Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do tych, którzy z tego wyszli :)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 października 2014, o 21:10

whyisthat pisze:ozdrowiency, czy mieliscie gorsze okresy tak jakby wszystko wrocilo ? ja mam teraz tak, przez kilka lat mialem gdzies mysli dotyczace tego ze sobie cos zrobie a one nagle wrocily znikad... poczulem sie jakbym wszystko co osignal w wychodzeniu -stracil.
zastanawiam sie ze skoro lęk mnie trzyma przy tym ze sobie nic nie zrobie to jesli sie przestane atakow paniki bac to sobie faktyczni cos zrobie itp itd,
Czy ppo nerwicy tez odczuwacie lęk ?
Ale czy naprawde nadal nie widzisz tego, ze nerwica to nie tylko objawy i lęk. to takze juz wyuczony sposob reakcji na objaw, bodziec, mysl. Przyszla ci mysl, ktora cos tam cos tam a ty powielasz wyuczony juz schemat reakcji strachem.
Nerwica to wlasnie te nawyki reagowania. I jezeli na ta mysl reagujesz jak zawsze, to nie jest to dziwne ze za kazdym razem tak sie dzieje.
Jak za tysiecznym razem w wytrwalosci nie poniesie sie ta mysl i objaw do paniki i rozmyslania o tym przez 3 dni, wtedy mozesz mowic, ze jestes po nerwicy :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 października 2014, o 21:19

bo ja mialem takie mysli ' a jesli pomyslisz ' boisz sie pociac wiec musisz ten lęk przelamac i to zrobic bo jak nie zrobisz to bedziesz myslal ze jestes slaby, ' :D
albo ' nauczyc sie nie bac atakow paniki to jak zblizysz maszynke do dloni to sie potniesz bo nie bedziesz mial lęku'
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

27 października 2014, o 21:21

truskawkowo pisze:Dlatego wyłącz te Simsy i zacznij rozsyłać CV! :)
Truskawaaaa :* Haha, sie robi ;)
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

27 października 2014, o 21:22

Stary, Ty wchodzisz na całkowicie nowy poziom rozkminy :D

"Boje się, że popełnie samobójstwo, ale muszę przełamać lęk i to zrobić, bo inaczej nigdy nie wyjdę z nerwicy" :D
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

27 października 2014, o 21:27

Zordon pisze:Stary, Ty wchodzisz na całkowicie nowy poziom rozkminy :D

"Boje się, że popełnie samobójstwo, ale muszę przełamać lęk i to zrobić, bo inaczej nigdy nie wyjdę z nerwicy" :D

tak, i za sekunde mysl' jestes psychiczny, idiota, ze tak myslisz, a jak w to uwierzysz' i znowu lęk :P
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

28 października 2014, o 07:13

To jest takie samo samozapetlanie jak w przypadku tamtych myśli why , schemat identyczny :D
To jest wszystko bujda!
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

28 października 2014, o 11:35

Why,

Przede wszystkim to Ty sam sobie nie ufasz, gdybyś sobie ufał, miał większą pewność siebie to wiedziałbyś że przełamywanie lęku kontrolujesz TY, nie myśl. Więc myślenie kategorią typu: "Nie chce się ciąć ale w sumie lęk mnie tylko przed tym hamuje więc się potnę to wtedy przełamię lęk" mija się kompletnie z celem przełamywania lęku. Przykład dawniejszy który pokonałeś że "boję się uprawiać seksu sle go uprawię to przełamię lęk" jest zupełnie inny poniewaz to Ty tego sam chciałeś, chciałeś uprawiać seks. Tutaj szukasz połączenia tego przykładu z tym odnośnie cięcia a to kompletnie co innego bo Ty pociąć się NIE CHCESZ. Więc boisz się że się potniesz, boisz się że stracisz nad sobą kontrole co pokazuje początek "mojej analizy" :D -Nie ufasz samemu sobie. Skup się na tym, na tym zaufaniu, wyrozumiałości. Pokonywanie lęku nie opiera się na szukaniu regułek i rozkładaniu na czynniki pierwsze myśli lękowych. To powoduje że Ty w nie wierzysz, zupełnie niepotrzebnie się nakręcasz i tkwisz w iluzji. Bez sensu.

Więc pamiętaj kolego, TO TY MASZ TUTAJ KONTROLĘ, nie lęk. A skoro czegos nie chcesz to tego nie zrobisz, bo masz pełną świadomość swoich czynów i jak wzorowy nerwicowiec chcesz mieć anormalną kontrolę nie w 100% jak niezaburzony, a w 200%+! Jak wzorowy nerwicowiec :D
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

28 października 2014, o 13:02

Ja to odbieram tak, lęk związany z pocięciem się jest większy bo to już strach przed konkretną sytuacją, ale takie lęki też przeżywałem teroretycznie mógłbym pokonać lęk i to zrobić jednak nie zrobie gdyz znam konsekwencje nie chce tego i ne widze w tym sensu. wczoraj myslalem juz ze nie dotkne maszynki wiecej ale poszedlem sie wykapac i mowie aa ogole sobie klate :D i nawet raz sie nie zacialem nawet niechcacy :D po rostu lęk to lęk. jest zawsze chemicznie taki sam. znowu probuje zyskac tutaj kontrole zeby mi ktos dal milion % szans ze nic sobie nie zrobie, ale to glupie bo nikt mi nie da :D
tylko zastanawiam się czy jak czlowiek widzi autentyczn zagrozenie np lecacego cie zabic BYKA to czy ten lęk jest wiekszy niz podczas napadu paniki, chyba taki sam nie ?
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

28 października 2014, o 13:25

Why, brawo! 2-godzinny wykład nie poszedł na marne :DD
Pozornie zagrożenie dla organizmu jest takie samo, z tym że jedno jest realne, a drugie imaginacją.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 października 2014, o 18:08

Taki sam tylko nie skupiasz się nabyku a nie lęku, stąd nie ma takich objawów i wczuwania sie w nie oraz nie ma ciągłej analizy i ropamiętywania mysli lękowych itp. Do tego sytuacja z bykiem mija i jest okey a przy nerwicy zwykle potem wpadamy w wyuczanie sie nieprawidlowych reakcji, na kazdy objaw, mysl i bodziec.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

28 października 2014, o 22:04

Victor pisze:Taki sam tylko nie skupiasz się nabyku a nie lęku, stąd nie ma takich objawów i wczuwania sie w nie oraz nie ma ciągłej analizy i ropamiętywania mysli lękowych itp. Do tego sytuacja z bykiem mija i jest okey a przy nerwicy zwykle potem wpadamy w wyuczanie sie nieprawidlowych reakcji, na kazdy objaw, mysl i bodziec.
czyli jakbym chcial kogos zabic to nie skupiam sie na lęku tylko na zabiciu ahhahahaah ?:???:D
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

28 października 2014, o 22:19

Jakbyś chciał... Ale nie chcesz, tylko boisz się że to zrobisz.
Czyli teoria Vicia nadal żywa :DD
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

31 października 2014, o 21:17

Ok wiec dzis poleglam, po ostatnich dobrych dniach dzis, a wlasciwie pod koniec dnia zalaczylo mi sie duzo silniejsze DD, znow czuje sie jak kosmita i znow zaczelam sie bac :( Czyli nie zaakceptowalam do konca tego co sie ze mna dzieje, bo gdyby tak bylo to nie powinnam czuc leku? Czy Wy ozdrowiency w procesie zdrowienia, w momencie kiedy zdarzaly sie Wam gorsze dni, kiedy DD bylo wieksze nie czuliscie w ogole leku tylko przechodziliscie nad tym do porzadku dziennego?
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

31 października 2014, o 21:19

Ogólnie to mogę powiedziec Ci ze jak DD mi mijało czulem sie dziwnie jeszcze. ale nie bylo takiego ''kosmosu''.
Taki stan trzeba akceptować. nie dać się wkręcić bardziej i żyć jak jest, stoponiowo bedzie mijało. Jak jest akceptacja to i nie ma lęku :)
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

31 października 2014, o 21:22

April, mnie też dowaliło ostatnio nieźle i nie wiedziałam kompletnie co robić. Ale prawda jest taka, ze wiem, tylko w miarę mocnych objawów się trochę boimy, że to wróciło, że będzie dłużej.
Wtedy należy podnieść głowę do góry i zaufać temu że to przejsciowe, bo na pewno takowe jest :) Pod wieczór odeszło mi trochę DD i czuje się o wiele lepiej ( a wczoraj mialam totalną załamkę :P)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ