Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Niska samoocena - jak się z nią uporać?

Forum dotyczące rozwoju osobistego, technik psychologicznych, które próbujemy wdrażać w życie.
Rozmawiamy tutaj przykładowo o zagadnieniach takich jak jak asertywność, pewność siebie, afirmacja, pozytywne myślenie, umiejętność relaksacji itp.
Robisz jakieś postępy w rozwoju osobistym?
Pochwal się tutaj tym i powiedz co Ci pomaga!
ODPOWIEDZ
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

13 lipca 2015, o 19:57

W dzisiejszych czasach nietrudno o szybki spadek poczucia własnej wartości. Wpływają na to różne czynniki. Ciągła pogoń za ideałami które tak naprawdę nie istnieją, a jeśli już to tylko w naszych wyobrażeniach. Można nazwać to obsesją poszukiwania czegoś lepszego od nas samych, ale czy warto? Oczywiście, że nie ale jeśli gdzieś się zagubiłeś/zagubiłaś a pragniesz w końcu poczuć się wyjątkowo to zapraszam do dalszej lektury.

Na sam początek chciałabym powiedzieć, że sama przez wiele lat zmagałam się z niską samooceną. Od dziecka czułam się niekomfortowo we własnym ciele. Jako młoda kobieta starałam się rozumieć skąd zrodził się we mnie taki obraz samej siebie. Według mnie to kluczowe działanie w pracy nad sobą - POZNANIE PRZYCZYNY. W moim przypadku taki samo pogląd zafundowała mi własna rodzina. Często bywa tak, że rodzice nieświadomie wypowiadają słowa, które mogą mieć wpływ na małego człowieczka który dopiero co buduje swoją wartość. Moja mama prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy jaki może mieć skutek używanie zwrotu "jak nie będziesz grzeczna to zamienię Ciebie na sąsiadkę bo ona jest lepsza". Niby błahy szantaż ale ciągnął się za mną latami. Jeśli pragniesz zmiany oraz pogodzenia się z samym sobą to usiądź i zastanów się co mogło mieć wpływ na samoodtrącenie. Nie musisz od razu pogodzić się z tym co było, kolejna presja nie jest wskazana. Tu głównie chodzi o poznanie przyczyny. To pomoże nam w uświadomieniu sobie, że nie jesteśmy beznadziejni i nigdy nie byliśmy. Samoocenę mogę porównać do domu, a myśli o nas samych do mieszkańców. Nowo wybudowany budynek jest zawsze piękny oraz zadbany, a jego los zależy od ludzi którzy w nim zamieszkają. Jeśli wynajmujący będzie zły, niedbały to szybko z cudownego mieszkania pozostanie tylko ruina. Wtedy możemy tych niedobrych mieszkańców wywalić, a zamienić na wartościowych którzy odbudują zniszczone pomieszczenia. Jeśli ciężko jest Ci zrozumieć moje filozofie to napiszę prościej. Głównie chodzi o to, że wszystko zależy od tego jakie myśli dopuścimy do naszego mózgu. Jeśli będą przeważały te złe to nasz wizerunek będziemy spostrzegali ta samo jak w przypadku zniszczonego mieszkania - coś niewartego uwagi. Zachęcam Ciebie abyś dostrzegł w sobie potencjał i wyremontował swoje wnętrze.

Ja zaczęłam od przyjmowania komplementów. Doskonałe wiem jak może być to trudne gdy ktoś sprawia Ci przyjemność a Ty nie potrafisz w to uwierzyć. Teraz wiem, że robiłam podstawowy błąd. Zawsze gdy usłyszałam coś miłego, w stylu "ale jesteś ładna" to automatycznie odpowiadałam "no gdzie, inni są ładni ale na pewno nie ja". To sprawiało, że do mnie samej nie docierał ten komplement i mózg nie potrafił tego zarejestrować. Postanowiłam więc, wdrążyć w życie słowo "dziękuję". Początkowo wydawało mi się to głupie i za każdym razem musiałam mocno uciszyć swoje dawne przyzwyczajenie. Jednak to pozwoliło, że lepiej się poczułam i zaczynałam powoli wierzyć w słowa innych. Myślę, że problem w przyjmowaniu komplementów leży również w zaufaniu co do innych. Zauważyłam to u siebie. Zdecydowanie łatwiej przyjmowało mi się komplementy od osób którym ufałam, niż od obcych osób. To chodzi chyba o kwestie tego czy potrafimy oszacować kto jest zdolny do okłamania nas. Podsumowując ZACZNIJ PRZYJMOWAĆ KOMPLEMENTY , nawet jeśli wydaje Ci się to głupie i bezsensu. Ja też nie sądziłam, że to może poprawić jakość mojego samopoczucia. A jednak. Zamiast wmawiać sobie negatywne rzeczy to równie dobrze możemy wmówić sobie te pozytywne. I pamiętaj do tego potrzeba czasu, jak w każdym odburzaniu trzeba być cierpliwym.

Następnym i dość odważnym krokiem było pozbycie się maski. W moim przypadku był to makijaż bez którego czułam się zupełnie nic nie warta. Pierwsze dni były ciężkie bo wydało mi się, że wyglądam okropnie. Gdy trochę ochłonęłam zaczęłam zauważać, że otaczający mnie ludzie wcale nie zwracają uwagi na to czy jestem pomalowana czy nie. W makijażu czy bez nadal tak samo byłam traktowana. Dzięki temu eksperymentowi nauczyłam się akceptować swoją naturę i ku mojemu zdziwieniu po paru tygodniach sama dostrzegłam w lustrze piękną osobę. Zaczęłam zauważać swoje atuty. Chociaż nie tylko to miało wpływ na moje samopoczucie. Jako, że hobbistycznie zajmuję się grafiką komputerową postanowiłam tak zmodyfikować swoje zdjęcie aby przypominało ideał kobiety którą od zawsze chciałam być. Widząc efekt końcowy zrozumiałam, że nie powinnam w sobie nic zmieniać ponieważ to jak wyglądam, nawet duży nos czynią mnie kimś wyjątkowym. Jeśli Ty też gdzieś ukrywasz się przed sobą to UJAWNIJ SIĘ i zaakceptuj to kim jesteś. Kiedy pokażesz się innym(również przed samym sobą) bez zbędnego przebrania automatycznie budujesz pewność siebie. Bądź dumny z własnej odwagi.

Gdy samoocena pod względem wyglądu poszła w górę, zaczęłam skupiać się na wnętrzu oraz czynnościach jakie wykonuje. Postanowiłam doceniać siebie nawet za najmniejsze błahostki. Dzięki temu znacznie poprawiły się moje wyniki w nauce co skutkowało pochwałami od innych. Pozwalałam sobie na słuchanie ich i chwalenie się nimi. NIE WSTYDŹ SIĘ SWOICH OSIĄGNIĘĆ , nawet tych najmniejszych. Dostałeś/łaś 5 w szkole? W pracy zrobiłeś/łaś coś czego nikt inny nie zrobił? A może przeszedłeś/łaś poziom w grze? Bądź z tego dumny/a i opowiedz o tym innym. Dając sobie uznanie podnosisz swoją wartość, a to najlepsza nagroda za wykonane zadanie. Ale zdarza się również tak, że miewamy porażki. Osoba posiadająca niskie mniemanie o sobie będzie się tym karmiła i rozpamiętywała ale co to da? Raczej nic, jedynie kolejny zawalony sufit. Jak podejść do sprawy w takiej sytuacji? Ja staram się tym nie przejmować i dalej iść mając świadomość, że nie tylko na zdobywaniu szczytów polega życie. Musi być na tym świecie równowaga. Po co dodatkowo siebie karać w takich sytuacjach? Wystarczy, że wszechświat pokrzyżował nasze zamiary w byciu jeszcze bardziej wspaniałym. Żeby odbierać tak sprawy potrzebna jest długa droga, u mnie to zajęło prawie całe życie. Psychoterapie dawały minimalne efekty. Dopiero kiedy zaczęłam dopuszczać do siebie komplementy, chwalić siebie zauważyłam postęp jak nigdy! W tej chwili wiem ile jestem warta i widzę, że inni też to dostrzegają.

Niestety osoba pewna siebie musi być w pewnym stopniu narcystyczna i egoistyczna.Pomimo tego NIE BÓJ SIĘ MYŚLEĆ O SOBIE , skup się na swojej postaci, na sprawach oraz osiągnięciach z Twojego życia. Sprawiaj sobie przyjemności. Nawet godzinna kąpiel czy wyjście ze znajomymi może być prezentem dla nas samych. Ja pokochałam dbać o siebie. Zaczęłam używać ekologicznych kosmetyków, również postanowiłam pogłębiać wiedzę w zakresie zdrowego i naturalnego wyglądu. Sprawia mi to przyjemność. Ty też znajdź coś co będzie wywoływało uśmiech na Twojej twarzy. Wiedząc, że zasługujesz na droższą bluzkę czy wolną chwile dla siebie nie będziesz miał/a wyrzutów sumienia czy aby na pewno na to zapracowałaś. Również NIE BÓJ SIĘ MÓWIĆ O SOBIE . Jeśli już zdasz sobie sprawę z tego jak bardzo wyjątkowy/a jesteś nie lękaj się wypowiadać się o sobie jak najlepiej wśród innych. Nie mówię tutaj o przypadkach, w których w kółko siebie chwalimy bo to już niezdrowe ale jeśli czujesz, że zrobiłeś/łaś coś co zasługuje na pochwalenie się to czemu nie tego nie zrobić? Tym razem postaw karty na siebie :)

Już tak na sam koniec chciałabym dodać, że to Ty tworzysz swój świat i w tym świecie powinieneś być najważniejszy, nikt inny! :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

13 lipca 2015, o 20:51

Motywujący temat, dobre przykłady, ale powiem Ci, że widzę tutaj tylko jeden aspekt samooceny. To znaczy, w moim przekonaniu, samoocenę możemy budować z grubsza dwojako. To znaczy na zewnętrznych filarach i na filarze wewnętrznym.

Ty opisałaś, z tego co ja dostrzegłam, ten pierwszy rodzaj. Kiedy uczymy się dostrzegać swój wygląd, osiągnięcia, zdolności, to jak inni pozytywnie reagują na nas, cieszyć się tym, że coś się dobrze ułożyło. Jednak nie zawsze się tak dzieje, nie zawsze inni będą nam prawić komplementy, stać po naszej stronie, nie zawsze nasze działania będą doceniane, nie zawsze będziemy mieć dobrą passę- taka kolej życia. I wtedy konieczne jest korzystanie z tego wewnętrznego filaru, który mówi nam, że bez względu na to czy ktoś nam powie coś miłego, bez względu na to czy wyglądamy dobrze, czy osiągaliśmy sukces zawodowy, czy udało nam się zdobyć cel czujemy- jesteśmy wartościowi. Zaszczepienie sobie tego jest, myślę, konieczne, bo jeśli tylko przestanie nam sprzyjać los, odniesiemy porażkę, inni ludzie się od nas z jakiejś przyczyny odwrócą, to nagle zostaniemy bez kompasu i równowagi. Jeżeli nasza samoocena była oparta na tym, że świat zewnętrzny potwierdzał nam to, że jesteśmy fajni, to kiedy stracimy dostęp do tych potwierdzeń nawet na chwilę będziemy mieć ostry zjazd bez trzymanki.

Poza tym jeszcze tak sobie myślę, może u Ciebie był to tylko taki dobór słów, ale napisałaś, że: "osoba pewna siebie musi być w pewnym stopniu narcystyczna i egoistyczna". Narcyzm jest bezkrytyczny, egoizm to samolubność- nie widzę żadnej z tych postaw w troszczeniu się o siebie w normalny sposób. Kąpiel, pochwalenie się czymś od czasu do czasu, chwila dla siebie, to naturalne zachowania, w których poprawiamy swój komfort, żeby móc czuć się dobrze ze sobą, a także móc lepiej wchodzić w interakcję z innymi (wiadomo- jeśli nie zadbamy o siebie, to to się przekłada na każdą dziedzinę życia). Narcyzm i egoizm są w mojej ocenie kompletnie niepotrzebne w zdrowej samoocenie- mnie kojarzą się z robieniem czegoś niemile widzianego, przeginaniem w drugą stronę, popadaniem w pychę. Moim zdaniem być osobą, która umie zadbać o siebie ale jest też otwarta na potrzeby innych przy tym, to jest dopiero ukoronowanie tego wszystkiego - balans. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

13 lipca 2015, o 22:05

Zgadzam sie tu z Ciasteczkiem. Odnioslem wrazenie ze mowisz, ze samoocene mozna podniesc ciagle sie czyms chwalac i szukajac potwierdzenia tego u innych, czyli ta wartosc wlasnie zewnetrzna.
Potrzebna takze ale nie w calosci.
A do tego w sumie piszesz, ze mocna byc upartym i narcystycznym aby sie dowartosciowywac a to moze rodzic w sumie problem, ze mozna przesadzic i nie dostrzegac swoich bledow.
Mysle ze moze zabraknac tego balansu wlasnie.

Wiec ogolnie masz racje w wiekszosci ale generalnie z takim dowartosciowywaniem sie trzeba uwazac aby nie wpasc w zbytnie szukanie wartosci u innych a takze aby nie wpasc w pulapke taka, ze nie bedziemy widzieli swoich bledow oraz potrzeb innych ludzi.
Bo nawet bedziemy bali sie je zauwazac.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

19 sierpnia 2015, o 21:23

czasem ciężko jest to wewnętrzne poczucie własnej wartości utrzymać, gdy na około są niewłaściwi ludzie, tacy którym światło innych przeszkadza...
narcyzm nie jest czymś dobrym, ale zdrowy egoizm już tak
...
Awatar użytkownika
Klarson
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 8 października 2015, o 22:08

10 października 2015, o 12:55

Tylko jak budowac tę wewnętrzną samoocenę?
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

25 października 2015, o 13:21

Klarson pisze:Tylko jak budowac tę wewnętrzną samoocenę?
Też stoję przed tym dylematem,bo chcę inwestować bardziej w moje wnętrze niż to co na zewnątrz.Moje refleksje są takie,że możemy sobie pięknie i wzniośle pisać o wnętrzu,ale ono buduje się przez to co otrzymujemy z zewnątrz.No taka prawda.Ostatnio coś ruszyłam z moim wewnętrznym poczuciem wartości,ale jest to możliwe,ponieważ otrzymuję ostatnio dużo pozytywnych informacji zwrotnych od innych ludzi i na tym się właśnie opieram.Poza tym,przynajmniej na początku,moim zdaniem,łatwiej zachować wewnętrzne poczucie wartości,gdy jest się na zewnątrz zadbanym-mi ładne ubrania dodają pewności siebie.Wiem,że koniec końców chodzi o to,by być od takich rzeczy niezależnym,ale na ten moment to mi potrzebne i o ile nie chcę by od ubrań zależało moje poczucie wartości,o tyle już pewien komfort estetyczny zależy i myślę,że to się akurat u mnie nie zmieni,bo po prostu źle się czuje w źle dopasowanych ubraniach.
Jestem ciekawa refleksji innych uczestników forum.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
pannaniktt888
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 16:00

25 lutego 2016, o 16:03

A może zrób coś ze swoją niską samooceną. Popracuj nad sobą i koniecznie nie zostawiaj tego tak...Takie nerwy na samą siebie będą narastać. Ja na swoim przykładzie powiem Ci, że można dojść do czegoś metodą małych kroków. Jeszcze rok temu zanim nie poszłam na szkolenie Mateusza Grzesiaka nie uwierzyłabym w te słowa. Udało Mi się ułożyć konkretny plan działania co mam robić by być z siebie zadowoloną... Nie wierzysz mi to poczytaj o Nim opinie Mateusz Grzesiak to doświadczony specjalista jeśli chodzi o motywacje i naukę jak pokonać niską samoocenę...
ODPOWIEDZ