczynałem gryźć się w palec by zmienić uwagę, potem uznałem, że trzeba pokonać to bez zadawania sobie bólu, ale... jest gorzej, bo teraz zacząłem analizować te myśli, łączyć z tym co mnie naprawdę podnieca i sam nie wiem czy już nie zrobiłem czegoś czego się brzydzę, czy to podczas prysznicu kiedy myje się strefy intymne czy samej masturbacji, mam straszny mętlik w głowie.

Też muszę napisać o czymś istotnym, bo boję się, że podnieca mnie zakazane, tak jakby wyznaczać sobie kolejny poziom dopaminy, robić coś złego... sam nie wiem... boję się, że w momencie kiedy tłumaczę sobie te myśli, nie stanie się tak, że zrobię coś złego, samemu sobie, chociażby przez masturbację i też będę sobie tłumaczył nerwicą. Tracę rozeznanie, kiedyś coś absolutnie świętego dla mnie, mnie nie ruszało, dzisiaj mam wątpliwości, mam myśli, że sam te myśli tworzę, specjalnie i parę razy tak było, nagle wpadła mi jakaś myśl i ją zwizualizowałem i nawet teraz gdy o tym piszę to coś czuję, to mnie przeraża.

Mam takie dziwne uczucie, jakbym robił z siebie kogoś niewinnego, bo tak jest lepiej, czuć, że nie jest się złym, że coś innego jest za to odpowiedzialne, a w rzeczywistości wyzwalać te myśli i czerpać z nich jakąś chorą satysfakcję.

To się zaczęło w momencie w którym przestałem krzyczeć stanowcze nie i posłuchałem rad z internetu by te myśli swobodnie płynęły, bo zacząłem je analizować.
Wcześniej od razu je próbowałem spłoszyć krzykiem, bólem, czymkolwiek i nie było aż tak źle jak teraz.

Dopiszę też jeszcze jedną istotną dla mnie rzecz, zawsze gdy pojawia się to podniecenie związane z tymi myślami, to czasem mam wrażenie, że przyzwalam na to, tzn. nie czerpię radości z tych myśli, ale z samego podniecenia, nie wiem jak to interpretować. No bo każdy wie, gdy czuje przyjemność, ale wynikającą z samego podniecenia, a nie tego co je tworzy, to nawet jeśli chce się to wszystko wygasić, to czasem jest trudno, pojawia się natłok myśli.

Na przykład teraz gdy to piszę, czuję swego rodzaju podniecenie i żadnych myśli i za chwilę pojawiła się myśl, a ja poczułem to jeszcze silniej.

To mnie strasznie męczy, tracę po prostu rozeznanie.
To, że teraz to piszę, dużo mnie kosztuje, bo gdy w myślach tłumaczyłem sobie te sceny które były w mojej głowie, słownie, nazywałem je po imieniu, to dopiero wtedy zdawałem sobie sprawę jakie to okropne, a jednak, teraz pisząc to, coś poczułem i to mnie strasznie, strasznie męczy. :(:
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

7 stycznia 2017, o 22:04

Bo one od razu nie miną, nie miną dopóki będziesz im nadawał znaczenie, miną wtedy jak będą Ci obojętne, będą przepływały bez Twoich emocji. Kiedy często to robisz sam, bez drugiej osoby (bo wtedy to już wchodzą w grę inne emocje, nie tylko podniecenie, ale obcy dotyk zapach, nie tylko wzrok czy wizualizacja) to tak jak sam mówiłeś organizm jest rozregulowany, chcesz pozbyć się napięcia, a podczas tego "aktu" towarzyszą Ci nerwy, nic więc dziwnego, że mieszają Ci się uczucia.
Pozwól sobie na te myśli, zaakceptuj je, nie ma innej rady
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
ODPOWIEDZ