Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

OSTRZEŻENIE PRZED TYM FORUM. - Bez dystansu nie wchodzić.

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

14 maja 2017, o 09:35

Cześć.

Chciałem się z Wami podzielić moimi osobistymi spostrzeżeniami oraz przemyśleniami dotyczącymi istoty funkcjonowania tego forum. Na przestrzeni kilku lat , od kiedy towarzyszy mi nerwica, przez długi czas , całe to forum oraz kilka fantastycznych osób z tego kręgu (z którymi z resztą do tej pory utrzymuję kontakt ) , zawsze byli przy mnie ,wspierali , sypali dobrymi radami. Chciałem jednakże przestrzec Was wszystkich przed ,nieuświadomioną przeze mnie wcześniej ,pułapką mentalną jaką to forum potrafi stworzyć w człowieku. A mianowicie chore uzależnienie od tych ludzi ich rad , tego co jest napisane w wielu historiach adminów oraz odburzonych. Sam złapałem się ostatnio na tym , gdy zrozumiałem że nerwica tak na prawdę nigdy nie mija - rozumiecie? Nie ma czegoś takiego jak pełne wyzdrowienie z nerwicy - to jest utopijne i tandetne moim zdaniem hasło.

Osoby z ZZN( zespół zaburzeń nerwicowych) / zaburzeniami emocjnonalnymi /nerwicą, są już tak skonstruowane i taką mają NATURE i do końca życia będą się bujać z nerwicą i jej zaburzeniami , ponieważ taka jest nasza natura oraz urok , zbyt wielkiej emocjonalności , wybuchowości , nagle pojawiających się stanów lękowych od których może zacząć się cała karuzela somatyczna/DD . Całe życie będą pojawiać się stresy , wielu z Was na tym forum ,ma zxa sobą jakąś ciężką przeszłość, ciężkie doświadczenia , tak samo jak ja sam. To będzie wlec się za nami do końca życia, konsekwencje niektórych wydarzeń z przeszłości i nigdy tak naprawdę w pełni nie wyjdziemy z nerwicy, ponieważ nie jest to możliwe , gdyż warunki życiowe nie zmienią się naglę w okół nas tylko dlatego że "zaakceptujemy" objawy i podejdziemy z "dystansem". Jestem zdania że idea tego forum może by ć zgubna dla wielu jego uczestników którzy nie są do końca świadomi jej . Obserwując wpisy na forum ,a przedeszystkim teraz na fb , odnoszę wrażenie jakoby wystarczyło "olać" objawy objawy i wszystko bedzie spoko ! A wiecie co ja o tym myślę? Wielka figa, a nie prawda. Mechanizm nerwicowy jest tak skontruowany że ciągle będzie nam dawał znać o tym że dzieje sie z nami coś nie tak , jeśli masz natręctwa myślowe, to będziesz je mieć do końca życia, poneważ maswz do tego TENDENCJE, do nadmiernych rozmyślań , rozważań, a jeszcze gdy życie daje Ci ciąglę, za przeproszeniem w dupę, to nigdy z tego nie wyjdziesz na prostą. Możesz sięstarać , trenować , próbować różnych technik, jednakżę życie wcale nie musi Ciebie rozpieścić i może za każdym razem podkładać Ci coraz większe klody pod nogi i nigdy tak naprawdę nie uzyskasz tego wewnętrznego spokoju od natrętnych myśli i objawów, jak to jest tutaj lansowane na tym forum.

Pamiętam że był tu przytaczany przykład jakiś dwóch chłopców którzy "wyszli" z nerwicy za pomocą "rad forumowych" , ja jestem zdania że oni nie miel;i jakiejś faktycznej nerwicy tylko jakiś przejściowy stan nerwicowy , gdzie organizm lekko się spiął i oni po prostu sami się uspokoili bo nie mieli TENDENCJI do tego aby faktycznie iść za tą nerwicą i jej następstwami. Być może odpalił im jakiś lekki stresik/dragi/alko , coś się tam pospinali i im przeszło. A ile osób z Was tu ma faktyczne PROBLEMY? DDD ? DDA ? Rozbite rodziny? Długi ? Komornicy? Tragedie rodzinne? Samobójstwa w rodzinie ? To są kur wa dramaty a nie przytaczanie jakiś gówniarzy jako przykład że z nerwicy DA SIĘ WYJŚĆ.

Nie będę tu przytaczać nicków, ale z historii różnych uczestników, jestem świadom , że Wam "odburzonym" (za którego ja też się rzekomo uważałem), zdażają się sytuacje , gdzie nerwica potrafi Wam tak doklepać (tak samo jak mi ) , że jesteście posrani jak niejeden nowicjusz i jesteście jak zagubione dziecko we mgle. Czy to ma być to całe ODBURZENIE? To jest dla mnie tylko jakieś tanie populistyczne hasło, gdzie zapominacie tak naprawdę uświadomić tych biednych ludz,i którzy naiwnie wierzą w te niektóre pierdolety na tym forum , że to nerwica będzie ich częścią życia aż do końca śmierci .


Potrzebna jest moim zdaniem profesjonalna pomoc psytchologa, która powinna być stricte spersonalizowana pod daną osobę , sam przekonałem się na własnej skórze , (wiem bo testsowałem wielokrotnie! ) , że mnóstwo technik przytaczanych na tym forum (oczywiście branych z innych mądrych książek/arktykułów - co do tego wątpliwości nie mam i podważać tego nie mam zamiaru ) , po prostu NIE ZADZIAŁA , ponieważ każde z nas ma inne problemy inną przeszłość inne zmartwienia inne bolączki .

Ot , to moje całe przemyślenia , oparte na kilku latach terapii , pracy nad sobą, walki o swoje lepsze jutro, cięzkiej pracy i parciu każdego dnia do przodu.

Zapraszam do konstruktywnej i merytorycznej dyskusji . Gównoburzę możecie sobie darować - to są moje osobiste przemyślenia . Cenie to jaką pracę włozyli administratorzy oraz inni ludzie z tego forum i szanuje ich bardzo jako ludzi , gdyż miałem przyjemnośc poznać większą część administracji osobiście - to są cudowni ludzie.

Pozdrawiam serdecznie
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

14 maja 2017, o 09:49

O jak optymistycznie przy niedzieli. Tego potrzebujemy, dzieki!
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

14 maja 2017, o 10:02

Oj Grzesiu Grzesiu mylisz nerwicę, a podejście do życia . Nie zgadzam się z tym co piszcze absolutnie .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

14 maja 2017, o 10:07

Rozwiń to proszę Shanis .
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

14 maja 2017, o 10:13

6 lat zaburzen lekowych, agorafobia, okropna somatyka, leki, benzo, natrectwa na temat zdrowia.
Od chyba 5 lat spokój, nie mam nic - bez lekow.
To jest odburzenie.

To co napisales jest okropnie nie w porzadku.
Dlatego ze chcąc wyjaśniać własne wątpliwości i własne zagubienie sugerujesz innym ze nie dadzą rady, ze beda zawsze chorowali.

Mnie sie nie udalo wam tez nie...
Ja gdyby nie to forum, niektorzy ludzie tu do tej pory jadła bym benzo.
Wiec jak czytam takie rzeczy to mi się flaki skrecają.
Zaburzenie lękowe to mechanizmy zycia tym, obawy, wątpliwości z tego zawsze można wyjść.
Ja wyszłam po kilku okropnych latach.
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

14 maja 2017, o 10:18

Grzes. Mam wrazenie ze odburzenie to dla ciebie jakis wyimaginowany stan, ktory wprowadza absolutna charmonie w Twoje zycie wewnetrzne i zewnetrzne. Napisales "taka jest nasza natura oraz urok , zbyt wielkiej emocjonalności , wybuchowości , nagle pojawiających się stanów lękowych od których może zacząć się cała karuzela somatyczna/DD . Całe życie będą pojawiać się stresy , wielu z Was na tym forum ,ma zxa sobą jakąś ciężką przeszłość, ciężkie doświadczenia , tak samo jak ja sam."

Jak rozumiem tego wszystkiego chcialbys nie miec po odburzeniu? Jesli tego sie spodziewales to faktycznie masz racje bo taki swiat nie istnieje. Istnieje natomiast swiat w ktorym pojawienie sie stresu wiaze sie z dystansem i zrozumieniem do niego. Swiat w ktorym nie boimy sie lęku. Bo jak zapewne wiesz nerwica opiera sie glownie na lęku przed lękiem. I w takim swiecie jesli pojawi sie stresor, a mamy sklonnosci o ktorych piszesz, to nie zyjemy tym i stan ten mija rownie szybko jak sie pojawil. To dla mnie jest odburzeniem.

Jestes pewien ze dotarles do tego momentu?
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Klara1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 4 maja 2017, o 18:42

14 maja 2017, o 10:20

Nie lubię :( taki wpis demotywuje bardzo :(
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

14 maja 2017, o 10:20

A kto Tobie człowieku na tym firum zabronił chodzić do psychologa, korzystać z terapii?
To Ty sie zachowujesz jak gowniarz.

Tu sie mówi o zbawiennym podejściu do zaburzenia, zmianie myślenia o tym.
Kto Ci tu pisał ze Ty masz porzucić inne drogi leczenia?
A to chcesz mi powiedziec ze majac np natrecwa od 10 lat wystarczy rozprawic sie z przyczyną w postaci DDA???
To się grubo mylisz i tak trzeba się odburzać prawidlowym podejsciem do mysli, natręctw, obaw, zaburzenia.

Malo Ci na forum historii gdzie po kilku latach terapii ludzie sie dopiero odburzali z samej nerwicy bo terapia ulozyla im w glowie ake nerwica została?
Myslisz ze to przypadki?
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

14 maja 2017, o 10:22

Klara1 pisze:
14 maja 2017, o 10:20
Nie lubię :( taki wpis demotywuje bardzo :(
Nie wyciagaj prosze wnioskow z jednego postu.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Awatar użytkownika
malgos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 4 lutego 2014, o 16:04

14 maja 2017, o 10:27

Wpis troszkę nieuczciwy ;)
Bo po części obrazasz troszkę tych, którzy bardzo sie dluuugi czas starali ;)
Piszesz o jakis gowniarzach...;)

Ja mój drogi korzystałam 4 lata z pomocy wybitnej psycholog, psychiatry, mialam agorafobie, nie wychodziłam bez lekow z domu.
Owszem terapia pomogla ale jesli chodzi o zycie, nie o zaburzenie.
Terapia sie zakończyła, leki odstawiono i agorafobia wróciła ;)
Ponad rok czasu ryzykowania uwolnilo mnie z tej pulapki.
I nie jestem gowniara ;)
Mialam ciężkie przeżycia, agorafobia nie pozwalala mi żyć. Chcialam się zabijać.
Dzis jestem w stanie jechać do Afryki :))

Tak - wyszłam z nerwicy.
Awatar użytkownika
on.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 19 maja 2011, o 16:59

14 maja 2017, o 10:34

Jak mozesz nie wyjsc z czegos co sie zaburzylo?
Przeciez to co Ty piszesz nie brzmi logicznie.

Ty po prostu nie do konca chyba rozumiesz ze tu na forum mowi sie o zaburzeniach lekowych i ty chyba to inaczej rozumiesz :)

U mnie po depersonalizacji ani sladu, po 4 latach z ywagi na stres i przede wszystkim suplementy wrócił mi niepokoj, po 3 dniach minal jak sobie wszystko przypomnialem.
Z nerwicy trzeba naumuec sie wychodzic :)
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

14 maja 2017, o 10:37

Dziwne podejście - nerwica nie jest niczym innym jak rozchwianym układem emocjonalnym, poziom biochemiczny w mózgu cały czas się zmienia, dopamina, adrenalina, kortyzol itd. - jednym słowem, ataki paniki, agresja, płacz, euforia, złość, smutek, depresja - umysł ZAWSZE dąży do homeostazy czyli do powrotu do "stabilności" zostało to już wielokrotnie potwierdzone, nie jest możliwe utrzymywanie się stanów lękowych czy depresji bez "wchodzenia" w myśli, objawy i obawy po prostu jest to nie możliwe bo to my nakręcamy się danym stanem emocjonalnym i zataczamy błędne koło -> odczuwamy lęk -> strach przed lękiem -> hormony -> odczuwamy lęk. To nie nerwica nie chce nas opuścić .. my po prostu jej na to nie pozwalamy, wiesz jak w skrócie można doprowadzić do pozbycia się stanów lękowych? mieć po prostu wszystko w d*** każdy objaw, każdą obawę, każdy impuls ze strony układu emocjonalnego. Nerwica wtedy nie może się utrzymywać bo nie ma punktu zaczepienia który my jej robimy. Nie oznacza to jednak że nie będziemy odczuwać lęku z powodu "traumatycznych" przeżyć o których wspominasz, oczywiście że będziemy, będziemy odczuwać lęk, będą pojawiały się obrazy w głowie z tamtych momentów ALE NIE MUSI OZNACZAĆ TO że stan zagrożenia się pojawi i nerwica od nowa będzie nas męczyć, to zależy tylko i wyłącznie od nas. Takie sytuacje przerabia się u psychoterapeuty.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

14 maja 2017, o 10:45

Kretu. Moze dodasz do tytulu dyskusji "bez dystansu nie wchodzic"?
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

14 maja 2017, o 11:06

Ja akurat jestem bardzo związany z forum więc mnie taki temat frystruje, bo ja bez forum nie dalbym rady tak jak dałem.
Zawdzieczam temu miejscu w sumie młodość którą mogę przeżyć bez objawow.
Frustruje mnie taki brak myslenia o innych jaki wykazales.

Wiekowo jestem rzeczywiście jeszcze młody, moja mama to alkoholiczka, trafiłem młodo do bidula i bylo tam naprawdę różnie ;)
Wpadłem w sidła nalogu, trafiłem do poprawczaka gdzie juz miałem zryta psychikę.
Jak wyszedłem do życia to szybko dostałem DD, natrectw i tego całego miksa zaburzeń.
Szukalem roznych form pomocy i rzeczywiście Ty masz rację jak się jest Dda itd warto korzystac z terapii, pomocy.
Ja sam do dziś chodzę na grupowa terapie :)

Ale na16 osob obecnychna terapii tylko ja nie muszę dostawać recept, tylko ja nie mam juz zaburzenia :)
Chodzę tam tylko po to aby ukladac sie emocjonalnie.
Do wyjścia z zaburzenia natchnelo mnie to co mam w podpisie ;)
I powtarzam na 16 osob po dwóch latach spotkan tylko ja nie mam zaburzenia nerwicowego i DD, a prawdą jest ze tylko ja korzystalem z forum ;)

Ta wiedze którą tu jest trzeba zrozumiec, trzeba jej zaufać i wtedy ma to sens.

Ty brzydko robisz bo masz prawo do własnej opinii ale stary przemysl to ze Ty starych wyjadaczy jak ja czy inni nie przekonasz ;)
Bo my juz liznelismy jak to jest, wiemy co chcemy i czego sie trzymalismy.
To nie sa 2 świadectwa a dziesiątki, jedni calkiem, inni do tego stopnia ze w końcu mogli zrobić porządek ze swoim życiem.

A wiesz co jest nie fajne?
Ze wejdzie tu taki nowy zlekniony dankan, wejdzie na Twój wpis i byc moze straci szanse na zrozumienie tego co z nim się dzieje ;)
Bo w lękach bardzo latwo się zasugerować.
Przemysl to, bo nie jestes sam. A jednak to co daje realnie wielu ludziom forum jest bezcenne.
Byc może nie kazdemu, bo jak mówię to trzeba w pełni zrozumieć.
Ale to nie znaczy ze trzeba pod innymi dolki kopać.

Wpis moim zdaniem do usunięcia.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2017, o 11:12 przez dankan, łącznie zmieniany 2 razy.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

14 maja 2017, o 11:11

Dokładnie :) a wychodzenie z nerwicy poprzez zrozumienie swoich emocji, pozwala się rozwijać i budować swoje własne podejście do życia - bo w pewnym momencie uczymy się tego że nie musimy za tymi emocjami podążać.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Zablokowany