Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pokonałam lęk przed ślubem

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lusi16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 14:49

28 października 2016, o 13:23

Hej postanowiłam tu opowiedzieć jak to było z moim ślubem do którego wogole doszło dzięki Viktorowi i Divinowi i tej stronie.Odkad pamiętam bałam się tego ślubu   dobre kilka lat o tym myślałam i co pomyślałam to atak paniki :roll: Znalazlam tę stronę i do dziś pamiętam jak słuchałam któregoś z nagrań divovic juz nie pamiętam chyba ten o mechanizmie lekowym jak chłopaki sobie byli na przemian poważni i sobie jaja robili. Płynęły mi łzy że tak można że jest jakaś szansa że ja też taka będę  (stąd mój poprzedni nick odpoczątku2016 :P :haha: ) .Umowilam wizytę u księdza. Pamiętam jak próbowałam na tej plebanii znaleźć coś co by mnie rozbawiło :D na czym mogłabym skupić swoją uwagę. Było naprawdę dobrze i przyjemnie głównie tez za sprawą księdza który był przekomiczny .Oczywiście w moich natretach myślowych przez kilka lat był to poważny gbur który mnie zje :DD .Dzien ślubu był najpiękniejszym w moim życiu. Dosc oryginalnym ale było suuuper. Postanowiłam max się wyluzować i skupiać na rzeczach pozytywnych przez cały czas. Poco ja się tak katowalam tymi lekami slubowymi tyle lat? ???No poco?Jak już przeżyłam tak pięknie ten ślub to poczułam moc że wszystko mogę. Oczywiście raz jest lepiej raz gorzej ale naprawde moje życie to niebo a ziemia w porównaniu przed tym jak znalazłam tą stronkę. Serdeczne dzięki i do końca życia nie zapomnę co dla mnie zrobiliście Viktor i Divin. cmok
OLX
Zbanowany
Posty: 188
Rejestracja: 13 października 2016, o 13:36

28 października 2016, o 13:25

super historia ;)
czyli standardowo... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)
"Człowiek to taka maszyna, która potrafi znieść wszystko"
Awatar użytkownika
Lusi16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 14:49

28 października 2016, o 13:27

Jasne.Bylam pewna ze bez psychotropow lub innych wspomagaczy nawet nie wejde do kościoła.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 października 2016, o 14:17

Super, że o tym piszesz bo naprawdę sporo ludzi ma takie lęki i nawet rozważa czasem przekładanie ślubu :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

28 października 2016, o 15:32

Ja również bardzo się cieszę z Twojego szczęścia Lusia. :)

Powodzenia w dalszym życiu :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Lusi16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 14:49

28 października 2016, o 18:33

Dzięki :cm
mackajg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 09:26

2 listopada 2016, o 09:26

Gratuluję Ci serdecznie i bardzo dziękuję za wpis. Wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia. Ja mam podobny problem miałam z narzeczonym brać ślub w tym miesiącu ale tak się tym nakrecam stan mój się bardzo pogorszył dodatkowo zmiana pracy. Dodam że oprócz zaburzeń depresyjno lękowych mam fobie społeczna. Na samą myśl o ślubie wpadłam w panikę od razu czarne scenariusze że się osmiesze nie będę mogła nic powiedzieć no wiadomo jak to jest. Dużo mi dała praca intensywna na terapii grupowej otworzyłam się bardziej i już jak sobie pomyślę o ślubie to nie odczuwam lęku a jeśli nawet mnie coś ma złapać to najwyżej zatrzesie się głos albo się spoce to nic strasznego. W przyszłym roku biorę ślub. Trzymaj się kochana dużo uśmiechu
ODPOWIEDZ