Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a zawroty głowy, przelewanie się w głowie, uciski

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
endżii
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 7 maja 2016, o 20:51

7 maja 2016, o 21:49

Witam wszystkich :) Jestem tu nowa, dzisiaj przez przypadek zauważyłam to forum i chciałam sie wyżalić z nadzieją, że otrzymam jakieś słowa otuchy bo nikt nie zrozumie tego jak to jest miec nerwice dopóki jej sam nie dozna ;) Opowiem może o swoich dolegliwościach. Z nerwicą bujam sie już ponad 2 l. Wszystko zaczeło się od zapalenia wewnątrzgałkowego nerwu wzrokowego. To wydarzenie było dla mnie wielką traumą, wiele sie nacierpiałam.. , Po wyleczeniu zaczełam odczuwac dziwne dolegliwości przede wszystkim krecenie w glowie i to byly takie 3 fazy. Na początku dalo sie z tym życ i był to tylko jeden objaw, pozniej bylo coraz gorzej i tak mniej wiecej sie pogarszało co pół roku dochodziły nowe dolegliwośći. Wiele razy lądowałam na pogotowiu, latałam po lekarzach i wszystkie badania wychodziły mi ok w tym tk głowy i 2 razy rezonans. Miałam już rozne mysli co mi moze dolegac, ale mimo dobrych wyników ciagle miałam takie mysli, ze moge miec SM (przy zapaleniu pozagałkowym nerwu wzrokowego jest to początek SM w ponad 50 %), ale ja miałam wewnatrzgałkowe, przyczyny nie znaleziono. Po kolejnych rezonansach wszystko wychodziło ok, lekarze stwierdzili, że jestem zdrowa a mam nerwice lekową. Ma początku bylo to krecenie w głowie, pozniej doszlo uczucie zapadania, duszności, ucisk w klatce, lęki, niepokój, dretwienia rąk. W 3 fazie w ktorej teraz jestem doszedł dziwny ból z tyłu glowy, uczucie ciągniecia do tyłu najgorzej jest przy siedzeniu czuje jakbym miała za chwile zemdlec, widze wszystko jak przez mgłe, wszystko wydaje mi sie jakies nierealne, ciagle mi słabo, ciagle jestem spiaca czasami boje sie ze usne za kierownica, najgorzej jest w miejscach publiczny gdzie jest duzo ludzi do tego doszly jeszcze mysli samobojcze i wgl jakies glupie mysli o smierci bliskich. Te objawy mogłabym wyliczac w nieskonczonosc. Rzuciłam prace pół roku temu, odciełam sie od ludzi, jak mam gdzies jechac badz wyjsc to mam zaraz takie glupie mysli ze bedzie mi sie krecic w glowie bardziej i zemdleje za kierownica a najgorzej jest kiedy mam np rozmowe kwalifikacyjna widze mojego rozmowce jakby przez mgle, czuje sie jakbym siedziała za jakas szyba. Bylam juz u psychiatry, przepisal mi leki ktore wziełam kilka razy, bylam na psychoterapi kilka razy, ale doszłam do wniosku, że nie chce sie faszerowac zadnymi lekami bo one mi nie pomoga a moge sie tylko uzaleznic, zreszta jestem normalna osoba i nie bede brała żadnych lekow bo sama sobie z tym poradze, to wszystko siedzi w mojej glowie. Najgorsze jest dla mnie to ze mnie tak dziwnie buja z tyłu glowy i jakby w kregosłupie, ze az czuje ze przez to mi sie kreci w tej glowie. Te dolegliwosci mam 24h od 2 lat, pogodziłam sie juz w sumie z tym, ale wierze, ze pewnego pieknego dnia one znikną raz na zawsze chociaz pewnie jeszcze nie raz bede miała chwile zwatpienia, ale jestem silna osoba i zadna nerwica ani inne g..wno nie jest w stanie mnie dobic. Pamietajcie, życie mamy tylko jedno i nie mozemy sie poddac przez jakas nerwice bo ona w koncu kiedys minie, potrzeba czasu, ale minie a my uswiadomimy sobie ile czasu przez nia zmarnowalismy. Nie wiem jak wy, ale ja bede z nia walczyc dopoki nie bede calkowicie wolna! I zadych proszków brać nie bede(chyba,że jakies ziołowe), zadnych innych, tylko my mozemy sobie z tym poradzic, masz umysł.Najwyzej zemdleje gdzies na ulicy (chociaz nigdy nie zemdlałam) ma to gdzies olewajcie ja, jej objawy bo ona sie ty zywi. Powodzenia
^^ :D
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

18 maja 2016, o 13:21

Ucisk w czole i zawroty.. Kiedy leżę to jest w miarę, kiedy idę jest w miare, ale jak mam stać w miejscu ? Nie mogę, muszę się oprzeć albo szybko usiąść :evil:
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

18 maja 2016, o 16:24

A ja na razie wymiksowałem się z zaburzeń równowagi i otumaniania (no prawie) ale za to jakieś robaki po mnie chodzą,ból łydki,słabość w nogach, strach przed sm, ogólnie masakra.

Z moich obsesyjnych badań równowagi w postaci stania na jednej nodze z zamkniętymi oczami (na początku leciałem po 2-3 sekundach) zrobiły się ćwiczenia na równowagę, ostatni tydzień to na wałku do rolowania stoję na jednej nodze ( z otwartymi oczami oczywiście) i z każdym dniem jest lepiej, to w ogóle wszystko jest posrane, czasem po piwie mam lepszą równowagę niż bez.
Szczery do bólu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 20 maja 2016, o 22:06

22 maja 2016, o 18:12

Ja zauważyłem u siebie ostatnio duszności jak stoję w sklepie w kolejce,oraz u fryzjera. Siedzę na fotelu i nie mogę oddechu złapać. A głupio mi jest takie wielkie wdechy brać przy fryzjerze więc czuję że się duszę i zaraz zemdleje -Masakra jakaś . To paradoks ile nasza psychika nam wymyśla wariactw żeby nie zwariować. To tak jakby na ból nogi walnąć się w głowę żeby bolała bardziej by o bólu nogi zapomnieć. Ale rozkminie ten schemat postępowania psychiki i muszę go zmienić,bo się męczę niesamowicie.
mimi31
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 29 grudnia 2013, o 10:38

6 czerwca 2016, o 22:26

hej. Nie bede u wyjatkowa , kiedy powiem ,ze moja nerwica to głównie problemy z głowa:) jak nie chodzenie jak pijana to ból głowy. Teraz mam ucisk na srodku głowu, Ból prawie cały czas, troche mija po masazu. Czasami uczucie jakby aż u nasady nosa coś mnie ściskało. Juz sama się boję bo bywa ,że mam wrażenie ciśnienia ze 160 a jak zmierze to 120/70. Czy ktoś tez miał ból na środku głowy?
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

6 czerwca 2016, o 22:35

MIMI ja ostatnio miewam takie akcje z Glowa. Sciski.chodze jak pijana a takze taki ucisk na środku nosa jakby właśnie cos ściskało.dziwne uczucie,ale cóż nam.pozostaje trzeba wrzucić do wora z napisem nerwica i dalej robic swoje :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

6 czerwca 2016, o 22:45

Hej dokładnie jak Myszusia mówi róbmy swoje nie skupiajmy się na nerwicy- ja miałam okropne ściski głowy jak bym w imadło włożyła ,okropny ból i ściski u góry nosa , przeszło mi to przeczekałam wierzę że to tylko nerwica nie panikuję , i widzę że objawy ustępują .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
nerwula93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 11 maja 2016, o 11:56

5 lipca 2016, o 18:40

Hej,
A ja mam z kolei takie dziwne swędzenie/lekkie bóle z tylu głowy przy potylicy. Nie czuje żadnego ciśnienia tylko takie gorąco i lekki ból.
Ktos tak kiedyś miał? Boje sie ze to jakis guz albo wylew :p (wiem ze absurd ale takie myśli mam w głowie bo trzyma sie to juz 3dni )
angie1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 23 stycznia 2014, o 09:31

6 lipca 2016, o 10:29

Witam wszystkich, wróciłam po jakimś czasie. Wróciłam bo wrócił ten paskudny objaw - zawroty glowy, uczucie zapadania się jak idę... nie wiem czy to znów nerwica ? Czy może coś innego. Nie chce znów doprowadzić się do takiego stanu jak trzy lata temu.... boję się... w styczniu 2014 miałam rezonans i wtedy było ok, ale jeśli coś się zmieniło? Nie czuję aż takiego lęku jak wtedy, ale i tak ciągle o tym myślę. Czytam z czego mogą być te zawroty... z jednej strony już to przerabialam, ale z drugiej jak to co innego tym razem?
Przez te dwa i pół roku przerobilam już wszystkie możliwe choroby głównie raki...nie chce znów wpaść w w wir badań i oczekiwania na wyniki. Nie wiem co robić? Czy myslicie ze to nerwica ? Wróciła z objawem z którym już kiedyś sobie poradzilam? Nie wiem co myśleć....? Proszę doradzcie mi.

-- 6 lipca 2016, o 09:29 --
Dodam jeszcze, ze jak bo jadę na rowerze to nic się nie dzieje. Nie mam problemu z utrzymaniem równowagi. To dzieje się głównie gdy idę.
"Nigdy nie pozwól żeby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

6 lipca 2016, o 11:07

Popracuj nad swoja hipochondria . Jezeli kiedykolwiek mialas jakies przygody z glowa typu wypadek upadek etc i robilas badania i lekarze mowili ze powinnas od czasu do czasu kontrolowac to poprostu idz na kontrole . Jezeli to czyste objawy Nerwicy to zacznij sie odburzac bo raczej nic w tym kierunku nie zrobilas a wczesniejsza rejestracja na forum byla tylko po to zeby sie pozalic i otrzymac zludne 5 minutowe wsparcie od innych hipochondrykow . :DD
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
angie1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 23 stycznia 2014, o 09:31

6 lipca 2016, o 11:31

Nie miałam żadnego wypadku. W 2014 roku robiłam rezonans z powodu właśnie zawrotow glowy, śniegu optycznego i innych gratisowych zaburzeń od nerwicy . Ale jeśli tym razem to nie nerwica? A z ta hipochondria to to odburzyc się nie potrafię. Co chwilę coś w listopadzie myślałam że mam taką piersi szybko poleciała na usg czysto w grudniu chlonniaka ale to już takiej paniki narobilam ze aż mi wstyd szybko na usg
... wszystko ok potem była przerwa potem tak nosogardla....Ale jakoś się wyleczylam i do lekarza nie poszłam i był spokój aż do soboty....od kiedy kręci mi się w głowie....
"Nigdy nie pozwól żeby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

6 lipca 2016, o 11:48

Dlatego mowie ze zamiast zajmowac sie chorobami zajmij sie hipochondria nie widze tu problemu na niej sie skup a nie na rakach i powiekszonych piersiach
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
angie1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 23 stycznia 2014, o 09:31

6 lipca 2016, o 12:10

Ale co mogę zrobić z ta hipochondria ? I z tymi zawrotami glowy ?
"Nigdy nie pozwól żeby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

6 lipca 2016, o 12:29

Zawroty glowy to wynik Nerwicy zeby one zniknely musisz pozbyc sie nerwicy zawroty glowy to objaw . Nie dzialaj na objawy bo one sa normalne . Dzialaj na obawy one sa problemem zdystansuj sie do nich nie rob armagedonu z kazdego ukucia bolu zawrotu . Zmien postawe zmien myslenie na forum jest masa materialu na ten temat posluchaj Divovicow . To zlozony proces i dlugi ciezki i wymaga wielu porazek .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

6 lipca 2016, o 12:29

Myślę, że zawroty głowy przejdą Ci, jak popuści nerwica. To jest skutek i objaw stresu. Organizm ludzki to swoiste laboratorium i w momencie stresu wyzwalane do krwi są hormowny, np. adrenalina, stąd rezultaty w postaci zawrotów głowy czy pocących się rąk. Natomiast walka z hipochondrią na pewno będzie od Ciebie wymagała samozaparcia, wiary w to, że tak naprawdę NIC Ci nie dolega i wszystko to, co czujesz to wymysł Twoich emocji i zmęczonego umysłu. Wiem, łatwo się mówi, ale tak samo Ty jak i ja i inni nerwicowcy musimy mocno i pilnie pracować nad naszymi myślami... Bo to one sprawiają, że czujemy się tak a nie inaczej. Proszę tylko, żebyś NIE CZYTAŁA W INTERNCIE o chorobach, objawach takich czy innych. Absolutnie odetnij się od negatywnych treści w sieci, nie analizuj artykułów medycznych ani for poswięconych chorobom!!! ;stop Uwierz mi, tylko pogorszysz Twój stan. Sama to zrobiłam, dniami i tygodniami czytałam o opętaniach a potem o schizofrenii, weszłam nawet na fora edytowane przez schizofreników i efekty widać gołym okiem. Zapędziłam się w kozi róg i teraz muszę popracować pilnie nad odburzaniem. I chociaż dzisiaj, dzięki pomocy forumowiczów, jestem spokojniejsza to i tak odczuwam lekkie zawroty głowy. Ale staram się je ignorować, pracuję, robie swoje!
ODPOWIEDZ