Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie potrafię dorosnąć...

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

7 sierpnia 2015, o 23:02

mam tak samo niestety, tzn. bardzo podobnie
Wydaje mi się ze moje problemy wynikają ze sposobu wychowania mnie przez rodziców:
despotyczny, nadopiekuńczy ojciec i bierna, podporządkowana mu matka; przez nadmierna wrazliwosc I niesmialosc.

jak byłam mała (zasługa ojca pewnie) a potem byłam nastolatką, byłam wyjątkowo dojrzała jak na swój wiek, tak mi się przynajmniej wydawało, potem w wieku 22 lat wszystko odwróciło się o 180 stopni, zaczęłam zachowywać się jak dziecko, czuć jak dziecko, straszny kwas czułam z tego powodu, czułam się jak debilka, tym bardziej, że wcześniej miałam wszystko pod kontrolą;
teraz jestem po 30stce i wciąż nie rozwiązane problemy :(
jestem w związku z człowiekiem również niedojrzałym i również z nadopiekuńczego domu, z despotyczną matką, z nieodciętą pępowiną;
Jestem starsza o 10 lat od autorki watku a i tak bardzo czesto czuje sie jak dziecko...
...
Awatar użytkownika
Gocha079
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52

8 sierpnia 2015, o 09:05

-- 8 sierpnia 2015, o 09:04 --
kłapouszka pisze:... Nie wiem, na razie nie widzę innej możliwości niż zmuszanie się do wychodzenia i próbowanie być bardziej otwartą na ludzi - patrzeć w twarz, próbować zagadywać nawet o głupotach no i tłumaczenie sobie, że przecież na pewno ktoś by mi pomógł, nawet jak będę wśród obcych. Cały czas mam w głowie słowa terapeutów, żeby zastanowić się nad czym czego ja chcę, ale co jak ja po prostu nie wiem :/?
[/quote]

Paulina, rozumiem, jak się czujesz. Ale jeśli się poddasz teraz, na tym etapie, zrobisz oczywiście kilka kroków wstecz. A przecież nie o to chodzi. Takie rozkminy o nadopiekuńczości rodziców, błędach w wychowaniu etc. to moim zdaniem jest zaczynanie od (sorry za wyrażenie) "dupy strony". Pewnie, że to ma wpływ na naszą przyszłość, funkcjonowanie w dorosłości.... Ale z drugiej strony, to jest nasze życie i to my musimy podjąć decyzje, co z tym życiem zrobić, o co nam chodzi, do czego dążymy. Jeśli będziemy zasłaniać się rodzicami i sposobami wychowywania, to oddamy pole. Trzeba kiedyś w końcu wziąć odpowiedzialność za siebie. To może być trudne, wywoływać stres i jego konsekwencje, ale przecież można też potraktować to w kategoriach wyzwania. A motywacją niech będzie rezultat - czyli życie takie, jakiego chcesz. Ja myślę, że każdy z nas ma jakąś ścianę, indywidualnie, po dobrnięciu do której rusza z miejsca, idzie naprzód, bo ma już tak dość znanych sytuacji. Ja sobie w końcu powiedziałam: to najwyżej zemdleję przy ludziach, w ważnych momentach, co może mnie skompromitować. Ale co tam, mogę się też porzygać, zesrać, ch.... mnie strzeli i wiele gorszych rzeczy :-) Zaraz, zaraz, czy może być jeszcze coś gorszego od tego strachu, który paraliżuje mnie przed normalnym życiem? I ryzykuje, wierząc, że takie świadome przekraczanie pewnych granic tylko mnie wzmocni. Albo jak mawia Hew - sprawdzam tą cholerę :-) Nie traćmy nadziei cmok , skoro jesteś na tym Forum Paulina, to na pewno, choć może i małymi kroczkami, ale jednak, dasz radę ogarnąć się ze wszystkim.
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
kłapouszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 2 marca 2014, o 14:49

16 sierpnia 2015, o 21:24

Hej, nie zaglądałam całe wakacje na forum, ale jak widzę nie tylko ja mam problemy z podjęciem decyzji co dalej...W sumie i tak uważam, że jest lepiej niż w zeszłe wakacje, ale jakoś zawsze w tych miesiącach kiedy nie mam zaplanowanych zajęć, nie umiem sobie sama zaplanować czasu, też tak macie :/? Od 2 miechów udaję że coś robię, chyba nawet sama przed sobą, żeby tylko się nie zmierzyć z problemami i decyzjami...Sprawa wygląda tak, że nie chcę dalej studiować (we wrześniu zeszłego roku obroniłam licencjat), więc pozostaje mi iść do pracy. Od 4 lat udzielam korepetycji z angielskiego i nawet jest z tego niezły zarobek ale teraz muszę iść do pracy, żeby zdobyć ubezpieczenie przynajmniej. Tylko to mnie tak strasznie przeraża, że zajmuję się wszystkim, tylko nie tym co wiem że trzeba - ulepszeniem CV, szukaniem ofert, chodzeniem na rozmowy przynajmniej...Kasa właściwie mi się skończyła, nie dołożyłam się w sierpniu do budżetu domowego i jest mi na maksa głupio z tym. Niby nie jest tak źle, bo osłabiły mi się objawy i myśli natrętne, ale zapewne jak przystąpię do działania, to wszystko wróci i będzie jeszcze trudniej. No, ale przynajmniej wiem, że nie jestem sama z takimi problemami :) Chociaż powiem Wam, że od zeszłego roku coraz więcej moich znajomych, niektórzy z nich "niepoprawni optymiści" żyjący chwilą, zaczęli mi się zwierzać, że mają problemy z nerwami i niektórzy też wylądowali na lekach...Trochę to smutne że coraz więcej młodych ludzi ma taki problemy, no ale cóż, takie czasy chyba...
Awatar użytkownika
oleander
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 30 października 2014, o 08:39

14 września 2015, o 17:39

podpisuję się pod wątkiem. Mam 24 lata, a zachowania jak 5-latka. Nadopiekuńcza matka niestety.. cholernie to wszystko wpływa na późniejsze życie i bardzo je utrudnia. Mój facet jest 2 lata starszy ode mnie, ale jest moim przeciwieństwem. Bardzo dojrzały i samodzielny. Niestety powoduje to tylko moje frustracje i wytwarza jakiś brak zrozumienia między nami..
Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że większość ludzi wcale nie żyje.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

16 września 2015, o 17:36

Mam to samo.... despotyczny ojciec i nadopiekuńcza matka. Od 4 miesięcy nie pracuje (wrócilam do domu po okresie samodzielego życia....) czuje się jakbym miała 7 lat. :/ :/ a mam 23.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
robercik521
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, o 21:51

8 października 2016, o 21:28

Witajcie ja tez mam z tym problem, mam ciagle leki nie moge wejsc w doroslosc bo sie ciagle jej boje. Juz niewiem Co mam robic z tym. A mam juz 24 lata a Zaraz w marcu skoncze juz 25 a w srodku zachowuje sie jak czternatoletnie dziecko. Niewiem w ogole co bym chcial w zyciu robic moja pasja to muzyka gra na klawiszach spiewanie. Ale przez ta nerwice stres I leki jestem poprostu nie zmobilizowany do tego.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

10 października 2016, o 19:47

Mam wrażenie, że niektórych spraw życia dorosłego nie nauczę się nigdy. Nie będę umiał załatwiać spraw urzędowych, nie będę umiał zarządzać pieniędzmi, nie nabędę umiejętności niezbędnych do dostania stałej pracy lub pracy na dłuższy okres czasu.
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

11 października 2016, o 17:01

U siebie widzę koszmarny dereizm (objaw psychopatologiczny, należący do grupy zaburzeń myślenia, polegający na nieliczeniu się z realiami rzeczywistości (niekiedy na życzeniowym czy też katatymicznym interpretowaniu rzeczywistości), mogący skutkować różnego rodzaju niedostosowaniem do warunków panujących w otoczeniu, w tym zachowaniami dziwacznymi lub naruszającymi powszechnie przyjmowanym reguły społeczne, często ze szkodą dla danej osoby. W przypadkach psychoz dereizmowi często towarzyszy urojeniowe interpretowanie rzeczywistości. W schizofrenii często współwystępuje z tzw. autyzmem schizofrenicznym). Funkcjonuję "na swój sposób", "głupota nie boli". Mogę czuć się "jak "upośledzone dziecko"".
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

27 listopada 2016, o 23:20

U mnie też można powiedzieć, że występuje nieliczenie się z realiami rzeczywistości (przynajmniej niektórymi). Moja psychika jakby nie liczy się z tym, że w życiu trzeba być zaradnym samodzielnym, chociaż trochę wychodzić do ludzi, pracować oraz nie być ciepłą kluchą.
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

3 grudnia 2016, o 17:30

Wyglądasz na osobę cierpiącą na całościowe zaburzenie rozwoju i chorobę psychiczną jednocześnie. Nie wygląda to dobrze. Na takie osoby powinno się zwrócić większą uwagę. Na klasyczny autyzm to nie wygląda, ale na jakiś inny autyzm - owszem.

Twój "charakter" wygląda na "patologicznie nonkonformistyczny", żyjący na SWÓJ sposób. Czy przejmujesz się wymaganiami innych, czy chcesz się rozwijać?

Moja psychika "nienawidzi" trudu i bólu. Nie chce mi się "harować" za marną zapłatę - dla niej to po prostu się nie opłaca. Stwierdzam, że ludzie na świecie zarabiają zwykle za mało, biorąc pod uwagę wysiłek włożony w pracę, nawet ciężka praca nie gwarantuje dostatku, bardzo wygodnych warunków życia.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

3 grudnia 2016, o 17:49

Jeśli chodzi o spektrum autyzmu, to nikt mi nigdy go nie zdiagnozował. Mam tylko własną autodiagnozę spektrum autystycznego.

Przejmuję się wyłącznie wymaganiami osób z mojego najbliższego toczenia, bo mam silny lęk przed powstaniem niebezpiecznego dla mnie konfliktu. Gdyby nie ten lęk, to nie przejmowałbym się niczyimi wymaganiami. Kiedyś chciałem się rozwijać, miałem w miarę ambitne plany i motywację, ale 10 lat temu wszystko "siadło".
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

3 grudnia 2016, o 17:51

Dla mnie masz autyzm, przy czym może to nie być to "typowe" spektrum autystyczne.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

3 grudnia 2016, o 18:12

Przypuszczam, że gdybym pochodził po kilku psychologach i psychiatrach, to mógłbym dostać różne od siebie diagnozy.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

3 grudnia 2016, o 20:23

Nibylandia czeka
ODPOWIEDZ