Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogromna depersonalizacja czy to już co innego ?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
katarzyna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 23:03

9 czerwca 2017, o 00:44

...wstaję, widze, rozglądam się i chyba gram w jakimś filmie, bo taki dziwny obraz, jestem zamyślona?...nie, jestem w dużym brudnym słoiku, bo słyszę echo, sloik jest zamknięty, nie mogę z niego wyjść, nie mam nóg ani rąk, czyje one są?? chyba zaraz będzie po mnie....to już koniec, boję się, zwariowałam, wizualizuje pobyt w szpitalu psychiatrycznym, bo przecież zaraz w mojej głowie coś zgaśnie i się wszystko zatrzyma, stracę łączność, kontakt ze światem, nic nie powiem, nawet jak powiem to nikt nie usłyszy, nikt nie zrozumie, jestem i tak sama, to schizofrenia, jestem jedynym takim przypadkiem na świecie, nie uratują mnie, nie to jakaś inna choroba psychiczna, mózg mi faluje, wszystko się kręci....nie to ja się kręce, oczy mi się lepią, słabo widzę, jestem w innym świecie czy mnie nie ma...mój mózg jest bębnem od pralki....piski, szumy, dzwoni coś, kłuje, marznę, wszystko mi drętwieje...nie przecież to nie moje ciało, ale przecież bolą mnie plecy.... czy mi się to śni? czy ja w ogóle istnieje? ktoś mnie słyszy??? POMOCY!!!!......

To tylko garstka objawów i myśli towarzyszących ludziom, którzy przeżyli traume, właśnie tak wyglądało moje życie przez jakiś czas, bo na szczęście wybrałam się do psychiatry, po kilku miesiącach zażywania leku, pracy nad sobą z różnym efektem i ciągłym wątpliwosciom, że na pewno nic mi nie pomoze następowała powolna poprawa, dzięki której zauważałam nadzieję. Czasem tak długo tkwimy w cieżkim stanie, że aż zapominamy jak to jest żyć bez objawów i normalnie, tak jak nie jesteśmy w stanie sobie przypomnieć jak bolał nas złamany palec w danym momencie złamania, bo nie jesteśmy w stanie ponownie odtworzyć bólu...tak samo to działa w Twoim przypadku z dobrym samopoczuciem, zapomniałeś, bo to było daaaawno temu.. i dlatego nie możesz uwierzyć, że masz jeszcze szansę być zdrowy, a jak nie uwierzysz to nic się nie zmieni, ani nikt tego za Ciebie nie uczyni, podejmij ryzyko...co masz do stracenia...jak będę mogła pomóc to jestem tutaj :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich i dziękuję, że tutaj jesteście!!!
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

10 czerwca 2017, o 04:36

katarzyna123 pisze:
9 czerwca 2017, o 00:44
...wstaję, widze, rozglądam się i chyba gram w jakimś filmie, bo taki dziwny obraz, jestem zamyślona?...nie, jestem w dużym brudnym słoiku, bo słyszę echo, sloik jest zamknięty, nie mogę z niego wyjść, nie mam nóg ani rąk, czyje one są?? chyba zaraz będzie po mnie....to już koniec, boję się, zwariowałam, wizualizuje pobyt w szpitalu psychiatrycznym, bo przecież zaraz w mojej głowie coś zgaśnie i się wszystko zatrzyma, stracę łączność, kontakt ze światem, nic nie powiem, nawet jak powiem to nikt nie usłyszy, nikt nie zrozumie, jestem i tak sama, to schizofrenia, jestem jedynym takim przypadkiem na świecie, nie uratują mnie, nie to jakaś inna choroba psychiczna, mózg mi faluje, wszystko się kręci....nie to ja się kręce, oczy mi się lepią, słabo widzę, jestem w innym świecie czy mnie nie ma...mój mózg jest bębnem od pralki....piski, szumy, dzwoni coś, kłuje, marznę, wszystko mi drętwieje...nie przecież to nie moje ciało, ale przecież bolą mnie plecy.... czy mi się to śni? czy ja w ogóle istnieje? ktoś mnie słyszy??? POMOCY!!!!......

To tylko garstka objawów i myśli towarzyszących ludziom, którzy przeżyli traume, właśnie tak wyglądało moje życie przez jakiś czas, bo na szczęście wybrałam się do psychiatry, po kilku miesiącach zażywania leku, pracy nad sobą z różnym efektem i ciągłym wątpliwosciom, że na pewno nic mi nie pomoze następowała powolna poprawa, dzięki której zauważałam nadzieję. Czasem tak długo tkwimy w cieżkim stanie, że aż zapominamy jak to jest żyć bez objawów i normalnie, tak jak nie jesteśmy w stanie sobie przypomnieć jak bolał nas złamany palec w danym momencie złamania, bo nie jesteśmy w stanie ponownie odtworzyć bólu...tak samo to działa w Twoim przypadku z dobrym samopoczuciem, zapomniałeś, bo to było daaaawno temu.. i dlatego nie możesz uwierzyć, że masz jeszcze szansę być zdrowy, a jak nie uwierzysz to nic się nie zmieni, ani nikt tego za Ciebie nie uczyni, podejmij ryzyko...co masz do stracenia...jak będę mogła pomóc to jestem tutaj :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich i dziękuję, że tutaj jesteście!!!

Chyba lepiej sie tego nie dało opisać - i dochodze do wniosku, że też mam traumę + oczywiście DD i nerwica lękowa eh
katarzyna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 4 czerwca 2017, o 23:03

11 czerwca 2017, o 18:33

Hej!

a od kiedy żyjesz w świecie 3D, bo nie da się ukryć, że DD przypomina efekty 3D i żyje się jak w filmie fantasy ;)
ODPOWIEDZ