Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

"Nie zasługuję"

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

5 lutego 2018, o 17:50

O! I to jest właśnie argument za tym, by się nie odburzać! Świadomość straconej pierwszej połowy życia musi być... nie do zniesienia.
maartini
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43

5 lutego 2018, o 18:07

w trakcie odburzania nabywasz troche samoświadoości i uczysz sie odpuszczać rzeczy, na które nie masz już wpływu ;)

Zresztą aby się odburzyć trzeba podjąc świadomą decyzję: nie chcę tak dalej żyć i zaufać forum/psychoterapeucie/literaturze i przede wszystkim wdrożyć w życie zmiany. Jest to tak naprawdę wzięcie odpowiedzialności za siebie i swoje emocje. Myślę, że łatwiej jest użalać się nad sobą i nie podejmować żadnego wyzwania. Ale nic na siłe, to jest Twoje życie :)
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
Lemontree_ona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 18:01

5 lutego 2018, o 18:56

labraks pisze:
5 lutego 2018, o 14:44
Żeby się brać za leczenie, najpierw trzeba by się polubić. Po cholerę mam leczyć kogoś, kogo nie lubię.
A gdy już jakimś cudem bym się polubił, musiałbym uwierzyć, że to uleczalne. Teraz nie wierzę.
Polubić siebie...
Ciągle mam wrażenie, że musiałam być w poprzednim życiu "zjadaczką" niewinnych dzieci...
W następnym będę karaluchem...a potem będę już tylko szczęśliwa i polubię siebie...Troche drogi przede mną:)
Kopnięci widzą co chcą, słyszą co chcą ale pragną tego co większość...
Awatar użytkownika
Furry
Artystka Forum
Posty: 240
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24

5 lutego 2018, o 19:01

labraks pisze:
5 lutego 2018, o 17:50
O! I to jest właśnie argument za tym, by się nie odburzać! Świadomość straconej pierwszej połowy życia musi być... nie do zniesienia.
Czyli lepsze jest życie ze świadomością, że nic nie próbowało się zrobić i nie tylko została utracona połowa życia z racji zaburzenia, ale też i druga połowa z braku jakiejkolwiek chęci do walki o lepszą drugą połowę?

Leczenie pomaga w polubieniu siebie, więc trzeba się po prostu zmusić dla własnego dobra.
Podstawowa zasada: pierdol to.
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

5 lutego 2018, o 19:08

Furry pisze:
5 lutego 2018, o 19:01
labraks pisze:
5 lutego 2018, o 17:50
O! I to jest właśnie argument za tym, by się nie odburzać! Świadomość straconej pierwszej połowy życia musi być... nie do zniesienia.
Czyli lepsze jest życie ze świadomością, że nic nie próbowało się zrobić i nie tylko została utracona połowa życia z racji zaburzenia, ale też i druga połowa z braku jakiejkolwiek chęci do walki o lepszą drugą połowę?
Oczywiście, że nie. Ale zaburzona osobowość "wie" swoje ;col
Awatar użytkownika
Furry
Artystka Forum
Posty: 240
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24

5 lutego 2018, o 19:13

labraks pisze:
5 lutego 2018, o 19:08
Furry pisze:
5 lutego 2018, o 19:01
labraks pisze:
5 lutego 2018, o 17:50
O! I to jest właśnie argument za tym, by się nie odburzać! Świadomość straconej pierwszej połowy życia musi być... nie do zniesienia.
Czyli lepsze jest życie ze świadomością, że nic nie próbowało się zrobić i nie tylko została utracona połowa życia z racji zaburzenia, ale też i druga połowa z braku jakiejkolwiek chęci do walki o lepszą drugą połowę?
Oczywiście, że nie. Ale zaburzona osobowość "wie" swoje ;col
"Wie" swoje, ale jednak przyznajesz mi rację, więc nie do końca wierzysz w to, co mówisz, że lepiej się nie odburzać. Ja chodzę na terapię, nie bardzo widzę w tym sens, nie wierzę w skuteczność terapii, ale chodzę, bo co mam do stracenia? Jeśli pomogła wielu ludziom, to być może jednak kiedyś i mi pomoże. Mam do wyboru albo siedzieć na dupie i nic nie robić +użalać się nad sobą, jakie to mam dupowate życie... albo ruszyć cztery litery i coś robić w kierunku poprawy, nawet jeśli na ten moment nie widzę w tym większego sensu.
Podstawowa zasada: pierdol to.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

5 lutego 2018, o 19:14

Furry pisze:
5 lutego 2018, o 19:13
labraks pisze:
5 lutego 2018, o 19:08
Furry pisze:
5 lutego 2018, o 19:01


Czyli lepsze jest życie ze świadomością, że nic nie próbowało się zrobić i nie tylko została utracona połowa życia z racji zaburzenia, ale też i druga połowa z braku jakiejkolwiek chęci do walki o lepszą drugą połowę?
Oczywiście, że nie. Ale zaburzona osobowość "wie" swoje ;col
"Wie" swoje, ale jednak przyznajesz mi rację, więc nie do końca wierzysz w to, co mówisz, że lepiej się nie odburzać. Ja chodzę na terapię, nie bardzo widzę w tym sens, nie wierzę w skuteczność terapii, ale chodzę, bo co mam do stracenia? Jeśli pomogła wielu ludziom, to być może jednak kiedyś i mi pomoże. Mam do wyboru albo siedzieć na dupie i nic nie robić +użalać się nad sobą, jakie to mam dupowate życie... albo ruszyć cztery litery i coś robić w kierunku poprawy, nawet jeśli na ten moment nie widzę w tym większego sensu.
Brawo Słonik !!
Awatar użytkownika
Erni_k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 4 września 2017, o 18:52

5 lutego 2018, o 19:22

Nipo pisze:
5 lutego 2018, o 19:14
Furry pisze:
5 lutego 2018, o 19:13
labraks pisze:
5 lutego 2018, o 19:08

Oczywiście, że nie. Ale zaburzona osobowość "wie" swoje ;col
"Wie" swoje, ale jednak przyznajesz mi rację, więc nie do końca wierzysz w to, co mówisz, że lepiej się nie odburzać. Ja chodzę na terapię, nie bardzo widzę w tym sens, nie wierzę w skuteczność terapii, ale chodzę, bo co mam do stracenia? Jeśli pomogła wielu ludziom, to być może jednak kiedyś i mi pomoże. Mam do wyboru albo siedzieć na dupie i nic nie robić +użalać się nad sobą, jakie to mam dupowate życie... albo ruszyć cztery litery i coś robić w kierunku poprawy, nawet jeśli na ten moment nie widzę w tym większego sensu.
Brawo Słonik !!
na stojąco ^^
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

5 lutego 2018, o 19:25

Szach-mat. Ale to nie zmienia faktu, iż tzw. mnie trzeba by zaciągnąć na terapię siłą :twisted:
Awatar użytkownika
Furry
Artystka Forum
Posty: 240
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24

5 lutego 2018, o 19:30

labraks pisze:
5 lutego 2018, o 19:25
Szach-mat. Ale to nie zmienia faktu, iż tzw. mnie trzeba by zaciągnąć na terapię siłą :twisted:
Więc zaciągnij siłą swoją wszystkowiedzącą zaburzoną osobowość na terapię i przestań pierdzielić ;) To TWOJE życie i tylko od CIEBIE zależy jak ono będzie wyglądać. Masz siły na marudzenie, więc masz też siły, aby pójść na terapię.
Podstawowa zasada: pierdol to.
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

5 lutego 2018, o 19:33

Siły może i mam, ale nie zasługuję ;-)
Awatar użytkownika
Furry
Artystka Forum
Posty: 240
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24

5 lutego 2018, o 19:37

labraks pisze:
5 lutego 2018, o 19:33
Siły może i mam, ale nie zasługuję ;-)
Zmień płytę. Też nie zasługuję, ale robię coś, żeby zmienić to myślenie, bo zdaję sobie sprawę, że jest błędne.

Uargumentuj - dlaczego nie zasługujesz?
Podstawowa zasada: pierdol to.
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

5 lutego 2018, o 19:49

Furry, umówmy się, Ty i ostatni dyskutanci macie rację. Odczucie niezasługiwania jest pozaracjonalne, nieargumentowalne. Nie widzę siebie siedzącego znowu w za szerokim fotelu i ględzącego o dupie Maryny. Widocznie nie mam jaj. Zresztą, jakim cudem pedał miałby je mieć.
Awatar użytkownika
Furry
Artystka Forum
Posty: 240
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24

5 lutego 2018, o 20:02

labraks pisze:
5 lutego 2018, o 19:49
Furry, umówmy się, Ty i ostatni dyskutanci macie rację. Odczucie niezasługiwania jest pozaracjonalne, nieargumentowalne. Nie widzę siebie siedzącego znowu w za szerokim fotelu i ględzącego o dupie Maryny. Widocznie nie mam jaj. Zresztą, jakim cudem pedał miałby je mieć.
Nie masz ględzić o dupie Maryny, ale o tym, co sprawia, że czujesz się jak czujesz. "Jaja" masz, ale znowu przemawia zaburzona wszystkowiedzącą osobowość, której masz przestać słuchać. Pedał czy nie pedał - to nie ma znaczenia.
Podstawowa zasada: pierdol to.
labraks
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 256
Rejestracja: 3 lutego 2018, o 11:44

5 lutego 2018, o 20:04

Według mnie - ma. Będąc pedałem jestem jedynie półczłowiekiem. Ewentualnie: quasi-ludzką pokraką ;col
Ale to nie ten dział :-)
ODPOWIEDZ