Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Potrzeba miłości :)

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
Awatar użytkownika
Frida
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 1 stycznia 2011, o 17:25

14 stycznia 2017, o 21:21

Czy ktoś z Was ma może takie przemyślenia, że brak miłości - partnerskiej daje pewnego rodzaju pustkę w życiu, taki rodzaj ciągłego stanu zawieszenia? I nie mówię tu o samotności ale braku prawdziwego partnera.
"Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna"
Czesław Miłosz
Patimka
Gość

14 stycznia 2017, o 21:25

Człowiek jest zwierzęciem stadnym, więc nic dziwnego, że masz takie przemyślenia.
Każdy w głębi serca pragnie wzajemnej miłości ;)
Nie rób sobie presji - poznasz kogoś fajnego :)
Awatar użytkownika
Paradais2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 8 grudnia 2016, o 22:28

14 stycznia 2017, o 21:26

Po części tak może być ;) Zawsze marzyłam się mocno zakochać w kimś kogo wybiore z racji jego całej osoby.
Ale to nic dziwnego bo potrzeba posiadania odpowiedniego partnera są ważne, może nie dla każdego ale dla wielu osób związek to coś jednak waznego i liczą gdzieś w środku na życiową miłość :)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

14 stycznia 2017, o 22:04

Ja mam inne przemyślenia, potrzeba miłości to ogólnie mówiąc trochę wada ludzkości (na szczęście nie cała ludzkość ma potrzebę miłości). Brak miłości daje w życiu wolność, ale potrzeba miłości, którą posiada większość ludzkości, ciągnie ku związkowi, który daje emocjonalnie zniewolenie (w pewnym sensie).
Awatar użytkownika
Paradais2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 8 grudnia 2016, o 22:28

14 stycznia 2017, o 23:09

Ale jest to pewnego rodzaju zniewolenie przyjemne, a do tego jeśli oboje partnerzy są świadomi to w końcu można mówić o normalnym związku mimo szalejącyh emocji :)
maartini
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43

15 stycznia 2017, o 13:23

tak, też odczuwam coś takiego, tak jakby życie było trochę poczekalnią i wszystkie wydarzenia, które sa w moim życiu wydają się tylko zapełniaczem przed znalezieniem tej miłości. Wydaje mi się jednak, że takie rozumienie sprawy ma swoje pułapki i trochę ulatują mi ważne chwile w życiu i nie potrafię się nimi do końca cieszyć... Dlatego chyba lepiej myśleć o sobie jako o kimś kompletnym, mającym własne cele i dążenia i w tedy gdy się kogoś pozna - podzielić się swoimi światami i spróbować je połączyć :D
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

15 stycznia 2017, o 13:46

Pustkę daje, bo właśnie sami ze sobą nie jesteśmy szczęśliwi i oczekujemy, że to pustkę wypełni partner. A tak się nie da niestety. Tu jest to fajnie wyjaśnione (osoby mające wkrętki na depresje, samobóje, nie wchodzić :)))

https://www.youtube.com/watch?v=6XzrZGO4xlM

Jeżeli sami z sobą będziemy szczęśliwy wtedy prawdziwa miłość jest chyba najlepszym uczuciem na świecie, ale bez niej także chyba nie powinniśmy odczuwać jako takiej pustki. Ciężki temat ogólnie.
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

17 stycznia 2017, o 16:52

Paradais2 pisze:Ale jest to pewnego rodzaju zniewolenie przyjemne, a do tego jeśli oboje partnerzy są świadomi to w końcu można mówić o normalnym związku mimo szalejącyh emocji :)
Ale zakończenie jest zapewne bardzo nieprzyjemne, przy takim silnym przywiązaniu odejście lub śmierć partnera/partnerki pewnie się bardzo przeżywa.
Patimka
Gość

17 stycznia 2017, o 16:58

Nie zwiążesz się z nikim bo boisz się niepowodzenia lub odejścia tej osoby?
Tym samym pozbawiasz się możliwości przeżycia czegoś pięknego (nawet jeżeli ulotnego).
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

17 stycznia 2017, o 17:04

Jest kilka powodów, dlaczego nie zwiążę się z nikim.
Patimka
Gość

17 stycznia 2017, o 17:05

Twój wybór ;)
Choć to smutne.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

17 stycznia 2017, o 17:06

Nie smutne, tylko rozsądne
Patimka
Gość

17 stycznia 2017, o 19:06

Wybacz prywatę ale ciekawa jestem ile masz lat?
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

17 stycznia 2017, o 21:05

27
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

17 stycznia 2017, o 23:27

no to jesteśmy w tym samym wieku ja też pewnie z nikim się nie zwiąże nie wiem czy mnie po przecie ale nerwica strasznie jest podobna do miłości są jak bliźniacze siostry obie działają na emocje i obie wmawiają nam coś czego nie ma odtrącenia się nie boję przeżyłem je wiele razy ale to co mnie odstrasza w miłości to to że za bardzo przypomina mi nerwice że to kolejna piepszona iluzja.
ODPOWIEDZ