Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nieśmiało się witam

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Katkno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 11 sierpnia 2017, o 15:08

12 sierpnia 2017, o 08:20

Witajcie,

Odnalazłam wasze forum pół roku temu, przeczytałam parę postów, posłuchałam jednego segmentu na youtubie i zapomniałam.

Zapomniałam bo nie czułam już potrzeby posiłkowania się tą wiedzą. Czułam się normalnie, jak zwykle.

Ale parę dni temu odkopałam w pamięci to miejsce. Dlaczego? No właśnie może ktoś z was doświadczonych osób będzie w stanie odpowiedzieć mi na to pytanie. Do rzeczy.

Mam 27, a od jakichś 7 borykam się z pewną niedogodnością. Co jakiś czas (raz w roku, raz na pół roku) dopada mnie coś dziwnego. Czuję się ogólnie źle, kłębią się myśli, czuję lęk, nie chce mi się jeść i mam problemy z koncentracją. Po jakimś czasie (tydzień, dwa) wszystko mija, a ja zapominam o problemie i żyje dalej, roześmiana, zabiegana, mocno stąpająca po ziemi.
Jednak teraz znowu ten stan przyszedł. Przyszed bo strasznie bałam się choroby, która najpierw złapała moją córkę, pozniej męża, a na koncu dopadła mnie (zwykły wirus, u nich gorączka, u mnie taka jakby jelitówka). No i się zaczęło, strasznie przeraziłam się, że jestem chora i nie poradzę sobie z opieką nad córką. Choroba ustępuje, córką się zajęłam, nic wielkiego się nie dzieje. A ja pozostałam w tym lęku.

Pół roku temu to samo wydarzyło się kiedy trafiłam na noc do szpitala bo dostałam silnej grypy żołądkowej, zbierałam się po tym około tygodnia. Przed tą sytuacją nic nie męczyło mnie ponad rok.

I teraz moja prośba do Was Moi Drodzy. Czy to już nerwica, czy jakiś zespół stresu, który przechodzę po chorobie?

Bardzo proszę kogoś o odpowiedź i wskazówkę.

P.S. Jesteście świetnymi ludźmi, rzadko można spotkać tyle ciepła i wsparcia.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

12 sierpnia 2017, o 13:26

Cześć, witaj na forum :) Mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia, że miałam od dzieciństwa coś podobnego jak Ty: krótkie okresy około 7-14 dni z objawami typowo nerwicowymi, aż w końcu kiedy miałam lat 24 po dwóch tygodniach objawy nie zniknęły tak jak zawsze, tylko jeszcze bardziej się nasiliły i okazało się, że mam pełnowymiarową nerwicę natręctw. Nie obyło się bez pomocy psychiatry i terapeuty.

Ponieważ u Ciebie widać, że jest to reakcja organizmu na konkretne sytuacje stresowe, i Ty ten mechanizm zaobserwowałaś sama, to warto by było już teraz zająć się zdobywaniem wiedzy o zaburzeniach lękowych (artykuły forum, ewentualnie jakieś dobre ksiażki jeśli masz ochotę bardziej zagłebić się w temat) i nauczyć swój umysł nowych reakcji, żebyś za parę lat nie obudziła się z ręką w nocniku, jak ja :DD Jeżeli będziesz mieć swiadomość jak działa zaburzenie lękowe, jak i dlaczego powstaje oraz co z nim właściwie zrobić, Twój stan na pewno się poprawi i te krótkie okresy "dziwnych objawów" będą się pojawiać coraz rzadziej, aż w końcu dadzą Ci spokój.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Katkno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 11 sierpnia 2017, o 15:08

12 sierpnia 2017, o 15:34

Dziękuje Ci najbardziej jak potrafię za tą odpowiedź. Mam tylko jeszcze pytanie. Czy kiedy nadszedł czas, że ten stan nie minął była tego jakaś przyczyna? Inne nastawienie? Myślenie? Zauważyłaś coś? Za każdym razem nakręcam się jeszcze bardziej myślami, że właśnie to już nie minie. Jeszcze raz bardzo dziękuje za pomoc i odpowiedź :).
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

12 sierpnia 2017, o 16:02

Katkno pisze:
12 sierpnia 2017, o 15:34
Dziękuje Ci najbardziej jak potrafię za tą odpowiedź. Mam tylko jeszcze pytanie. Czy kiedy nadszedł czas, że ten stan nie minął była tego jakaś przyczyna? Inne nastawienie? Myślenie? Zauważyłaś coś? Za każdym razem nakręcam się jeszcze bardziej myślami, że właśnie to już nie minie. Jeszcze raz bardzo dziękuje za pomoc i odpowiedź :).
Myslę, że po prostu nerwy mi się przegrzały do cna bo to był wyjątkowo trudny okres w moim życiu i miałam problemy dosłownie we wszystkim czego się tylko tknęłam. Na pewno też duże znaczenie miał fakt, ze w ogóle nie byłam świadoma tego, że od dłuższego czasu rozwija się u mnie zaburzenie lękowe, więc siłą rzeczy nie robiłam kompletnie nic, żeby temu zapobiec. Także Ty już jesteś i tak o krok dalej niż ja wtedy :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ODPOWIEDZ