Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli podważające przyszłość, nagłe wyrywkowe czarne myśli.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
AnetkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 października 2014, o 13:12

26 listopada 2014, o 18:42

Robię temat bo nie znalazłam takiego.
Jednym z problemów w mojej nerwicy są myśli, które nagle wychodzą sobie kiedy chcą.
Dla przykładu jestem sobie na zakupach, kupuję sobie kosmetyki i nagle słyszę - PO CO TO KUPUJESZ JAK CZEKA CIĘ I TAK MARNY KONIEC.
Albo kupuję szczotke do włosów i nagle - I TAK BĘDZIESZ PO CHEMIOTERAPII ŁYSA
Wczoraj ustawiałam sobie inaczej łóżku i poczułam radość, że pokój wyglada lepiej i znowu - PO CO SIĘ CIESZYSZ JAK I TAK UMRZESZ

Wykonuję prace nad nerwicą, forum jest kopalnią wiedzy ale prosze o odpowiedź, czy takie myśli to jest wynik nerwicy? Ja nie widzę u siebie wielkich jakiś problemów obecnie w życiu abym musiała się o przyszłość martwić czy coś takiego.
Wiadomo zawsze przyszłość jest niepewna w tych czasach, no ale bez przesady.
Czy te myśli są lękowe? Są po prostu spowodowane nerwicą?
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

26 listopada 2014, o 18:47

Gdybym widziała siebie ;)
Mam multum takich myśli. To, stety lub niestety nerwicowe myśli.

Jesteś szczęśliwa - a po co się cieszysz jak i tak będzie gorzej.
Myślę o ślubie - a po co, skoro i tak umrę.
Planuję np. sylwestra - a po co...

A PO CO , PO CO , PO CO ... :grr:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 listopada 2014, o 18:48

HA!
No pewnie, ze w nerwicy moga takie mysli być.
To bylo moje małe udreki jak je nazywalam ;)
Codziennie przynajmniej ze 30 razy zawsze chcialy mi zepsuć humor i wpedzic w wisielczy nastroj ;)
Problematyczne bylo to, ze udawalo im sie.
Takie mysli z tego co widze w prywatnych wiadomosciach, sa na porzadku dziennym w glowach ludzi z nerwicami, a szczeglnie sa nasilone jak czlowiek stara sie cos robic ALBO z amalo robi i ma nudy w swoim zyciu za wiele.
Wtedy ta mysl probuje dobijac, to taki juz automatyzm glupi.
Wiele lez wyplakalam przez te mysli, znam je dobrze :)
Ale jako ze jestem po drugiej stronie, to z cala odpowiedzialnoscia chce ci powiedziec, ze jak mija nerwica, to takie sie mysli nie pojawiaja. Choc pewnie nieraz mi go dlowy przychodzi glupia mysl czy jakas negatywna ale pewnie nawet jej nie zauwazam.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

26 listopada 2014, o 18:50

Aneta!
KOCHAM CIĘ ! :lov: :DD :huh

Dokładnie!
Przechodzisz wszystko , dosłownie wszystko, DD, jakąś somatykę, a walnie Ci takimi myślami i KONIEC!
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

26 listopada 2014, o 18:53

Podpisuje się pod Anetą i dodam, że te myśli należy wrzucać do jednego "worka" z napisem nerwica i nie analizować treści poszczególnych z nich. Po prostu umysł w wylęknieniu i przygnębieniu generuje myśli ściśle zainspirowane tym stanem- stąd takie niedorzeczności, które same w sobie nie noszą w sobie żadnej treści oprócz tego, że po prostu są negatywne.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

26 listopada 2014, o 18:55

tak, też to mam :D mega wątpliwości, nawet miałam takie czy ja na pewno chce żyć :D o prszyszłości mam teraz bardzo dużo, że nic nie ogarnę i wizję najczarniejsze, podważanie wszytskiego co się da, nerwica znajduje każdy słaby punkt i chwilę, a nawet sekundę nieuwagi i nie pilnowania jej ;)
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 listopada 2014, o 18:55

Heh :***
No tak było własnie. Ja już nawet jak byłam w duzo lepszym stanie, szłam do pracy, i nagle w biurze myśl - myslisz, ze będziesz sobie tak żyła beztrosko dalej? życie jest bezsensu a ciebie czeka i tak na końcu umieranie :)
No to siłą rzeczy łzy do oczu się cisneły i od razu psuło mi to cały dzień. A na wieczór przez to małe jedno gówno wracał lęk i inne objawy.

I chociaż już na objawy nie reagowałam to wiadomo, że to potem się zazebia i jest znowu cięzko się podnieść. Dlatego bardzo potem starałam się aby ta cholerna jedna myśl nie psuła mi dnia, i jak przychodziła to np. zastanawiałam się czy też bym tak się zdołowała jakby mysl brzmiała - ale jutrzejsza pogoda sprawi, ze zmoczysz sobie swój płaszczyk :)
Próbowałam robić tak aby była jak najmniej ważna.

To jest dziewczyny trudne ale jak mówię, miałam, przeżyłam, wypłakałam i wiele razy przez to miałam pogorszenie stanu ale nie dobiło mnie to całkiem i tak i tak :)
AnetkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 października 2014, o 13:12

26 listopada 2014, o 18:58

A ja głupia myslałam, że tylko ja tak mam :D I może mam jakiegoś obcego w głowie albo przeznaczenie mi podpowiada, że to koniec :D
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

26 listopada 2014, o 19:00

No właśnie
Ona jest na tyle franca, że ty dobrze się czujesz, śmiejesz się, bawisz.. a wystarczy jedna, malutka... i jest totalne dno :roll: Ciężko też ją olewać, bo olewasz a ona jest mocniejsza. Próbujesz się skupić na tym co na zewnątrz, gadasz z kimś i od razu Ci przychodzi do głowy myśl - ale to bez sensu.
Dzisiaj np. miałam mega właśnie załamkę związaną z tymi myślami, ledwo doszłam do domu. Miałam wejść na forum się wyżalić, ale zajęłam się pakowaniem prezentu, byłam na nim skupiona ale z tyłu głowy miałam mysli - no po co to robisz, trzeba myśleć o tych myślach, że życie bezsensu, że po co i wg..



Ale to cieszy dziewczyny, że w końcu to stanie się dla nas obojętne.... kiedyś ... ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
AnetkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 października 2014, o 13:12

26 listopada 2014, o 19:04

To może spróbujmy teraz przerzucić się na automatyzm? Wymyślmy tu sobie drogie Panie i Panowie (jak jakiś wejdzie :D) jakąś wizualizację czy tekst, który pomoże nam od razu bez kminienia, tą myśl a raczej ten efekt jaki u nas robi zgładzić.
I umówmy się, że od teraz na te myśli tak będziemy reagowały :) Może to będzie jakies przypomnienie i motywacja aby to robić jak ta mysl się pojawia.
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

26 listopada 2014, o 19:04

Dokładnie, to jest jak jakiś obcy w głowie i chyba tak to należy traktowac ;) Taki gremlin, którego celem jest to żeby nam dokopać i zepsuć humor :? i tego gremlina trzeba niszczyc :) kazać mu się zamknąć, spuścić w kiblu, urywać mu nóżkę, albo rączkę a jak się wkurzymy to oderwać mu głowę (oczywiście wszystko wizualizujemy w naszym umyśle, a wyobraźnie każdy z nas ma nieograniczoną) :DD
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
AnetkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 października 2014, o 13:12

26 listopada 2014, o 19:07

No tak ale ja zauważyłam po sobie, że jak ta myśl przychodzi to wcale nic takiego nie robię :) A od razu sie dołuję, momentalnie wręcz mam doła takiego, że się chce wyć. I od razu mam ochotę usiąść w domu i siedzieć :D
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

26 listopada 2014, o 19:14

Tez znam te mysli..grrr..czesto nie tylko wala we mnie, ale tez w moich bliskich..jakies zlosliwosci sie wymyslaja..i czuje sie jak ostania menda.

-- 26 listopada 2014, o 20:14 --
I tez momentalnie lapie dola mega,jak przyjdzie mysl z dupy wzieta
DillyDally
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47

26 listopada 2014, o 19:42

Dziewczyny, ja też to doskonale znam.
Miałam taki dobry dzień! Rower, spacer, czytanie książek o wychodzeniu z nerwicy, no dosłownie żyć nie umierać! Spotkałam się z chłopakiem i spadł na mnie lęk. No ale mówię sobie - ignoruj, obserwuj, ale nie podążaj za nim. Przeszedł, cieszyłam się, że z nim jestem, miałam uśmiech na twarzy i byłam radosna. Po czym walnęły myśli "Co się cieszysz, nie słyszysz jaki on ma durny głos? Spójrz na niego, z kim Ty w ogóle jesteś? Nie kochasz go" i koniec dobrego dnia. Podążyłam za nim, zaczęłam myśleć, zaczęłam czuć to dziwne uczucie - ni to lęk, ni to obrzydzenie.
Na szczęście zaglądnęłam na forum i zobaczyłam Wasze posty. Od razu mi lepiej, znów łapię się na tym, że te myśli są cholera jasna nerwicowe, a ja notorycznie o tym zapominam. I zawsze obiecuję sobie, że następnym razem im nie ulegnę. Do następnego razu ;p
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

26 listopada 2014, o 20:32

Oj, to tak łatwo jest gadać, jak aktualnie nic nie dolega :P

Ja może nie dołuję, ale idę za tą myślą... aż tworzy się kolejna i kolejna....
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ