Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a zawroty głowy, przelewanie się w głowie, uciski

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
HomerSimson
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 19 stycznia 2017, o 15:28

31 lipca 2017, o 13:00

Masz refluks moze ? palenie w mostku to czesty objaw.
Co do zawrotow glowy sprobuj wit b12, serio. Tylko duze dawki, moze pomoc a nie moze zaszkodzic bo nie da sie tej wit przedawkowac.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

3 sierpnia 2017, o 11:57

HomerSimson pisze:
31 lipca 2017, o 13:00
Masz refluks moze ? palenie w mostku to czesty objaw.
Co do zawrotow glowy sprobuj wit b12, serio. Tylko duze dawki, moze pomoc a nie moze zaszkodzic bo nie da sie tej wit przedawkowac.
Mam mam refluks od bardzo dawna , właśnie przy silnym stresie czuje jak mam wyrzut kwasu , tylko tak jakby na klatkę piersiową a nie żołądek .

Tylko przy morfologi nie było żadnych problemów.
Sprobojemy z tą witamina jak będę miał wyniki tomografi głowy , bo kurcze nie dość , że mi się tak kręci w głowie to jestem non stop totalnie wyczerpany tak się żyć nie da plus tw duszności ....

Musze jeszcze przegrodę nosową zrobić to może mi to w astmie pomoże . Zdecydowałem się też na aciprex jako wieloletni przeciwnik leków no ,ale chcę odzyskać życie po 4 latach .

W sumie te duszności moga tez być przez krzywy kręgosłup :/ i to jest to nikt nie wie z czego . Niby astma ale nie taka mocna bo obturacja na poziomie 15 % . Non stop od paru lat zatkany nos a alergii mi nie wykazało .. płytki oddech przy upale nie możność złapania tchu i te zawroty i bóle głowy .
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
HomerSimson
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 19 stycznia 2017, o 15:28

3 sierpnia 2017, o 12:59

Tez mam refluks, i czasem odbija mi sie kawsem, plus pieczenie w klacie. No i w dodatku nie odczuwam przelyku, gardla w ogole.

mnie od wady postawy po prostu boli w klacie, na pewno tez ma to wplyw na jakosc oddychania i trzeba by bylo nad tym popracowac.

Heh, ja tak samo jak Ty mam zatkany nos od pewnego czasu, moze nawet od paru lat, i nie wiem od czego. Katar nie, alegria byc moze... wech slaby, zerowy praktycznie.
Same problemy
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

19 sierpnia 2017, o 12:27

Sasu, no widzisz, a jednak.

Ja jużz tu pisałam, ale w innym wątku, ze byłam ostatnio na weselu i tak mi się kręciło w głowie że musiałam non stop chodzić ( bo tylko w pozycji stojącej było w miarę ok) i co pół godziny chciałam jechać do domu ;/
Dzisiaj znowu się kręci, już mam po prostu dosyć, nie wiem kompletnie od czego, czy to faktycznie nerwica.

W dodatku zauważyłam, że mniej czuję lewą rękę gdy tak sobie swobodnie zwisa. Czyżby jakiś ucisk? Co myślicie?

eivisss i samo przeszły te zawroty? u mnie raz lepiej, raz gorzej, ale ciężko mi jest czasami funkcjonować ;/ nawet piwa się napić nie mogę bo już jest sajgon ;/
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

19 sierpnia 2017, o 16:48

miałem coś podobnego. gorszę czucie prawej ręki, i takie duże osłabienie w niej. Czułem tak jakbym ją przetrenował, przedźwigał a nic takiego miejsca nie miało.
dziwnie się czułem przez to bo jakoś ciężko było mi to olać, odpuścić. Tylko, że wcześniej mi palce u owej ręki zdrętwiały i być może od tego była taka przemęczona.

Natomiast zawroty głowy męczyły mnie gdzieś tak w lutym, tylko że ciężko mi się chodziło, tak jakbym był pijany... w pozycji siedzącej też nie było ok. Z tym takie oszołomienie, że nie wiedziałem o co kaman dookoła.
Raczej to samo minie. Ale zawsze możesz to zbadać dla spokoju.

Mnie ogólnie męczą bóle z tyłu głowy od dwóch tygodni. Plus ból w jednym miejscu głowy, odkąd dostałem dd to mnie tam pobolewa... i to mnie dziwi. Dokładnie te same miejsce od kilku lat...
i'm tired boss
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

16 września 2017, o 23:01

Przy zawrotach głowy troche pomaga spróbować samemu jeszcze bardziej podkręcać te zawroty. Zaobserwujcie co wtedy sie dzieje jak prubuje sie je rozkrecić na maksa i pobawić. Raz w prawo raz w lewo.
Awatar użytkownika
mixxxser44
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 13 czerwca 2017, o 13:40

22 września 2017, o 10:51

Mnie te zaburzenia równowagi męczą od prawie dwóch lat. Schodziłem 3 laryngologów, 3 neurologów, 2 rehabilitantów i wylądowałem u psychiatry. Nerwica to jest cholerstwo mnie tak dopadło że chodzę non-stop jak pijany i odurzony. Mam często spięty kark i zaburzenia widzenia. Masakra.... ale walczę z tym i wygram, muszę bo nie zniszczy mi życia jakaś tam nerwica.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

22 września 2017, o 11:55

mixxxser44 pisze:
22 września 2017, o 10:51
Mnie te zaburzenia równowagi męczą od prawie dwóch lat. Schodziłem 3 laryngologów, 3 neurologów, 2 rehabilitantów i wylądowałem u psychiatry. Nerwica to jest cholerstwo mnie tak dopadło że chodzę non-stop jak pijany i odurzony. Mam często spięty kark i zaburzenia widzenia. Masakra.... ale walczę z tym i wygram, muszę bo nie zniszczy mi życia jakaś tam nerwica.
też mam zaburzenia widzenia,światło dzienne mi przeszkadza i nie wiem czy to od spietego karku czy co...oszalec można od kilku dni chodzę jak pijana żyły na szyi mi pulsuja i te dziwne uderzenia do głowy :buu:
Awatar użytkownika
mixxxser44
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 13 czerwca 2017, o 13:40

22 września 2017, o 15:18

zrezygnowana pisze:
22 września 2017, o 11:55
mixxxser44 pisze:
22 września 2017, o 10:51
Mnie te zaburzenia równowagi męczą od prawie dwóch lat. Schodziłem 3 laryngologów, 3 neurologów, 2 rehabilitantów i wylądowałem u psychiatry. Nerwica to jest cholerstwo mnie tak dopadło że chodzę non-stop jak pijany i odurzony. Mam często spięty kark i zaburzenia widzenia. Masakra.... ale walczę z tym i wygram, muszę bo nie zniszczy mi życia jakaś tam nerwica.
też mam zaburzenia widzenia,światło dzienne mi przeszkadza i nie wiem czy to od spietego karku czy co...oszalec można od kilku dni chodzę jak pijana żyły na szyi mi pulsuja i te dziwne uderzenia do głowy :buu:
Jest mega ciężko z tym wygrać, ale trzeba żyć i nie poddawać się. Ja miałem już kilka kryzysów, te zawroty i odurzenie spowodowały że nie mogę np: tańczyć. Objaw zawrotu głowy dopadł mnie na drabinie dlatego spadłem i złamałem rękę :grr: Często uczucie przesuwającej się ziemi czy jakby znienacka uderzenie "[pioruna" od głowy do stóp jest nie do zniesienia. Zataczanie się, nudności i masa nerwicowych objawów. Na szczęście mam siłę z tym walczyć i wygram i życzę to każdemu z was.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

22 września 2017, o 16:17

mixxxser44 pisze:
22 września 2017, o 15:18
zrezygnowana pisze:
22 września 2017, o 11:55
mixxxser44 pisze:
22 września 2017, o 10:51
Mnie te zaburzenia równowagi męczą od prawie dwóch lat. Schodziłem 3 laryngologów, 3 neurologów, 2 rehabilitantów i wylądowałem u psychiatry. Nerwica to jest cholerstwo mnie tak dopadło że chodzę non-stop jak pijany i odurzony. Mam często spięty kark i zaburzenia widzenia. Masakra.... ale walczę z tym i wygram, muszę bo nie zniszczy mi życia jakaś tam nerwica.
też mam zaburzenia widzenia,światło dzienne mi przeszkadza i nie wiem czy to od spietego karku czy co...oszalec można od kilku dni chodzę jak pijana żyły na szyi mi pulsuja i te dziwne uderzenia do głowy :buu:
Jest mega ciężko z tym wygrać, ale trzeba żyć i nie poddawać się. Ja miałem już kilka kryzysów, te zawroty i odurzenie spowodowały że nie mogę np: tańczyć. Objaw zawrotu głowy dopadł mnie na drabinie dlatego spadłem i złamałem rękę :grr: Często uczucie przesuwającej się ziemi czy jakby znienacka uderzenie "[pioruna" od głowy do stóp jest nie do zniesienia. Zataczanie się, nudności i masa nerwicowych objawów. Na szczęście mam siłę z tym walczyć i wygram i życzę to każdemu z was.
Ja walczę od 12 lat...Nie jest lekko :friend:
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

29 września 2017, o 22:33

A co wam najbardziej pomagało na te zawroty? U mnie najgorzej w sumie rano ( jestem sama i wtedy zawsze mam natłok myśli i żadnych bodźców z zewnątrz...) dopiero potem jest lepiej. Plus ścisk i ból oczu :(
Jak to hm olewaliscie np wśród znajomych, innych ludzi? Bo mi najlepiej pomaga np zajrzenie w telefon i położenie się ale jak nie mam takiej możliwości to jest kiepsko :(
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
xsunrise
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 6 maja 2017, o 15:15

2 października 2017, o 10:09

Witam wszystkich :)
To mój pierwszy post na forum. Od około roku męczę się z różnymi objawami :( Kilku neurologów stwierdziło już, że to nerwica somatyczna... ale wiadomo, ciągle szukam innej przyczyny. Przez ten rok zrobiłam już tyle różnych badań (morfologia, tsh, hormony, elektrolity, witaminy, borelioza, dno oka, rezonans głowy i kręgosłupa szyjnego, doppler, laryngolog czyli vng, abr, vhit, kardiolog- echo, usg, holter). Wszystko prawidłowo. Do zrobienia zostało już chyba tylko emg, eeg i płyn mózgowo-rdzeniowy :P Straszne to wszystko :( A moje objawy to zawroty głowy, drżenie ciała, ciągłe uczucie osłabienia jakbym miała zemdleć, bóle karku i czasami nudności. Przez te zawroty musiałam odejść z pracy, bo nie mogę funkcjonować. Zawroty mam non stop od rana do wieczora. Cały czas uczucie jakbym była pijana albo żyła na statku, czasami zdarzają mi się mocniejsze zawirowania. Nie czuję się pewnie gdy chodzę, często to takie wrażenie jakbym jeździła windą albo leciała w dół. Do tego ciągle mi słabo i czuję się jakbym miała zemdleć. Objawy nasilają się rano i wieczorem, gdy dłużej oglądam telewizję albo korzystam z komputera. Mam wrażenie, że jest ze mną coraz gorzej, dochodzą też jakieś ataki paniki gdy czuję, że mocno mi się kręci w głowie. Czy to może być nerwica? Jak sobie z tym radzić? Różne leki, które brałam np. memotropil tylko wzmagały zawroty. Czasami są już nie do wytrzymania i muszę się wtedy położyć. Czy ktoś też ma takie stałe zawroty? Moje życie to koszmar :(
Awatar użytkownika
Sylwia M.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 28 czerwca 2016, o 21:57

4 października 2017, o 18:03

Witam,
No c jakby tego było mało doszły mi zawroty głowy, uderzenia ciśnienia przy szybkim wstawanie albo dwa szybkie picie serca jak się położę albo pochyle. Do tego uczucie jakby mi mózg odcinalo na parę sekund i w tym czasie ucisk w klatce piersiowej... Czytałam że to objawy niedotlenienia mózgu... Chyba czeka mnie neurolog...
Twoje ciało zawsze słucha Twoich myśli.
xsunrise
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 6 maja 2017, o 15:15

16 października 2017, o 12:25

Chyba zbyt wiele osób tutaj nie zagląda :(
Awatar użytkownika
rit
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 265
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51

16 października 2017, o 13:44

Ja mam często zawroty głowy, tracenie równowagi (czasami tak duże, że muszę się czegoś przytrzymać), rozmazywanie się obrazu, szczególnie w zatłoczonych miejscach publicznych :) Plus bóle ucha, więc już się nakręcałam, że to uszkodzenie błędnika. Ale już pogodziłam się z myślą, że to tylko nerwica i to olałam. Czasem się jeszcze pojawia, ale mózg już wie, że mnie to nie rusza i jest coraz rzadsze :) Także naprawdę polecam akceptację!
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
ODPOWIEDZ