Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Porada - nerwica a Hashimoto

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Janczurka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 7 lipca 2015, o 16:11

9 marca 2016, o 16:26

Witam :D
Potrzebuję małej porady bo już sama się gubię. Może niektórych pocieszę mówiąc że czasami lepiej mieć tą nerwicę niż jakąś inną chorobę np taką jak moja - autoimmunologiczne zapalenie tarczycy - zwane Hashimoto. Choroba dość podstępna bo również może dawać objawy nerwicowe, trawienne i miliony innych. Zostałam zdiagnozowana 6 miechów temu gdy zaczęłam czuć się bardzo słabo, zero energii, uczucie bycia pijanym, parę razy zasłabłam- od razu dodam że był to tez okres dość nerwowy w moim życiu :D itp.
Poza tym ponad 3 lata temu przeszłam epizod ciężkiej depresji poporodowej i nerwicy lękowej, wtedy trafiłam na to forum jako obserwator .Byłam na lekach jakieś 1,5 roku. Teraz przerwa 2 lata . Raz bywało lepiej czasami gorzej - jak to się mówi wciąż czułam że jest coś nie tak ale dałam sobie z tym spokój.
Problem w tym że mimo brania hormonów tarczycy od pół roku( aktywny stan zapalny i duże przeciwciała) mój stan jako tako się nie poprawił. A mianowicie codziennie miewam uczucia bycia pijaną, wydaje mi się że się przewrócę, uczucie ucisku na głowę , lęk że coś mi się dzieję , albo stanie, dziwne wrażenia - odczucia w głowie przy mocniejszych ruchach głowy. Ale ten stan nie utrzymuję się cały dzień, nie mam tak 24/7.
Nie wiem czy ktoś jest mi w stanie doradzić. Rozważam kwestie brania jakichś tabsów na nerwicę aby sprawdzić czy jest to kwesta nerwicy czy tarczycy a dokładnie chodzi mi o to uczucie jak po paru głębszych kielichach :DD wiecie sami. Dodam że nie schlałam się już od ponad 4 lat więc to nie procenty. Nie chce brać tabsów, raczej jestem na nie ale może powinnam spróbować tak dla sprawdzenia. Sama nie wiem, szlajam się już tak z 4 miesiące i z tego co widzę tylko się nakręciłam objawami :) :DD
kucyki46
Gość

9 marca 2016, o 17:18

http://www.tlustezycie.pl/2013/08/hashi ... y.html?m=1 Polecam potraktować tego bloga jak źródło prawdziwej i praktycznej wiedzy. Ta dziewczyna zrobiła kawał dobrej roboty. Ja równieź zmagam się z chorobą autoimmunologiczną i w pewnym momencie gdy medycyna załamana ręce, to była moja jedyna nadzieja. Okazała się być słuszna :)
Janczurka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 7 lipca 2015, o 16:11

9 marca 2016, o 19:21

Dzięki kucyki46 :)
Blog nie jest mi obcy , książka Izabeli Wentz też. Przeczytałam ogrom artykułów polskich i zagranicznych również. Nie jem nabiału , gluten to minimalne ilości . U zupełniam niedobory. Wiesz ja mimo hashimoto nie mam problemów z wagą , pewnie nie jedną dietę bym wypróbowała ale obawiam się że bym znikła :) bo mam bardzo szybki metabolizm mimo niedoczynności.
Medycyne akademicką to można wsadzić sobie w nos przy każdej chorobie przewlekłej. Szybciej cię dobiją.
Zresztą czytając o tej chorobie można dostać ataków lękowych :) Degeneracja stawów, mózgu , tarczycy i innych. Zasadniczy wpływ na tą chorobę ma stres ale o tym to mało się pisze.
Ja jestem świadoma swoich myśli lękowych i zachwianego stanu emocjonalnego ( porostu je obserwuję, czasami daje się ponieść ) tylko tak się zastanawiam czy jest to sprawa psychiki czy rozwalonego układu hormonalnego i odpornościowego. :roll:
kucyki46
Gość

9 marca 2016, o 19:56

Wiem o czym mówisz. Również do tęgich nie należę, a tu jedyne co pozostaje to leczyć się głodówkami! :) Choruję na MIZS. Miałem pecha, zachorowałem jeszcze jako chłopczyk. Przez długi czas nie mogłem więc mieć szczególnego wpływu na swoje leczenie. Cały nasz układ odpornościowy znajduje się w jelicie grubym - odpowiednie proporcje bakterii, dlatego probiotyki to są najlepsze lekarstwa! :) Mnie również chcieli dobić - sterydami oraz lekami przeciwzapalnymi (leczenie objawowe - jak można robić to ludziom? To jest zabijanie w białych rękawiczkach!). Kiedy już sam zacząłem decydować o sobie i szukać przyczyny, okazało się, że mam transglutaminoze np :) Odpowiednia dieta, bez ''przemysłowej paszy'', to jest ogromnie ważny element zachowania dobrego zdrowia. Dokładnie tak - stres, tempo, nieumiejętność oddychania oraz radzenia sobie z przeżywaniem emocji (nie tylko tych złych, ale również radości) to są przyczyny naszych chorób.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

9 marca 2016, o 21:19

Jak na mój rozum,to hashimoto wywołało stres, potem nerwica, co z tego ,ze masz uregulowane teraz hormony jak nerwica powoduje te objawy, hashimoto to tylko bodziec, taki nerwicowy punkt zapalny,zmusisz skupić się na istocie nerwicy
Janczurka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 7 lipca 2015, o 16:11

9 marca 2016, o 23:03

Chodzi o to że jedno i drugie schorzenie powstało po porodzie. Oczywiście już wcześniej miałam drobne zaburzenia tylko tego nie dostrzegałam a po porodzie całkowicie wywaliło mi bezpieczniki :shock: Najpierw silna depresja poporodowa i nerwica lękowa razem. Myślę że i wtedy załączyło mi się Hashimoto ale dopiero teraz zostałam zdiagnozowana bo przecież żaden lekarz osobie w depresji nie powie przebadaj tarczycę :D
Poza tym od kiedy niby wyszłam z depresji i nerwicy ( jakieś 2 lata ) nigdy nie wróciłam do stanu z przed nawet nie wiem jak to określić, co więcej wydaje mi się że ja nigdy nie wyszłam z zaburzonego stanu emocjonalnego i dopiero teraz to dostrzegłam.
Tarczyca napędza nerwica a nerwica tarczyce a może to cały czas tylko nerwica i nie ma to nic wspólnego z chorą tarczycą. Sama już nie wiem.
Endokrynolog mówi że to nie wina tarczycy ale jak się poczyta się o Hashimoto to i objawy nerwicowe też mogą być i fobie również bo te układy napędzają się wzajemnie. Neurolog stwierdził że to nerwica. Żaden nie pamięta że człowiek to całość ;sss i sami po prostu nie wiedzą co gadać do takiego przypadku jak ja.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 marca 2016, o 23:07

Jedno nie wyklucza drugiego. Jednak tarczyce, hormony itd można zbadać i w sumie wiedzieć czy jest poprawa tego problemu.
Natomiast może się zdarzać, że tarczyca wywoła np. atak paniki, objawy nerwicowe i powstanie lęk, który może istnieć poza tarczycowymi sprawami. To wcale nie jest dziwne czy też niespotykane, można to zauważyć w wielu sytuacjach.
Czasem ludzie od osłabienia organizmu np. antybiotykami dostają objawów układu nerwowego a następnie nerwicy, która żyje potem własnym życiem.

Ja myślę, ze ty nie jesteś w kropce, tarczyce lecz, natomiast równie ważne jest spojrzenie na sam lek, objawy układu nerwowego. Nie musisz wybierać co robić i co leczyć, bo tarczyca zwykle daje objawy czasowe, natomiast takie skupienie się ciągłe na sobie, analiza to jest wynik już egocentryzmu nerwicowego, analizy, napięcia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kucyki46
Gość

10 marca 2016, o 08:08

Victor ma rację. Za bardzo skupiłaś się na uwarunkowaniach, które były w przeszłości i niemoźesz przez to zaakceptować "dziś". W świetnej książce Deepaka Chopry - 7 Praw Duchowego Sukcesu przeczytasz o tym. Poległabyś już na pierwszym! :) Pierwsze Prawo Wszelkich Możliwości mówi o tym, że w źyciu nie ma niemożliwego! Jednak aby stworzyć cokolwiek w fizycznym świecie, cokolwiek chcemy, musimy zaakceptować obecny stan jako chwilę, dokładnie taką, jaką jest, bo taką miała być. A Ty jesteś w malinach !! :) ( nawet domyślam się dlaczego ta chwila taką miała być :) )
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

10 marca 2016, o 09:10

Sama piszesz, że czytasz te wszystkie blogi o hashi, jak dla mnie to one cie nakręcają jak cholera, to tak samo jak z "wirami" mam to samo (objawy i mechanizm),tylko ja mam innego konika,jak już na niego wsiądę toi leci, czuje wszystkie objawy z "interneta" dotyczące tego na którym obecnie jadę,a że większość tych chorób ma zbieżne objawy wiec łatwo coś dal siebie znaleźć,a jak nawet sie ich nie ma,to na drugi dzień po przeczytaniu już się je w jakiś magiczny sposób posiada.

Jak tak czytałem trochę o hasi (moja zona ma,ona ma taktykę; bierze hormony,nie czyta alternatywnych metod i jakoś żyje w miarę normalnie,ma gorsze dni, lepsze, normalnie, jak każdy, ale nie wgłębia się w objawy ) i np. to forum, to niczym to się nie różni, na tym i tamtym forum, ludzie szukają, piszą o objawach,badaniach i tym żyją.
kucyki46
Gość

10 marca 2016, o 10:32

Zdravko - przykład Twojej żony to jest bardzo dobra nowina :) Pozytywnie podeszła do leczenia zaproponowanego przez lekarzy. Tak naprawdę okazuje się, że dróg do zdrowia może być wiele, bowiem w myśl - właściwie jedynej życiowej prawdy " jesteś tym w co wierzysz" :) Stąd też tak wiele osób reaguje na placebo. Masz rację - czym żyjemy, tym jesteśmy. I tak - wmawiasz sobie choroby, ciągle nabijając umysł tymi myślami - obyś jutro nie obudził się z rzeczywistym problemem ( który sam sobie stworzyłem :) ) Miłego dnia i wielu pozytywnych myśli!! :) https://hipokrates2012.wordpress.com/20 ... sir-zycia/
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

10 marca 2016, o 11:33

Moderator, do usunięcia, sorry,może później coś napisze ;)
Janczurka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 7 lipca 2015, o 16:11

10 marca 2016, o 12:22

dzięki za porady ^^
to co piszecie to prawda , sama doszłam do tego jakiś miesiąc temu i potrzebowałam potwierdzenia :) wtedy też wywaliłam wszystkie strony na temat Hashimoto i zaczęłam żyć tak jak bym jej nie miała wcale. Oczywiście z rozsądkiem bo muszę uzupełnić spore niedobory żelaza, wit b12 i d3 które potwierdziły badania. Nie jem również glutenu i nabiału bo mam na nie nietolerancje.
Tak jak pisałam ja tak naprawdę nigdy nie wyszłam z zaburzenia do końca z tego co widzę to nieświadomie dokarmiłam nerwice swoją chorobą. Wlazłam w maliny po same uszy. :haha: jeszcze z tej strony to ja swojej nerwiczki nie znałam. Zaskoczyła mnie wiedźma. :DD
Te zanurzenia równowagi i rozbicia są jednak dość wkurzające.
Ogólnie w całym tym kolorowym świecie nerwic to w sumie chodzi tylko albo aż o zmianę przekonań. Osobiście wierze że każda choroba jest uleczalna tylko wbijają nam do łba przekonania że tak nie jest.
Co do hashimoto to nie uważam jednak że jest to choroba którą można sobie całkowicie zbagatelizować. To tak samo jak do chorego na cukrzyce mówić zjedz ciastko a potem zażyj insulinę. Obie choroby są autoimmunologiczne i powinno również próbować na nie wpłynąć innymi metodami leczenia niż tylko hormonami. To tak jak z nerwicą , powiedzą ci bierz leki to ci przejdzie. Odstawiasz leki i jesteś dalej w tym samym punkcie.
Ja jednak przyznaję z ręką na serduchu że dałam się jej zawładnąć.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

10 marca 2016, o 12:58

Masz pierwszy epizod z tymi bujankami ?,co do piguł to na innym forum nerwicowym kobieta która miała identyczne objawy, zaczęła pryzmować jakiś efectin (nie mam pojęcia co to ) i pisze,ze jej na 3 dzień przeszło, sam się trochę zastawiam, ale jakoś nie chce tabletek (kurka, ile ja błędów ,literówek robię z tymi wirami...) ,jedno mnie tylko pocieszyło, że to tylko nerwica a nie mój konik obecny ;)
Janczurka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 7 lipca 2015, o 16:11

10 marca 2016, o 13:49

no właśnie pierwszy , nawet w czasie depresji poporodowej i nerwicy nie miałam bujanek a bywało tak że nie jadłam i nie spałam parę dni pod rząd. Może wybiorę się po jakieś proszki tylko po to aby sprawdzić i przekonać samą siebie że to nerwica. Ogólnie jest to uczucie jak bym była podpita oczywiście jestem w stanie to kontrolować. Zazwyczaj lekko pogarsza mi się wtedy wzrok , głowa robi się taka ciężka i mam wrażenie że czuje swój mózg :) do tego małe oszołomienie.|Po prostu jest to uczucie bycia pijanym ale do tego stopnia że świadomie jesteśmy jeszcze w stanie kontrolować swoje ruchy ale to wymaga to wysiłku i skupienia.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

10 marca 2016, o 14:29

No ,mam dokładnie to samo, jak tak się zastanowiłem i przeanalizowałem sytuację,zaczęło to siew 2008 w grudniu, pewnie po jakiś 3-4 miesiącach przeszło, potem miałem znowu niespodziankę ranną lipiec 2010 (zawsze rano okazuje się ,że to mam) po jednorazowym wyskoku z pewnym środkiem psychoaktywnym (strasznie to przeżyłem), bałem się przejść przez ulice,totalne oszołomienie,mega lek, przeszło pewnie znowu po paru miesiącach,potem miałem przerwę do 2015 (jakoś też lipiec), obudziłem się i znowu to samo, ne pewno miałem jakiś lęk wolnopłatkowy, obawy życiowe, zadręczanie się myślami o niepewnej przyszłości, wtedy też dorobiłem się ataku paniki, migoczące cienie liści padające na książkę wprowadziły mnie w straszny stan, potem to mi chyba przygasło i znikło w październiku, jakoś tak po sylwestrze wróciło trochę (alkohol),potem zacząłem czytać o chorobach i rozwinęło się znowu,no i sobie trwa,w tych poszukiwaniach netowych trafiłem na to ,ze często ludzie po alkoholu tak maja, że im kac nie schodzi i potem ich trzyma miesiącami, nikt nie znalazł jakiejś odpowiedzi (przynajmniej o tym nie napisał), jeszcze zapytam,czy masz (miałaś) chorobę lokomocyjną, czy na (po) karuzeli źle się czułaś i jak z tolerancją na alkohol (niska,źle się czuję po przedawkowaniu), u mnie wszystko na tak.
Pytam,bo to może jakaś słabość aparatu równowagi którą wykorzystuje nerwica.

Najlepsze na to coś jest rower,ja czuje się zupełnie normalnie jadać, nawet ta ćma umysłowa znika,zejdę i wraca, ale jaka to ulga dla umysłu nie czuć tego choć przez jakiś czas.
ODPOWIEDZ