Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy depresji. Jakie je mamy? Jak sie czujemy na codzien?

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

2 grudnia 2016, o 18:02

Super podejście! :D w zaburzeniu często stan depresyjny miesza się z lękiem i to nic dziwnego. Ważne jest podejście normalnościowe i zaakceptowanie, że tak może chwilowo być. Także odrób ładnie zadanie domowe. Polecam na poczatek:klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html :)
Awatar użytkownika
Aixa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 4 sierpnia 2016, o 00:30

2 grudnia 2016, o 18:07

Dziękuję Optymistko :) Zaraz poczytam.

Buziak wielki i pozdrowionka!
ven a romper las ventanas y hacer del caos un arte
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

3 grudnia 2016, o 16:16

Ma ktoś z Was tak, że wkurzają go wszyscy radośni ludzie?
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

3 grudnia 2016, o 17:32

Ja w dzieciństwie nie lubiłem, gdy ktoś wygrywał w teleturniejach. Głupia, grzeszna zazdrość. Teraz mam inny światopogląd.

Ja diagnozy depresji nie miałem, myślę, że raczej nie mam depresji.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

3 grudnia 2016, o 18:13

Ja mam zdiagnozowaną depresję łagodną, ale bardziej stawiam na dystymię, ponieważ nie mam okresów remisji.
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

3 maja 2017, o 12:37

Hej, mam pytanie, na które nie znam odpowiedzi : jeśli mam uczucie mocnego smutku, takiej rozpaczy, a i ta rozpacz dotycz lęku że cokolwiek będę robić, walczyć, próbować to i tak nie dam rady i się załamie i wyląduje w psychiatryku, to mam nerwicę czy depresję?

Co radzicie? Co z tym robić?
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

3 maja 2017, o 14:01

Stanów depresyjnych z powodu nerwicy, każdy je ma.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

3 maja 2017, o 14:53

Kretu pisze:
3 maja 2017, o 14:01
Stanów depresyjnych z powodu nerwicy, każdy je ma.
Ok. I naprawdę nie da się zwariować lub popaść w stan odretwienia z powodu nerwicy deoresyjnej?
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

3 maja 2017, o 14:57

Nie :)
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

3 maja 2017, o 15:01

No to czego ja się boję? :!!!: i po chloee w to wierzę? Po co się drecze fikcją? (To taki autodialog😊) po co cierpię? Co mi to ma dac?
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

3 maja 2017, o 15:35

Awesome, ja mam depresję endogenną plus nerwicę. I jako weteran depresyjny mówię Ci, że to nie depresja, a zaburzenia lękowe ;) Uszy do góry, stany depresyjne są często elementem nerwicy, ale do depresji jeszcze im daleka droga ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

3 maja 2017, o 15:50

katarzynka pisze:
3 maja 2017, o 15:35
Awesome, ja mam depresję endogenną plus nerwicę. I jako weteran depresyjny mówię Ci, że to nie depresja, a zaburzenia lękowe ;) Uszy do góry, stany depresyjne są często elementem nerwicy, ale do depresji jeszcze im daleka droga ;)
Dzięki Katarzynko! Też gdzieś podskornie, logicznie uwazam,że to 'tylko' straszak nerwicowy. Ale wiedza jedno a wiara co innego. Czasem udaje mi się spojrzeć na nerwicę z boku i wtedy nie mogę się nadziwić jak sama siebie mogę tak mamic i wykańczac bzdurnymi i nie realnymi obawami....
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

3 maja 2017, o 15:52

A potem znów wraca smutek i lęk że u mnie to jednak będzie katastrofa w końcu
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

3 maja 2017, o 16:26

Kochana, trzymaj się tej wiedzy i tego intuicyjnego przeczucia, że to "tylko" nerwica. Ona Ci będzie wszystko negować, że Ty masz najgorzej, że u Ciebie będzie inaczej niż u wszystkich, a jeszcze dodatkowo, że to wcale nie zaburzenie lękowe. Nie daj się temu omotać, bo ona jest bardzo cwana. Stój twardo na ziemi i pamiętaj, że prawdą jest zawsze to, co jest przeciwne nerwicowym pomysłom ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

3 maja 2017, o 16:44

Będę się starać. Choć czasem mam dość i żałuję że sie z nią- nerwicą- wzięłam za bary. Moze trzeba było to zostawić jak było? Brać od czasu do czasu leki i liczyc że jak w życiu będzie lepiej to ona się schowa na chwilę?
W końcu żyję tak z nią 22 lata...
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
ODPOWIEDZ