Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Porady i wskazówki, co robić aby derealizacja przeszła

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
sabi989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 25 października 2012, o 11:03

2 kwietnia 2014, o 19:07

Agnieszka007 pisze:Ludzie! Ostatnio pierwszy raz od pół roku miałam przebłysk normalności :) Na prawde patrzyłam wokół siebie i wszystko wydawało się takie normalne i nieudziwnione! I nastąpiło to dopiero w momencie gdy po jakims czasie na serio zaczełam zwyczajnie mieć to w dupie i zajełąm się w pełni swoimi sprawami. Wiem że Wam trudno, wiem jak to jest keidy kładziesz się codziennie wieczorem z nadzieją że keidy się obudzisz to "TO" znieknie, czekasz czekasz i nie znika, bieżesz tonę leków, nie masz juz ataków, nie masz omamów, nie słyszysz głosów ale dereal/depers wciąż jest. Uwierzcie że nic tak dobrze w walce z DD nie robi jak wyj...anie się na nią. ;yhy
Agnieszka007 jak ja ci zazdroszcze, że umiesz tak to olać, to nie takie proste jakby mogło się wydawać.
Ja największy problem mam z tym że czuje się tak obco, to przeszkadza w byciu w związku i to bardzo...
Powodzenia ci życze mam nadzieje, że ja też tak kiedyś napiszę jak ty, że mam przebłysk normalności, po prostu rzeczywistości która jest tu i teraz.;)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

2 kwietnia 2014, o 19:41

Nie jest to tak trudne jakby sie moglo wydawac, dopoki tak serio serio sie nie sprobuje puscic tego w pizdu. A tak krecisz sie wokol strachu ze to moze byc jednak cos innego albo wokol smutku ze nie czuje sie rodziny itp. Tyle czasu nie czujesz i jednak zyjesz, po co sie tym martwic? Jak przestaniesz a naprawde mozna przestac to przezywac tak bardzo, to wtedy nagle zobaczysz jak cie puszcza.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

3 kwietnia 2014, o 17:20

Mój stan od zimy się troche poprawił a to za sprawą kilku czynników które miały na to wpływ
żeby z tego wyjść to najlepiej:-
- trzeba sobie znaleźć jakieś zajecie, hobby, cokolwiek co nas zainteresuje i zajmie naszą uwagę
-dużo czasu spędzać ze znajomymi i rozmawiać dużo, najgorzej to siedzieć w domu na dupie i myśleć o swoim stanie
- jak się ma psa to brać codziennie psa na długi spacer, fajnie słuchać przy tym muzyki z mp3 czy co tam posiadamy (mnie takie spacery też bardzo pomagają )
- czytać książki, oglądać filmy ale nie straszące czy jakieś ciężkie tylko lekkie i przyjemne żeby relaksować umysł i wprowadzać pogodny nastrój
- mnie pomaga również chodzenie na solarium raz na jakiś czas bo się wtedy czuję jak na plaży a wiadomo że brak słoneczka też pogarsza nasz stan
- dużo czasu warto spędzać na świeżym powietrzu, jak ktoś ma ogródek to warto sobie coś zacząć hodować np zioła, kwiaty, rzodkiewkę, cokolwiek, to też nam daje dużo satysfakcji i przyjemności
- jak ktoś lubi to warto uprawiać jakiś sport, ja pracuje codziennie po 8 godzin więc mnie się nie chce nic robić po pracy ale zawsze staram się isć na jakiś dłuższy spacer z psem i chłopakiem to wtedy umysł się relaksuje choć czasami na początku spaceru jest ciężko bo dd mi wzrasta to jednak potem czuję sie o wiele lepiej
- fajnie snuć jakieś plany, marzenia odnośnie przyszłości, co zamierzamy robić, co byśmy chcieli osiągnąć np dom z ogrodem, pojechać gdzieś i fajnie sobie wyobrażać jakby to miało wyglądać, jakbyśmy się wtedy czuli, taka terapia wyobrażeniowa też pomaga bo daje nam speeda do działania i daje nadzieję i wiarę w to że warto żyć, że będzie lepiej, że życie jednak może być piękne, (ja sobie często wyobrażam jak będe jeździć z chłopakiem na motorze jak będzie już ciepło, jak będziemy zwiedzać okolice itd -to też mi bardzo pomaga)
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

7 grudnia 2014, o 00:21

Jak masz stan depersonalizacji to po glowie ciagle chodza mysli ze cos jest nie tak, ze masz to inne niz wszyscy oraz ze nikt cie nie rozumie oraz ze to nie minie.
Wiec powtarzaj przez powiedzmy dwa tygodnie za kazdym razm kiedy znowu masz dosc (srednio co 10 minut ;p) odpuszczam, odpuszczam, odpuszczam, niech sie dzieje co chce i odpuszczaj. Niech objawy trwaja a ty odpuszczaj. U mnie to ostatnio poprawilo stan DD o spory kawal. Lzej mi i tak bardzo nie jestem odciety jak bylem. Odpuszczajcie na sile. Do tej pory robilem jednak zle. Nie chce tak wegetowac, i dlatego odpuszczam.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

8 grudnia 2014, o 01:30

Matolek widze duza zmiane w twoim sposobie myslenia o dd :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
maros_91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 7 stycznia 2014, o 10:52

11 stycznia 2015, o 17:53

Witam po długiej nieobecności.
Trafiłem tu na forum chyba równy rok temu jak dostałem z pomocą zioła Derealizacji + rożne lęki...
Stan ten trwał u mnie ok.3-4miesiecy. I były to najgorsze miesiące mojego dotychczasowego życia :) ale bogatszy o te doświadczenia staram sie żyć lepiej.
Tak jak wyżej napisano jedyna recepta na to jest pogodzenie sie i staranie sie nie myślec o tym ze cos jest nie tak. Jest to trudne bo sam to przerabiałem, ale niech wierzą Ci co maja problemy z tym, ze da sie z tego wyjsć. Moze nie na 100% ale na 99% na pewno :)
Na ta chwile jedyne co mi pozostało to w momencie bardzo stresującego okresu lub krótkiego stresującego wydarzenia człowiek denerwuje sie dwukrotnie bardziej. Ale idzie nad tym zapanować trzeba próbować okiełznać stres.
A no i pamięć rownież ucierpiała ale wydaje mi sie ze jest w normie i tak, bo przecież każdemu zdarza sie o czymś zapomnieć :)
Mam inne teraz zmartwienia i dołki ale to juz nie związane z zagadnieniem dd :( bardziej życiowe ale równie stresujące.
Pozdrawiam! Jeśli chciałby ktoś pogadać proszę pisać na pw :)
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

11 stycznia 2015, o 21:05

Gratulacje maros :) innych dołków się również pozbędziesz na bank :)!
42Klara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 24 października 2012, o 09:01

26 lutego 2015, o 14:48

Witajcie wszyscy !

Ponieważ jak już niektórzy z Was wiedzą, w końcu zaczęłam naprawdę PRÓBOWAĆ wcielać w życie całą mądrość znajdującą się na forum nt.
jak sobie radzić z DD.

Rozpoczęłam także terapię z psycholog-terapeutą, która od 10 lat pracuje z osobami po traumach i która zaproponowała mi
na początek "coś" czego nikt do tej pory nie proponował i o czym nie słyszałam.

Jest to metoda EMDR (Eye Movement Desensitization and Reprocessing), poniżej link z informacjami cóż to takiego jest.

www.emdr.com.pl/?id=2&lang=1
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

26 lutego 2015, o 16:05

Bardzo fajnie Klara ze zaczynasz batalie przez duze By! :) I takie zaciecie wieksze jakby widac w postanowieniu wdrazania tego wszystkiego plus plus pojscia na terapie gdzie to co opisujesz moze ci pomoc sie oczyscic ze strachu a takze zapewne zrelaksowac.
Nie znam co prawda tego, bo ja w sumie z terapii wcale nie korzystam ale na pewno podjecie sie tego moze przyniesc efekty.
Njalepiej laczyc do kupy co sie da zeby ruszyc z miejsca na dobry start.
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

26 lutego 2015, o 16:45

To chyba twój pierwszy post Klaro w takim klimacie , tzn innym niz pozostałe ;) trzymam kciuki mocno!
To jest wszystko bujda!
42Klara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 24 października 2012, o 09:01

28 lutego 2015, o 15:41

Dzięki dziewczyny, trzymajcie kciuki, ja za Was też to robię.

A na terpię zdecydowałam się przez zupełny przypadek otrzymania kontaktu do tej konkretnej osoby oraz dlatego, ze ujrzałam chyba nareszcie mimo tej odcietej głowy ile mam do zrobienia sama ze sobą, do wypracowania, do zmiany swego podejścia do życia i siebie, poustawiania czy próby ustalenia tego czego chciałam
w przeszłości i pewnie nadal chcę mimo odcięcia. Zdaje się, ze to ja sama byłam największą przyczyną tego, dlaczego wpadłam w DD. Paradoks jest taki, że kiedyś wydawało mi się, że na tyle pracuję nad swoim wewnętrznym rozwojem i swoją świadomością i patrzeniem szerzej na ludzi i świat, że jest to moją siłą, dobrą energią itd.
A tymczasem wszystko się we mnie rozjechało, pogubiło, ja się pogubiłam sama ze sobą .

Pewnie długa droga przede mną i pewnie dopiero ją tak naprawdę zaczynam :-) Pragnę zacytować słowa Wojciecha Eichelberga, którego niegdyś b. lubiłam czytać:

"Jak Pan Bóg albo los chce, aby człowiek zmądrzał, to zsyła na niego nieszczęście, czyli np. nagłą chorobę, utratę pracy (...)
Dojrzewamy przez kryzysy. By się uratować, musielibyśmy dokonać szybkiej i gruntownej zmiany. Czy się na to zdecydujemy ?
Być może opamiętamy się dopiero, jak nam organizm odmówi posłuszeństwa.
Tak niestety dzieje się w życiu większości ludzi, którzy ZGUBILI SIEBIE."
condor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 13 lutego 2015, o 21:16

15 marca 2015, o 03:24

Powiem tak wszystko co tutaj mowia ludzie na forum to prawda chociaz mi DD nie zeszlo calkiem jeszcze ale od miesiaca systematycznie ignoruje to odczucia i z tygodnia na tydzien zauwazam poprawe.
Mam to po grzybach i myslalem ze mam uszkodzona glowe. Naprawde swietnie ze takie forum powstalo bo dlugo szukalem co mi jest! Polecam nagrania o dd na kanale!
Czuje ze dostaje nowa sile do dzialania, im jest lepiej tym wiecej energii na to :)
Alex64
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 16 marca 2015, o 11:46

16 marca 2015, o 12:49

Witam, moja derealizacja i depersonalizacja pojawiła się w skutek nadużywania gier wideo.
Pierwszymi objawami było nagłe zanikanie czucia w rękach i nogach, zmiana postrzegania świata (jakbym oglądał film) pojawiająca się wieczorami oraz ograniczone poczucie identyfikacji z odbiciem w lustrze. Bardzo szybko doprowadziło mnie to do nerwicy, szczególnie pierwszy objaw - byłem przerażony, bałem się, że za chwilę na dobre rozpłynę się. Z czasem niestety przeszło w stan permanentny, latami choroba miała swoje wzloty i upadki ale to opowieść do innego tematu. Co ciekawe w tamtym czasie przeczytałem w gazecie o grach list od czytelnika z dokładnie tymi samymi objawami i nerwicowymi skutkami, sprawa pewnie nie jest bardzo rzadka.
A teraz do rzeczy, na bazie własnych doświadczeń, fundamenty do wyzdrowienia.

Sen
Absolutna podstawa w walce z lękami i derealizacją. Niewyspany organizm to otwarte okno dla wszelkiego typu lękowych myśli i przyczyna sama w sobie ograniczonego postrzegania rzeczywistości. Wysypianie się należy ustanowić priorytetem dnia codziennego a zasady higieny snu swoim wewnętrznym kodeksem. W jego skład wchodzi np. nie oglądanie ekranów emitujących jasne, niebieskie światło na dwie godziny przed próbą zaśnięcia.
Maksymalne ograniczenie patrzenia na wszelkiego typu ekrany urządzeń elektronicznych
Nie tylko przed snem ale przez cały dzień. Smartfon, telewizor, laptop, tablet - wszystko. Ograniczyć do minimum czyli nie grać czy buszować w sieci godzinę zamiast dwóch (to tak samo jakby alkoholik szedł tylko an jedno piwo) ale nie grać wcale, a rachunki płacić w bankowym okienku a nie przez internet. Jeśli naprawdę trzeba to z minutnikiem w ręce. I absolutnie nie zaczynać od tego dnia, pierwsze i ostatnie trzy godziny to powinna być strefa absolutnie wolna od tego typu zamulaczy.
Słońce
Zapewne dla wielu zaburzonych światło słoneczne to wielki wróg ale trzeba się zmusić, odsłonić rano okna i łapać go cały dzień tyle ile się da.
Racjonalizacja swoich objawów
Czyli po prostu wiedza na temat tego co i dlaczego czuję i łopatologiczne tłumaczenie sobie tego w czasie odczuwania zaburzeń. Dotyczy tak derealizacji jak i stanów lękowych z nią powiązanych.
Radość i śmiech
Nie wiem czy to bardziej kwestia uwolnienia stłamszonej psychiki czy chemii mózgu ale to najlepszy lek.
Wyciszenie i powrót do zmysłów
Brak wszystkiego co odwraca naszą uwagę od chwili obecnej jak czytanie czy słuchanie muzyki, wytrzymać tak chociaż przez godzinę dziennie. W fazie dręczących pytań egzystencjalnych może być niewykonalne ale w późniejszej taki reset jest bardzo pomocny.
Powrót do zmysłów to po prostu maksymalne koncentrowanie się na jak największym wyłapywaniu bodźców z wszystkich zmysłów. Np. skupianie się na doznaniach cielesnych i dźwiękowych podczas prysznicu (najlepiej z zimną i ciepłą wodą na przemian), wsłuchiwanie w odgłosy otoczenia czy poczucie ciężkości swojego ciała. Przy tej okazji gorąco polecam książkę pod takim właśnie tytułem - Powrót do zmysłów, Block Stanley, Block Carolyn B.
Awatar użytkownika
StiV
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 108
Rejestracja: 21 maja 2015, o 15:49

25 maja 2015, o 17:55

Hej :) Mam pytanie przez caly dzien staram sie nie denerwowac ani nie bac :) Lecz sny mam bardzo realnie i codziennie sa takie ze boje sie ich czasami codziennie sni mi sie ze przed kimś lub czyms uciekam itp. Czy take leki podczas snu utrudniają mi wyjście z DD ? :)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

25 maja 2015, o 18:22

Przedewszystkim jezeli masz zaburzenie lekowe to sny u takich osob sa bardzo realistyczne to raz . A dwa to jezeli przydarzy ci sie taki sen to mozesz nim zyc nawet caly dzien wiesz o co mi chodzi ze mozesz czuc ten sen podswiadomie jak by sie to naprawde dzialo w ciagu dnia oczywiscie ty wiesz swiadomie i logicznie ze to bzdura . Ale jak wiadomo stan emocjonalny potrafi ci takie wrazenia podeslac . Sam osobiscie tak mialem kilka razy ale nie ma co sie przejmowac .ignor i swiadome wiem co sie dzieje i dlaczego .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
ODPOWIEDZ