Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Początek drogi...

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ravenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 9 kwietnia 2017, o 22:58

6 maja 2017, o 22:34

Witam! Stało się, nie mogę już dłużej oszukiwać sama siebie, mam nerwicę. Dlatego znalazłam się tutaj. :) Nerwicę pielęgnowałam od dziecka, w tym momencie przeżywam trzeci i najgorszy jej rzut w ciągu całego życia. W podstawówce miałam problem, żeby odnaleźć się w szkole, chodziłam do psychologa, zdiagnozowano nerwicę, dostałam jakieś tabletki, przeszło... Za drugim razem podstępna choroba przypałętała się w gimnazjum, kiedy to wylądowałam w szpitalu, bo myślałam, że umieram, jednak jakoś przeżyłam, a i nerwica odpuściła. Aż do niedawna był spokój. Dziś mam 25 lat i nerwica niszczy mi życie. Powoli tracę radość z małych rzeczy, boję się wychodzić z domu, ciągle mi słabo, z dnia na dzień czuję się coraz gorzej... Mam wrażenie, jakby moja głowa była wsadzona w wielkie imadło, które zaciska się coraz bardziej. Tak więc... witajcie współtowarzysze niedoli.
Awatar użytkownika
Ardiano K-ce
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36

6 maja 2017, o 23:17

Witam cie serdecznie.Krótko i na temat,co prawda mało optymistycznie.Dobrze,że jesteś w pełni świadoma swojego stanu.Czas więc byś przemyślała swoje nastawienie do życia i podniosła się.Działanie,działanie i jeszcze raz działanie,to najlepsze co możesz zrobić w tym kierunku bo jak wszyscy tutaj,chcesz z tego wyjść.Dziś już jeden piękny wpis pt"poddaję się"pewnie nie jednej osobie,dał do myślenia.Powiem w prost,jeśli chcesz z tego wyjść to na lepsze miejsce w sieci nie mogłaś trafić.Otrzymasz dużo informacji,porad,które jeszcze lepiej pozwolą zrozumieć ci dlaczego,jest tak a nie inaczej.Każdy się ze mną zgodzi,że chętniej pomaga się wszystkim tym,którzy chcą wyjść z tego stanu.Twoje dobre chęci to impuls dla nas,byśmy mogli działać i pomóc.
Może to być dla ciebie trudne,ale chciałbym poprosić cię o więcej optymizmu.Będzie dobrze,jeśli tylko będziesz chcieć. ;ok
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

6 maja 2017, o 23:19

Witaj na forum, goraco zachęcam Cię do zapoznania się z materiałami na forum -
materia-y-zaburzenia-l-kowe-nerwica-dep ... ozwoj.html

uporz-dkowane-nagrania-kana-youtube.html

Wszystko będzie dobrze :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
stefan87
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 24 kwietnia 2017, o 19:41

7 maja 2017, o 18:39

ravenka zaraz po Tobie opowiedziałem krótko o swoim życiu i problemach. Jak ja Cie w tej chwili rozumiem i wiem co przeżywasz, ale nie możemy sie załamywać i wspierać siebie nawzajem. Ja z doświadczenia wiem że z tego się wychodzi ale emocje, panują teraz nademną i zaczynam tracic nadzieję. ale jeżeli nie zostaniemy z tym sami i otworzymy się na innych ludzi bedziemy żyli w społeczeństwie jak cała reszta. trzymam za ciebie kciuki. powiedz mi co dzisiaj dobrego dla siebie lub innych zrobiłaś. Napisz cokolwiek. Wiem ze nawet zrobienie sobie jedzenia to ogromny wysiłek, tym bardziej traktuj to jako mały sukces.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

7 maja 2017, o 18:47

Witaj na forum :friend:
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
ravenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 9 kwietnia 2017, o 22:58

8 maja 2017, o 14:15

stefan87 dzisiejszy dzień jest fatalny. Ciągłe potykania serca, całą noc walczyłam z bezdechem, zasnęłam dopiero nad ranem. Małym sukcesem na dzisiaj będzie to, że doczłapię na kurs na który się zapisałam i uczęszczam dwa razy w tygodniu. Mimo, że siedzę w tej ławce i momentami bardzo odpływam, to mówię sobie, że MUSZĘ. Nie mogę zamykać się w domu, muszę z tym lękiem walczyć. Pracy nie mam, bo nie jestem w stanie w niej normalnie funkcjonować... Niestety ludzie zdrowi nie potrafią tego zrozumieć, w tym mój mąż... Ostatnio pracowałam w zeszłym roku, co dzień w pracy dostawałam minimum jednego ataku paniki, a co za tym idzie miały miejsca ciągłe wcześniejsze urywania się do domu i L4. Po jakim czasie ludzie zaczęli patrzeć na mnie jak na symulantkę, której nie chce się pracować...
Klara1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 4 maja 2017, o 18:42

8 maja 2017, o 14:35

Kochani. Ja jestem w trakcie 6 rzutu nerwicy w moim życiu a mam 36 lat. Mam zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne i nerwice lękowa. Mam stala prace, meza wspanialego, dziecko. Chwilowo na zwolnieniu lekarskim.... Ale cóż tyle razy z tego wychodzilam, wyjdę i teraz. Ludzie patrząc na mnie nawet nie podejrzewaja mnie o takie zaburzenie. A ile to walki i ile cierpienia i energii to Tylko my nerwicowcy wiemy. Ale glowa do góry i dzialamy. Bo jesli sami sobie nie pomożemy to nic nam nie pomoze:(
stefan87
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 24 kwietnia 2017, o 19:41

8 maja 2017, o 16:58

Ravenka ja po swoich doswiadczeniach z nerwicą jestem pewien że działanie, robienie wszystkiego innego oprócz nic nie robienia i daremnego zastanawiania co nam jest...Też tak masz? To jest dla zdrowego człowieka pewnie idiotyczne zachowanie a dla nas to wielkie cierpienie. Wczoraj zapisalem sie na silownię, wykupilem karnet i zamierzam regularnie zacząć ćwiczyć. Mam zupelny brak sily fizycznej i troche sie wstydzilem zeby sie wybrac, ale to tylko siedzialo w mojej glowie. Ravenka dobrze że chodzisz na kurs, ukladaj sobie reszte dnia zapisując wcześniej zadania, przyjemności. Czekam na kolejne pomysły, zadania, w twoim wykonaniu Ravenka, najlepiej takie które możesz powtarzac przynajmniej raz w tygodniu. Wspierajmy się bo tylko my możemy zrozumieć swoje dolegliwości
ravenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 9 kwietnia 2017, o 22:58

8 maja 2017, o 22:52

Moim marzeniem na tą chwilę jest znaleźć sobie pracę, choćby dorywczą, na jeden - dwa dni w tygodniu. To będzie dla mnie wielki sukces, pokonać lęk przed nowym, przed ludźmi i otwartą przestrzenią.
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

8 maja 2017, o 23:48

spis-tre-ci-autorami-t4728.html

Polecam to, od początku do końca. Szczególnie materiały Victora (reszty po prostu jeszcze do końca nie przeczytałem). Postawiło mnie to na nogi, chociaż dalej nie jest najlepiej :) A tym, że mąż nie rozumie, nie przejmuj się. Wiem, że jest to chu*owe uczucie, ale ludzie zdrowi nie rozumieją tego do końca.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
stefan87
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 24 kwietnia 2017, o 19:41

9 maja 2017, o 01:22

Ravenka nie wiem jakiem masz mozliwosci ale zacznij szukac pracy...bo sama do Ciebie nie przyjdzie. Wiem ze to trudne ale sprobuj zrobic pierwszy krok. Pierwszym krokiem niech bedzie przejrzenie ofert pracy w twojej okolicy i ewentualnie zlozenie cv bądz wykonanie telefonu do pracodawcy. Zobaczysz ze sie zdziwisz za kilka tygodni jakie to proste kiedy ktos sie odezwie i bedzie chcial Cie zatrudnic od zaraz. Pewnie nie wierzysz, ale sprobuj, na pewno nic nie stracisz. Tylko pamietaj żeby liczyć sily na zamiary nie wejsc w stresujące srodowisko bo musimy tego unikac jak ognia.

Zanim znajdziesz prace znajdz sobie jakies zajęcie w domu takie powtarzalne, nie koniecznie musi Ci sprawiac radość ale musisz sie przelamac. Zle na nas dziala to ze nie mamy zajecia bo przy najblizszym spotkaniu z kims nie mamy o czym mówic opowiadac i to doprowadza nas do poglebienia choroby. A niestety pracując jestesmy na to "skazani" . Narazie "skazani" gdy z tego wyjdziemy wtedy to slowo zmieni sie na chec poznawania nowych ludzi.

Mając okolo 24 lat, kiedy moje objawy nerwicy powalily mnie na kolana, podjąlem leczenie i zacząlem dzialac. Polecam te działania bo one w duzej mierze równolegle z lekami postawily mnie na nogi. Jakie bylo moje zdziwienie gdy po 2 miesiacach ulozylem puzzle, oprawilem je w ramkę i powiesilem na scianie w pokoju(ile mi to sprawilo radosci).
basen
masaz relaksacyjny( drogie ale warto)
wyjście na miasto zjedzenie czegos
bieganie
układanie puzzli( takich 2000 elementów)



pozdrawim ravenko szukaj przyjemności a pozniej pracy :)
ravenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 9 kwietnia 2017, o 22:58

11 maja 2017, o 14:46

We wtorek idę do psychiatry, nie daję już po prostu rady. :( Dzisiejszy dzień to porażka, od rana zawroty głowy, mdłości, pieczenie całej lewej strony klatki piersiowej, cały czas mam wrażenie, że za chwilę przestanę oddychać, albo zemdleję...
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

13 maja 2017, o 15:38

czytałaś materiały te, które poleciłem ci wyżej? słuchałaś nagrań z youtube?
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
ravenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 9 kwietnia 2017, o 22:58

14 maja 2017, o 21:56

zbigniewcichyszelest tak, powoli zaczynam się wczytywać w artykuły Victora, co prawda póki co z komputera, więc nie czyta się zbyt wygodnie, ale w tygodniu muszę je sobie wydrukować i nosić przy sobie.
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

16 maja 2017, o 08:49

No to czytaj uważnie, to pomogą na pewno. Jak wizyta u psychiatry? :D Leki jakieś?
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
ODPOWIEDZ