Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a zawroty głowy, przelewanie się w głowie, uciski

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
gość1
Gość

4 sierpnia 2016, o 13:33

myszusia pisze:A ja z kolei ostatnio mam uciski i mega napięcie zwłaszcza w skroniach po czym czuje pieczenie i dziwne mrowienie. Wczoraj przez to dlugo zasnac nie mogłam,zlapal mnie lęk i bylo strasznie zimno. Niestety albo stety mam to na własną prośbę ,bo wymyślam jakies głupoty na,które nie mam wpływu i ot cala historia. Do tego ostatnio trochę stresów i nerwów przez problemy i dalam się ponieść. Pomaga jak wezmę extraspasmine ,ale nie chce brać nawet ziołowych. Jestem tak spięta ,ze nie wiem co juz zrobić,żeby to napięcie zeszlo? Doradzi ktos cos?
A próbowałas może masażu skroni? Brzmi banalnie ale ciut pomaga
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

4 sierpnia 2016, o 13:36

Próbowałam zreszta z wyksztalcenia jestem masażysta wiec odrazu w sumie zaczelam masować i skornie i kark no,ale bez skutku. Jedynie jak uciskam skronie to pomaga,ale musialabym tak chodzić caly dzień ;)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
gość1
Gość

4 sierpnia 2016, o 14:08

Ja tez zawsze tak uciskam:) a jakas ciepla kąpiel na odprężenie. Cos zeby rozluźnić mięśnie:) ale komu jacto mówię:))
baldur1005
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 8 września 2016, o 19:14

9 września 2016, o 13:37

To mój pierwszy wpis na forum. Wydaje mi się że na nerwicę choruje od pół roku, kiedy to miałem powiększone węzły chłonne i wkrecalem sobie chloniaka (dwukrotnie w odstępie dwóch miesiecy) a antybiotyki średnio pomagały.
Problem na szczęście znikł. Między dwoma epizodami miałem wpadek po wyjściu z sauny i gorącej kąpieli zemdlalem na pare sekund. Na szczescie nic powaznego sie nie stalo. Neurolog wyjaśnił mi co się stało.
Te dwa wydarzenia mnie tak zestrsowaly, ze prawdopodbnie przekroczylem swoja odpornosc na stres. Potem przyszły kołatanie serca, klucie w klatce, ból w klatce i brak możliwości zaczerpniecia głębokiego oddechu i reflux zoladka. Po sprawdzeniu EKG lekarska stwierdziła że to nerwica. Myślę że to pryszcz, ale nie dalem za wygrana. Gdzieś z tyłu głowy myślałem że to rak płuc, przecież OSTR. też zachorował. Dopiero jak zrobiłem RTG które nic nie pokazało zażaleń chwilowego spokoju. Nie na długo.
Od dłuższego czasu wiem że mam problem z tlusczakami, ale nigdy tego nie badalem. Panika - przeciez moga sie przemutowac tluszczakomiesaka. Poszedłem do dermatologa i na usg dopiero tam mi powiedzieli ze nie ma sie czego obawiac.
Trochę czasu minęło zanim się uspokoi dopóki nie zmierzylem ciśnienia, które było bardzo wysokie. Miałem też bardzo wyraźne skurcze mięśni. Stwierdziłem że kłucie w sercu i nerwowość to nadciśnienie lub tezyczka. Znak zapytania pozostaje nadal ciśnienie jest podwyższone, ale tragedii nie ma. Pytanie ile w tym nerwicy a ile faktycznego ciśnienia które w rodzinie występowało.
Zacząłem chodzić na terapię. Już jestem po 3 sesjach i na razie nie widzę dużych efektów, choć to wynik dojścia kolejnego objawu. I tu dochodzimy do sedna czyli nawiązania do tematu. Od 3 tygodni czuję ucisk po prawej stronie czaszki (nad uchem), czuję też tam parestezja rozchodzaca się w tych okolicach, doszły też sporadycznie bóle głowy. Ale je wiąże że stresem lub kiepsko przespana nocka.
Przedwczoraj byłem u internista i powiedział że skoki ciśnienia mogą dawać takie objawy, ja wiem że nerwica też może dawać takie objawy. A co podświadomość? Że to guz mózgu - domyślam się że nie ma znerwicowanej osoby z bólem głowy, która by sobie tego nie wkrecala (lub sm). Niemniej jednak niepokoi mnie stałość tego ucisku, długość trwania i hednostronnosc. Miałem to olac, ale dzisiaj się złapałem i napisałem na forum. Czy powinienem zrobić MRI prywatnie? Poczekać jeszcze miesiąc? Co o tym myślicie?

PS. Mam 29 lat i jak dotąd ból głowy miałem tylko po stresie, wynikający ze zmiany snu oraz na kacu. Ale to były zupełnie inne bóle.
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

9 września 2016, o 16:06

Powiem Ci kolego na swoim przykładzie,ze w nerwicy nie miałam problemów z Glowa,ale od kilku mc gdy jestem mega zestresowana to odczuwam takie bole w postaci ucisków,zaciskającej obręczy dosłownie jakby mi ktos wsadzal głowę w imadlo. I gdy się tym nakręcam to bol potęguje Wieksza mocą a gdy olewam to mija. Czasami takie napięcie odczuwam w szczece czuje bol i dziwnie mi jest. Takze u Ciebie tez może to być nerwicowe a niekoniecznie rak czy sm choc wiem jak to jest z tym wkrecaniem. Spróbuj ćwiczeń rozluźniających mi pomagają.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
baldur1005
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 8 września 2016, o 19:14

9 września 2016, o 18:25

No u mnie żadnego imadła nie ma. Ucisk, parastezja w okolicach prawej skroni, bóle są ale rzadko. Parastezja, mrowienie niemal 24 h (są przerwy :). Obecnie jeszcze skurcze/drgawki takie jak przy niedoborach magnezu tyle że bez słynnej powieki. Internista powiedział że mogą za to odpowiadać skoki ciśnienia.
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

9 września 2016, o 18:42

Nerwica jak się patrzy. Poczytaj o objawach nerwicy na wątku Victora i na wspólnym, gdzie są wymieniane objawy nerwicy. Nie doszukuj się identycznych łączeń objawów typu, ktoś ma bóle głowy jak ty no ale ma parastezje po drugiej stronie to już napewno nie to co ty masz. Poczytaj moje wpisy, ja dwa razy leżałam na neurologii, ty masz parastezje w skroni ja na stopie, odczuwałam to od marca zeszłego roku do maja tego roku, a teraz bardzo rzadko. Piszę to żeby ci uświadomić, że skoro badania wychodzą ok to nie choruje ciało tylko stan emocjonalny, u ciebie zaczęło się od węzłów chłonnych u mnie od podejrzenia czerniaka. Poczytaj o tym, pomyśl i zacznij działać.
baldur1005
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 8 września 2016, o 19:14

9 września 2016, o 19:26

No właśnie zaczęło się od podejrzenia poważnej choroby. Węzły chłonne nie miały nic wspólnego z nerwicą. Jak się później okazało to było z związane z niedoleczonym kanalem zebowym(który nie bolał ani troche). To razem z omdleniem stanowiło dobra podstawe rozwinięcia nerwicy do postaci somatycznej. Plus rak w rodzinie (dziadek - prostata, kuzynka - piersi i mama - jajniki) oraz przepracowanie praca w korpofinansach i hipochondria gotowa. Tak naprawdę to tylko tą prostata mogę się martwić, ale to dopiero za kilkadziesiąt lat. Anyway temat nie jest od tego. Chyba trzeba postawić na nerwicę i jakoś przetrzymać te uciski i parestezje.
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

9 września 2016, o 19:53

Tak tyle, że przetrzymać to złe słowo, to tak sobie nie pójdzie jeśli nie przestaniesz analizować swoich objawów, nie możesz nadawać im żadnej wartości to na początek. Potem akceptacja, ryzykowanie i działanie. Bierzesz jakieś leki?
baldur1005
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 8 września 2016, o 19:14

9 września 2016, o 20:04

Na nadciśnienie pewnie coś będzie po najbliższej srodzie. Na uspokojenie magnez, ashwagandha i labofarm.
Ellena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 17:52

9 września 2016, o 21:12

No dobrze skoro bierzesz to teraz pozostaje tylko działać bo leki za ciebie same nie wyleczą z zaburzenia. Ja brałam pół roku leki i jeszcze w czasie ich brania wszystko wróciło. Przesluchaj materiały DivoVica i działaj. Tylko się nie dołuj tym, że to takie zagmatwane, ja żałuję, że mnie nikt na początku tej drogi nie oświecił. Powodzenia.
Awatar użytkownika
mixxxser44
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 13 czerwca 2017, o 13:40

16 czerwca 2017, o 19:09

Odkurzam temat.

Od ponad roku towarzyszy mi uczucie bycia po dwóch piwach, wydaje mi się że stąpam po pływającym statku, czasem przez pół sekundy mam uczucie jakbym się zapadał pod ziemię, spadał. Jest to cholernie wkurzające i męczące. Do tego towarzyszy mi uczucie spiętego karku, zaburzenia widzenia, źle znoszę piskliwe dźwięki mam też uczucie zatkanych uszu. Nie mogę już dłużej wytrzymać. :grr: :grr: :grr: Do tego pojawia się niepokój, stres i nudności. Jest mi nie dobrze. Moje obecne życie to katorga każdego dnia i w pracy. Rok temu zgłosiłem się do rodzinnego. Zdiagnozował depresje, ale też skierował do neurologa. Trafiłem do psychiatry w szpitalu powiatowym który przepisał mi Oroes i Mirtagen. Poza poprawą snu nie poprawiło się nic. Zmieniłem psychatrę. Chodzę prywatnie. Zażywam od dwóch miesięcy Velaxin i doraźnie Sedam. Na początku była widoczna poprawa ale po kilku dniach wszystko wróciło. Nie mam już siły walczyć. ;brr Neurolog kazał zrobić prześwietlenie głowy i szyji. Wyszło dobrze. Skierował mnie na zabiegi rozluźniające szyje (Tens, Solux), niestety z marnym skutkiem. Trafiłem też do laryngologa i okulisty. Niestety nic większego nie stwierdzili. Zrobiłem badanie na boreliozę. Wyszło w porządku. Jedyną ulgę przynosi mi na kilka chwil wizyta na siłowni i wypocenie się. Ale ten stan trwa godzinę może dwie i tyle.

Pytanie co dalej.... niebawem mam znowu wizytę u psychiatry. Co jej powiedzieć bo już mi brak sił do walki z tymi objawami. Pomóżcie!
Postanowiłem też spróbować ponownie iść do neurologa. Planuje też iść ponownie do laryngologa ale czy jest sens.

Proszę o porady i odpowiedź. Pozdrawiam.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

20 czerwca 2017, o 17:39

Wiem ze juz pytalam pare dni temu ale nadal jakos kiepsko mi idzie z akceptacja.Odczuwam jakby zawroty glowy ale takie dziwne uczucie jakby ucisku w glowie,czesto w przegrodach nosowych u gory.Wiem ze to dziwne ale mial tak ktos?Tak jakby mi glowa sie trzesla od tego i wtedy lekko sie jakby zakreci.Czuje tez jakby sztywnosc karku i od tego ta glowa.Najgorsze ze nie umiem wam tego opisac.Cisnienie wlasnie zmierzylam.Jak szlam mierzyc to sie trzeslam ale wyszlo 130/89 i jak zobaczylam ze nie ma 200 to za 2 minuty juz spadlo do 122/83 wiec jest ok.Mecze sie z tym od kilku dni i jakos nie moge poradzic.Wczoraj jakos ignorowalam i nawet dzien ok a dzis rano super wstalam z dobrym nastawieniem a od poludnia raz mi sie to zrobilo i trwa do teraz co chwile.Czuje jakbym miala glowe na kiju i nie potrafila tego rozluznic a do tego te uciski w glowie szczegolnie w nosie.Nie poddaje sie tylko caly czas probuje akceptowac ale o ile to nerwica to jest bardzo uparta.Przy tym ucisku czuje takie dziwne uczucie w gowie.Jakby ktos mial podobnie to bym sie w tym utwierdzila ze to nerwa bo juz sama nie wiem.Staram sie nie myslec ze to cos strasznego aleto bardzo trudne bo watpliwosci sa.Dzis sobie powiedzialam ze chce zeby mnie wkoncu karetka wziela ale dalej to cholerstwo nie odpuszcza.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

20 czerwca 2017, o 18:34

Beti. Każdy tak miał w nerwicy. A jak sobie powiesz ze chcesz żeby cię ta karetka wzięła i do tego w to uwierzysz i naprawdę zaryzykujesz to będziesz na dobrej drodze. A o cisnieniomierzu juz ci mówiłem - wywal go. To będzie wielki krok w dobrym kierunku.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

20 czerwca 2017, o 19:37

No tak tylko u mnie to jest tak ze ryzykuje dzien lub 2 a potem sil nie starczy i wtstarczy mocniejszy objaw i wiaravgdzues ucieka.Teraz objawy rozkrecily sie na nowo i jest coraz gorzej.Mojacakceptacja jest dla mnie malo wiarygodna.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
ODPOWIEDZ