Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Osoby po 30-ce, 40-ce

W tym miejscu możemy poszukać innych zaburzonych w swoim mieście, umówić się na spotkanie czy też zorganizować - grupę wsparcia.
Można także poszukać kogoś do bliższego poznania się.
misti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 24 maja 2014, o 11:05

6 czerwca 2014, o 21:16

ni mam pomysłu na to i na siebie tym bardziej gdy przy każdej kolejnej wizycie u lekarzy są mi dopisywane kolejne symbole chorób. wysiadam normalnie mam po prostu i po ludzku dość
neuroticK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 6 września 2014, o 09:39

6 września 2014, o 10:23

Cześć,


Jestem tu nowa na forum, mam 32 lata. Pierwsze objawy nerwicy lękowej/depresyjnej miałam pod koniec studiów, kiedy sytuacja w moim domu rodzinnym była na tyle dla mnie nie do zniesienia, że chciałam się wyprowadzić, no i wtedy dostałam palpitacji serca, skoków ciśnienia i lęków. Przez długi czas chodziłam na terapię indywidualną i pomagało mi to, bo zaczęłam być bardziej otwarta na innych ludzi i było mi lżej. Później musiałam zrezygnować ze względu na koszty. Teraz z perspektywy czasu, wiem, że chyba nie do końca rozumiałam swoją chorobę/objawy. Zawsze próbowałam sobie pomagać sportami, jogą, próbowałam zajmować się czymś innym, uciekałam w pracę, rozwój zawodowy, we wszystkim dążę do perfekcji. Od maja tego roku znowu zaczęłam chodzić do psychologa (też byłam na terapii grupowej), bo coraz bardziej zaczęłam się ograniczać i zamykać na świat i ludzi i jestem zależna finansowo i emocjonalnie od mamy. Jestem lękliwa, kontakty z ludźmi sprawiają mi pewną trudność. Czy wiecie coś może o jakiś grupach wsparcia nie/formalnych z okolic Katowic? Po terapii grupowej wiem, że rozmowy z innymi i dzielenie się podobnymi problemami pomaga.
Grazka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 15 września 2014, o 22:52

20 września 2014, o 22:50

Witam jestem osobą 40+, choruję na nerwicę lękową z agrofobią od ponad 20 lat .Byłam uzależniona od leków psychotropowych przez ponad 14 lat i odstawiłam w ciągu 10 miesięcy , jednak po pół roku od odstawienia nerwica powróciła z siłą dziesięciokrotnie większą. Sama sobie nie radzę z tymi objawami więc biorę leki które prawie wogóle na mnie nie działają tylko skutki uboczne od tych leków są. Cieszę się że znalazłam to forum, dużo tu można się dowiedzieć na temat tej choroby, leków , jak inni sobie z tym radzą. Mam nadzieję, że mi też się uda to pokonać i jednak żyć w miare normalnie, pozdrawiam wszystich. A tak wogóle to jestem z okolic trojmiasta czy jest tu ktoś z tej części kraju?
Ernestll
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 8 października 2014, o 23:38

9 października 2014, o 08:43

Cześć też tu pasuję z racji wieku no i nie tylko :D . 37 lat, choruję od 20 roku życia, najpierw depresje, stany lękowe, trzy lata temu rozpoznanie CHAD dodatkowo zaburzenia obsesyjno kompulsywne i osobowości. Trzy lata na chemii, terapia kilkumiesięczna, bardzo dobre efekty leczenia. Życie się poprawiło. Niestety musiałem zmienić pracę. Przez leki byłem ospały, totalny tumiwisizm, obojętność ale w takim pozytywnym sensie tzn nie emocjonowałem się, nie gorączkowałem. Okazało się to nie do przeskoczenie przez szefa, odczytał to jako brak zaangażowania, wypalenie. Nie mówiłem w pracy że to choroba psychiczna, nie byłoby akceptacji... No i zmiana pracy na gorszą, mniej płatną ale taką, w której mniej stresu, mniej wymagają. Niestety po tych trzech latach kiedy zaakceptowałem leczenie, siebie nowego, bo nie od początku tak było, w domu zaczęło się srać. A że mniej pieniędzy, a że ja za gruby - przytyłem trzydzieści kilo, a że się nie angażuje. Rzuciłem leki, znów zmiana pracy, stres, powróciły lęki, panika, objawy somatyczne, ataki furii kiedy nie ma gdzie rozładować napięcia. Znów wszystko źle i kolo się zamyka. Nie potrafię wytłumaczyć rodzinie, że tak się nie da, połączyć mnie sprzed leczenia z takim jak się leczę, samych pozytywnych rzeczy. Po krótkim rzuceniu leków był okres prosperity, działania, manii, teraz znów się pogrążam, deprecha, nic nie ma sensu... Jak to wszystko pogodzić nie wiem.
aga1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 11 marca 2015, o 20:08

21 marca 2015, o 09:20

Hej mam 39 lat i mialam bardzo podobnie do ciebie jak jeszcze tu czasem wchodzisz to odpisz choc od ostatniego wpisu minelo kilka miesiecy wiec moglo sie duzo zmienic w twoim zyciu
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

21 marca 2015, o 17:29

Ja mam 33 i nerwicy dostałam w wielu lat 3 jak odszedł od nas ojciec.
Nigdy nie brałam leków i nawet dobrze sobie radziłam.
Także nie jesteś sama.
Victor ma rację - nie ma co tragizować z tymi diagnozami bo w sumie jakby na tapczanik
posadzić kogokolwiek to u każdego by się coś znalazło;)

Dajcie człowieka a paragraf się znajdzie;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Ania78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 16 kwietnia 2017, o 16:19

20 kwietnia 2017, o 23:37

Hej. Ja mam 38/39lat i cierpię na OCD, czyli nerwicę natręctw. Pierwsze moje początki jak teraz sobie myślę to chyba już w podstawówce, ale zaczęłam się leczyć 12 lat temu i tyle już biorę leki, bardzo długo szukałam dobrego psychiatry i psychologa, ale w końcu znalazłam w swoim mieście. Tylko strach, lęk, napięcie, ale jak biorę przez parę dni hydroxyzyne to wszystko ten strach lęk napięcie opada, czuję się wtedy bardziej pewna siebie i w ogóle silniejsza. Wiem ten lek trzeba brać doraźnie, bo uzaleźnia. A czy Wy bierzecie bo i jak się czujecie po nim? Zaczęłam terapię poznawczo behawiolną i czuję się lepiej tylko jak nerwicy czasem lepiej czasem gorzej, różnie jest. Czytam materiały o nerwicy i słucham nagrań od odburzaniu, słucham muzyki relaksacyjnej, uspokającej do spania i różnej muzyki (lubię stare kawałki ery enigmy i tego typu muzyki) bardzo mnie rozluźnia i daje mi moc na dzień. A także zaczęłam słuchać afirmacji na pewność siebie np., motywacji i takie tam. Jeśli by ktoś chciał pogadać to zapraszam do wspólnej rozmowy, pozdrawiam. ;) ;)
Wystarczy, że się uśmiechniesz już świat jest piękniejszy. Więc się uśmiecham i Ty też spróbuj. :pp :pp
Slonce8864
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 17 kwietnia 2020, o 17:45

24 kwietnia 2020, o 13:37

Poszukuję osób z okolicy Katowic do spotkania się, wymiana doświadczeń, może wspólne zaangażowanie w jakąś akcję. Sama zmagam się z nerwicą lękową od ok. 10 lat. Usilnie zostawiam wiadomości w różnych wątkach, ale jeszcze nit nie napisał :D dziwnie
ale podaję maila, jak ktoś ma ochotę to piszcie, mieszkam ok 5 km od Katowic

slonce8864@onet.pl
ODPOWIEDZ