Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pospiech :)

Pogaduchy, w dwóch słowach - DOWOLNY TEMAT:)
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

7 września 2017, o 08:26

Nigdzie nie znalazłam podobnego wątku, wstalam rano z misja ze musze pozałatwiać troche spraw. Zaczelam sie ubierać i przy malowaniu oczu sie obudziłam . Przecież ja mam jeszcze dużo czasu bo właściwie to 3 godziny zamiast dzień zacząć od kubka kawy i relaksu. Siostra ma przyjechać z miasta oddalonego 80 km i jeszcze w łóżku młodego do szkoły zaprowadzić na 9. Jeb*** sie w ten głupi beret. Co ze mną, czemu tak się śpieszę? Mysle ze nie jeden nerwicowiec ma problem z ocenieniem czasu, ze wszędzie zdarzy powoli.A nie gnać wszędzie. Też tak macie ze wszystko zaplanowane wszystko musicie ogarnac?
fu*k it
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

7 września 2017, o 12:48

Kochana moje życie kreci się pod zegarek.Caly czas w biegu ze codziennie jestem w robocie spóźniona bo mam tyle do zrobienia ze odrywam sie od roboty w biegu jem i dzida do pracy.

Juz raz w lutym mialam wypadek przez pośpiech i cud ze nic mi sie nie stalo 'niemoge

I powiem ze nic sie nie zmienilo po tym.Dalej zapierdzielam autem.Dalej mam na glowie kupe rzeczy do zrobienia i ciagle bede zyla pod zegarek i w biegu bo jestem pracoholikiem choc bym odpoczęła ale jak siedze na dupie i prawie nic nie zrobie to mam cholerne wyrzuty sumienia przed sobą i mężem :(:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

7 września 2017, o 14:50

Iwona29 pisze:
7 września 2017, o 12:48
Kochana moje życie kreci się pod zegarek.Caly czas w biegu ze codziennie jestem w robocie spóźniona bo mam tyle do zrobienia ze odrywam sie od roboty w biegu jem i dzida do pracy.

Juz raz w lutym mialam wypadek przez pośpiech i cud ze nic mi sie nie stalo 'niemoge

I powiem ze nic sie nie zmienilo po tym.Dalej zapierdzielam autem.Dalej mam na glowie kupe rzeczy do zrobienia i ciagle bede zyla pod zegarek i w biegu bo jestem pracoholikiem choc bym odpoczęła ale jak siedze na dupie i prawie nic nie zrobie to mam cholerne wyrzuty sumienia przed sobą i mężem :(:
Bo tak jest ze wszystko chcemy ogarnąć. Ja tez staram się zawsze pamiętać o wszystkim i o wszystkich. A jakby troche odpuścić, zatrzymać sie na chwile. Pospiech też jest domena nerwicy niby mniej myślimy jak dużo sie robi, ale tez człowiek musi miec czas na regenerację. Czas na przyjemności tez. Ja się tego uczę cały czas. Obserwuje ludzi, oni tak nie gonią robią swoje ale powoli do przodu bez spiny i sie nie przejmują jak czegos nie zrobią. To takie moje przemyślenia i oczywiście do zastanowienia bo życie mamy tylko jedno. Gdzies kiedys przeczytałam ze człowiek który ma przerwy w pracy jest bardziej efektywny i bo ląduje baterie. Mysle ze to święta prawda.
fu*k it
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

7 września 2017, o 15:02

Ja mam odwrotnie, unikam pośpiechu jak ognia. Mój umysł nie obsługuje funkcjonowania w pośpiechu na dłuższą metę.
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

7 września 2017, o 15:10

dziwny123 pisze:
7 września 2017, o 15:02
Ja mam odwrotnie, unikam pośpiechu jak ognia. Mój umysł nie obsługuje funkcjonowania w pośpiechu na dłuższą metę.
Widzisz każdy jest inny mój pospiech wiąże sie z perfekcjonizmem ze dużo wymagam od siebie, ciężko mi odpuścić jak sie zawezmę. Tak sobie kiedys myślałam ze moja mama wszędzie sie spieszy. Rano wstaje i wszystko od razu musi byc zrobione. Wiec mysle ze to nieświadome powielanie zachowania rodzica.
fu*k it
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

7 września 2017, o 16:05

Dzien nie obfity w pracę w domu na dworze przy drzewie czy remoncie domu uwazam za zjebany i mam wyrzuty ze nie zrobilam tego co mialam i w biegu.Jedzenie na koncu co tez sie odbija bo stres i zaraz brzuch boli i z glodu i z naciśnięcia.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

7 września 2017, o 16:10

Iwona29 pisze:
7 września 2017, o 16:05
Dzien nie obfity w pracę w domu na dworze przy drzewie czy remoncie domu uwazam za zjebany i mam wyrzuty ze nie zrobilam tego co mialam i w biegu.Jedzenie na koncu co tez sie odbija bo stres i zaraz brzuch boli i z glodu i z naciśnięcia.
Wiesz co Iwonka wydaje mi sie ze za duzo presje sobie zrobiłas. Nie jesteś robotem i nie możesz pracować za dwie osoby. Jak napisałaś , ze nie masz czasu zjeść to uświadomiłam sobie, że żyjesz za szybko. Powinnaś spokojnie zjeść o normalnej porze. Twoje poczucie wyrzutów sumienia tez jest bezpodstawne powinnaś być z siebie dumna , że zrobiłaś tyle. :friend:
fu*k it
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

7 września 2017, o 16:28

Też mam podobnie:-) Wszystko bym chciała zrobić jak najszybciej, pacjentów zrobić jak najszybciej, szybko obiad, szybko zakupy, szybko się nauczyć, wszystko najlepiej na już, na teraz. I niby robiłam/robię to po to, żeby mieć więcej czasu wolnego, tylko potem jestem tak zmęczona, że ten odpoczynek też o kant tyłka rozbić. Dlatego się teraz sumiennie uczę robić dużo rzeczy powoli, w swoim tempie. Ważne moim zdaniem jest się też nauczyć tego, że nie musimy zrobić WSZYSTKEGO, co sobie zaplanowałyśmy, a przede wszystkim nie TRZEBA robić tego wszystkiego, co robimy. Warto też sobie odpuścić wyrzuty sumienia. I co dziwne, od kiedy wprowadzam pomału brak pośpiechu, to czasowo wychodzę dokładnie tak samo, tylko spięcie mniejsze i większy spokój.
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

7 września 2017, o 16:35

Zestresowana pisze:
7 września 2017, o 16:28
Też mam podobnie:-) Wszystko bym chciała zrobić jak najszybciej, pacjentów zrobić jak najszybciej, szybko obiad, szybko zakupy, szybko się nauczyć, wszystko najlepiej na już, na teraz. I niby robiłam/robię to po to, żeby mieć więcej czasu wolnego, tylko potem jestem tak zmęczona, że ten odpoczynek też o kant tyłka rozbić. Dlatego się teraz sumiennie uczę robić dużo rzeczy powoli, w swoim tempie. Ważne moim zdaniem jest się też nauczyć tego, że nie musimy zrobić WSZYSTKEGO, co sobie zaplanowałyśmy, a przede wszystkim nie TRZEBA robić tego wszystkiego, co robimy. Warto też sobie odpuścić wyrzuty sumienia. I co dziwne, od kiedy wprowadzam pomału brak pośpiechu, to czasowo wychodzę dokładnie tak samo, tylko spięcie mniejsze i większy spokój.
Brak pospiechu i presji. Ja tez zwolniłam troszkę i zauważyłam cud: zdarzę ze wszystkim i miałam lepszy nastrój. Myśle , że to jest cenna lekcja, żeby na tym popracować.
fu*k it
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

7 września 2017, o 16:44

Noestety mam to od lat.od gnoja pracowalam w polu i zarabialam pieniadze dla siebie na szkole i dla siostry ciut mlodszej.Nie musialam ale nauczylam sie dzieki mamie pracy.Chodzilam z nią bo nir miala pracy odkad nas wychowala.Pamietam jak siostre moja na plecy brała o 6 rano i szła na zarobek....hujowe czasy jak diabli.
Chcialam rodzicom ulżyć finansowo.

Przez drugi remont drugiego domu jestem w szybszym tempie niz w pierwszym....tyle roboty sie zrobiło ze nie wiem skąd mam sile.
Na zimę zwolnie tylko ze powinnam calkiem zwolnic.Nie wiem jak to opanować i zacząć wolniej żyć. Samo tempo w pracy mnie wykańcza
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

7 września 2017, o 16:53

Iwona29 pisze:
7 września 2017, o 16:44
Noestety mam to od lat.od gnoja pracowalam w polu i zarabialam pieniadze dla siebie na szkole i dla siostry ciut mlodszej.Nie musialam ale nauczylam sie dzieki mamie pracy.Chodzilam z nią bo nir miala pracy odkad nas wychowala.Pamietam jak siostre moja na plecy brała o 6 rano i szła na zarobek....hujowe czasy jak diabli.
Chcialam rodzicom ulżyć finansowo.

Przez drugi remont drugiego domu jestem w szybszym tempie niz w pierwszym....tyle roboty sie zrobiło ze nie wiem skąd mam sile.
Na zimę zwolnie tylko ze powinnam calkiem zwolnic.Nie wiem jak to opanować i zacząć wolniej żyć. Samo tempo w pracy mnie wykańcza
Moze powinnas sobie robic malutkie przerwy, np na 15 minut sie wyłączam sie pije w spokoju kawe z rana, później śniadanie. Na obiad tez powiinas znalesc czas i np zadzwoń do przyjaciolki, siostry na chwile. Robiąc takie przerwy będziesz bardziej efektywniejsza. W takim tempie to tylko twoje zdrowie wycierpi. Rob najpierw rzeczy ważne, później mniej ważne a na końcu najmniejwazne a te czasami odpuść. Być możne pracujesz tak szybko bo tak zostałaś nauczona przez mamę, nie chce sie bawić w psychologa ale tak może być.
fu*k it
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

7 września 2017, o 17:17

Iwona29 pisze:
7 września 2017, o 16:44
Noestety mam to od lat.od gnoja pracowalam w polu i zarabialam pieniadze dla siebie na szkole i dla siostry ciut mlodszej.Nie musialam ale nauczylam sie dzieki mamie pracy.Chodzilam z nią bo nir miala pracy odkad nas wychowala.Pamietam jak siostre moja na plecy brała o 6 rano i szła na zarobek....hujowe czasy jak diabli.
Chcialam rodzicom ulżyć finansowo.

Przez drugi remont drugiego domu jestem w szybszym tempie niz w pierwszym....tyle roboty sie zrobiło ze nie wiem skąd mam sile.
Na zimę zwolnie tylko ze powinnam calkiem zwolnic.Nie wiem jak to opanować i zacząć wolniej żyć. Samo tempo w pracy mnie wykańcza
Iwonka, a nie przyszło Ci do głowy, że może właśnie to szybkie tempo życia przyczyniło się do Twojego lęku? To, że masz tak od zawsze, nie znaczy, że jesto to dobre i nie możesz tego zmienić.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

7 września 2017, o 18:39

Ja wiem ze to nie jest dobre.ale mam lęk jesli nie zrobie tego czy tamtego.Do pracy dzis jechalam w 10min w deszcz jak cholera i ze 2 auta wyprzedzalam .
Czasem mam myśl ze nie zajade daleko.
Postaram sie zwolnic ze wszystkim.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

7 września 2017, o 19:58

Iwona29 pisze:
7 września 2017, o 18:39
Ja wiem ze to nie jest dobre.ale mam lęk jesli nie zrobie tego czy tamtego.Do pracy dzis jechalam w 10min w deszcz jak cholera i ze 2 auta wyprzedzalam .
Czasem mam myśl ze nie zajade daleko.
Postaram sie zwolnic ze wszystkim.
Iwona, musisz się nauczyć odpoczywać i CIESZYC tymi chwilami kiedy Możesz nic nie robic, w spokoju wypić kawę czy poczytać książkę. Bo jak na razie to widzę że każda chwila troche mniej zabiegana jest dla Ciebie meczarnia, czasem straconym, budzi wyrzuty sumienia i lęk. Nie może tak byc, bo to jest cos czego potrzebujesz, jesli nie będziesz regenerowac ciała i umysłu to jak chcesz byc naprawdę wydajna w pracy? Skąd chcesz brać energię i chęć skoro nie masz nawet czasu na normalny posilek? Kobieto zwolnij bo praca jest wazna, ale to co Ty robisz to zwykly masochizm. Założę się ze przez ten ciągły nieustający bieg masz nerwy non stop napiete jak na postronkach, nic dziwnego ze sie zaburzenia nabawilas.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

7 września 2017, o 20:07

Iwona29 , ja byłam taka sama normalnie kat dla siebie, jeszcze mogłam wziąść pejcz, i lać się po plecach żeby zrobić szybciej :D Takie zachowanie nie pomoże Ci wyjść z nerwicy .
Wiem że jest bardzo ciężko , ja też jestem pracoholiczką -ale zmieniam to bo wiem gdzie mnie mój wieczny pośpiech , pracoholizm plus perfekcjonizm doprowadził .
Radzę Ci odpuść bądz dobra dla siebie posłuchaj sobie nagrań o postawie przyjacielskiej . :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ